Rzeczywiście, to jedna z gier, która toczy się diametralnie inaczej w zależności od przyjętych strategii.
Nie wiem, w jaki sposób grasz,
schizofretka, ale myślę, że gra nie jest aż tak niezbalansowana. Przede wszystkim mam nadzieję, że gracie na dobrych zasadach (warto pamiętać, że narody można przesuwać na torze politycznym, nawet jeśli są nie aktywne(!), poza oczywiście wypowiedzeniem wojny). Poza tym, jak już wspominałem, większość zależy od założeń każdego z graczy.
W mojej ostatniej partii Sauron zaatakował z Isengardu oraz ze wschodu. Uruk Hai niczym fale tsunami zalewały Rohan, który wraz ze wsparciem bohaterów dzielnie stawał im czoła. Znów na północnym wschodzie Mumaki gromadziły się przy twierdzy krasnoludów. Gondor miał w zasadzie wakacje (kolega uznał, że będzie zabierał się za państwa po kolei i to chyba był jego błąd), dlatego oboje niewiele się na nim skupialiśmy poza kilkoma potyczkami pod koniec partii. Chciałem (jako gracz WL) pędzić z pierścieniem, ale w połowie drogi zrobiłem mały postój (z powodu kostek) i skupiłem się na obronie kluczowych pozycji. Chyba wszystkie nacje miałem w stanie wojny, lub w jej przedsionku. Rohan podupadał, ale Helmowy Jar był wciąż mój. Wrogie armie na północy (przy użyciu dobrych kart w dobrym momencie) zostały rozbite, lecz kolejne siły znów się zbierały. Przy wielu oblężeniach moich twierdz, wszedłem w sumie do Mordoru bez przekonania... Frodo miał jakieś 8 punktów korupcji, w żetonach prawie wszystkie specjalne były w środku. Wolno posuwałem się do przodu zbierając kolejne ciosy. Lecz w ostatecznym momencie los się do mnie uśmiechnął i mój oponent wyciągnął -2
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
To wystarczyło, by przeżyć ostatnie pole i pierścień, po długiej walce, został zniszczony.
Myślę, że bardzo wiele (poza szczęściem, jako że też się przydaje) zależy od graczy. Jednym z ważniejszych aspektów jest zarządzanie kartami. W nich leży siła WL. Wiele z nich to czysty sabotaż
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Ataki z zaskoczenia, dodatkowe ruchy. To wszystko wykorzystane w dobrym momencie daje wielką, wielką przewagę.
Wystarczy wyobrazić sobie minę przeciwnika gdy przy pomocy Entów Saruman ginie, lub gdy wraz z Aragornem przeprawiamy się przez góry z armią Nieumarłych
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)