Ja też dziękuję za grę w
Wars of the Roses ![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Ja z kolei z początku zagrałam zbyt ofensywnie, owszem udało mi się zająć sporą część mapy (głównie dzięki szlachcicom) za co dostałam sporo punktów, jednak w tym czasie rywale gromadzili kasę, której brak z upływem gry coraz bardziej dawał mi się we znaki. Przez 3 rundy było świetnie, ale od 4 było już coraz gorzej bo nie miałam jak bronić swoich posiadłości (kasa!) i z większości zostałam po prostu brutalnie wyrzucona
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
W ostatniej rundzie udało mi się trochę nadrobić straty przez zdobycie 2 dodatkowo punktujących posiadłości, ale i tak koniec końców wylądowałam na 3 miejscu. Powtarza się mądrość znana niektórym m.in. z Inca Empire
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
że nie opłaca się od razu za szybko wystartować - trzeba mieć tylko mądrą strategię żeby to potem jakoś nadrobić
W każdym razie gra bardzo fajna, aż się sobie dziwię że mi się podobało, bo zwykle nie przepadam za grami na przewagi/area control
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Ciekawy był mechanizm z wybieraniem kart przed każdą rundą, bo przy odrobinie szczęścia można było wybrać dla siebie coś naprawdę korzystnego - mnie na przykład osiągnąć początkowe prowadzenie w dużej mierze pomógł wybór Neville'a - dopóki pozostali gracze nie mieli wystarczającej ilości kasy, był nieprzekupny
Jeszcze raz dzięki za grę, trzeba jeszcze kiedyś zagrać pamiętając o właściwym wyborze najemników
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)