Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
To może warto żebyście wzięli 2 egzemplarze Imperiala - chętnych pewnie będzie sporo. Jeden dla weteranów, drugi dla początkujących .
Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Nie wiem czy zaklepane sa juz wszystkie miejsca przy Imperialu (chyba tak) ale sie deklaruje - jakby co to na liste rezerwowa.
To daje do myslenia - 5 na 6 uczestnikow ostatniej rozgrywki ma duza ochote na powtorke.
Chyba ta gra nie jest taka zla jak pisza o niej w komentarzach na Blog Fanatic?
[Na BF pochwalilem Imperiala ale tak naprawde chcialbym sie teraz przekonac ze jest tak dobra jak sie wydaje i ze moge ja smialo kupowac ]
Bede 16:00-16:30 jakby co. [Podaje to do wiadomosci innych osob niz ci wstretni Imperial-isci, ktorzy jak wiadomo musza harowac przy swoich interesach i moga byc dopiero po 17:00 ]
wiesz jax, ta gra nie jest zla, jest zepsuta. ja tez jestem przekonany ze by mi sie podobala gdybym na wlasnej skorze nie przekonal sie ze ma dziure. 40 minut analizowania czy jest jakakolwiek szansa ze przestaniesz sie nudzic to wystarczajaco duzo czasu zeby zrozumiec dokladnie jak bardzo pewne rzeczy sa w tej grze spiep... zsolone. mnie swiadomosc ze prawdopodobnie ktos bedzie wychodzil z siebie z nudow podczas gry jest wystarczajacym powodem zeby gry znajomym nie proponowac, nawet jesli wiem ze pozostali beda sie super bawic... to nie jest tak ze oceny (przynajmniej wg opisow) na bgg sa liniowe - ocena 1 nie jest troche gorsza niz 2, ocena 1 moze byc bardzo blisko 10 - 'super gra tylko "broken"' to nie jest 9/10 zamiast 10/10 tylko wlasnie 1...
oro pisze:Ja chętnie się do DOOM'a dołącze jesli sa jeszcze miejsca
No to wygląda na to, że mamy komplet do Dumki - Oro, Dasilwa, Jacek i ja (no chyba, żeby Jacek nie przyszedł, jeszcze nie wiem na 100% czy będzie). Plan jest taki, że zaczynamy gdzieś po 18tej jak się pojawi Dasilwa. W międzyczasie pewnie zagramy w coś szybkiego. I pytanko do Dasilwy - znasz może zasady, grałeś już? Jeśli tak to byłbyś idealny do roli najeźdzcy
PS. Dziękujemy Ci Szymonie Wspaniały za przyniesienie gry (bo przecież obiecałeś).
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
bazik pisze:wiesz jax, ta gra nie jest zla, jest zepsuta.
tak jak kazda gdzie jest mozliwy atak 3 graczy na czwartego, zabranie mu wiekszosci zasobow i pozostawienie kadlubka. Tak jak np Shogun czy GoT. Jak sie uwezma - nic nie wskorasz
Wlasnie.
Przypomijmy sobie sytuacje pedraka w Shogunie na ostatnim Planszowkonie. Tez zostal prawie od poczatku zmiazdzony i nie mial szans nawet na przedostatnie miejsce. Przez prawie cala gre (a nie 'tylko' 40 minut!) nie mial za duzo do roboty.
Ale nikt nie mowi ze Shogun jest broken...
Po prostu: life is brutal, tak to bywa w grach militarnych.
jax pisze:Wlasnie.
Przypomijmy sobie sytuacje pedraka w Shogunie na ostatnim Planszowkonie. Tez zostal prawie od poczatku zmiazdzony i nie mial szans nawet na przedostatnie miejsce. Przez prawie cala gre (a nie 'tylko' 40 minut!) nie mial za duzo do roboty.
Ale nikt nie mowi ze Shogun jest broken...
Po prostu: life is brutal, tak to bywa w grach militarnych.
Tak właśnie bywa. Dlatego dużo zależy od graczy. Czy potrafią odpowiednio balansować rozgrwkę, tak aby nikt za bardzo nie osłabł ani się nie wzmocnił. Wtedy robi się naprawdę arcyciekawie.
szkoda jax ze dyskutujemy w 2och miejscach, ale nie ja zaczynalem . nie chce mi sie powtarzac opisu mojej gry, ale wasze argumenty wogole nie sa na temat. w tej grze jesli zle siedzisz (tuz przed austria), i masz kraj ktory sie rusza pozno, mozesz stracic kraj w 2giej-trzeciej kolejce, nie majac wmiedzyczasie ZADNEJ obrony przed tym. [JEDNA GRA, MOGE SIE MYLIC]. a jak stracisz nie masz ZADNYCH szans na powrot do gry, jesli gracze nie postanowia byc mili. a nie wolno ci wstac i zajac sie czyms ciekawszym (myciem szyb? graniem w monopol? cokolwiek.). Nie chodzi mi o to ze grasz slabym krajem bez perspektyw, po prostu prawie godzine nic nie robisz tylko co 20 minut mowisz 'nic nie kupuje, nie stac mnie na przejecie niczego'
czy tracisz 20 minut na godzine czy od razu 3 godziny nie ma dla mnie znaczenia (i nie ma znaczenia czy te stracone 3 godziny zaczniemy liczyc od momentu rozpocecia gry czy od pol godziny po rozpoczeciu gry) - i w tym sensie mozemy okreslic sobie kazda gre militarna 'broken'.
A tak w ogole to chyba ci goscie co chca ponowic rozgrywke, bardzo delikatnie mowiac, czegos fundatmentalnego tu nie dostrzegaja, skoro chca powtorzyc rozgrywke? Jak moga nie widziec ze gra jest ewidentnie broken skoro jest tak ewidentnie broken? I dlaczego w ogole chca grac w gre broken?
bazik pisze: w tej grze jesli zle siedzisz (tuz przed austria), i masz kraj ktory sie rusza pozno, mozesz stracic kraj w 2giej-trzeciej kolejce, nie majac wmiedzyczasie ZADNEJ obrony przed tym.
Temu właśnie mam nadzieję że zasady zaawansowane (czytaj zakup obligacji na początku gry znając usadzenie przy stole i widząc zakupy innych graczy, oraz granie bez karty inwestora, kiedy można kupić tylko obligacje państwa, które właśnie skończyło turę [chyba że jesteś bezpaństwowcem]) mocno ograniczą taki element wpadki na początku gry. Dodatkowo nie ma bonusu 2mln za przekraczanie pola Inwestora, zatem przewaga posiadającego państwo nad bezpaństwowcem także w tym przypadku ulegnie degradacji.
jax - wykrecasz kota ogonem, odmawiam dalszej zabawy w odpowiadanie na argumenty nie na temat. najgorsze co sie moze stac to ktos jeszcze zacznie potwierdzac co mowie - jego strata nie moja. gdzie uzylem slowa 'ewidentnie' albo synonimu? mi sie zdawalo ze kilka razy sugerowalem nawet ze zeby zobaczyc jak bardzo jest broken musisz 40 minut wpatrywac sie tepo w plansze nie majac NIC do roboty, co sie zdaza maksymalnie jednemu graczowi na rozgrywke...
valmont - przeczytalem reguly tego wariantu, nie wykluczam wcale ze po zagraniu regulami wariantu ocena podskoczylaby mi nawet powyzej 8/10. na tyle na ile umiem sobie gre zasymulowac 'na sucho' wydaja sie eliminowac problemy jakie widze... oczywiscie ciagle mozna sie zalatwic jak ktos uparty, ale nie mozna potem z czystym sumieniem sie skarzyc ze NIC nie dalo sie na to poradzic
jax pisze:czy tracisz 20 minut na godzine czy od razu 3 godziny nie ma dla mnie znaczenia (i nie ma znaczenia czy te stracone 3 godziny zaczniemy liczyc od momentu rozpocecia gry czy od pol godziny po rozpoczeciu gry) - i w tym sensie mozemy okreslic sobie kazda gre militarna 'broken'.
Niektore sa bardziej "broken" niz inne.
Np. Axis&Allies jak grasz Amerykanami to jak dochodzi do Twojej kolejki to juz praktycznie wszystko jest pozamiatane i nie masz zadnego wplywu na gre. Mozesz jedynie podporzadkowac sie strategii wybranej przez przeciwnikow (glownie przez Japonie).
W takim Conquest of the Empire II natomiast nawet jak jestes ostatni to nie jestes skazany na pozarcie.
Bardzo ciekawe sa gry gdzie ruchy wykonywane sa symultanicznie (np. Excalibur). Lub gdy rozkazy wydaje sie jednoczesnie i kolejnosc ich wykonywania czasami sprawia, ze pewna porazke mozna zamienic w zwyciestwo (GoT, Warrior Knignts).
Dla mnie wszystkie gry "militarne" gdzie jeden gracz bezczynnie przyglada sie jak ruchy wykonuja inni i pomiedzy jego kolejnymi rundami mija czesto pol godziny lub wiecej sa "broken".
bazik,
ustosunkowuje sie DOKLADNIE do twoich zarzutow
[pomijajac dygresje ze skladem na kolejna rozgrywke]
nie wiem jak moge pisac prosciej, wiec juz nic nie pisze
w kazdym razie zobaczymy co tam przyniosa nowe rozgrywki
[polecam tez sasiedni watek o gdanskim Puerto - ostatni wpis ze Szyderca nudzil sie w Mare Nostrum przez godzine bo dwoch go napadlo]
Geko pisze:I pytanko do Dasilwy - znasz może zasady, grałeś już? Jeśli tak to byłbyś idealny do roli najeźdzcy
Grałem chyba z 1,5 roku temu Nie pamietam za bardzo ale postaram sobie przypomnieć zasady. Zanim się pojawie na Smolnej mam nadzieje, że Marines będą już przygotowani na śmierć
bazik twierdził, że ktoś może być zainteresowany Macherami (chociaż wolałbym tej gry specjalnie nie niszczyć, bo idzie na wymianę/sprzedaż) - ostrzegam jednak że same reguły tłumaczy się godzinę, a rozgrywka trwa mniej więcej pięć - szczególnie za pierwszym razem.
Chyba że ktoś się chce przygotować oglądając ten filmik:
Geko pisze:I pytanko do Dasilwy - znasz może zasady, grałeś już? Jeśli tak to byłbyś idealny do roli najeźdzcy
Grałem chyba z 1,5 roku temu Nie pamietam za bardzo ale postaram sobie przypomnieć zasady. Zanim się pojawie na Smolnej mam nadzieje, że Marines będą już przygotowani na śmierć
Powiedz tym Twoim piekielnym pomiotom żeby zaczęli pisać testamenty i żegnać się ze swoimi plugawymi rodzinkami Marines są właśnie po solidnym treningu psychologicznym i sprawnościowym. Zwarci i gotowi. Przegranej nie przewidują. A, i jeszcze ostatnio była dostawa najnowocześniejszych zabawek. Marines chętnie je przetestują
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
A tak - ale bazik mówił, że w czwartki też się czasami spotykacie i że w tym tygodniu też może coś z tego wyjść. W piątek nie mam czasu, bo mam spotkanie z własną grupą planszówkową. ^^