W tego typu (nowoczesne) gry gram od ok 1998 roku, jednak były to "nieplanszowe" karcianki kolekcjonerskie, a typowo planszowe (czyli z fizyczną planszą) gry ewoluowały sobie obok mnie
![Confused :?](./images/smilies/icon_confused.gif)
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Rolling Eyes :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
![Shocked :shock:](./images/smilies/icon_eek.gif)
Jednak, myśli tej jeszcze rok zajęło, znim pokonała twardą skorupę stereotypu, pokrywającą kilkoma warstwami mą korę...
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
No i wreszcie pewnego dnia (dokładnie w lipcu 2011), w pracy, podsłuchałem jak koleżanki coś o "Duble..., dyble..., czy doble..." do siebie szczebioczą... i coś mi w głowie jakby zaświtało! (Teraz wiem, że to ta "myśl" w końcu - po rocznym błądzeniu, jak kornik pod korą - przewierciła się do ośrodka odpowiedzialnego, za kojarzenie...) No więc podszedłem do tych koleżanek, i porozmawiałem... Przy okazji poznałem kilka nowych słów: Dobble, Carcassonne, Fasolki, Osadnicy z Catanu, Zeglaże stamtąd oraz Miasta i Rycerze również stamtąd...
Wróciwszy do domu włączyłem gogle i dotarłem tutaj... Postanowiłem też od razu kupić pierwszą grę... Poczytawszy pobieżnie wybrałem dla nas (żona i 10letni syn) Niagarę bo ma ładną rzekę, kolorowe klejnoty, dobrze gra się na 3 os, była grą roku, nie jest zbyt ciężka... itp...
No i pierwsza wtopa... może nie tak zupełna, bo rodzince się spodobała i zagraliśmy nawet 4 razy, ale jak pojawiły sie inne tytuły to Niagara nie wylazła z szafy przez 5 miesięcy, więc ją wymieniłem... Ale, jak to się mówi, pierwsze koty za płoty
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
W międzyczasie było jeszcze kilka chybień i kilka trafień... ale o tym może kiedy indziej...
W każdym bądź razie moją pierwszą nowoczesną planszówką była NIAGARA !
Mam nadzieję, że nie zanudziłem, i że podzielicie swoimi pierwszymi zetknięciami z... i zakupami planszówek.
Pozdrawiam.