(Wodzisław) Spotkania w Wodzislawiu (WCK)
-
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 mar 2010, 18:45
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 20 times
- Been thanked: 3 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Nie to było jednorazowe nastepna impreza najprawdopodobniej na jesień.
Glory: A Game of Knights - rzuć okiem na grę, którą przygotowujemy! Zagramw.to / FB
-
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 mar 2010, 18:45
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 20 times
- Been thanked: 3 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Wrzuciłem na http://www.czyzowice.pl/ krótką fotorelację z niedzielnego spotkania z planszówkami w Czyzowicach.
Glory: A Game of Knights - rzuć okiem na grę, którą przygotowujemy! Zagramw.to / FB
- Firenski
- Posty: 1300
- Rejestracja: 26 sty 2007, 20:36
- Lokalizacja: Żory
- Has thanked: 3 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Piątek za nami. Wczoraj nie najlepiej się czułem, więc przepraszam jeśli byłem markotny... (bo marudny to zawsze ).
Sporo się wczoraj działo, bo było też nas sporo. Przyszedłem zgodnie z zapisem później, na stołach rozłożone były:
- Pret-a-porter w składzie: Andrzej, Alek, Michał
- Eclipse: Mirek, Kuba i Kacper
- Notre Dame: Monika, Dominik i Marek
Spytano gdzie chcę usiąść, bez zastanowienia wybrałem ostatni stół i dobrze wybrałem
Notre Dame to świetna gra Felda. Do wczoraj najbardziej podobały mi się chyba: Luna i Zamki. Od wczoraj na podium wskoczyło ND. Czy na pierwsze miejsce... chciałbym jeszcze zagrać, ale podoba mi się prostota zasad, klarowność i możliwości. A co u Felda dziwne czuć tu trochę klimatu... może tak jak się czuje kiełbasę zawiniętą w worek... ale pozostałe to kiełbasy w worku zamknięte w pudełku a te w lodówce
Bardzo polecam ten tytuł, Ci którzy jeszcze nie mieli okazji spróbować - zróbcie to.
Wygrała doświadczona Monika! I to tak sporo
Potem była Jaskinia... uwagi mile widziane... w końcu wygrałem
A na koniec Ra(już bez Marka ale z Mirkiem) - tu rozwalił nas Dominik.
A pozostali? Jedni długo męczyli Eclipse - wiem że Mirek nie był pierwszy , a drudzy Preta. To była bardzo ostra partia, pod koniec zastanawialiśmy się z Dominikiem czy nie zareagować, bo wyglądało że dojdzie do rękoczynów! Może nie wyglądało, ale słychać było Wygrał Andrzej.
Mirek z Kubą i Kacprem zagrali jeszcze w Hej to moja ryba i w tę samą grę zagrał Andrzej z Michałem chyba z 3 razy. Wyniki niech podadzą sami.
Sporo się wczoraj działo, bo było też nas sporo. Przyszedłem zgodnie z zapisem później, na stołach rozłożone były:
- Pret-a-porter w składzie: Andrzej, Alek, Michał
- Eclipse: Mirek, Kuba i Kacper
- Notre Dame: Monika, Dominik i Marek
Spytano gdzie chcę usiąść, bez zastanowienia wybrałem ostatni stół i dobrze wybrałem
Notre Dame to świetna gra Felda. Do wczoraj najbardziej podobały mi się chyba: Luna i Zamki. Od wczoraj na podium wskoczyło ND. Czy na pierwsze miejsce... chciałbym jeszcze zagrać, ale podoba mi się prostota zasad, klarowność i możliwości. A co u Felda dziwne czuć tu trochę klimatu... może tak jak się czuje kiełbasę zawiniętą w worek... ale pozostałe to kiełbasy w worku zamknięte w pudełku a te w lodówce
Bardzo polecam ten tytuł, Ci którzy jeszcze nie mieli okazji spróbować - zróbcie to.
Wygrała doświadczona Monika! I to tak sporo
Potem była Jaskinia... uwagi mile widziane... w końcu wygrałem
A na koniec Ra(już bez Marka ale z Mirkiem) - tu rozwalił nas Dominik.
A pozostali? Jedni długo męczyli Eclipse - wiem że Mirek nie był pierwszy , a drudzy Preta. To była bardzo ostra partia, pod koniec zastanawialiśmy się z Dominikiem czy nie zareagować, bo wyglądało że dojdzie do rękoczynów! Może nie wyglądało, ale słychać było Wygrał Andrzej.
Mirek z Kubą i Kacprem zagrali jeszcze w Hej to moja ryba i w tę samą grę zagrał Andrzej z Michałem chyba z 3 razy. Wyniki niech podadzą sami.
- Firenski
- Posty: 1300
- Rejestracja: 26 sty 2007, 20:36
- Lokalizacja: Żory
- Has thanked: 3 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Oj, ja też wczoraj zmęczony byłem... Nawet miałem nie przyjechać, ale przecież umówieni byliśmy na rewanżyk. I to rewanżyk w Preta. Zmobilizowałem się i dojechałem. I jak zwykle nie żałuję I jak zwykle było wybornie.
Partyjka w Preta była świetna. Emocje do samego końca. Tak jak napisał Adam, rozgrywka ostra i zacięta, ale żeby aż do rękoczynów? Bez przesady Przecież to były tylko zwyczajowe dyskusje z instrukcją No, może raz zdarzyło mi się coś źle zinterpretować i przekazać tę błędną interpretację Alkowi Co może spowodowało tę głośniejszą wymianę zdań między nami
A na koniec zagraliśmy z Michałem dwa razy w Hej to moja ryba. I dwa razy wygrał Michał.
Tutaj są zdjęcia.
A tutaj kto z kim i w co grał
Partyjka w Preta była świetna. Emocje do samego końca. Tak jak napisał Adam, rozgrywka ostra i zacięta, ale żeby aż do rękoczynów? Bez przesady Przecież to były tylko zwyczajowe dyskusje z instrukcją No, może raz zdarzyło mi się coś źle zinterpretować i przekazać tę błędną interpretację Alkowi Co może spowodowało tę głośniejszą wymianę zdań między nami
A na koniec zagraliśmy z Michałem dwa razy w Hej to moja ryba. I dwa razy wygrał Michał.
Tutaj są zdjęcia.
A tutaj kto z kim i w co grał
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
O, ja się usprawiedliwię co do Hej to moja ryba-y. Miałem jak najlepsze intencje rozłożenia wszystkich hexów. Wyjąłem je wszystkie z worka. Sprawdziłem na karteluszce z zasadami czy nie trzeba przypadkiem jakiś odłożyć przy grze na dwie osoby. Jeszcze raz upewniłem się, czy nie zostały jakieś w woreczku. Po czym odłożyłem go, i zacząłem układać. Ułożyłem wszystkie jakie miałem przed sobą, wyszło równo (znaczy prostokąt bez urwanych kątów), to stwierdziłem że wszystko gra. A że pod workiem się schowały jakieś, to tego już nie sprawdzałem...
Rewanż w Preta wypadł bardzo ładnie. Wszyscy mieli wyniki powyżej 300k, co oznacza że każdy plan był na swój sposób dobry. Głowa przy tej grze paruje ostro. Kiedyś trzeba się spróbować jeszcze raz.
No, a teraz to was opuszczam na studia, dobre czasy się skończyły. Przybędę w najbliższy wolny długi weekend
Rewanż w Preta wypadł bardzo ładnie. Wszyscy mieli wyniki powyżej 300k, co oznacza że każdy plan był na swój sposób dobry. Głowa przy tej grze paruje ostro. Kiedyś trzeba się spróbować jeszcze raz.
No, a teraz to was opuszczam na studia, dobre czasy się skończyły. Przybędę w najbliższy wolny długi weekend
- Firenski
- Posty: 1300
- Rejestracja: 26 sty 2007, 20:36
- Lokalizacja: Żory
- Has thanked: 3 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Mnie to tam nie robiło różnicy I tak fajnie się grało. Tylko trochę ciaśniej było na tych krach. Przyjmijmy, że zagraliśmy w wersję skróconą No problemo. Ja nie przepadam za grami tego typu. Mogę zagrać jako przerywnik albo końcownik, tak jak w piątek, ale zawsze lepiej krócej niż dłużej. Dlatego ta wersja mi bardzo odpowiadała
Michał, trzymaj się
Daj znać wcześniej, jak się będziesz do nas wybierał, to zabiorę Preta na rewanżyk.
Baw...ups...sorry...ucz się dobrze
No co to się teraz porobiło Ja wspominam moje studia jako nieustająco dobre, a nawet jeszcze lepsze czasy. Człowiek nie mógł się doczekać, żeby już jechać do akademika. Do nauki, do wiedzy, do książek... Ech...Toboły piękne dniDeltharis pisze:No, a teraz to was opuszczam na studia, dobre czasy się skończyły. Przybędę w najbliższy wolny długi weekend
Michał, trzymaj się
Daj znać wcześniej, jak się będziesz do nas wybierał, to zabiorę Preta na rewanżyk.
Baw...ups...sorry...ucz się dobrze
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
To przyniesiecie tego władce jutro? I jak by można było to też dodatek zdrajca czy jakoś tak.
Edit: chodziło mi oczywiście o władcę pierścieni a o dodatku tylko słyszałem nie wiedziałem jak się nazywa więc przepraszam za wprowadzenie w błąd
Edit: chodziło mi oczywiście o władcę pierścieni a o dodatku tylko słyszałem nie wiedziałem jak się nazywa więc przepraszam za wprowadzenie w błąd
Ostatnio zmieniony 01 mar 2012, 18:44 przez pazdzioch, łącznie zmieniany 1 raz.
Tak mało gier, tak dużo czasu...
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Mogę przynieść, ale nie wiem czy zagram Mogę mieć problem z czasem
Dodatek ma Alek... ale najpierw spróbujcie wygrać bez zdrajcy
Dodatek ma Alek... ale najpierw spróbujcie wygrać bez zdrajcy
- Firenski
- Posty: 1300
- Rejestracja: 26 sty 2007, 20:36
- Lokalizacja: Żory
- Has thanked: 3 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
A o jakim władcy mówicie? Czyżby o którymś z Władcy Pierścionków? Bo nie kojarzę...
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Tak mi się wydaje. We władcy podziemi zdrajcy chyba nie ma... w pierścieni w sumie też nie, ale kiedyś rozmawialiśmy o dodatku Sauron
- Firenski
- Posty: 1300
- Rejestracja: 26 sty 2007, 20:36
- Lokalizacja: Żory
- Has thanked: 3 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
No właśnie ten zdrajca mi jakoś nie pasował. To już chyba wiem o co chodzi
-
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 mar 2010, 18:45
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 20 times
- Been thanked: 3 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Ja dzis odpadam.
Glory: A Game of Knights - rzuć okiem na grę, którą przygotowujemy! Zagramw.to / FB
- Firenski
- Posty: 1300
- Rejestracja: 26 sty 2007, 20:36
- Lokalizacja: Żory
- Has thanked: 3 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
No i pograliśmy dzisiaj w kameralnym gronie 7 osób na dwa stoliki. Na spotkaniu stawili się: Monika, Adam, Alek, Kuba, Marek, Mirek i ja czyli Andrzej W sumie zagraliśmy w trzy bardzo fajne gry: Egizię, Notre Dame i Village.
W Egizię zagrali Alek, Kuba i Marek. Nic bliższego nie wiem na temat tej rozgrywki. Nie wiem kto wygrał, nie wiem kto przegrał, nie wiem kto był w środku stawki. Wiem tylko, że Alek miał parę wątpliwości przy tłumaczeniu instrukcji
Pozostała czwórka usiadła do Village. Czyli sielskiej-anielskiej opowieści o życiu i umieraniu na wsi. I tak czas sobie płynął i płynął. Nasi chłopi pracowali, modlili się, podróżowali, handlowali i robili mnóstwo innych ciekawych rzeczy, które zamienialiśmy na punkty zwycięstwa. A potem umierali i dzięki temu też zdobywaliśmy punkty zwycięstwa. Najlepiej umierali dzisiaj chłopi od Mirka No, jeszcze najlepiej handlowali. Co przyniosło Mirkowi zwycięstwo. Moi troszkę słabiej umierali i zająłem drugie miejsce o zaledwie jeden punkcik przed Moniką. To była moja druga rozgrywka i gra mi się bardzo podoba. Może nie aż tak, żeby kupić (Alek dzięki i pozdroofka), ale zawsze bardzo chętnie zagram.
Drugą grą przy naszym stoliku była Notre Dame. To była pierwsza gra Felda, która jakieś ładnych parę lat temu bardzo mnie zainteresowała i znalazła się na moim celowniku. Wtedy jeszcze nie wiedziałem kto to jest Feld i z czym się go je. Dzisiaj taka niewiedza jest niemożliwa, dzięki takiej jednej naszej wpółgraczce Ale koniec końców nadeszły czasy Agricoli, Le Havre'a i innych cięższych tytułów i jakoś tak Notre Dame wypadła z kręgu moich zainteresowań. Po ponad czterech latach udało sie wreszcie dzisiaj zagrać i mój nos mnie nie mylił. Gra jest bardzo fajna. Jedna z lepszych Felda. Według mnie, tak gdzieś po Smoku i Zamkach Chociaż musiałbym jeszcze zagrać, bo dzisiaj podczas tłumaczenia zasad przez Monikę troszkę się rozkojarzyłem w czym bardzo pomagał mi Adam (jak zwykle zresztą ) i tak dopiero od 1/3 gry zacząłem łapać o co chodzi. A tutaj zaraza już się szerzyła na dobre. Wygrała oczywiście doświadczona Monika Drugi był Adam. Później ja, znowu o jeden jedyny punkcik przed Mirkiem
Tutaj są zdjątka.
A tutaj wpis na BGG.
W Egizię zagrali Alek, Kuba i Marek. Nic bliższego nie wiem na temat tej rozgrywki. Nie wiem kto wygrał, nie wiem kto przegrał, nie wiem kto był w środku stawki. Wiem tylko, że Alek miał parę wątpliwości przy tłumaczeniu instrukcji
Pozostała czwórka usiadła do Village. Czyli sielskiej-anielskiej opowieści o życiu i umieraniu na wsi. I tak czas sobie płynął i płynął. Nasi chłopi pracowali, modlili się, podróżowali, handlowali i robili mnóstwo innych ciekawych rzeczy, które zamienialiśmy na punkty zwycięstwa. A potem umierali i dzięki temu też zdobywaliśmy punkty zwycięstwa. Najlepiej umierali dzisiaj chłopi od Mirka No, jeszcze najlepiej handlowali. Co przyniosło Mirkowi zwycięstwo. Moi troszkę słabiej umierali i zająłem drugie miejsce o zaledwie jeden punkcik przed Moniką. To była moja druga rozgrywka i gra mi się bardzo podoba. Może nie aż tak, żeby kupić (Alek dzięki i pozdroofka), ale zawsze bardzo chętnie zagram.
Drugą grą przy naszym stoliku była Notre Dame. To była pierwsza gra Felda, która jakieś ładnych parę lat temu bardzo mnie zainteresowała i znalazła się na moim celowniku. Wtedy jeszcze nie wiedziałem kto to jest Feld i z czym się go je. Dzisiaj taka niewiedza jest niemożliwa, dzięki takiej jednej naszej wpółgraczce Ale koniec końców nadeszły czasy Agricoli, Le Havre'a i innych cięższych tytułów i jakoś tak Notre Dame wypadła z kręgu moich zainteresowań. Po ponad czterech latach udało sie wreszcie dzisiaj zagrać i mój nos mnie nie mylił. Gra jest bardzo fajna. Jedna z lepszych Felda. Według mnie, tak gdzieś po Smoku i Zamkach Chociaż musiałbym jeszcze zagrać, bo dzisiaj podczas tłumaczenia zasad przez Monikę troszkę się rozkojarzyłem w czym bardzo pomagał mi Adam (jak zwykle zresztą ) i tak dopiero od 1/3 gry zacząłem łapać o co chodzi. A tutaj zaraza już się szerzyła na dobre. Wygrała oczywiście doświadczona Monika Drugi był Adam. Później ja, znowu o jeden jedyny punkcik przed Mirkiem
Tutaj są zdjątka.
A tutaj wpis na BGG.
- Firenski
- Posty: 1300
- Rejestracja: 26 sty 2007, 20:36
- Lokalizacja: Żory
- Has thanked: 3 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Takie krótkie podsumowanie miesiąca zrobiłem. Wiem, wiem... Każdy sobie może to sam wygenerować na BGG. Ale może ktoś nie umie albo mu się nie chce, albo mu się nie podoba, albo jeszcze cuś innego... Tutaj to jest gotowe i można sobie przejrzeć. A po co? Ano tak sobie. Dla zabawy
Jeśli macie jakieś uwagi co do formy, jak i treści zawartych w takim podsumowaniu, to proszę o sugestie i pomysły.
Pozdroofka
Miesiąc: LUTY
Rok: 2012 r.
Liczba spotkań: 4
03.02.2012 r. - 7 osób, 3 partie, 3 tytuły
10.02.2012 r. - 7 osób, 4 partie, 4 tytuły
17.02.2012 r. - 8 osób, 5 partii, 5 tytułów
24.02.2012 r. - 10 osób, 8 partii, 6 tytułów
Liczba rozegranych partii: 20
Liczba zagranych tytułów: 13
A tak to było w styczniu:
Miesiąc: STYCZEŃ
Rok: 2012 r.
Liczba spotkań: 3
13.01.2012 r. - 10 osób, 6 partii, 5 tytułów
20.01.2012 r. - 8 osób, 6 partii, 4 tytuły
27.01.2012 r. - 5 osób, 3 partie, 3 tytuły
Liczba rozegranych partii: 15
Liczba zagranych tytułów: 12
Jeśli macie jakieś uwagi co do formy, jak i treści zawartych w takim podsumowaniu, to proszę o sugestie i pomysły.
Pozdroofka
Miesiąc: LUTY
Rok: 2012 r.
Liczba spotkań: 4
03.02.2012 r. - 7 osób, 3 partie, 3 tytuły
10.02.2012 r. - 7 osób, 4 partie, 4 tytuły
17.02.2012 r. - 8 osób, 5 partii, 5 tytułów
24.02.2012 r. - 10 osób, 8 partii, 6 tytułów
Liczba rozegranych partii: 20
Liczba zagranych tytułów: 13
A tak to było w styczniu:
Miesiąc: STYCZEŃ
Rok: 2012 r.
Liczba spotkań: 3
13.01.2012 r. - 10 osób, 6 partii, 5 tytułów
20.01.2012 r. - 8 osób, 6 partii, 4 tytuły
27.01.2012 r. - 5 osób, 3 partie, 3 tytuły
Liczba rozegranych partii: 15
Liczba zagranych tytułów: 12
- Firenski
- Posty: 1300
- Rejestracja: 26 sty 2007, 20:36
- Lokalizacja: Żory
- Has thanked: 3 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Pięciu chłopa nas wczoraj było. Alek, Kuba, Marek, Mirek i ja. We dwie gry żeśmy zagrali i świetnie się bawili. Jak zwykle zresztą…
Pierwszą był chyba jakiś żart dra Knizii. To się nazywało Trucizna czyli Poison jakiś. Oj, trujące to. I to bardzo. Zagraliśmy we trójkę czekając na Marka i Kubę. Mnie się to coś nie podobało. Nie rozumiem jak można talię do brydża przekolorować, ponumerować trochę inaczej, parę kart dodać, parę odjąć, zapakować w ładne pudełko i sprzedawać jako grę. No chyba jako Truciznę Pan doktor jest jednak genialny. Wygrał Mirek. Ja zostałem na końcu ze wszystkimi kartami i wtopiłem sromotnie
Następnie na stole pojawiło się danie wieczoru… O, przepraszam. Ono już było pięknie przygotowane przez Mirka. Przyjechał wczoraj wcześniej, poplotkował sobie z paniami na portierni, ciastem został poczęstowany… No, no… Mirosławie I w tak świetnym nastroju postanowił przygotować i dla nas jakieś wykwintne danie. A było to: Glenn Drover's Empires: The Age of Discovery z dodatkiem Builder Expansion, wspaniale przez Mirka przystrojone.
Już w piątkę usiedliśmy do rozgrywki. Po wytłumaczeniu zasad przez Mirka poczułem lekkie zaniepokojenie. Werbowanie nowego specjalisty tylko w zakupionym budynku, który w grze może w ogóle się nie pojawić lub zatrudnianie go za 5$ ??? Hmm… Jakoś mi to nie pasowało. Ale nic to. W instrukcji nic innego nie znaleźliśmy i zagraliśmy. No i graliśmy z dodatkiem, a jakby bez. W grze nie pojawił się ani jeden budowniczy. Były nowe budynki, nawet ciekawe i urozmaicające trochę rozgrywkę, ale dla mnie to trochę za mało jak na dodatek za taką kasę. Budynki pozwalające werbować budowniczego nie pojawiły się w grze. Rozgrywka była fajna i zacięta, ale pozostał niedosyt, a nawet niesmak. Co to za dodatek, którego nie widać w grze. Okazało się, że źle graliśmy. Po powrocie do domu sprawdziłem na BGG i znalazłem informację, że budowniczego można werbować tak samo jak każdego innego specjalistę, ale zapomniano o tym napisać w instrukcji. Hehe… Niezły dowcip. Wygrał Alek z bardzo dużą przewagą nad Mirkiem, trzeci był Kuba, potem ja o jeden jedyny punkcik przed Markiem. Ja uwielbiam tę grę, ale nie umiem w nią grać
I to by było na tyle…
Tutaj jest zapis na BGG.
Pierwszą był chyba jakiś żart dra Knizii. To się nazywało Trucizna czyli Poison jakiś. Oj, trujące to. I to bardzo. Zagraliśmy we trójkę czekając na Marka i Kubę. Mnie się to coś nie podobało. Nie rozumiem jak można talię do brydża przekolorować, ponumerować trochę inaczej, parę kart dodać, parę odjąć, zapakować w ładne pudełko i sprzedawać jako grę. No chyba jako Truciznę Pan doktor jest jednak genialny. Wygrał Mirek. Ja zostałem na końcu ze wszystkimi kartami i wtopiłem sromotnie
Następnie na stole pojawiło się danie wieczoru… O, przepraszam. Ono już było pięknie przygotowane przez Mirka. Przyjechał wczoraj wcześniej, poplotkował sobie z paniami na portierni, ciastem został poczęstowany… No, no… Mirosławie I w tak świetnym nastroju postanowił przygotować i dla nas jakieś wykwintne danie. A było to: Glenn Drover's Empires: The Age of Discovery z dodatkiem Builder Expansion, wspaniale przez Mirka przystrojone.
Już w piątkę usiedliśmy do rozgrywki. Po wytłumaczeniu zasad przez Mirka poczułem lekkie zaniepokojenie. Werbowanie nowego specjalisty tylko w zakupionym budynku, który w grze może w ogóle się nie pojawić lub zatrudnianie go za 5$ ??? Hmm… Jakoś mi to nie pasowało. Ale nic to. W instrukcji nic innego nie znaleźliśmy i zagraliśmy. No i graliśmy z dodatkiem, a jakby bez. W grze nie pojawił się ani jeden budowniczy. Były nowe budynki, nawet ciekawe i urozmaicające trochę rozgrywkę, ale dla mnie to trochę za mało jak na dodatek za taką kasę. Budynki pozwalające werbować budowniczego nie pojawiły się w grze. Rozgrywka była fajna i zacięta, ale pozostał niedosyt, a nawet niesmak. Co to za dodatek, którego nie widać w grze. Okazało się, że źle graliśmy. Po powrocie do domu sprawdziłem na BGG i znalazłem informację, że budowniczego można werbować tak samo jak każdego innego specjalistę, ale zapomniano o tym napisać w instrukcji. Hehe… Niezły dowcip. Wygrał Alek z bardzo dużą przewagą nad Mirkiem, trzeci był Kuba, potem ja o jeden jedyny punkcik przed Markiem. Ja uwielbiam tę grę, ale nie umiem w nią grać
I to by było na tyle…
Tutaj jest zapis na BGG.
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
A Mirek odstrzelił w końcu tych moich osadników w Virginii czy też dotrzymał sojuszu?
- Firenski
- Posty: 1300
- Rejestracja: 26 sty 2007, 20:36
- Lokalizacja: Żory
- Has thanked: 3 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Hehe... Tego nie pamiętam. Musiałby się Mirek wypowiedzieć. Ale pamiętam, że był bardzo zaskoczony Twoim wynikiem, bo cały czas mnie pilnował A moja ekspansja na Nowy Świat nie dała oczekiwanych korzyści punktowych w ostatnim podliczaniu i klapa. Kupa luda się zmarnowała, gdzieś tam w amerykańskich puszczach
- Krzysiaczek
- Posty: 82
- Rejestracja: 26 sty 2012, 15:52
- Lokalizacja: Radlin
- Has thanked: 9 times
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Za radą kolegi "Folko"ponawiam pytanie tutaj :czy ktoś jadący samochodem na minipionka z okolic Wodzisławia lub Rybnika ma wolne miejsce ?Dorzucam się do paliwa.
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
No ja to niby się wybieram sam ... . Z tym, że wracam ok 14-tej więc nie wiem czy komuś coś takiego odpowiada.
- Firenski
- Posty: 1300
- Rejestracja: 26 sty 2007, 20:36
- Lokalizacja: Żory
- Has thanked: 3 times
- Kontakt: