(Wodzisław) Spotkania w Wodzislawiu (WCK)
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
No to Pazdziochu (! ) jeśli się nic nie pozmieniało (chodziłem kiedyś regularnie ) to spotkania odbywają się co piątek od 16.30 do ok 20.00. Każden jeden mile widziany, gry własne również
Może spotkamy się nawet już w przyszły piątek (jeśli mi coś nie wypadnie ).
Może spotkamy się nawet już w przyszły piątek (jeśli mi coś nie wypadnie ).
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Pani w recepcji chyba była niedoinformowana, bo atari go akurat już się nie organizuje (choć plansze do go leżą po okolicy jakby ktoś był chętny). I odpowiadając na pytania które Al pominął - spotkania w grupie ludzi którzy akurat przyjdą (a że to umiarkowanie stała grupa to inna sprawa), więc każdy może przyjść. Gry można przynieść własne (jak czyni to większość), ale nie jest to konieczne (co udowadniam swoją osobą grając nieodmiennie na sępa). Zestaw gier jest jedynie związany z ograniczonymi kolekcjami uczestników (choć nie zauważa się tego, szczególnie gdy przychodzą Veridiana która dostaje nowe gry do recenzji, i Folko który sam je sobie tworzy ).
Jak się zjawicie pani w recepcji powinna wskazać w którym pomieszczeniu jesteśmy.
Jak się zjawicie pani w recepcji powinna wskazać w którym pomieszczeniu jesteśmy.
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
No jak pominął pytanie? Wyraźnie odpowiedziałem
No może w trochę archaicznym języku, ale wiek mnie na to pozwala
Al pisze:... Każden jeden mile widziany, gry własne również
No może w trochę archaicznym języku, ale wiek mnie na to pozwala
- grymir
- Posty: 701
- Rejestracja: 04 lis 2008, 22:21
- Lokalizacja: Wodzisław Śl / Gołkowice
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Jeśli pani w recepcji będzie dalej upierać się przy atari go to nie przekonuj jej że jest inaczej po prostu zapytaj gdzie mam teraz iść ?
Tak wiele gier a tak mało czasu
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Dla zainteresowanych, piątkowe testowanie aktualne, o ile macie chęci.
Z innej beczki, mam kilka gier do sprzedania, potrzebuję trochę miejsca i kasy:
- Le Havre - więcej pogram w klubie niż w domu
- Kolejka
- Arkham Horror - za długie
- Polowanie na Robale
- Marco Polo
- The Hanging Gardens
- Nibelungen
Ceny? Oddam za bezcen 60% ceny sklepowej... można negocjować.
Z innej beczki, mam kilka gier do sprzedania, potrzebuję trochę miejsca i kasy:
- Le Havre - więcej pogram w klubie niż w domu
- Kolejka
- Arkham Horror - za długie
- Polowanie na Robale
- Marco Polo
- The Hanging Gardens
- Nibelungen
Ceny? Oddam za bezcen 60% ceny sklepowej... można negocjować.
- Firenski
- Posty: 1300
- Rejestracja: 26 sty 2007, 20:36
- Lokalizacja: Żory
- Has thanked: 3 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Hehe...Rozumiem...Targi się zbliżają...Trza miejsce zrobić...folko pisze:Z innej beczki, mam kilka gier do sprzedania, potrzebuję trochę miejsca i kasy:
Ale, że Le Havre sprzedajesz??? Hańba i wstyd
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Jeśli gram w to tylko w klubie (i to rzadko) to co robićFirenski pisze:Hehe...Rozumiem...Targi się zbliżają...Trza miejsce zrobić...folko pisze:Z innej beczki, mam kilka gier do sprzedania, potrzebuję trochę miejsca i kasy:
Ale, że Le Havre sprzedajesz??? Hańba i wstyd
- Veridiana
- Administrator
- Posty: 3241
- Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 72 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
No jak, nikt nie pisze? Był Adam, Andrzej, Michał - trzech reporterów, a tu cisza?
Tak więc, było nas ładnie i parzyście, bo sztuk 8. W tym dwóch nowych kolegów, którzy - jak Adam zauważył - obniżyli nam wreszcie nieco średnią wiekową hehe.
Przez całe spotkanie obowiązywał podział na dwie stałe czwórki. Czwórka przy drugim stole, tj. Adam, Michał i dwaj młodzi panowie grali w Pantheon i Haziendę, czyli bawili się w klimatach kryzysu grecko-paszowego Wyników tradycyjnie nie znam.
Nasza czwórka: ja, Alek, Andrzej i Mirek pomykaliśmy natomiast po ulicach Hollywood kręcąc filmy pod patronatem herr Knizii w Fabrik der Traume (wygrała niżej podpisana, hip hip!), by następnie błąkać się po płaskim Ankh Morpork w Świecie Dysku, gdzie wygrał, mimo naszych najszczerszych niechęci, imć Mirosław grający którymś lordem, co to chciał przewag.
Osobiście podobały mi się obie gry, szczególnie, że rozgrywki były bardzo zabawne. Najzabawniejsze było zaś to, gdy w połowie gry w Ankh Morpork doczytałam w instrukcji, że na ewentualny koniec gry liczenie punktów odbywa się na zupełnie innych zasadach niż nam to wcześniej Alek wyklarował. Żadnych przewag, żadnych punktów z dzielnic (numerki okazały się porządkowe a nie punktowe), za to liczą się agenci i budynki. Ździebko różnica, gdyż do tego momentu wszyscy łazili po planszy starając się zdobyć większościówki nawet nie będąc żadnym lordem Zastanawia mnie tylko dwukrotnie przeczytane na forum, w wątku o grze, sformułowanie "w drugiej części talii"... Czyżbyśmy jeszcze coś źle grali?
Co nie zmienia faktu, że w Fabryce Traumy od pewnego momentu wszyscy oprócz Mirka też zapominali dociągnąć nowy scenariusz w miejsce właśnie ukończonego hehe.
Tak więc wieczór pomyłek, ale grało się przednie
Tak więc, było nas ładnie i parzyście, bo sztuk 8. W tym dwóch nowych kolegów, którzy - jak Adam zauważył - obniżyli nam wreszcie nieco średnią wiekową hehe.
Przez całe spotkanie obowiązywał podział na dwie stałe czwórki. Czwórka przy drugim stole, tj. Adam, Michał i dwaj młodzi panowie grali w Pantheon i Haziendę, czyli bawili się w klimatach kryzysu grecko-paszowego Wyników tradycyjnie nie znam.
Nasza czwórka: ja, Alek, Andrzej i Mirek pomykaliśmy natomiast po ulicach Hollywood kręcąc filmy pod patronatem herr Knizii w Fabrik der Traume (wygrała niżej podpisana, hip hip!), by następnie błąkać się po płaskim Ankh Morpork w Świecie Dysku, gdzie wygrał, mimo naszych najszczerszych niechęci, imć Mirosław grający którymś lordem, co to chciał przewag.
Osobiście podobały mi się obie gry, szczególnie, że rozgrywki były bardzo zabawne. Najzabawniejsze było zaś to, gdy w połowie gry w Ankh Morpork doczytałam w instrukcji, że na ewentualny koniec gry liczenie punktów odbywa się na zupełnie innych zasadach niż nam to wcześniej Alek wyklarował. Żadnych przewag, żadnych punktów z dzielnic (numerki okazały się porządkowe a nie punktowe), za to liczą się agenci i budynki. Ździebko różnica, gdyż do tego momentu wszyscy łazili po planszy starając się zdobyć większościówki nawet nie będąc żadnym lordem Zastanawia mnie tylko dwukrotnie przeczytane na forum, w wątku o grze, sformułowanie "w drugiej części talii"... Czyżbyśmy jeszcze coś źle grali?
Co nie zmienia faktu, że w Fabryce Traumy od pewnego momentu wszyscy oprócz Mirka też zapominali dociągnąć nowy scenariusz w miejsce właśnie ukończonego hehe.
Tak więc wieczór pomyłek, ale grało się przednie
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
O przepraszam - jeśli już, to w jednej trzecie rozgrywki Z wiadomych powodów bacznie kontrolowałem ilość kart w stosie
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Trochę przykre, że nie załapałem się pod określenie "młodzi panowie"
I tak, najpierw zagraliśmy w Pantheon. Gra w której kolekcjonowaliśmy półbogów i bogów. Nie wiem czym w takim razie my byliśmy, ale w sumie jestem za A ogólnie gra skubana, trochę losowa, z dużą ilością decyzji na każdym kroku. Grało się przyjemnie, a jakby coś nie wyszło można zwalić na karty/bogów A jakoś tak wyszło że wszystko wyszło, i wygrałem. Darmowe punkty ruchu i dużo zebranych z żetonów dodatkowych stópek i kolumn pozwoliły zgarnąć całe mnóstwo punktów za zbudowane świątynie/kolumny.
Potem była Hazienda. Przyznam że wolę gry z jakimś żywszym i ciekawszym tematem - jak i agricola na początku miałem problem z zaakceptowaniem że będziemy wystawiać zwierzątka i ewentualnie robić żniwa i w ogóle. Na szczęście okazało się że to będą jedynie środki do bezwzględnej walki o terytorium. Rozgrywka była ciut chaotyczna, trzeba było się przyzwyczaić do tego co tutaj tak naprawdę przynosi punkty. I Adam wykorzystując doświadczenie i przyrost punktów za ilość dołączonych targowisk wygrał.
Szkoda że nie zdążyliśmy skończyć szybciej Pantheona by przemieszać składy, miałem ochotę zagrać w Ankh-Morpork. Również, jak Adam zauważył, może nie powinniśmy byli tak wygrywać wszystkiego grając z nowymi Ale pewnie jakoś to przeżyją i wrócą się odegrać.
A dla mnie zaczynają się studia, więc tak na oko przyjdę znowu... na ferie zimowe? Coś takiego. Ale w końcu macie teraz jeszcze innych młodych ludzi do zaniżania średniej wiekowej
I tak, najpierw zagraliśmy w Pantheon. Gra w której kolekcjonowaliśmy półbogów i bogów. Nie wiem czym w takim razie my byliśmy, ale w sumie jestem za A ogólnie gra skubana, trochę losowa, z dużą ilością decyzji na każdym kroku. Grało się przyjemnie, a jakby coś nie wyszło można zwalić na karty/bogów A jakoś tak wyszło że wszystko wyszło, i wygrałem. Darmowe punkty ruchu i dużo zebranych z żetonów dodatkowych stópek i kolumn pozwoliły zgarnąć całe mnóstwo punktów za zbudowane świątynie/kolumny.
Potem była Hazienda. Przyznam że wolę gry z jakimś żywszym i ciekawszym tematem - jak i agricola na początku miałem problem z zaakceptowaniem że będziemy wystawiać zwierzątka i ewentualnie robić żniwa i w ogóle. Na szczęście okazało się że to będą jedynie środki do bezwzględnej walki o terytorium. Rozgrywka była ciut chaotyczna, trzeba było się przyzwyczaić do tego co tutaj tak naprawdę przynosi punkty. I Adam wykorzystując doświadczenie i przyrost punktów za ilość dołączonych targowisk wygrał.
Szkoda że nie zdążyliśmy skończyć szybciej Pantheona by przemieszać składy, miałem ochotę zagrać w Ankh-Morpork. Również, jak Adam zauważył, może nie powinniśmy byli tak wygrywać wszystkiego grając z nowymi Ale pewnie jakoś to przeżyją i wrócą się odegrać.
A dla mnie zaczynają się studia, więc tak na oko przyjdę znowu... na ferie zimowe? Coś takiego. Ale w końcu macie teraz jeszcze innych młodych ludzi do zaniżania średniej wiekowej
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
To ja jeszcze dodam, że nim pojawiła się wspomniana 8semka, było nas dwóch - ja i Andrzej i zagraliśmy w Trio i odbiłem się za przegraną z poprzedniego tygodnia
A Kubę i Kacpra zapraszamy oczywiście za tydzień
A Kubę i Kacpra zapraszamy oczywiście za tydzień
- WRS
- Administrator
- Posty: 2179
- Rejestracja: 09 sty 2009, 09:39
- Lokalizacja: Ropczyce
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 96 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
O! Graliście w to! I jakie wrażenia??folko pisze:zagraliśmy w Trio
(pytam, bo mi chodzi po głowie "rzut okiem" na GF)
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Bardzo pozytywne. Ja spotkałem się z tym już wcześniej, bo w Norymbergi i już wtedy miałem pozytywne odczucia. Trio to taki kuzyn Seta, ale trochę prostszy w postrzeganiu, a z drugiej strony równie wymagający. Świetny krótki przerywnik
- Veridiana
- Administrator
- Posty: 3241
- Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 72 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Oto co jeszcze graliśmy źle w Ankh - Morpork
1) karty graczy składają się z 2 talii (zielonej i brązowej), które rozgrywa się osobno, wpierw jedną potem drugą
2) akcje na kartach trzeba rozgrywać po kolei, zgodnie z symbolami
3) znacznik niepokoju dokłada się, gdy w dzielnicy pojawia się drugi dowolny agent
Chyba w obie piątkowe gry musimy zagrać raz jeszcze tym razem POPRAWNIE
1) karty graczy składają się z 2 talii (zielonej i brązowej), które rozgrywa się osobno, wpierw jedną potem drugą
2) akcje na kartach trzeba rozgrywać po kolei, zgodnie z symbolami
3) znacznik niepokoju dokłada się, gdy w dzielnicy pojawia się drugi dowolny agent
Chyba w obie piątkowe gry musimy zagrać raz jeszcze tym razem POPRAWNIE
-
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 mar 2010, 18:45
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 20 times
- Been thanked: 3 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Moge tez sie zapisać do Ankh - Morpork , poza tym szukam chętnych do prototypu turnieju rycerskiego v. 1.017
Glory: A Game of Knights - rzuć okiem na grę, którą przygotowujemy! Zagramw.to / FB
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
To pogramy razem. Ja bym chciał Sojuz przetestować dodatkowo... prosta, szybka gra
-
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 mar 2010, 18:45
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 20 times
- Been thanked: 3 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Nie ma problemu moge polecieć Sojuzem - nigdzie dziś mi sie nie spieszy wię nie jestem limitowany czasowo.
Glory: A Game of Knights - rzuć okiem na grę, którą przygotowujemy! Zagramw.to / FB
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Ok, widzę że cisza na froncie, no to coś napiszę o wczorajszym dniu. Na początku było nas 6 więc podzieliliśmy się na dwie trójki. Andrzej, Dominik i ja zaczęliśmy w Ankh-Morpork. Dokładnie to zaczęła Monika, tłumacząc nam zasady. Druga trójka - czyli Monika, Al i Mirek usiedli do Small World Underground. Nim jednak zaczęli na dobre - Monika była w trakcie tłumaczenia zasad - do klubu przybyli ubiegłotygodniowi młodzi gracze - czyli Kuba i Kacper, wraz z ... tatą Tatą okazał się Marek, mój i Alka dobry znajomy Och dzieci rosną za szybko...
Wracając do gry, Monika postanowiła nie grać, ponieważ spieszyła się na korki... zamiast grać robiła jednak to co lubi, czyli wytłumaczyła zasady pozostałej piątce. Ci zaczęli grać w Small World, potem jeszcze w 7 cudów... gry były pełne emocji co było słychać Jakie były wyniki... może Mirek opowie.
A my... Ankh-Morpork okazał się niestety taki sobie. Zagrałem raz i na razie wystarczy. Andrzej grał drugi i też ma dość. Dominik... na razie w sumie nie wiem. Dla mnie gra była za długa i zbyt chaotyczna... a wygrał Andrzej.
Po świecie dysku zasiedliśmy do mojego prototypu - Sojuza, który też należy do chaotycznych Andrzej się nie ucieszył Mój chaos z czasem jest coraz mniejszy, następna partia będzie jeszcze mniej... ale już nie dużo. Trochę zależy mi na takim właśnie chaosie i takim stopniu losowości.
Po Sojuzie usiedliśmy do Dominikiowych turniejów, które są coraz lepsze To będzie fajna gra!
No i to tyle wczoraj. Za tydzień ostatnie spotkanie przed Essen a potem wracamy z Alkiem w workiem nowości
Wracając do gry, Monika postanowiła nie grać, ponieważ spieszyła się na korki... zamiast grać robiła jednak to co lubi, czyli wytłumaczyła zasady pozostałej piątce. Ci zaczęli grać w Small World, potem jeszcze w 7 cudów... gry były pełne emocji co było słychać Jakie były wyniki... może Mirek opowie.
A my... Ankh-Morpork okazał się niestety taki sobie. Zagrałem raz i na razie wystarczy. Andrzej grał drugi i też ma dość. Dominik... na razie w sumie nie wiem. Dla mnie gra była za długa i zbyt chaotyczna... a wygrał Andrzej.
Po świecie dysku zasiedliśmy do mojego prototypu - Sojuza, który też należy do chaotycznych Andrzej się nie ucieszył Mój chaos z czasem jest coraz mniejszy, następna partia będzie jeszcze mniej... ale już nie dużo. Trochę zależy mi na takim właśnie chaosie i takim stopniu losowości.
Po Sojuzie usiedliśmy do Dominikiowych turniejów, które są coraz lepsze To będzie fajna gra!
No i to tyle wczoraj. Za tydzień ostatnie spotkanie przed Essen a potem wracamy z Alkiem w workiem nowości
-
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 mar 2010, 18:45
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 20 times
- Been thanked: 3 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Co do Ankh-Morpork to mogę zagrać u kolegi, ale jeśli będą inne nowości do przetestowania w które nie grałem lub jakieś stare dobre gry o bez problemu przeżyje brak partyjki w Ankh... i zasiądę do czegoś innego. Może jakby czytał książki na których gra była bazowana to bym lepiej się wczuł i miał więcej radości. Coś takiego odczuwam przy Władcy pierscieni LCG którą jest grą poprawną ale dzięki możliwości graniu razem przeciw systemowi i świecie w którym się to dzieje mam ochotę spędzać przy niej więcej czasu. Dzięki za wskazówki co do prototypu, musze sobie to poprzeliczać i następnym razem jak zbiorę chętnych to zrobi się z turniejem finałowym pomiędzy graczami, czego w tej rozgrywce zabrakło jako akcentu finałowego partii. Czekam też na wersje prototypu Adama z małymi poprawkami
Glory: A Game of Knights - rzuć okiem na grę, którą przygotowujemy! Zagramw.to / FB
- grymir
- Posty: 701
- Rejestracja: 04 lis 2008, 22:21
- Lokalizacja: Wodzisław Śl / Gołkowice
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
to ja dopiszę słowo o piątkowych zwycięzcach przy naszym stoliku .
Small World Underground po partii pełnej emocji , które były wywołane różną interpretacją zdolności specjalnych byłem prawie pewny wygranej gdyż wykorzystując całe moje doświadczenie tj. 47 partii pierwszej edycji małego świata postanowiłem rozgnieść przeciwników , no cóż rywale działali w myśl zasady BIJ LIDERA ( ciekawe kto im to podpowiedział ) bili niemiłosiernie ale i tak myślałem że mam najwięcej punktów choć Marek niebezpiecznie dużo zbierał monet pod koniec gry i po zliczeniu zabrakło mi jakieś siedem punktów . Brawa dla Marka nowego pana podziemi !!! ale rewolta jest już bliska i upadłe demony powstaną łuhahaha
7 Cudów tu akurat doświadczenie niewiele daje (czyli sześćdziesiąt moich partii ) szczególnie że podkreśliłem iż należy uważać na naukę gdyż w ręku jednego miasta to masakra punktowa czegóż to moi sąsiedzi pilnowali a ja to zielone zielone zielone i i tak uzbierałem 25 punktów z nauki i tak na oko ponad 20 innych punkcików czułem się pewnie . Marek liczy liczy liczy i wyniki wygrał Alek ............ ? ? ? jak kiedy za co dziewięć punktów przede mną aaaaaa nieeee . Świetna gra [ Adama nie słuchajcie ) lubię ją i tyle . Brawa dla Ala .
Small World Underground po partii pełnej emocji , które były wywołane różną interpretacją zdolności specjalnych byłem prawie pewny wygranej gdyż wykorzystując całe moje doświadczenie tj. 47 partii pierwszej edycji małego świata postanowiłem rozgnieść przeciwników , no cóż rywale działali w myśl zasady BIJ LIDERA ( ciekawe kto im to podpowiedział ) bili niemiłosiernie ale i tak myślałem że mam najwięcej punktów choć Marek niebezpiecznie dużo zbierał monet pod koniec gry i po zliczeniu zabrakło mi jakieś siedem punktów . Brawa dla Marka nowego pana podziemi !!! ale rewolta jest już bliska i upadłe demony powstaną łuhahaha
7 Cudów tu akurat doświadczenie niewiele daje (czyli sześćdziesiąt moich partii ) szczególnie że podkreśliłem iż należy uważać na naukę gdyż w ręku jednego miasta to masakra punktowa czegóż to moi sąsiedzi pilnowali a ja to zielone zielone zielone i i tak uzbierałem 25 punktów z nauki i tak na oko ponad 20 innych punkcików czułem się pewnie . Marek liczy liczy liczy i wyniki wygrał Alek ............ ? ? ? jak kiedy za co dziewięć punktów przede mną aaaaaa nieeee . Świetna gra [ Adama nie słuchajcie ) lubię ją i tyle . Brawa dla Ala .
Tak wiele gier a tak mało czasu
- Firenski
- Posty: 1300
- Rejestracja: 26 sty 2007, 20:36
- Lokalizacja: Żory
- Has thanked: 3 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Dawno nic nie pisałem...Ba, nawet ostatnio nie wchodziłem na forum...
A dzisiaj widzę szklankę do połowy pełną
Dzięki Wam wszystkim...
Ależ się fajnie dzisiaj grało...
Było nas ośmioro: Monika, Adam, Alek, Kacper, Kuba, Marek, Mirek i ja.
Na początku, oczywiście tradycyjny podział na stoliki. Czwórkowe tym razem.
Adam, Marek, Mirek i Kacper usiedli do Pantheona.
A Monika, Kuba i ja w oczekiwaniu na Alka rozłożyliśmy Agricolę, myśląc, że mu bardziej podejdzie niż Caylus. Okazało się, że nic bardziej mylnego. Nie wiedziałem, że Alek też należy do zagorzałego obozu przeciwników Agricoli. Mam nadzieję, że będę o tym pamiętał. Ale nie mam pojęcia co w Agricoli jest podobnego do Simsów... Ni w ząb nie czaję...Ale ja ostatnio mało czaję Cały czas mam wrażenie, że gdyby nie temat, to gra podobałaby się dużo więcej osobom...Jak już słyszę: sadzenie marchewek, itp. to mnie skręca A odmowa gry w Agricolę zawsze ma dla mnie jakiś dziwny podtekst...To nie jest takie normalne: nie, dziękuję. Tylko jakieś dziwne: nieee, nooo cooo tyyy w Agricolę???
W końcu Alek zamienił się z Kacprem i zagraliśmy...Jak zwykle świetnie i zacięcie...Udało mi się wygrać zaledwie o trzy punkty przed Moniką Trzeci był Kuba, a czwarty Kacper.
Monika wyszła, a my we trójkę zagraliśmy w Trio. Ale nie zdążyliśmy skończyć, bo zrobiło się późno...
Przy drugim stoliku po Pantheonie było Ra, o ile dobrze pamiętam...
I to by było na tyle...
A dzisiaj widzę szklankę do połowy pełną
Dzięki Wam wszystkim...
Ależ się fajnie dzisiaj grało...
Było nas ośmioro: Monika, Adam, Alek, Kacper, Kuba, Marek, Mirek i ja.
Na początku, oczywiście tradycyjny podział na stoliki. Czwórkowe tym razem.
Adam, Marek, Mirek i Kacper usiedli do Pantheona.
A Monika, Kuba i ja w oczekiwaniu na Alka rozłożyliśmy Agricolę, myśląc, że mu bardziej podejdzie niż Caylus. Okazało się, że nic bardziej mylnego. Nie wiedziałem, że Alek też należy do zagorzałego obozu przeciwników Agricoli. Mam nadzieję, że będę o tym pamiętał. Ale nie mam pojęcia co w Agricoli jest podobnego do Simsów... Ni w ząb nie czaję...Ale ja ostatnio mało czaję Cały czas mam wrażenie, że gdyby nie temat, to gra podobałaby się dużo więcej osobom...Jak już słyszę: sadzenie marchewek, itp. to mnie skręca A odmowa gry w Agricolę zawsze ma dla mnie jakiś dziwny podtekst...To nie jest takie normalne: nie, dziękuję. Tylko jakieś dziwne: nieee, nooo cooo tyyy w Agricolę???
W końcu Alek zamienił się z Kacprem i zagraliśmy...Jak zwykle świetnie i zacięcie...Udało mi się wygrać zaledwie o trzy punkty przed Moniką Trzeci był Kuba, a czwarty Kacper.
Monika wyszła, a my we trójkę zagraliśmy w Trio. Ale nie zdążyliśmy skończyć, bo zrobiło się późno...
Przy drugim stoliku po Pantheonie było Ra, o ile dobrze pamiętam...
I to by było na tyle...
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Tak, był Pantheon i było Ra... i była moja klęska W obie gry przegrałem, ale grało się świetnie.
O Pantheonie pewnie wkrótce napiszę na GF, w końcu to egzemplarz do recenzji. Mi się gra podoba, co ciekawe, większości osób z którymi grałem również (a na forach to już inaczej widać ). Gra to nic nowego, ma pewne zalety, ma też wady - za duża jak na tego typu rozgrywkę losowość według mnie... ale nie ma ideałów.
Wygrał Al.
Potem było Ra, które raczej się nie spodobało. To znaczy mi i Mirkowi tak, ale my już to znaliśmy
Wygrał Marek.
A co do Agricoli, to ciekawe, bo pierwsze opinie o grze to było właśnie nawiązanie do simsów... rozbudowa swojej rodziny, domostwa itp
Dlaczego mi się nie podoba, to wiecie, dlaczego Alkowi... bo Mentzel nie malował
O Pantheonie pewnie wkrótce napiszę na GF, w końcu to egzemplarz do recenzji. Mi się gra podoba, co ciekawe, większości osób z którymi grałem również (a na forach to już inaczej widać ). Gra to nic nowego, ma pewne zalety, ma też wady - za duża jak na tego typu rozgrywkę losowość według mnie... ale nie ma ideałów.
Wygrał Al.
Potem było Ra, które raczej się nie spodobało. To znaczy mi i Mirkowi tak, ale my już to znaliśmy
Wygrał Marek.
A co do Agricoli, to ciekawe, bo pierwsze opinie o grze to było właśnie nawiązanie do simsów... rozbudowa swojej rodziny, domostwa itp
Dlaczego mi się nie podoba, to wiecie, dlaczego Alkowi... bo Mentzel nie malował
- Veridiana
- Administrator
- Posty: 3241
- Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 72 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
nie wiem jak Ra może się nie podobać stęskniłam się za tą grą. możecie być pewni, że za tydzień też przyniosę
Agricola jest oczywiście świetna. mnie się też z simsami jakoś nie kojarzy. ale mniejsza o to. nie znacie się i tyle ;p ale żadna kolejna rozgrywka nie jest w stanie mnie przekonać, że granie z kartami pomocników i usprawnień jest lepsze. ja jednak wolę bez. i basta heh.
Agricola jest oczywiście świetna. mnie się też z simsami jakoś nie kojarzy. ale mniejsza o to. nie znacie się i tyle ;p ale żadna kolejna rozgrywka nie jest w stanie mnie przekonać, że granie z kartami pomocników i usprawnień jest lepsze. ja jednak wolę bez. i basta heh.