Eclipse (Touko Tahkokallio)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
macike
Posty: 2308
Rejestracja: 07 cze 2007, 18:24
Lokalizacja: Wrocław
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: Eclipse - kosmiczne 4X w 3h

Post autor: macike »

surmik pisze:Na BGG widziałem propozycję by technologie były odkrywane wcześniej czyli przed turą graczy tak aby było wiadomo co się pojawi i by można było zaplanować passowanie. Dodatkowo widziałem też, że grali w ten sposób, że runda nie była rozgrywana zgodnie ze wskazówkami zegara zaczynając od tego kto pierwszy spassowal a zgodnie z kolejnością passowania.
Czy obie te zmiany nie powodują wzrostu znaczenia pasowania? E nie jest grą w kto pierwszy spasuje, jest li?

Ok - mechanizm pasowania pozostawia do życzenia, ale nie jestem przekonany, iż odwrotna kolejność to właściwe rozwiązanie.
Co do wcześniejszego odkrywania technologii podzielam zdanie Costiego. Mając taki mechanizm w swoich grach prawdopodobnie odjechałbym pozostałym graczom (decyzja o spasowaniu byłaby trywialna do podjęcia; postanowiłem jednak zaryzykować i wykonać jeszcze jedną akcję), a tak udało im się przyblokować mój rozwój.

PS
Czy zwolennicy spodziewają się poznania daty wprowadzenia do powszechnego użycia Warp-Generatora 50 lat wcześniej? Z jaką dokładnością? :wink:
Si vis pacem, para bellum.
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6490
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 614 times
Been thanked: 971 times

Re: Eclipse - kosmiczne 4X w 3h

Post autor: Odi »

Fajną zmianę w kwestii rakiet wyczytałem na BGG: przeciwko rakietom (i tylko przeciwko nim) napęd działa jak tarcza, zapewniając bonus zgodnie z ilością wydrukowanych na żetonie napędu heksów.

Przykład: krążownik z komputerem +2 bazowo trafia rakietami na 4,5,6. W sytuacji, gdy atakowany jest wrogi drednot z tarczą -1 i napędem fuzyjnym (2 heksy), krążownik trafi tylko na 6. Żeby mieć jakikolwiek bonus do trafienia, krążownik musiałby mieć przynajmniej drugi komputer +2, co dawałoby mu łącznie +4 (trafiałby wtedy na 5,6).

Plus: tematyczne, eleganckie, w elastyczny sposób osłabia siłę rakiet,

Plus/minus: z biegiem czasu większość graczy będzie na nie uodpornionych (coraz lepsze napędy na okrętach), zyskują na znaczeniu przeciwko myśliwcom (ograniczona liczba slotów na napędy i tarcze), tracą wobec drednotów. Może to mieć ten plus, że wielkie bitwy w 8-9 turze nie będą polegały wyłącznie na odpaleniu salwy rakiet. Sama technologia wydawać się będzie najbardziej skuteczna w początkowym i środkowym etapie gry.
Awatar użytkownika
macike
Posty: 2308
Rejestracja: 07 cze 2007, 18:24
Lokalizacja: Wrocław
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: Eclipse - kosmiczne 4X w 3h

Post autor: macike »

Odi pisze:Plus: tematyczne, eleganckie, w elastyczny sposób osłabia siłę rakiet,
Chyba muszę pograć z tymi rakietami, żeby poczuć ich potęgę.
Si vis pacem, para bellum.
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1768
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 381 times
Been thanked: 94 times

Re: Eclipse - kosmiczne 4X w 3h

Post autor: farmer »

Faktycznie bardzo ciekawe i eleganckie! :D
Podoba mi się i może nawet spróbujemy to wprowadzić do testów :wink:

~edycja~
Szczerze mówiąc, też nie miałem jeszcze okazji używać rakiet - póki co tylko czytam, że są jakoś dziko mocne :oops:. U nas ludzie jednak wolą działa jonowe :roll:

pozdr,
farm
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6490
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 614 times
Been thanked: 971 times

Re: Eclipse - kosmiczne 4X w 3h

Post autor: Odi »

Wiesz co, w pierwszej (i jak do tej pory - jedynej naszej grze) furorę zrobiły krążowniki i pancerniki zabudowane rakietami, komputerami i napędami (dużo inicjatywy, ogromne plusy do trafienia, mnóstwo rakiet).
Ostatnia bitwa wyglądała tak, że spotkały się dwie takie armady.
Kolega, który miał wyższą inicjatywe rzucał pierwszy. Jeden rzut i po przeciwniku nie było czego zbierać.
Jakoś niezbyt to epickie.

Owszem, można pewnie pójść w osłony, odcinanie heksów przy ewentualnym wycofaniu, myśliwce z podwójnymi napędami tachionowymi (inicjatywa +8), trafiające rakietami na 6 i ewentualnie przejmujące część kostek obrażeń itp (jak pogramy więcej, to może znajdziemy jakieś remedium na okręty rakietowe).
Ale można też spróbować te rakiety po prostu trochę osłabić. Nawet nie chodzi o to, że one są przegięte, czy że są 'strategią wygrywającą' - po prostu wielu osobom trochę psują zabawę z konstruowania statków. A ten pomysł fajny, klimatyczny i nawet nie trzeba niczego zmieniać w elementach gry (jak np w przypadku osłabienia siły rakiet do 1 dmg)
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1768
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 381 times
Been thanked: 94 times

Re: Eclipse - kosmiczne 4X w 3h

Post autor: farmer »

Ano tarcze i wzmocniony pancerz, to jest mus nie tylko na rakiety. Zwłaszcza tarcze - być trafianym na 5-6 a 3-6 robi ogromną różnicę.
Pancerz nie przydaje się chyba jedynie na działa jonowe - te 4 obrażenia jakie robi to działo, jest zbyt destruktywne. Przeciwko tak mocno uzbrojonym statkom, sprawdziły się moje projekty nastawione na komputery i inicjatywę (taka namiastka rakiet, na które mnie wtedy nie było stać), ale bez obrony. Chodziło o zniszczenie przeciwnika, nim odpali tą swoją ciężką artylerię :twisted:.
Masę frajdy dało mi to zwycięstwo :D.
Inna sprawa, że 2 tury dalej moja zwycięska flota została rozniesiona w pył gwiezdny przez okręty Hegemonii (mające zarówno ciężkie uzbrojenie, pancerz jak i dobrą inicjatywę - dobre napędy).

Fajna ta gra, no!

pozdr,
farm
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Awatar użytkownika
costi
Posty: 3416
Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
Lokalizacja: Warszawa - Ochota
Has thanked: 7 times
Been thanked: 3 times

Re: Eclipse - kosmiczne 4X w 3h

Post autor: costi »

Nie rozumiem jednego - ktoś ostro inwestuje w combo rakiety + komputery. Dlaczego więc, zamiast samemu zainwestować w tarcze, szuka się jakichś homerulesów żeby to kombo osłabić? Przecież w mechanice jest wystarczająco możliwości poradzenia sobie z czymś takim.
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: Eclipse - kosmiczne 4X w 3h

Post autor: kwiatosz »

costi pisze:Nie rozumiem jednego - ktoś ostro inwestuje w combo rakiety + komputery. Dlaczego więc, zamiast samemu zainwestować w tarcze, szuka się jakichś homerulesów żeby to kombo osłabić? Przecież w mechanice jest wystarczająco możliwości poradzenia sobie z czymś takim.
+1, też miałem coś w ten deseń napisać. Zanim się zacznie grzebać warto by było te kilka partii zagrać, bo poprawiać grę żeby to nasza strategia stała się tą wygrywającą to coś nie jest halo ;)
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
ozy
Posty: 3283
Rejestracja: 13 mar 2006, 18:25
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 7 times
Been thanked: 74 times

Re: Eclipse - kosmiczne 4X w 3h

Post autor: ozy »

Odi pisze:Jakoś niezbyt to epickie.
Ależ wprost przeciwnie - jak choćby bitwa u przylądka Matapan. Przewaga techniczna pozwala wygrywać bitwy właśnie w tak nierówny sposób. :)
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6490
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 614 times
Been thanked: 971 times

Re: Eclipse - kosmiczne 4X w 3h

Post autor: Odi »

Ależ doskonale o tym wiem, ozy 8)

Wciąż jednak nie rozumiem, jak można z takimi przypadkami połączyć przymiotnik 'epicki'...?

Bardziej to przypomina Munklerowską 'masakrę', po której czujemy litość dla pokonanych i obrzydzenie dla zwycięzców
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: Eclipse - kosmiczne 4X w 3h

Post autor: kwiatosz »

Dla mnie odpalenie 20 rakiet na początku walki jest dość epickie :) Zwłaszcza w porównaniu z bezgłośnymi słabo widzialnymi uderzeniami jakimiś działkami na żółte kostki :wink:
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
macike
Posty: 2308
Rejestracja: 07 cze 2007, 18:24
Lokalizacja: Wrocław
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: Eclipse - kosmiczne 4X w 3h

Post autor: macike »

costi pisze:Nie rozumiem jednego - ktoś ostro inwestuje w combo rakiety + komputery. Dlaczego więc, zamiast samemu zainwestować w tarcze, szuka się jakichś homerulesów żeby to kombo osłabić? Przecież w mechanice jest wystarczająco możliwości poradzenia sobie z czymś takim.
Jakiś głos rozsądku...
Si vis pacem, para bellum.
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Awatar użytkownika
costi
Posty: 3416
Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
Lokalizacja: Warszawa - Ochota
Has thanked: 7 times
Been thanked: 3 times

Re: Eclipse - kosmiczne 4X w 3h

Post autor: costi »

kwiatosz pisze:Dla mnie odpalenie 20 rakiet na początku walki jest dość epickie :) Zwłaszcza w porównaniu z bezgłośnymi słabo widzialnymi uderzeniami jakimiś działkami na żółte kostki :wink:
http://tvtropes.org/pmwiki/pmwiki.php/M ... leMassacre

I ilustracja obrazkowa: http://www.youtube.com/watch?v=nxnC6jkJyEM ;)
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
adamatom
Posty: 96
Rejestracja: 26 sty 2010, 22:02

Re: Eclipse - kosmiczne 4X w 3h

Post autor: adamatom »

costi pisze:
kwiatosz pisze:Dla mnie odpalenie 20 rakiet na początku walki jest dość epickie :) Zwłaszcza w porównaniu z bezgłośnymi słabo widzialnymi uderzeniami jakimiś działkami na żółte kostki :wink:
http://tvtropes.org/pmwiki/pmwiki.php/M ... leMassacre

I ilustracja obrazkowa: http://www.youtube.com/watch?v=nxnC6jkJyEM ;)
Teraz w Eclipse wystarczy podczas takiego ataku: 20 rakiet odpalić filmik na YT i już mamy Epickość pełna gębą. W dodatku ta muzyka... już nikt nie będzie chciał działa jonowego używac :D
Awatar użytkownika
KingOfLute
Posty: 44
Rejestracja: 13 maja 2010, 13:59
Lokalizacja: Poznań

Re: Eclipse - kosmiczne 4X w 3h

Post autor: KingOfLute »

Akurat grałem przypadek gdy jeden z graczy poszedł w rakiety i gdyby nie to, że gralismy wg interperetacji, że z rakietami i bombami neutronowymi niszczy się populację to by nie wygrał. Po prostu zniszczyłby flotę, a punkty zwycięstwa zostałyby na planszy.

Jeśli natomiast podzieli się statki np. myśliwce z rakietami i krążowniki bez, to kto inny, kto zainwestował w improved hull ma spore szanse.

Rakiety to prosta, narzucająca się taktyka, ale trzeba ją potem umieć wykorzystać ora diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach.

Błąd pozostałych graczy w tej partii polegał na tym, że daliśmy temu graczowi spokój i jak rozwinął 3 napęd do mysliwców to zrobił się problem.

Wydaje mi się, że to po prostu gra, gdzie bez senstymentów trzeba dać po ryju, kiedy tylko jest okazja .. czyli wymusza negatywną interakcję. Kto ma skrupuły sam sobie odbiera szansę na wygraną ;)
==============================
Pozdrawiam
ronczi
Posty: 333
Rejestracja: 16 mar 2007, 11:51
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Has thanked: 1 time

Re: Eclipse - kosmiczne 4X w 3h

Post autor: ronczi »

kwiatosz pisze:Ja w ostatniej partii tak miałem, że na wszystkich kaflach dookoła mnie byli pradawni
Zawsze można odrzucić wylosowany heks a nie obudowywać się pradawnymi.

Też po partii pomyślałem o tym żeby widzieć jakie technologie wejdą można coś więcej zaplanować.

Gra super.
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Re: Eclipse - kosmiczne 4X w 3h

Post autor: Geko »

Zagrałem w piątek i ogólnie jestem niestety rozczarowany. Sam projekt gry w większości bardzo solidny, ale niestety są wady, które denerwują. Tak na szybko plusy i minusy.

Plusy:
- budowanie galaktyki z heksów, które nie mają połączeń ze wszystkich stron, co daje fajne możliwości podłączania lub odcinania się od wybranych graczy,
- podział heksów na heksy z I, II lub III strefy, co ogranicza rozmiary galaktyki (w pewnym momencie nie ma już gdzie dokładać I i II,
- projektowanie statków w zależności od posiadanych technologii,
- różne technologie,
- zarządzanie pieniędzmi, nauką i surowcami oraz zarządzanie akcjami / ponoszenie utrzymania - podobne jak w Cywilizacji,
- wielowymiarowe (eurogrowe) punktowanie za wszystkie aspekty rozwoju,
- dyplomacja w sensownych proporcjach, częściowo ograniczona przez mechanikę, do tego fajny pomysł z korzyściami z układu pokojowego i lekkim karaniem za zdradę,
- klimat (również w zasadach) i wykonanie,
- nienajgorszy czas rozgrywki.

Minusy:
- losowe znaleziska obcych, a konkretnie bardzo mocne części statków w porównaniu z innymi korzyściami (jeden z graczy otrzymał np. +3 do siły kadłuba [czyli bonus jak z drogiej technologii za kilkanaście punktów nauki] i to w układzie, gdzie nie było obcych (!); co pozwoliło mu zbudować bardzo wytrzymałe statki i ostatecznie wygrać; a ja dostałem np. tylko nędzne 6 materiałów albo 5 punktów nauki),
- losowość dochodzenia technologii. Przez całą grę nie mogłem się dostać do technologii pozwalającej zwiększać energię moich statków co skutkowało problemami w zbudowaniu na nich mocniejszych, energożernych elementów - taka technologia przychodziła albo jedna na turę, albo wcale - strasznie mnie to irytowało,
- toporny system walki na trafienia od danej wartości na jednej kostce +/- modyfikatory. Bywały starcia, że przez 6-8 rund przerzucaliśmy się jedną kostką - przeciwnik trafiał na 5-6, ja na 6 - i tak, aż komuś się bardziej poszczęści przy ogólnych salwach śmiechu. W jednej rundzie miałem takie trzy walki (ja trafiam tylko na 6, przeciwnik na 5-6), i wszystkie trzy wygrałem, bo dobrze wyrzucałem 6 oczek,
- średni system ustalania kolejności graczy - kto pierwszy pasuje, ten pierwszy się rusza w kolejnej rundzie. Może to fajnie działa, jak gra jest wyrównana, ale w naszej dwóch graczy zostało mocno najechanych i w efekcie nie mieli za dużo do roboty w drugiej połowie gry, więc często pasowali. A nie widziałem sensu marnowania np. 3 akcji i modlenia się potem, żeby w następnej turze pojawiła się jednak technologia zwiększająca energię statków,
- czas gry wcale nie taki krótki - w 5 osób zagraliśmy 8 rund i zajęło to nam 5 godzin. Jeszcze jak ktoś walczy o 1. lub 2. miejsce to ma nad czym pomyśleć. Ale jak się zostało mocno przygniecionym w trakcie gry, to do końca można się baaardzo nudzić,
- efekt kuli śnieżnej - może nie straszny (bo większe koszty utrzymania) ale jednak wyraźny. W naszej partii zwycięzca w każdej turze był coraz silniejszy (w połowie gry zaczął strasznie się panoszyć na planszy), bo czym więcej miał, tym więcej budował i podbijał - w efekcie miał jeszcze więcej i był silniejszy, a inny mieli mniej i byli słabsi. Dopiero szczęście w rzutach pozwoliły mi powstrzymać jego ekspansję plus atak drugiego gracza, choć nieudany. Ostatecznie i tak gracz-agresor wygrał. Oczywiście zaraz usłyszę porady, że jak ktoś się wysuwa na prowadzenie, to trzeba go bić. Wszystko fajnie, tylko białego (bo on wygrał) nie dało się od razu bić (na początku nie było do niego dostępu), a w kolejnych dwóch rundach już mocno pobił dwóch graczy i osłabił mnie, choć szykowaliśmy się do obrony. Owszem, mam wrażenie, że wygrana mu się należała (dobrze grał), ale niestety także wrażenie, że miał szczęście w paru momentach - choćby wspomniana część statku obcych, którą dostał bez walki z nimi.

Ogółem niestety jestem rozczarowany. Jak dla mnie gra jest zbyt długa, żeby można było przymknąć oko na jej, dość wyraźne wady. W podobnym czasie można zagrać w Cywilizację, gdzie kontrola nad grą jest jednak dużo większa. Ocena jaką dałem na BGG: 6.5. Gdyby nie wspomniane wady, byłoby fantastycznie i kosmicznie, bo projekt jest zasadniczo porządny.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
macike
Posty: 2308
Rejestracja: 07 cze 2007, 18:24
Lokalizacja: Wrocław
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: Eclipse - kosmiczne 4X w 3h

Post autor: macike »

Geko pisze:Minusy:
a) losowe znaleziska obcych [...],
b) losowość dochodzenia technologii [...],
c) toporny system walki na trafienia [...],
d) średni system ustalania kolejności graczy,
e) czas gry wcale nie taki krótki [...],
f) efekt kuli śnieżnej [...].
Pozwoliłem sobie politerować, aby było łatwiej się odnosić...


Ad a)
Marne 6 materiałów? Wolne żarty, to 2 myśliwce, tudzież krążownik. Na początek jak znalazł, na koniec przy dobrze rozwiniętych technologiach można spuścić łomot słabszemu.
Marne 5 nauki? Wolne żarty, to potencjalnie 2 darmowe technologie i zwiększenie bonusów na przyszłość. Ja bym zazdrościł.
+3 do kadłuba. Na myśliwcu szkoda montować, przeciw AntigravC na [2 za 6 surowców] rozwiniętych myśliwcach może niewystarczyć. A jeśłi na początku gry, to tylko argument w przekonaniu innych do team upu.

Ad b)
I w tym urok. Być elastycznym albo walczyć o kolejność - patrz ad d).

Ad c)
Trochę tak. Zdecydowanie bardziej podoba mi się mechanizm w Mare Nostrum.
U mnie co gorsza gramy z home rulesem przydzielania kostek do konkretnych statków - IMO zasady z rulebooka deprecjonują wzmocnienie pancerza, chciałem to wyeliminować, ale wydłuża.
Dziś usłyszałem pomysł na przyspieszenie - ostrzeliwany rozdziela trafienia na statki. Będę testował, jak zadziała.

A jak ktoś idzie na wojnę trafiając na 6 niech nie marudzi. :twisted: Rozumiem, że na początku gry może jednak wystąpić.

Ad d)
IMO największa bolączka. Na BGG przeczytałem usprawnienie, które zamierzam dostroić wedle własnego uznania i również przetestować:
Pierwszy pasujący zostaje pierwszym graczem kolejnej rundy, a ostatni [propozycja na BGG mówi o drugim, ale lubię grać w przeciąganie struny] pasujący określa kierunek (zgodnie/przeciwnie do wskazówek zegara) jaki będzie obowiązywał.

Ad e)
Dwie pierwsze partie 6p poszły zgodnie z zasadą 0,5h na gracza. Trzecia (5p) ciągnęła się niemiłosiernie.
Nie dramatyzowałbym. W E da się grać 0,5h na gracza.

Ad f)
Rzeczywiście w 2 na 3 grach zaobserwowałem efekt kuli śnieżnej. Powód - sąsiedzi pozwolili się kuli sformować i toczyć. Myślenie taktyczne przeważyło nad strategicznym.
Ale nie obarczałbym winą gry, tylko graczy.
Si vis pacem, para bellum.
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Re: Eclipse - kosmiczne 4X w 3h

Post autor: schizofretka »

Ale powstrzymać tę kulę nie jest tak łatwo. Primo, gracz może być zbyt oddalony/nie połączony z innymi by szybko zareagować. Secundo, jeśli wcześnie masz wyraźnie lepsze statki od innych graczy, możesz roznieść ich w pył. Terzo, gra utrudnia tworzenie sojuszy poprzez sztywną kolejność bitew i zakaz przelatywania obok cudzych statków (nawet za zgodą). Niemożliwy w praktyce jest przeto team-up mający na celu przystopowanie kogoś inny niż wzajemny pakt o nieagresji.

Gra fajna, ale rzeczywiście trochę za losowa jak na tę długość, zwłaszcza jak się gra obcymi specjalizującymi się w czymś i trafia zupełnie nie pasujące do swych mocnych stron hexy.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Re: Eclipse - kosmiczne 4X w 3h

Post autor: Geko »

macike pisze: Ad a)
Marne 6 materiałów? Wolne żarty, to 2 myśliwce, tudzież krążownik. Na początek jak znalazł, na koniec przy dobrze rozwiniętych technologiach można spuścić łomot słabszemu.
Marne 5 nauki? Wolne żarty, to potencjalnie 2 darmowe technologie i zwiększenie bonusów na przyszłość. Ja bym zazdrościł.
+3 do kadłuba. Na myśliwcu szkoda montować, przeciw AntigravC na [2 za 6 surowców] rozwiniętych myśliwcach może niewystarczyć. A jeśłi na początku gry, to tylko argument w przekonaniu innych do team upu.
Marne 6 materiałów lub marne 5 nauki w porównaniu oczywiście do części statków obcych. +3 do kadłuba albo +4 do ruchu to technologie, które kosztowałyby po kilkanaście pkt nauki (wydaje mi się, że dokładnie takich nie ma, tylko odnoszę do się do podobnych), troszkę mniej po zniżkach z rozwoju danego drzewa. Do tego trzeba jeszcze zrobić akcję przeprojektowania statków. A skoro piszesz o zbiorowym ataku, to w sumie potwierdzasz, że jednak te części statków są mocne :P
macike pisze: Ad c)
Trochę tak. Zdecydowanie bardziej podoba mi się mechanizm w Mare Nostrum.
U mnie co gorsza gramy z home rulesem przydzielania kostek do konkretnych statków - IMO zasady z rulebooka deprecjonują wzmocnienie pancerza, chciałem to wyeliminować, ale wydłuża.
Dziś usłyszałem pomysł na przyspieszenie - ostrzeliwany rozdziela trafienia na statki. Będę testował, jak zadziała.

A jak ktoś idzie na wojnę trafiając na 6 niech nie marudzi. :twisted: Rozumiem, że na początku gry może jednak wystąpić.
Też uważam, że system z MN byłby lepszy. A z tym marudzeniem, to było marudzenie na losowość walk, a nie na moją sytuację. Ja wyłem z radości, że udało mi się odeprzeć atak, mając na to mniejsze szanse niż przeciwnik. :twisted:
macike pisze: Ad e)
Dwie pierwsze partie 6p poszły zgodnie z zasadą 0,5h na gracza. Trzecia (5p) ciągnęła się niemiłosiernie.
Nie dramatyzowałbym. W E da się grać 0,5h na gracza.
Może po kilku partiach tak, ale raz trzeba te kilka partii rozegrać, a dwa - wydaje mi się, że jednak tempo musi być bardzo wyraźne. U nas gracz grający drugi raz i mający plan jednak potrzebował trochę czasu pod koniec gry na przemyślenie optymalnych ruchów, a że miał dużo do wyboru, to i dużo do myślenia.
macike pisze: Ad f)
Rzeczywiście w 2 na 3 grach zaobserwowałem efekt kuli śnieżnej. Powód - sąsiedzi pozwolili się kuli sformować i toczyć. Myślenie taktyczne przeważyło nad strategicznym.
Ale nie obarczałbym winą gry, tylko graczy.
Jak pisał Schizofretka, kuli tak łatwo nie zatrzymasz. Choćby ze względu na ograniczenia w mechanice - np. wspomniane już ograniczenia przestrzenne w dotarciu do przeciwnika oraz niemożliwość atakowania dwóch na jednego w tym samym układzie. Z jednej strony te zasady mi się podobają, bo uniemożliwiają umówione tłuczenie wybranego gracza (i wtedy jest bez szans). Z drugiej jednak, wzmacniają efekt kuli śnieżnej i trudno coś na nie poradzić.

I ważne, ja nie chcę nikogo przekonywać, że Eclipse jest słaba. Bo nie jest. Jak dla mnie, niestety ma dość istotne wady, które psuły mi radość gry. Jak komuś te wady nie przeszkadzają i podoba mu się trochę amerykański charakter gry (losowość walk, konieczność tłuczenia lidera), to może śmiało się grą cieszyć.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1768
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 381 times
Been thanked: 94 times

Re: Eclipse - kosmiczne 4X w 3h

Post autor: farmer »

Co do Odkryć, to zdaje się obowiązywać opinia, że ich najlepsze wykorzystanie to... zostawienie ich na punkty. Choć przyznaję, że sam tylko połowę na punkty zostawiam, część bowiem staram się zużywać - zwłaszcza surowce (pomocne) i ew krążownik. Części statków najrzadziej, gdyż są najmniej przydatne (ew. w początkowym stadium gry mogą dać przewagę).
Nie demonizowałbym tego pancerza 3 - to tylko jeden żeton, więc tylko 1 projekt statku może go "nosić".
Pancerz 2 kosztuje 4 nauki (ze zniżką: 3) i umożliwia wyposażenie ilu się chce projektów w pancerze 2jki.
Zarówno przeciw broni 2jce, jak i 4ce pancerz 3 jest bezużyteczny, jeśli ma się pancerz 2 (skoro lepsze bronie zadają obrażenia w liczbie podzielnej przez 2, to Twój statek z pancerzem 3 a 4 jest niszczony w dokładnie tym samym momencie).
Wg mnie, osobiście, pancerz 3 jest najbardziej bezużyteczną częścią statku starożytnych (no chyba, że faktycznie w pierwszej turze, od razu - ale i tak szkoda 2uch punktów).

Co do przerzucania się minutę 1 kostką z trafieniem na 6, to podzielam Wasze zdanie - bywa frustrujące :?.

Kula śnieżna... niby widać w większości gier, jednak dziwnym trafem zazwyczaj wygrywa kto inny ;P. Fakt jest bowiem taki, że kulę śnieżną obserwujemy zwykle pod kątem floty - wygrywa się jednak nie tylko walkami.


Gra faktycznie ma pewne niedociągnięcia (głównie to przerzucanie się kostkami), ale ogólnie mam bardzo pozytywne odczucia wobec niej ;).

pozdr,
farm
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6490
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 614 times
Been thanked: 971 times

Re: Eclipse - kosmiczne 4X w 3h

Post autor: Odi »

Też uważam, że bonusy naukowe i materiałowe z odkryć są ZNACZNIE lepsze niż części statków.
Dają kopa systemowego, podczas gdy części statków są niezłe, ale możliwe do użycia tylko jednorazowo (nie można wymonotować takiej części ze statku), więc już w początkowym etapie gry należy się zdecydować w co idziemy (w myśliwce? pancerniki?). A taka przedwczesna decyzja może być błędna, i potem zostajemy z super częścią (choć nie taką do końca super, bo np komputer +3 nie daje inicjatywy) zamontowaną na typie statku, którego właściwie nie używamy.
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1768
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 381 times
Been thanked: 94 times

Re: Eclipse - kosmiczne 4X w 3h

Post autor: farmer »

Określenie "nie-taka-super" jest tu kluczowe.
Żadna z części nie jest tak naprawdę super, gdyż każda ma zaletę i wadę. Duża prędkość? Mała inicjatywa. Dobry komputer? Bez inicjatywy. Duży pancerz? Bezużyteczny przeciw lepszym broniom... itd...
Części te przydają się na początku gry, potem zwyczajnie szkoda tych 2uch punktów.
4 niezużyte żetony to 8 punktów, a to około 25% sumy punktów na koniec gry. A to BARDZO dużo :).

pozdr,
farm
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Awatar użytkownika
costi
Posty: 3416
Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
Lokalizacja: Warszawa - Ochota
Has thanked: 7 times
Been thanked: 3 times

Re: Eclipse - kosmiczne 4X w 3h

Post autor: costi »

Ad c)
Trochę tak. Zdecydowanie bardziej podoba mi się mechanizm w Mare Nostrum.
U mnie co gorsza gramy z home rulesem przydzielania kostek do konkretnych statków - IMO zasady z rulebooka deprecjonują wzmocnienie pancerza, chciałem to wyeliminować, ale wydłuża.
Dziś usłyszałem pomysł na przyspieszenie - ostrzeliwany rozdziela trafienia na statki. Będę testował, jak zadziała.
Możesz opisać tego houserula? Chodzi o przydział kostek do celów przed rzutem, jak mniemam? Może to ma sens, ale czy nie będzie też wydłużać walki?
System z podręcznika jest dla mnie dość elegancki - turlamy kostkami i przydzielamy trafienia. Bardzo sprawnie rozwiązuje to problem mixu celów z tarczami i bez.
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Awatar użytkownika
KingOfLute
Posty: 44
Rejestracja: 13 maja 2010, 13:59
Lokalizacja: Poznań

Re: Eclipse - kosmiczne 4X w 3h

Post autor: KingOfLute »

System z podręcznika jest może wbrew logice (jako niesprawiedliwy) i wydaje się deprecjonować pancerz, ale pamiętajcie, że z pkt widzenia mechaniki liczy się po prostu prawdopodobieństwo. Zasady odzwierciedlają uśrednioną siłe floty i tyle. Uszczegółowiając zasady możemy dojść do pozuimu Aerotecha .. i co z tego? Nic. Po prostu będzie inna mechanika ..

Myśleliśmy nad tym i wyszło nam, ze ostatecznie to wszystko jedno, a zasada z przydziałem kostek przed rzutem po prostu wydłuża walkę. Oczywiście wynik może być inny, ale przecież z zasady korzystają obie strony. Myślę, że autorzy po prostu postwili na szybkośc i przejrzystość, a poświęcili nieco na modelu dającym się wprost przełożyć na "wizualizację" pojedynku.

Co prawda sytuacja zmienia się w skrajnych przypadkach, np. flota rakietowa vs. zwykła - wtedy system faworyzuje flotę rakietową (bo ta musi zadać maksymalne obrażenia w jednej salwie), a z kolei przydział kostek przed strzałem flotę z działkami - bo ta strzela, aż do eliminacji lub ucieczki przeciwnika.

Ale to mieszanie w balansie. W jednym wariancie faworyzowany bedzie ten, w innym tamten. Ostatecznie - co za różnica?
==============================
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ