Zrób to sam: licznik punktów do TTA

Nasze home-rules do różnych gier, a także PRZETESTOWANE i ciekawe home-rules znalezione w sieci.
Stephan
Posty: 193
Rejestracja: 27 lip 2011, 21:20
Has thanked: 78 times
Been thanked: 51 times

Zrób to sam: licznik punktów do TTA

Post autor: Stephan »

Jak wszyscy wiemy (lub też powinniśmy wiedzieć), Poprzez Wieki to gra po prostu genialna. Niemniej, choć w warstwie idei wszystko jest tam niesamowicie dopracowane i ciężko tę grę jeszcze ulepszyć, to niektóre rozwiązania praktyczne potrafią zirytować nawet największego entuzjastę dzieła Vlaady. Tak jest bez wątpienia z torem punktów. Pionki są zbyt małe, często-gęsto lubią się same przesuwać, zaś mocniejsze ziewnięcie (nie mówiąc o kichnięciu) skierowane nieopatrznie w ich kierunku, potrafi zrujnować wielogodzinną partię.

Aby zlikwidować tę niedogodność, zainspirowany licznikiem punktów zagrożenia z karcianego Władcy, postanowiłem zrobić coś podobnego do naszej Cywilizacji. Niniejszym przedstawiam rezultat moich prac i podsyłam pliki źródłowe, za pomocą których każdy może sobie podobne utensylium stworzyć. Wszystko, czego do tego celu potrzeba, prócz drukarki, to tektura grubości >1mm, klej butapren (ew. polimerowy), nożyk do tapet, stalowa linijka i ostre nożyczki. Wszystko można dostać w najbliższym papierniczym bądź pożyczyć od znajomego modelarza.

Wydrukowane plansze naklejamy na karton za pomocą butaprenu i zostawiamy do obeschnięcia (najlepiej na noc). Następnie uważnie wycinamy za pomocą noża do tapet i linijki. Kółeczka wycinamy nożyczkami bądź specjalnym cyrklem z ostrzem do papieru, a następnie przytwierdzamy pinezką i kawałkiem drewienka (np. korka) do wyciętych plansz pamiętając, że kółeczka są "lewe" i "prawe".

Sama idea urządzenia jest prosta. Każdy z graczy otrzymuje dwa "liczniki": jeden do "nauki", drugi do "kultury". Dolna liczba to przyrost, górna: aktualny poziom. Oprócz tego na środku stołu leży sobie duży licznik, na którym zbiorczo możemy podziwiać współczynniki siły militarnej poszczególnych cywilizacji. W ten sposób ze stołu znika niezgrabny tor punktów: zostaje tylko tor kart i nieco więcej wolnego miejsca. Ponadto gra staje się wreszcie odporna na średnie trzęsienia ziemi i wichury o sile do 7 st. w skali Beauforta włącznie :)

Całość była intensywnie testowana i często transportowana w warunkach urągających planszówkom, stąd widoczne na zdjęciach (przepraszam za ich jakość!) ślady zagięć i zużycia. Opinie współgraczy są jednak zgodne: to działa! :)

Poniżej "licznik" punktów kultury dla żółtego gracza. Awers:

Obrazek

...i rewers:

Obrazek

O, a tu możemy ustawiać siłę poszczególnych cywilizacji; czerwony, jak widać, łamie wszelkie normy unijne :twisted: :

Obrazek

Niżej szablony do wydruku; należy pamiętać, że do pełnego zestawu dla 4ch graczy potrzebujemy aż 40 kółeczek (20 lewych i 20 prawych). Dlatego ostatni arkusz z kółkami drukujemy w dwóch kopiach!

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Senaszel
Posty: 776
Rejestracja: 03 cze 2006, 21:54
Lokalizacja: Poznań

Re: Zrób to sam: licznik punktów do TTA

Post autor: Senaszel »

Świetna robota! Podziwiam mimo iż w TTA nigdy nie grałem.
Stąd pytanie:
Czy te liczniki chronią od używania niezliczonej ilości tych kolorowych ziaren ryżu które służą w TTA za znaczniki?
Wingmakers
Stephan
Posty: 193
Rejestracja: 27 lip 2011, 21:20
Has thanked: 78 times
Been thanked: 51 times

Re: Zrób to sam: licznik punktów do TTA

Post autor: Stephan »

Dzięki :D

Ryż akurat zostaje, ale jeśli o to chodzi, to akurat on (wbrew pozorom) w TTA działa bardzo, bardzo dobrze. W czasie swej tury przesuwamy go dość często w te i we wte, a jest to jednak wygodniejsze niż ewentualne liczenie wszystkiego na piechotę i kręcenie kółkami. Nie wydaje mi się po prostu, aby można tutaj grę jeszcze ulepszyć.

Mnie Najbardziej doskwierał tor punktów, który zawsze na koniec rozgrywki rodził wątpliwości, zwłaszcza, gdy jeden z graczy zwyciężał paroma punktami: czy przypadkiem gdzieś w średniowieczu jeden z pionków (pioneczków? pioneczuszków? :D) nie został przesunięty o jedno pole, bądź nie ruszyliśmy - zaaferowani właśnie wypowiedzianą wojną - stojącego akurat na tym samym polu pionka przeciwnika? Po zastosowaniu liczników jak ręką odjął. Wygodnie, jasno i przejrzyście :)
ODPOWIEDZ