Surmik: mówisz i masz;)
Jako fan gry, zdecydowanie ją polecam. Rozegrałem kilkadziesiąt partii (ponad 50), praktycznie od początku znając wyrywającą strategię Brytyjczyków. Ale przed ewentualnym zakupem trzeba mieć świadomość kilku rzeczy:
Gra jest zepsuta. Tak, druga edycja także jest zepsuta, co gorsza, o wykonanie wygrywającej strategii jest... łatwiej niż w edycji I.
Zwiększona odległość rajdów jest paradoksalnie bardziej problemem dla Francuza niż pożytkiem, jeśli ten gra przeciwko doświadczonemu Brytyjczykowi, ale to już kwestia pewnych niuansów gry, nad którymi nie ma co się rozwodzić. W każdym razie, nie poprawia to balansu na korzyść Francuza.
Brak karty łodzi w talii startowej Francuza pomaga mu na początku, ale wiele wskazuje na to, że w II edycji karta łodzi została usunięta z gry kompletnie, a nie tylko z początkowej talii, co sugerował Wallace w swoim fiksie na BGG. Byłaby to o tyle niezrozumiała decyzja, że - właśnie - Wallace początkowo pisał tylko o usunięciu jej z początkowej talii, a ponadto karta ta w pewnych okolicznościach, gdy gra jest zaawansowana, mogła przydać się Francuzowi. Posiadaczy II edycji prosiłbym o potwierdzenie tej informacji (osobiście nie widziałem zawartości II edycji).
Gdyby ktoś wątpił w to, że II edycja jest zepsuta, chętnie udowodnię na Yucata.de, że jednak jest;) (Ale chętniej zagram od razu w opisany poniżej wariant).
Co w takim razie zrobić w związku z tym, ze gra jest zepsuta i wpadnie się już na tę strategię wygrywającą? Jeśli ktoś chce grać kompetytywnie, bez świadomego ograniczania się do słabszych strategii, konieczne będą wtedy home rules. Bez nich gra pójdzie w odstawkę, gdyż grając o zwycięstwo, doświadczony Brytyjczyk wygrywa 100% partii przeciwko choćby najlepszemu na świecie graczowi francuskiemu.
Jeśli natomiast ktoś chce grać dla relaksu i zwycięstwo nie jest ważne, to tak naprawdę zepsucie gry nie powinno być dla takiej osoby problemem.
Na BGG jest już kilka, może nawet kilkanaście propozycji wariantów, których autorzy twierdzą, iż balansują one grę. Nikt nie sprawdzi każdego z tych wariantów, gdyż wymagałoby to setek gier dla każdego wariantu, by było wiarygodne, a i tak znalazłaby się duża grupa graczy, która w to nie uwierzy. Z Palmerem na Yucata.de testowaliśmy następujący wariant (podobny jak ten, o którym pisałem wcześniej w tym temacie, ale z jednym dodatkiem):
* Bateaux w początkowej talii Brytyjczyków,
* Bateuax w początkowej talii Francuzów,
* Governor nie może wyrzucić kart początkowych lokacji,
* Karty utraconych lokacji mogą trafić do rezerwy
* Ograniczona rezerwa - na początku gry rezerwa jest zablokowana. By odblokować miejsce w rezerwie, należy osiedlić neutralną (szarą) lokację, każda taka lokacja odblokowuje 1 miejsce w rezerwie aż do standardowych 5 miejsc. W praktyce wystarczy rzucić okiem na planszę, by zobaczyć, ile kontrolujemy neutralnych lokacji - taka jest nasza pojemność rezerwy.
Ta ostatnia zmiana, w połączeniu z ograniczonym Governorem powoduje, że Brytyjczyk musi rozbudować swoją kolonię, zanim będzie mógł skutecznie zaatakować. Wyrównuje to szanse, gdyż główną strategią Francuza była ekspansja terytorialna i rozbudowa wiosek do miast, ale żeby spowolnić Brytyjczyka, musiał też kupować trochę wojsk. Natomiast Brytyjczykowi wystarczały same wojska, nie musiał tracić czasu na rozbudowę. A jeśli nie będzie się rozbudowywał, nie będzie mógł używać rezerwy, więc jego ataki będą słabsze, znacznie częściej możliwe do odparcia przez Francuza.
Grałem w tym wariancie około 30 partii tradycyjnie oraz na Yucata.de i uważam, że jest bardzo dobry. W tej chwili nie gram już inaczej w AFAoS niż w opisany sposób.