Dawno nie pisałem sprawozdania, wczoraj obiecałem Andrzejowi że to zrobię... więc słowa dotrzymuje
Było nas wczoraj sporo... 9 osób. Nim jednak wszyscy dotarli, na szybko zagraliśmy w
3,2,1... Start! - wariant prosty. Grał Andrzej, Mirek, Kacper, Kuba i ja. Wygrali razem - Andrzej i Kacper.
Następnie podzieliliśmy się na 2 grupy. Pierwsza pod przewodnictwem Krzysia (Monika, Andrzej, Michał, Marcin) grała w
Strasbourg. Wiem że wygrał Michał... ale wrażeń nie napiszę. Musiało być gorąco, bo głosy były podniesione
ale gra z tego co wiem dalej (a nawet bardziej) się podoba.
A u nas? Mirek, ja i dzieci (Kuba i Kacper... który już tak bardzo dzieckiem nie jest - z tego co mówił
) zagraliśmy w
Alcatraz. Od dawna chciałem zagrać, w końcu się udało. Czy mi się podobało? Nie koniecznie. Myślałem, że spodoba mi się bardziej, jak dla mnie za mało w tej grze kooperacyjnej jest kooperacji. Za mało zależy od gracza... według mnie, oczywiście. Być może po 2 partii trochę zmienię zdanie, ale jakoś specjalnie mnie nie ciągnie...
Po Alcatrasie zasiedliśmy do
Eclipse.
... w odległym kosmosie były sobie 4 rasy. Czarni jak noc Mirosławianie, rasa waleczna, dążąca do jądra wszechświata. Zielone Kubusiaczki, śliczne, niepozorne stworzonka mocno rozwinięte matematycznie (podobno, ale nikt tego nie sprawdził). Biała rasa humanistów o wdzięcznej nazwie Kacprzaki i żółta pokojowa rasa Folkistów. Cztery rasy w czterech zakątkach galaktyki walczyły o prym, o chwałę itd.
No i cóż, jak niektórzy wiedzą nie przepadam za grami dziejącymi się w kosmosie, ale wczoraj to prawie mi nie przeszkadzało. Gra jest ciekawa, to co mi się podobało to rozwój technologi, odkrywanie planet... ale trzeba w taką grę jeszcze pograć żeby docenić właśnie ten rozwój. Tylko nie wiem czy zagram... bo walki mnie niestety rozbiły. Nie walczyłem, bo nie musiałem (pod koniec zaatakowali mnie Mirosławianie, ale zostali odparci), ale jak dla mnie walki trwają za długo, te rzuty kośćmi to nie jest to co lubię. Jakby to było zmienione to myślę, że gra by mi się podobała i może nawet bardzo... a tak... poznałem, starczy, dziękuję
Wygrały Kubusiaczki bardzo dużą różnicą punktów nad Mirosławianami.
A na drugim stole już w 3 - Andrzej, Michał i Krzyś - zagrali w 321... Start! Wygrał Andrzej z Michałem (ciekawe, 2 remis). Krzyś musiał pod koniec wyjść na autobus, ja go zastąpiłem, starałem się ale... wyszło jak naszym piłkarzom