![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Jeżeli podobny temat niedawno był lub nie pasuje do tego działu to przepraszam, jestem nowy na forum
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
To nie ma nic wspólnego z tematem. W lekkoatletyce Polacy od lat zdobywają najwyższe trofea i trudno jest mówić o powszechnej popularności wśród polskich kibiców.KubaP pisze:Polska gra właśnie zdobyła nominację do Spiel des Jahres 2012 - Najbardziej prestiżowej nagrody w świecie planszówek.
Chciałbym tym samym zakończyć zainicjowaną przez kolegę dyskusję.
Uwaga atak trolla.KubaP pisze:Polska gra właśnie zdobyła nominację do Spiel des Jahres 2012 - Najbardziej prestiżowej nagrody w świecie planszówek.
Chciałbym tym samym zakończyć zainicjowaną przez kolegę dyskusję.
Troll strikes again...MichalStajszczak pisze:Temat jest dobry, tylko spóźniony o jakieś 5 lat
No nie do końca. Były tekst w Wyborczej o tym, że K2 jest nominowane do 'planszówkowego Oscara'. To raz. Dwa - popatrzmy na K2 szerzej, jako na produkt całego polskiego rynku planszówkowego. No bo przecież ktoś (Adam KałużaFigas pisze: A tak na poważnie to jak ktoś już napisał wcześniej taka nominacja niewiele znaczy.
No to nie słyszeli, czy jednak grają w Lubelski Lipiec? 5 lat temu w ogóle by nie grali - nawet w Lipiec - no chyba że w srcabble albo inne grupowe sudoku. Mało tego - 5 lat temu LL by nie powstał, bo w ogóle nie było na niego rynku.Np u mnie w Radomiu temat planszówek jest raczej jeszcze w powijakach. Ludzie w większości ich nie znają a ci co znają to głównie męczą Lubelski Lipiec i tyle, bo o innych planszówkach nie słyszeli.
To chyba jest bardziej kwestia ekonomii. Dla zdecydowanej większości ludzi gry planszowe nie są towarem pierwszej potrzeby. Patrząc na stosunek ceny gry do zarobków to u nas jest to towar dużo droższy niż na Zachodzie. Myślę, że w miarę jak zarobki będą rosnąć do standardów Zachodnich rynek gier będzie się powiększał bo nie będą one już takie drogie.palladinus pisze:Chodzi o to, że Polska pod każdym względem w świecie planszówkowym ściga bardziej "rozwinięte" kraje jak Niemcy, Francja czy USA.
Po prostu u nas gry planszowe, to ciągle nisza, gdzie w innych krajach to normalny rynek.
Tu jeszcze wyjaśnie odnośnie kwestii ekonomicznej. Jakbym za dajmy na to 100 zł kupił, 2 koszulki, 2 butelki whisky lub 3 flaszki albo 20 piw to by to nie wywołało takiego ździwienia. Dodam, że znajomi nie są zbytnio pijący.Figas pisze:Często też słyszę pytanie. Ile ta gra kosztowała? 100?!! ee to za dużo.
Oczywiście zgadzam się, bo stwierdziłem jedynie fakt, bez napisania przyczyn.killy9999 pisze:To chyba jest bardziej kwestia ekonomii. Dla zdecydowanej większości ludzi gry planszowe nie są towarem pierwszej potrzeby. Patrząc na stosunek ceny gry do zarobków to u nas jest to towar dużo droższy niż na Zachodzie. Myślę, że w miarę jak zarobki będą rosnąć do standardów Zachodnich rynek gier będzie się powiększał bo nie będą one już takie drogie.palladinus pisze:Chodzi o to, że Polska pod każdym względem w świecie planszówkowym ściga bardziej "rozwinięte" kraje jak Niemcy, Francja czy USA.
Po prostu u nas gry planszowe, to ciągle nisza, gdzie w innych krajach to normalny rynek.
To proste: LEMINGIBartP pisze: Jednakże przede wszystkim u ludzi młodych i "rozgarniętych". Nie wiem, jak to powiedzieć, żeby kogoś nie urazić ;]