W tych propozycjach jest dużo racji, militarna gra Brytyjczykami to mocna droga do zwycięstwa. Gdyby jej nie było, Francuz miałby w AFAoS wyraźnie zbyt łatwo. Tak już ta gra jest skonstruowana, zresztą zgodnie z realiami historycznymi, że szansa Brytyjczyków leży w uderzeniu militarnym, a Francuzów w rajdach, pułapkach i grze bardziej obronnej. Można oczywiście grać inwestując w zakładanie i rozwój lokacji, ale zazwyczaj po kilku partiach dostrzega się, że agresywne rozwiązania są bardziej wydajne.
Argumenty, które tutaj przytaczacie za brytyjskim blitzkriegiem są właściwie tymi samymi, które dyskutuje się na BGG (
tutaj i
tutaj), więc wypada pisać też o kontr-strategiach francuskich. Bo przecież nie tylko Anglik może szybko skrócić talię (wrzucając zbędne karty do rezerwy) i szybko zarabiać duże sumy. Podobnie
Home Support jest szybkim zakupem obowiązkowym również dla Francuza. Oczywiście, jeżeli jeden gracz skraca talię a drugi nie, to ten drugi ma dość trudne zadanie.
Również szybki atak na
Pemaquid (Palmer:
Pemaquid, nie Permaquid
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
) wiele daje i nie może zostać zignorowany. Po pierwsze, pozwala Francuzowi w efektywny sposób pozbyć się na chwilę z talii kart
Infantry,
Louisbourg (okręt) i
Port Royal (okręt).
Bateaux ląduje w rezerwie, a reszta kart (oprócz
Quebecu) może być ładnie przewijana (akcja
Trader -> 8 złota). Anglikowi nie jest wcale wygodnie bronić
Pemaquid na początku gry – niby to również skraca mu talię, ale gdy broni się statkami, to nie może używać ich do akcji
Merchant. Generalnie szybki atak na
Pemaquid bardzo spowalnia brytyjski rozwój. Dodatkowo, przejęcie
Pemaquid przez Francuzów (potrzebny settlers z
Quebec na francuskiej ręce) jest bardzo niewygodne dla Brytyjczyków, bo oznacza natychmiastowe oblężenie Bostonu, a więc zablokowanie jego karty (idealnej do generowania pieniędzy), no i oczywiście ryzyko (choćby i niewielkie) przegranej.
Kolejna sprawa to oblężenia
Louisbourg i
Quebec. Jeżeli te miasta są ufortyfikowane i Francuz kupił wojsko, to jest to bardzo trudne. Przy silnej obronie ufortyfikowanej francuskiej stolicy i bronieniu się do poziomu –5 przez dwie rundy (co jest możliwe z
Artillery,
Military Leader i 3 x
Infantry), brytyjskie oblężenie zawsze kończy się porażką.
Od siebie dodam jeszcze, że sporo zamieszania może wprowadzić niepozorny
Fort Beausejour. Szybko zasiedlony przez Francuza, daje mu kontrolę nad całą Nową Szkocją przez rajdy. W przypadku ciężkiego oblężenia
Port Royal, Francuz może np. poddać oblężenie w swojej turze i natychmiast wypuścić rajd (albo i dwa) na świeżo utraconą lokację. Każda próba brytyjskiego osiedlenia się w Nowej Szkocji może się wtedy kończyć takim rajdem. Brytyjczyk musi wtedy zdobywać też
Fort Beausejour, co wcale nie jest wygodne, gdy ten jest ufortyfikowany.
Przy dobrze grających doświadczonych graczach Brytyjczyk powinien mieć przewagę militarną, ale znów nie taką straszną. Ale przecież obrońca w oblężeniach zawsze ma łatwiej – napastnik musi dołożyć siły przynajmniej o 3 punkty większe, w przypadku fortu o 5 punktów, a w niektórych lokacjach jeszcze więcej. Zauważcie też, że po każdym oblężeniu, duże ilości wojska trafiają na discard i wtedy taktyka typu "kupuję wojsko, gram
Home Support i od razu dokładam je do oblężenia" przestaje działać. Talia jest zapchana wojskiem i można zastawiać pułapkę za pułapką.
Generalnie, grając Francuzem nie można się nastawiać na pobicie Brytyjczyka ilością piechoty. Francuz musi grać kontrując zagrania brytyjskie, szukając jego słabszych chwil. Zauważcie też, że AFAoS to gra, gdzie bardzo ważny jest timing. Trzeba szukać dobrych momentów na oblężenie, rajd czy pułapkę – momentów, gdy przeciwnik akurat jest na to nie przygotowany. Czasem warto oblegać lokację tylko po to, aby mu zablokować kartę, poddać oblężenie kiedy on chciałby aby jeszcze trwało albo wypuścić dwa rajdy pod rząd właśnie wtedy, kiedy wiemy, że obroni się tylko przed jednym.
Kończąc ten przydługi wpis, chcę powiedzieć, że oczywiście nie wiem, czy AFAoS jest świetnie zbalansowana czy nie.
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Takie niesymetryczne gry bardzo trudno zbalansować, a Martin Wallace nie słynie z długich testów. Niemniej, na razie nie widzę powodu, aby się grą nie cieszyć, my osiągaliśmy zwycięstwa w najróżniejsze sposoby oboma stronami i cały czas czerpiemy z gry wielką frajdę. Czego wszystkim życzę.
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)