Earth Reborn

[Vons]

http://www.boardgamegeek.com/article/6295035#6295035 tutaj piszą że się dodaje.

[Patrik]

hmmm... ciekawe bo w instrukcji nie jest to aż tak jednoznacnie napisane

[Vons]

może ktoś zna francuski i mógłby przetłumaczyć "la mini faq" z forum http://forum.earthreborn.ludically.com/ ... 98&start=0
niestety używając google translate można jedynie się domyślać o co chodzi.

[Mhrok]

Po przeczytaniu kilku kartek instrukcji pojawia się informacja, że można już grać w pierwszy scenariusz. Czy mogę wrócić do pierwszego scenariusza po przeczytaniu całej instrukcji i wdrożeniu zaawansowanych zasad? Czy wtedy owe wcześniejsze scenariusze stracą na balansie rozgrywki lub będą w jakiś inny sposób niegrywalne?

[BartP]

Możesz spokojnie wrócić. Dodatkowe zasady po prostu nie mają zastosowania w pierwszym scenariuszu. Nie używa się broni, specjalnych zdolności itd.
Natomiast jeśli wbrew zaleceniom scenariusza zdecydujesz się używać tych dodatkowych reguł, to zapewne balans może siąść ;].
Natomiast nie ma czegoś w stylu, że dodatkowe zasady nadpisują stare i trzeba się "cofać w rozwoju", by grać w pierwsze scenariusze. Zasady są po prostu modularne.

[schizofretka]

Czy ktoś w Warszawie miałby ochotę pograć? Dysponuję pomalowanym egzemplarzem od prawie roku chyba i nie udało mi się zagrać. Najmilej widziałbym chętnych do częstszych rozgrywek niż tylko 'raz na spróbowanie', ale nie będę jakoś strasznie wybrzydzał, bo sam nie wiem jeszcze, czy będę miał ochotę grać regularnie.

[Vincent]

Hmm ja bym mógł, ale mógłbym zacząć dopiero od drugiej połowy sierpnia (teraz praca magisterska mnie goni niestety). Sam grałem w ER może 5 razy, po raz ostatni też pewnie z rok temu, a gra bardzo mi się spodobała.

[_Paulus_]

Ja z chęcią.

Sam zastanawiałem się nad kupnem ale odstraszyła mnie wizja braku chętnych do gry.

[schizofretka]

Proponuję umówić się w któryś (hint: nieodległy) piątek w agresorze, ewentualnie w niedzielę w trafficu. W Chwili też bywam, ale stoły małe i niewiele. Łapcie mnie na pw albo w odpowiednim wątku. Koniec OT

[schizofretka]

Hmm ja bym mógł, ale mógłbym zacząć dopiero od drugiej połowy sierpnia (teraz praca magisterska mnie goni niestety). Sam grałem w ER może 5 razy, po raz ostatni też pewnie z rok temu, a gra bardzo mi się spodobała.

Jest już druga połowa sierpnia, ponawiam więc apel do Warszawiaków o umówienie się ze mną na rozgrywkę...

[Vincent]

teraz praca magisterska mnie goni niestety

W tej kwestii niestety nadal się nic nie zmieniło jeszcze choć co prawda jest bliżej niż dalej więc nie jest źle.
Ale muszę powiedzieć że ostatnio zawiodłem się na ER. Po raz pierwszy rozegrałem partię w 3 osoby i całkowicie się zawiodłem.

[mig]

Ale muszę powiedzieć że ostatnio zawiodłem się na ER. Po raz pierwszy rozegrałem partię w 3 osoby i całkowicie się zawiodłem.

Miałem dokładnie to samo - póki grałem w dwie osoby i wieloosobówka była tylko w "marzeniach, których nie można się doczekać" bylo super. A rozgrywka 3 osobowa była totalną porażką. I od tego czasu (ponad pół roku) nie zmusiłem się, żeby ponownie do ER zasiąść...

[mckil]

Mam pytanko: jaka jest jakość instrukcji PL? Jest dużo rażących błędów?

[schizofretka]

A to nie jest oczywiste, że tryb >2 jest na siłę? W ogóle mi nie przyszło na myśl rozpatrywać ER inaczej niż jako dwuoosobówkę.

[mig]

Na pewno ER jest dedykowane dla dwóch osób.ale na pierwszy rzut oka wydawało się ze tryb wieloosobowy się sprawdzi...

Sent from my GT-I9100 using Tapatalk

[Muttah]

Moim zdaniem ER w ogóle na papierze prezentuje się genialnie, natomiast im dalej brniemy w samą grę, tym bardziej ilość tych wszystkich opcji i szczególików zabija fun z samej rozgrywki. Już sam setup potrafi przymulić a przy co dalszych scenariuszach to jest już tyle opcji, że paraliż decyzyjny z nich wynikający zaczyna przesłaniać główny sens gry... Takie tam moje trzy grosze (rozegraliśmy z kumplem chyba pół kampanii, ale ilość "smaczków" zaczęła nas przytłaczać i po prostu wróciliśmy do Space Hulka).

[BloodyBaron]

jednak SH3 w swojej prostocie jest bardzo przystępny i przyjazny - co sprzyja częstotliwości rozgrywek.

[Rocy7]

Grałem ostatnio w pierwszy scenariusz - wrażenia mieszane. Z jednej strony głębia opcji, atak wręcz, atak na odległość, ekwipunek, wydawanie rozkazów, pojedynki o inicjatywę, zasady LOS, niszczenie otoczenia z drugiej strony gra trochę odrzuca stopniem złożenia.

Nawet pomijając zasady i kampanię samouczek, sam czas niezbędny na rozłożenie scenariusza potrafi zniechęcić. Mnogość opcji w późniejszych scenariuszach potrafi zafundować niemały paraliż decyzyjny.

Mam też nieodparte wrażenie, że gra jest jakaś "przeładowana" jest masa ikon, na całej planszy, masa ikon na postaciach i wreszcie bardzo dużo drobnych zasad. Poziom złożoności tej gry konieczność koncentracji na zasadach powoduje, że gdzieś po prostu gubi się "fun".

[Ranaghar]

Dzięki tym ikonom nie musisz zaglądać co i rusz do instrukcji.

[Piotrus458]

Czy gra jest aż tak niepopularna, że ciężko coś o niej przeczytać? Zaciekawiła mnie recenzja, w której autor stwierdził, że Earth Reborn jest planszową wersją Jagged Alliance.

[mig]

No bo takie skojarzenie samo się nasuwa
Gra jest bardzo fajna, z tym ze setup trochę ogranicza przyjemność z gry

[Muttah]

Ja powiem tak: napaliłem się na tę grę niemiłosiernie, bo na papierze prezentowała się po prostu super. Fajnie zarysowany świat post-apo, mnóstwo ciekawych mechanik, dużo szczegółów ubarwiających rozgrywkę, a na dodatek instrukcja działająca jak tutorial, po kolei ucząca graczy wszystkich tych rzeczy...

No i super, tylko grało się w to ciężko. Podstawowe misje były niezbyt ciekawe, natomiast późniejsze były z kolei tak przekombinowane, że chyba po trzeciej czy czwartej daliśmy sobie spokój i wróciliśmy do Space Hulka. Za dużo małych popierdółek, które nie przekładały się na faktyczną grywalność. Może gdyby obaj gracze świetnie opanowali zasady i nie musieli co chwilę zaglądać do instrukcji, to byłoby fajnie. A tak - szybko się pozbyłem i nie żałuję.

[mig]

Ja trzymam. Choc na razie pewnie raczej nie zagram. Mnie bardziej od przekombinowania rozgrywki (bo to kwestia ogrania- z czasem wszystkie zasady, wyjątki i taktyki robi się ogarnia się bardzo płynnie i specjalnie nie nużą) dołowało to rozkradanie. Budowanie, draftowanie, wyszukiwanie odpowiedniego kawałka terenu ze sterty itd. Było i długie i żmudne.
Space Hulk to jednak zupełnie inna gra jest. Bardziej radosna nawalanka niż taktyczny pojedynek. Raczej mi trudno obok siebie je postawić (obie bardzo lubię)...

[rattkin]

Earth Reborn ma opinię kobyły, której nie da się ogarnąć, i gry której setup zajmuje jakieś niezliczone ilości czasu. Nic bardziej mylnego. Setup Earth Reborn jest szybciutki. Ostatnio mierzyłem - rozłożenie większego scenariusza (z ramką) zajmuje dwóm osobom 9 minut. Oczywiście, pomaga w tym praktyka i dobra segregacja komponentów (wypraskę z gry trzeba wywalić od razu, bo to zło). Dłużej zajmuje mi przygotowanie Suburbii z dodatkami, czy Among The Stars z dodatkami. Do zagrania pierwszego scenariusza trzeba przeczytać zaledwie parę dobrze napisanych stron, siąść do gry i z miejsca zostać zauroczonym mnogością opcji taktycznych. Kolejne scenariusze wprowadzają delikatnie w reguły i jest to genialny zabieg, ponieważ przyswoić kolejną stronę/dwie reguł, to już nie jest bariera psychologiczna. Owszem, po ogarnięciu wszystkich zasad, może to być czasem trudne to spamiętania, ale właśnie temu służą scenariusze wejściowe, żeby kazdy sobie zagrać raz czy dwa i przyswoić "plus nowe zasady". Dzięki temu grę się poznaje bardzo płynnie, zamiast uczenia się "wszystkiego" od razu (co, w przypadku większych gier i tak wymaga wielokrotnego zagrania, żeby całość ogarnąć). Poza tym jest to gra wybitnie modułowa, co oznacza, że jeśli jakaś mechanika się graczom nie podoba lub sprawia za dużo problemów, to się z niej rezygnuje. Balans rzadko kiedy na tym istotnie cierpi.

Jako wesołą anegdotę mogę powiedzieć, że pierwsze dwa razy, gdy grałem w EB, źle rozumieliśmy zasadę przydzielania rozkazów (tylko jeden rozkaz na aktywację, zamiast wiele rozkazów), co dramatycznie wypaczyło flow gry. A mimo to, bawiliśmy się doskonale, nie wiedząc, że gramy w inną grę niż to designer zamierzył

Jeśli chodzi o estetykę, najbardziej razi design kart postaci i przedmiotów (kolokwialnie mówiac: sraczka z gównem) - reszta jest w porządku. Karty postaci przerobiło pięknie Universal Head, szkoda że nie zrobili tego samego z przedmiotami.

[ajfel]

Ja dołączyłem do grona osób, które po początkowym zachwycie (na etapie lektury instrukcji i oględzin komponentów, bo po żadnej rozgrywce nie byłem zachwycony), z radością grę sprzedały.

Earth Reborn to gra przekombinowana. Obok oczywistych atutów (klimat, fajne uniwersum, fajne wydanie, kilka świetnych pomysłów zaszytych w regułach) ma cechy, które w moim odczuciu czynią ją niegrywalną. Instrukcja jest świetna - bo wymagające reguły podano w naprawdę przystępny sposób. Nie zmienia to faktu, że by kogoś Earth Reborn nauczyć, trzeba się w kolejne scenariusze nagrać, a więc umówić się od razu na kilka spotkań i to w któtkich odstępach czasu (żeby kolega nie zdążył zapomnieć, czego nauczył się poprzednio).

Gry pozbyłem się ER już jakiś czas temu, więc nie pamiętam dokładnie reguł. Pamiętam za to że co chwilę miałem poczucie obcowania z zasadami, które w wielu miejscach są skomplikowane dużo bardziej niż to potrzebne (by zwyczajnie cieszyć się fajną, taktyczną rozgrywką z turlaniem kostkami).

Padają tu porównania do SpaceHulka - moim zdaniem jak najbardziej można te tytuły porównywać. Inne, ale nie brak im wspólnych cech. Na pewno nie można się zgodzić ze stwierdzeniem o SH:

Bardziej radosna nawalanka niż taktyczny pojedynek.

SH jest bardzo taktyczny (oczywiście z odczuwalną losowością, jaką dają kostki). Właśnie dlatego w tej grze nowicjusz nie ma szans z weteranem. Czy tak jest z ER? Nie wiem, bo nie dane mi było spotkać weterana:-)