![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Nie wiem ja się grało w tę grę budując Chiński Mur. Skojarzeń nie widzę tu żadnych. Z tego co widzę kawałki Wielkiego Muru stały tam w kolejce po ... tokeny po prostu. Wow! Konwersja wyraźnie natomiast spowodowała, że ma to sens. Stoimy w kolejce do sklepu, budujemy przewagę, jak ją mamy to możemy zabrać towar. Jak wszystko zniknie ze sklepu to kolejka się rozchodzi (a Wielki Mur co? rozpadał się?). Może to nie jest kolejka na zasadzie kto pierwszy, ale kto silniejszy, ale jest. Czym droższy towar chwycimy tym bardziej słabnie nasza siła w ogonku po następny. Prawda, że sensowne? Naturalnie działają też karty - "Matka z dzieckiem" wchodzi do kolejki bonusowo, "Pan tu nie stał" wypycha z niej, "Lista społeczna" zrównuje wszystkich, a "Przewodnia siła narodu" ma to do siebie, że czym jej więcej tym silniejsza. W oryginale to były mury z przejeżdżającymi obok jeźdźcami czy smokami.
Fajną grę zrobił Knizia, a pasujący do niej temat znalazł Egmont.