Będe - pewnie przed 17-tą. Chętny na Mare Nostrum (choć wahający się z przyniesieniem, bo ciężkie), jakieś porządne euro... ew. wojenną dwuosobówkę.
I już po spotkaniu... Zagrałem w Antike - podniosłem ocenę tej gry; przy prostych regułach trzeba mocno uważać na każdy ruch i planować z wyprzedzeniem. Co prawda mocno zazębiające się, wielo-mechanizmowe euro jednak badziej mnie fascynuje, ale... zmieściliśmy się w 2 h. Udało mi się wwygrać, w tym z wetereanmi tej pozycji, więc po serii średnio udanych występów poczułem się nieco lepiej
Potem jeszcze stare, dobre Ra. Trochę się już nauczyłem czuć rytm tych licytacji, ale musiałem uznać wyższość Starego Wygi (Barta), a co gorsza, naraziliśmy się na gniew Prezesa... w każdym razie, gra ja kzwykle sympatycznie brutalna
Dziękuję wszystkim za grę!