Ora et Labora (Uwe Rosenberg)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: Geko »

wuszu pisze: Co się tyczy pkt 3 to tak zrozumiałem instrukcję ENG: "You only pay a work contract for the Priory". Czyli płacę za korzystanie z budynku jeśli wykorzystam go jako kontrakt.
Nie wiem co masz dokładnie na myśli, ale w zacytowanym zdaniu chodzi o to, że płacisz tylko cenę kontraktu jeśli wysyłasz mnicha innego gracza do Domu Przeora. Czyli jeden ze współgraczy (np. B) ma DP, płacę mu za kontrakt, a on wysyła swojego mnicha do swojego DP i przez DP używam innego budynku w którym jest inny przeor (np. u gracza C), ale już temu graczowi C nie płacę za kontrakt. I tylko tyle. Żadnego tam wrzucania przeora innego gracza do budynku w ramach działania DP, czyli jak już tam ktoś poszedł.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
Malypin
Posty: 27
Rejestracja: 26 sie 2011, 12:25
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: Malypin »

To i ja podzielę się swoją opinią na temat Ory. Ale od początku. Grę kupiłem za względu na Uwego (wcześniej graliśmy w Agricolę która podbiła serca wielu graczom, raczej początkującym, którzy mimo wszystko wolą gry "w których się myśli"). Pierwszą partię którą zagraliśmy w 4 osoby skończyliśmy w połowie gdyż gra, a raczej połowa rozgrywki zajęła nam 3 godziny a było już późno. Kolejna partia (którą rozegraliśmy do samego końca) również odbyła się w gronie 4 osobowym i trwała około 3,5h (wariant irlandzki). Czytając Wasze relacje z gier doczytałem, że nie ważne co się robi i tak punkty "same lecą" i to stwierdzenie troszkę żartem powiedziałem swoim towarzyszom na początku gry. Niestety na końcu gry okazało się że wyniki bardzo niewiele się różnią (16pkt między pierwszym a ostatnim graczem). Podczas gry miałem nieodparte wrażenie, że mimo wszystko brakuje mi kilku ruchów, co bardzo mi się podoba :). Mechanika gry dobrana jest bardzo dobrze, kierat działa idealnie moim zdaniem. Chociaż mam pewne obiekcje odnośnie kamienia. Pod koniec gry mimo wszystko nie da się z nim nic zrobić, konkretniej mówiąc miałem go chyba z 6 sztuk, które zostały do końca gry i przydał by się jakiś budynek w który mógłbym go chociaż sprzedać. Bez znajomości funkcji budynków faktycznie gra jest niemożliwa, ale karta pomocnicza bardzo nam pomogła (btw, dla bezpieczeństwa skserowałem sobie tę pomoc :) ). Na pewno zagramy jeszcze raz, mam nadzieję że gra nie znudzi się za szybko. Co do wykonania, nie uważam że jest to jakaś tragedia, trzeba po prostu troszkę uważać. Troszkę zbyt mało w grze tytułowego modlenia :), może zbytnio się czepiam?
Awatar użytkownika
Jan Madejski
Posty: 736
Rejestracja: 15 wrz 2011, 13:08
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 14 times
Been thanked: 61 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: Jan Madejski »

witek pisze:ale zawiesił mi się komputer i wszystko poszło, jak to się mówi, w pieruny
OT: jeśli używasz Firefoxa, to polecam zainstalowanie dodatku Lazarus Form Recovery (jak nazwa wskazuje, odzyskuje on treści wpisywane w polach formularzy). Co prawda nie odzyska treści wpisanej przed jego zainstalowaniem, ale przynajmniej nie będziesz mieć tego problemu w przyszłości ;)
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: Geko »

Malypin pisze: Troszkę zbyt mało w grze tytułowego modlenia :), może zbytnio się czepiam?
Modlenie jest, tylko zakamuflowane i w myślach. Np. "żeby tylko nikt nie wziął mi teraz winogron z kieratu, żeby tylko...". :wink:
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
witek
Posty: 254
Rejestracja: 15 kwie 2010, 18:05
Lokalizacja: Rzeszów
Been thanked: 14 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: witek »

Wszystkie opinie o tym, że punkty zbierają się same, wynikają z braku znajomości budynków.
Jak już pisałem wcześniej, strategia "osady + budynki" nie wymaga od gracza żadnego doświadczenia i będzie najbardziej skuteczna w pierwszych partiach. Z czasem stanie się ona jednak niewystarczająca. Wraz z coraz lepsza znajomością zależności pomiędzy budynkami, optymalne ich wykorzystywanie zacznie przeważać. Skrajne budowanie będzie wymagać przemyślanego wykorzystania przeora, żeby zachować szanse na zwycięstwo. Przynajmniej tak wynika z mojego doświadczenia trzynastu gier.

Trochę inaczej sprawa się ma z osadami. Nie można sobie pozwolić na pominięcie tego elementu.
I nie ma co na to narzekać– taka specyfika gry. W agricoli jak nie wyżywisz – przegrywasz. W Le Havre nie ma to (prawie) żadnych konsekwencji, a czasem może nawet pomóc. W OeL mamy coś pośredniego. I tyle.
Awatar użytkownika
FortArt
Posty: 2334
Rejestracja: 28 lis 2010, 21:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 45 times
Been thanked: 23 times
Kontakt:

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: FortArt »

A szwagier np bardzo pochwalił wykonanie OeL. Co prawda skrzywił się na cienkie plansze, ale za spoko uznał laminowane pomoce graczy i wręcz zachwycił się idealnym pudełkiem na żetony :lol:

3 osoby, 2h, plus 15-20 min. na tłumaczenie zasad
Tak, to prawda, że w planszówkach najważniejszy jest klimat - klimat planszy, pionków, żetonów, kart i kostek.
Perpetka
Posty: 1124
Rejestracja: 06 sty 2009, 22:24
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: Perpetka »

4 osoby, wariant irlandzki, 1 osoba grala wczesniej. 3,5h + tlumaczenie zasad niespiesznie nad kolacja.

Baaaardzo mi sie podobalo. Czulismy totalny luz, nie mozdzylismy za bardzo i brak bylo wiszacej nad planami koniecznosci zrobienia czegos (wyzywienia). W wiekszosci ruchow mielismy swobodny wybor miedzy wieloma opcjami. Ja jestem zacheycona.

Podejrzewam, ze za kilka gier przejdziemy do mozdzenia i liczenia, ale przy naszej czestotliwosci grania to odlegla perspektywa.
Awatar użytkownika
zephyr
Posty: 2373
Rejestracja: 27 paź 2007, 00:12
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: zephyr »

Grałem pierwszą partię - narzekanie na wykonanie IMO absurdalne - plansze mogłyby być grubsze ale jest ich dużo i nie obraca się nimi specjalnie w ciągu gry - służą tylko do zaznaczenia pól w prostym układzie; przypominajka na cieniutkiej kartce, ale IMO i tak jest do wymiany i wydrukowania lepszej, reszta na normalnym wysokim poziomie...
[Pomoce graczy:
a) jak zauważył inny gracz - jedna strona powinna być Irlandzka a druga Fracuska, to co jest teraz to kompletny idiotyzm; pół kartki zajmuje opis czegoś z czego się nie korzysta, i zajmujący dokładnie tyle samo przypominajka poszła na drugą stronę...
b) tam są potrzebne ikonki - czytelność szukania łanćucha produkcyjnego w nazwach jest zerowa, i tak patrzyłem o stole a wystarczyłyby lepsze pomoce i szukałbym na swojej karcie czy jest w ogóle fajny budynek, a dopiero potem kto go ma
liczę że ktoś zrobi lepszą wersję i wrzuci na bgg to będzie można wydrukować na lepszym papierze, może o to chodziło twórcom :P]

Dla mnie gra to ewolucja Le havre - ten sam pomysł z przetwarzaniem góry surowców ale mam wrażenie że jest więcej ścieżek przetwarzania surowców co daje więcej wyborów, zobaczymy jak się ogra czy wszystkie opcje są sensowne czy wybory są pozorne. Interakcja z blokowaniem jest IMO ciekawsza. Pomysł z używaniem przeora dla dodatkowej akcji przy budowie też sprawdza się dobrze.

Przetwarzanie surowców też nie jest jakieś mega słabe - zagrałem zbierając owce, trochę kasy z pastwiska, tona zboża (13), zmiana na tone słodu i słomy, słoma + owce = 10 steków, zbieram zboże, zboże + słód = 10 piw, a potem osady i budynki szynka -> VP i żarcie na VP a potem cudy. W końcowych akcjach wyrabiałem po ok +13VP na akcję. Rozbudową da się lepiej jak się buduje sensowne budynki ale trzeba mieć miejsce, surowce i móc sensownie skorzystać w budynku. Pewnie to będzie mocniejsze, ale jest ciekawsze i trudniejsze niż łańcuszek więc liczę że gra będzie lepsza z każdą partią.

Na 4 graczy 200 parenaście, nie wiem jak to się ma do wyników wyjadaczy.
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
Awatar użytkownika
melee
Posty: 4341
Rejestracja: 28 cze 2007, 20:20
Lokalizacja: Warszawa / CK
Been thanked: 3 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: melee »

ad.a. Wg mnie obecnie jest OK (poza jakością kartki). Przecinasz kartkę na pół i masz dwustronną pomoc, zajmuje mniej miejsca niż A4, i tak brakuje miejsca na stole.
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: Geko »

zephyr pisze: Na 4 graczy 200 parenaście, nie wiem jak to się ma do wyników wyjadaczy.
Ja wczoraj wyciągnąłem 214 w 4 osoby, również wariant irlandzki. W podobnej konfiguracji słyszałem o wyniku 221 pkt. Więc Twój wynik jak najbardziej standardowy. Czy można wyciągnąć wyraźnie więcej, przy pozostałych graczach grających sensownie? Nie wiem, choć podejrzewam, że jeśli już, to nie za dużo.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
wilku5
Posty: 161
Rejestracja: 15 wrz 2011, 13:35
Lokalizacja: juz Wrocław / czasem okolice Poznania

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: wilku5 »

melee pisze:ad.a. Wg mnie obecnie jest OK (poza jakością kartki). Przecinasz kartkę na pół i masz dwustronną pomoc, zajmuje mniej miejsca niż A4, i tak brakuje miejsca na stole.
No właśnie się nad takim posunięciem zastanawiam - zalaminować i na pół ciachnąć. Wtedy jest mała pomoc, a nie wielka kartka w połowie nie potrzebna :D

Ja zaraz zabieram się za 1osobową partię, coby ogarnąć lepiej zasady zanim z kimś zagram ;)

PS. Wykonanie może i dobre (poza pomocą), ale nadruk na żetonach.... Cóż, wypychanie z wyprasek spowodowało 15 naddarć nadruku, z czego szczęście w nieszczęściu - tylko 2 na żetonach, a pozostałe 13 - na wyprasce (czy jak to się nazywa) - ale trzeba bylo docinać ten nadmiar... :/
(czy tylko ja miałam taki problem?)
Jestem kobietą!
----------------------------------------------------
mail: wilkruk5@gmail.com
Awatar użytkownika
7koliberek9
Posty: 283
Rejestracja: 03 lip 2011, 14:23
Lokalizacja: Mazowieckie
Has thanked: 33 times
Been thanked: 12 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: 7koliberek9 »

Pierwsza partia za mną :) Graliśmy w dwie osoby w wariant irlandzki. Całość z rozłożeniem, tłumaczeniem zasad i ciągłym wertowaniem instrukcji trwała około 2,5 godzinki. Mało korzystaliśmy z budynków ale ciągle coś kupowaliśmy. Była to partia zapoznawcza z grą. Dopiero pod koniec zrobiłam 3 cudy, mój przeciwnik jeden ale miał za to dużo punktów za osady :roll: W sumie wygrałam 237 do 224 :D

Gra zrobiła bardzo pozytywne wrażenie zarówno na mnie jak i na moim chłopaku. Kierat dobrze się sprawdza. Produkcja dóbr, zamiana na inne to jest coś co lubimy. Dwustronność żetonów nie przeszkadza. Musimy wybrać się na zakupy do castoramy po pudełeczko-organizer bo obecnie żetony mamy popakowane z woreczki które były dołączone do gry i jest to bardzo niewygodne a podczas gry niesamowicie irytuje (nie mieliśmy miejsca na rozsypanie żetonów).

Pod koniec gry kiedy przestaliśmy produkować intensywnie surowce dochodziło do sytuacji kiedy kierat musiał minąć dane dobro tzn. było na ostatnim 10 polu, nikt go nie wyprodukował, kierat go mijał i dobro miało wartość 0. Tylko nie wiemy czy to jest prawidłowe?
Awatar użytkownika
77rpm
Posty: 378
Rejestracja: 18 wrz 2011, 12:33
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: 77rpm »

Ja miałem identyczny problem, kilka żetonów lekko się poobdzierało - bardzo ciężko wychodziły z wypraski
Awatar użytkownika
the_ka
Posty: 471
Rejestracja: 13 lis 2006, 16:35
Lokalizacja: Jaworzno
Has thanked: 33 times
Been thanked: 27 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: the_ka »

7koliberek9 pisze:
Pod koniec gry kiedy przestaliśmy produkować intensywnie surowce dochodziło do sytuacji kiedy kierat musiał minąć dane dobro tzn. było na ostatnim 10 polu, nikt go nie wyprodukował, kierat go mijał i dobro miało wartość 0. Tylko nie wiemy czy to jest prawidłowe?
nie. taki surowiec przesuwany jest z kieratem i dalej jest go 10

"Jeżeli przed obrotem kieratu znacznik któregoś dobra znajduje się na najbardziej wartościowym polu produkcji (pole 10), zostanie przesuniety ramieniem kieratu. (Oznacza to że znacznik wciąż bedzie się znajdował na polu o wartości 10)"

[instrukcja szczegółowa, stron 2, przebieg rundy pkt 2]
Awatar użytkownika
7koliberek9
Posty: 283
Rejestracja: 03 lip 2011, 14:23
Lokalizacja: Mazowieckie
Has thanked: 33 times
Been thanked: 12 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: 7koliberek9 »

the_ka pisze: nie. taki surowiec przesuwany jest z kieratem i dalej jest go 10

"Jeżeli przed obrotem kieratu znacznik któregoś dobra znajduje się na najbardziej wartościowym polu produkcji (pole 10), zostanie przesuniety ramieniem kieratu. (Oznacza to że znacznik wciąż bedzie się znajdował na polu o wartości 10)"

[instrukcja szczegółowa, stron 2, przebieg rundy pkt 2]
Dzięki wielkie :)
Awatar użytkownika
FortArt
Posty: 2334
Rejestracja: 28 lis 2010, 21:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 45 times
Been thanked: 23 times
Kontakt:

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: FortArt »

wilku5 pisze: No właśnie się nad takim posunięciem zastanawiam - zalaminować i na pół ciachnąć. Wtedy jest mała pomoc, a nie wielka kartka w połowie nie potrzebna :D
Sugeruję odwrotną kolejność :)
Tak, to prawda, że w planszówkach najważniejszy jest klimat - klimat planszy, pionków, żetonów, kart i kostek.
Awatar użytkownika
nahar
Posty: 1348
Rejestracja: 24 sty 2005, 21:11
Lokalizacja: Warszawa....teraz
Has thanked: 125 times
Been thanked: 86 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: nahar »

Dziś pierwsza gra, OeL przyniosłem do domu w piątek.
W sobotę przejrzałem instrukcję (rozstawienie i wariant podstawowy). W trakcie gry wyszło, że od razu trzeba czytać normalną instrukcję, bo ten podstawowy nie ogarnia wszystkiego.
Gra 3 osoby Irlandia, gra normalna (żadna tam skrócona).
Graliśmy chyba z 4h (razem z przeglądaniem instrukcji, czytaniem opisów budynków itp.)

Dłuższą chwilę zajęło nam zrozumienie, że w rundzie jest po jednej akcji plus jedna dla gracza zaczynającego, ale udało się to opanować w okolicach 1 rundy gry (która dlatego pewnie trochę trwała).
Pierwsze ruchy na wyczucie - po glinę, zboże owce, potem budujemy budynki.
Ogólna refleksja: instrukcja podstawowa to jakiś śmieć, od razu do kosza. Dopiero jak zerknąłem do tej normalnej to się pewne rzeczy wyklarowały.
Ale żeby nie przesadzać, zarówno Agricolę, jak i LH musiałem samemu rozkminić i też nie było łatwo (np w porównaniu do Wysokiego Napięcia).

Sama gra mi się bardzo podoba, zbieramy zasoby, budujemy budynki i korzystamy z ich zdolności.
Trzeba pamiętać, że samemu nie damy rady, nie można zbudować wszystkiego, trzeba korzystać z kontraktów. U nas furorę zrobił Dom Przeora. Najlepsza z Żon non stop tam chodziła i wykorzystywała przeorów pozostałych graczy.
Wydaje mi się, że kluczowe do zwycięstwa jest rozstawienie osad, tak, aby mocne budynki punktowały 2 lub nawet 3 razy.
Nikt nie zbudował Cudu, za to kwitła produkcja ceramiki i relikwii. Ja poza tym miałem 18 pkt z książek.
Zwycięzca miał 230 pkt pozostali gracze ok 160 i 170. Różnica wynikała właśnie z ułożenia osad. To samo co w Agricoli, czyli ciągły brak surowców i to, że jeszcze można by coś zrobić a tu koniec gry.
Po pierwszej partii chcę grać dalej.
marcinc
Posty: 37
Rejestracja: 16 cze 2011, 11:40

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: marcinc »

nahar pisze: Ogólna refleksja: instrukcja podstawowa to jakiś śmieć, od razu do kosza. Dopiero jak zerknąłem do tej normalnej to się pewne rzeczy wyklarowały.
Ale żeby nie przesadzać, zarówno Agricolę, jak i LH musiałem samemu rozkminić i też nie było łatwo (np w porównaniu do Wysokiego Napięcia).
Powiedziałbym nawet więcej - instrukcje gier Uwe R. są kiepskie. Proste rzeczy wytłumaczono w zawiły sposób, jest w nich użytych milion czcionek, stylów i nagłówków. Przykro to pisać, bo widać że wiele pary idzie w to, żeby były w tej instrukcji kolorki, żeby była konsekwentna w nazewnictwie, są próby osobnego wytłumaczenia prostych mechanizmów i szczegółowych, ba - nawet rozstawienie opisano na oddzielnym kawałku papieru. Jednym słowem - widać starania, które niosą odwrotny skutek. A już najbardziej irytuje mnie fakt, że w instrukcjach od gier Uwe, istotne zasady są opisane tylko na rysunkach. Normalny (chyba) człowiek jest przyzwyczajony, że wszystkie zasady są w tekście, a rysunki są pomocnicze. A tu proszę - jak nie obejrzysz rysunków to nie dowiesz się wielu rzeczy.

Ja uważam instrukcję za najgorszy element OeL. Nie jakość pomocy graczy i planszy terenu, które można przeboleć.

Sama gra wygląda na bardzo dobrą, ale mam za sobą tylko 3 partie solo, więc jeszcze za wcześnie na oceny. Na razie wariant solo w moim odczuciu jest zdecydowanie lepszy niż w Agricoli.
Awatar użytkownika
witek
Posty: 254
Rejestracja: 15 kwie 2010, 18:05
Lokalizacja: Rzeszów
Been thanked: 14 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: witek »

Ja mam czasem wrażenie, że to gracze proste rzeczy odczytują w zawiły sposób.

No ale muszę się przyznać, że też miałem pewien problem po przeczytaniu instrukcji. Nie mogłem nigdzie znaleźć informacji, którą stroną mam ułożyć kierat w grze trzyosobowej.
Awatar użytkownika
oopsiak
Posty: 832
Rejestracja: 04 lip 2009, 00:48
Lokalizacja: Warszawa / gdzieś na morzu

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: oopsiak »

Zagrałam do tej pory 3 partie dwuosobowe (źle :oops: - wariant długi bez budynków 3+ i 4) i jedną trzyosobową. W obu przypadkach grało się bardzo fajnie, choć nadal króluje Agricola a zaraz za nią pozostaje Le Havre.
Geko pisze:W zasadzie nie widziałem, żeby któryś z budynków był niepotrzebny, albo wyraźnie słaby.
Wydaje mi się, że takim budynkiem jest Rzeźnia, choć w połączeniu z budynkiem dającym kasę za owce (on jest chyba 3+? Więc graliśmy bez niego) może być rzeczywiście użyteczna.

Ktoś wcześniej wspomniał o dodatkach - w przypadku tej gry to naprawdę łatwa opcja :) poza budynkami promo do wersji IRL/FRA można niewielkim kosztem wydać dodatkową talię + parę żetonów np. SPA(np oliwki + oliwa)/DEU(no nie wiem, kura + jajo, cokolwiek) i odcinać kupony. Ewentualnie kolejny kierat i dodać 5. gracza. Albo pory roku : P Uwe jest pod tym względem bardzo kreatywny...
LICZBA graczy/punktów/żetonów

MAM / ODDAM / CHCĘ
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: Geko »

oopsiak pisze:
Geko pisze:W zasadzie nie widziałem, żeby któryś z budynków był niepotrzebny, albo wyraźnie słaby.
Wydaje mi się, że takim budynkiem jest Rzeźnia, choć w połączeniu z budynkiem dającym kasę za owce (on jest chyba 3+? Więc graliśmy bez niego) może być rzeczywiście użyteczna.
W naszej ostatniej partii ten budynek dający kasę za owcę był mało używany, choć się przydał. A Rzeźnia jest fajna. Z koła raz wziąłem 6 owiec, wcześniej też dużo zboża, poszedłem do rzeźni i mam 30 jedzenia. Za 15 budowałem ostatnią osadę, a 3 owcze mięsa wymieniłem na 3 ceramiki, czyli 9 PZ. Więc trudno mi tu narzekać, że słaby budynek.
Ale wydaje mi się, że siłę budynków w dużej mierze budują zachowania graczy. Jakby wszyscy często zbierali owce z koła to siła Rzeźni automatycznie spada.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
ja_n
Recenzent
Posty: 2303
Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: ja_n »

oopsiak pisze:
Geko pisze:W zasadzie nie widziałem, żeby któryś z budynków był niepotrzebny, albo wyraźnie słaby.
Wydaje mi się, że takim budynkiem jest Rzeźnia, choć w połączeniu z budynkiem dającym kasę za owce (on jest chyba 3+? Więc graliśmy bez niego) może być rzeczywiście użyteczna.
Rzeźnia jest bardzo istotna w partii solo - zawsze zostawiam owce na kieracie do ostatniej chwili, potem jedna akcja to wzięcie 10 owiec, druga to wizyta w rzeźni i do końca gry jest żarcie na wszystkie osady. Możliwe że przy większej liczbie graczy gdy nie da się wziąć hurtowo owiec Rzeźnia traci na atrakcyjności, zwłaszcza że ciężko ją upchnąć na planszy żeby nie przeszkadzała w lokowaniu osad.
Perpetka
Posty: 1124
Rejestracja: 06 sty 2009, 22:24
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: Perpetka »

W naszej grze mało przydatna okazała się destylarnia whisky - każdy inny sposób pozyskiwania whisky wydawał się atrakcyjniejszy i jeszcze to podniesienie kosztu kontraktu... przeleżała na stole do końca gry.
Rzeźnia ma sens tylko przy hurtowym rzezaniu, a to nie trafia się często.
ozzman1

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: ozzman1 »

Jedną z większych zalet gry jest moim zdaniem fakt, że praktycznie każdy budynek jest użyteczny, chociaż nie przy każdej strategii (tzw. oczywista oczywistość :D)
Rzeźnia jest tania w budowie, daje 8pkt, a dobrze użyta zabezpiecza żarcie na całą grę. Nawet w grze 4-os., w późniejszych fazach zgarnięcie 6-10 owiec jest jak najbardziej możliwe. Jeśli do tego masz skądś słomę (bo np. produkujesz słód), możesz jednym ruchem zlikwidować problem głodu w swoim świecie :)

Whisky, owszem, można wyprodukować gdzie indziej, ale nie w takich ilościach. Poza tym budynek jest sporo wart (w sumie wszystkie 'alkoholowe' budynki dają sporo punktów)
Awatar użytkownika
witek
Posty: 254
Rejestracja: 15 kwie 2010, 18:05
Lokalizacja: Rzeszów
Been thanked: 14 times

Re: Ora et Labora - Uwe Rosenberg

Post autor: witek »

Bardzo trudno wybudować dwie najbardziej wartościowe osady bez używania rzeźni.
Nie opłaca się oddawać innych zasobów. Piwo lub chleb sa więcej warte, jeśli przetworzy się je na relikwie.
Wydaje mi się, że jest to jeden z kluczowych budynków. Co nie znaczy, że każdy będzie chciał go mieć w swoim klasztorze..
ODPOWIEDZ