Kobieta = gracz upośledzony?

Zastanawiasz się co kupić? Poszukujesz gry dla 2 osób? A może najzabawniejszej gry dla 3-6 osób Reinera Knizia o kosmosie, zaczynającej się na literę Z? Pomożemy!
Awatar użytkownika
lacki2000
Posty: 4091
Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 299 times
Been thanked: 177 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: lacki2000 »

nightdream pisze:Ja już dawno temu się pogodziłam, że zgodnie z wszystkimi stereotypami mam "męski mózg"... Ech..
Męski mózg i taki avatar? :D
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
solkan
Posty: 239
Rejestracja: 05 lut 2010, 15:29
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 13 times
Been thanked: 3 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: solkan »

nightdream pisze:No i szczerze mówiąc jak czytam takie artykuły to się wkurzam strasznie, aż mój spokojny z natury mąż musi mnie uspokajać ;)
Wszystkie tego typu stwierdzenia opierają się na stereotypach. Zgodnie z tymi stereotypami kobieta jest łagodną istotą, która za długo się nie skupi na skomplikowanych strategiach i nie za bardzo ma wyobraźnię. Faceci lubią ostre rozgrywki, kobiety wolą klapeczki za 200 zł.
Ja już dawno temu się pogodziłam, że zgodnie z wszystkimi stereotypami mam "męski mózg"... Ech..
Myslenie wedlug stereotypow nie jest niczym zlym.
Widzac grupe dresiarzy na chodniku przed soba, wiele osob myslac wedlug stereotypow przejdzie na wszelki wypadek na druga strone ulicy, dzieki czemu uniknie utraty portfela czy zdrowia. Nawet jesli nie wszyscy dresiarze sa przestepcami.
Szkodliwe sa jedynie falszywe stereotypy. Np. falszywym stereotypem jest, iz kobiety nie maja wyobrazni, gdyz wedle moich obserwacji, zazwyczaj maja jej znacznie wiecej niz mezczyzni.
Ale jesli to nie kobiety kupuja klapki za 200zl, to nie wiem, kto je kupuje;)
Awatar użytkownika
Sandman
Posty: 1406
Rejestracja: 11 lut 2009, 11:23
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Sandman »

solkan pisze:Np. falszywym stereotypem jest, iz kobiety nie maja wyobrazni, gdyz wedle moich obserwacji, zazwyczaj maja jej znacznie wiecej niz mezczyzni.
Ale jesli to nie kobiety kupuja klapki za 200zl, to nie wiem, kto je kupuje;)
Nie słyszałem o stereotypie, iż kobiety nie mają wyobraźni. Chyba chodziło Ci o stereotyp, że kobiety nie mają wyobraźni przestrzennej, a to zupełnie co innego i (według moich obserwacji) zazwyczaj się potwierdza. :)
Planszowa przeszłość, teraźniejszość, przyszłość
Uzależniony od TtA :]
Visca el Barca!!!
solkan
Posty: 239
Rejestracja: 05 lut 2010, 15:29
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 13 times
Been thanked: 3 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: solkan »

Ten stereotyp wymienila nightdream w swojej wypowiedzi:) Wyobraznia przestrzenna to rzeczywiscie co innego.
nightdream
Posty: 9
Rejestracja: 07 sty 2013, 10:35
Lokalizacja: Poznań

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: nightdream »

Wiedziałam, wiedziałam, że się ktoś przyczepi :P
"Męski mózg" w kontekście pewnych zachowań, upodobań i poglądów. Na przykład planszówek, książek czy poglądów rodzinnych. Avatar w sumie dla mnie jest bez znaczenia, akurat mi wpadł taki, bo rejestrowałam się siedząc z kotem na kolanach ;)

Co do myślenia według stereotypów - czasami jest to krzywdzące. Prosta sytuacja: ostatnio koledzy mojego męża zaprosili go na granie w planszówki wojenne. Próbował mnie zabrać ze sobą na co generalnie wszyscy się sprzeciwili: "bo to kobieta, bo nie da rady, bo jej się znudzi, bo nie zrozumie".
Z innej strony - jeśli się traktuje innych stereotypowo to się w nich te stereotypy utrwala. I to dotyczy wieeelu dziedzin życia.
nightdream
Posty: 9
Rejestracja: 07 sty 2013, 10:35
Lokalizacja: Poznań

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: nightdream »

solkan pisze:Ten stereotyp wymienila nightdream w swojej wypowiedzi:) Wyobraznia przestrzenna to rzeczywiscie co innego.
W recenzji Palazzo było stwierdzenie, że "kobiety stoją mocno na ziemi i grając, nigdy w życiu nie uwierzą, że faktycznie np. dowodzą armią". To trochę brzmi jak brak wyobraźni ;)
Co do wyobraźni przestrzennej... też nie odczuwam braków w tym temacie. Wręcz zawodowo nie dałabym rady bez tego :)
Awatar użytkownika
gafik
Posty: 3651
Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
Has thanked: 55 times
Been thanked: 119 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: gafik »

nightdream pisze:... W sumie - czytając forum to chyba mój mąż powinien się cieszyć szczególnie :P
Powinien! :)
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Bea »

Nightdream, wyjątki istnieją i ponoć właśnie potwierdzają regułę :) Stereotypy są przecież oparte na obserwacjach i dotyczą raczej większości. Z reguły są trafne, chyba, że spotkamy się właśnie z wyjątkiem. Poza tym nigdy nie jest tak, ze wszystkie stereotypy pasują do każdej kobiety.

Jeśli na przykład o mnie chodzi, to dość dobrze odpowiadam stereotypom. Nie lubię gier wojennych i mam alergię na tematy wojna i polityka. Nie przepadam za zwykłą nawalanką (np władca areny) wolę budowanie i zbieractwo. Lubię jak gra jest ładna, ładnie wydana. Ale nie musi być prosta ;) No i nie mam wyobraźni przestrzennej za grosz, wszędzie się gubię, kupiłabym klapki za 200 zł (choć teraz wolałabym kupić nową grę) i... jestem blondynką :) Ale czy to źle, że mam takie preferencje? Ja bynajmniej nie czuję się gorsza. Więc założyciel wątku chyba też niepotrzebnie martwi się o kobiety z wymienionych przez niego wątków :)
Awatar użytkownika
Dora
Posty: 51
Rejestracja: 03 paź 2012, 10:48

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Dora »

Ja miałam okazję grać kilkakrotnie w Grę o Tron, raz nawet wygrałam (grały 2 kobiety, 4 facetów). Nie było problemu ogarnąć jak, co i dlaczego, w pierwszych trzech rozgrywkach było nawet ciekawie (to wszystko nowe, tyle fajnych elementów, łał, kombinujmy!), natomiast przy kolejnych nudziłam się już niemiłosiernie i czekałam tylko, aż ta gra się skończy (naparzając bezlitośnie Baratheona).

Z chłopakiem mamy tylko w dwóch przypadkach konflikt interesów: on bardzo lubi Warhammera Inwazję, ja trochę mniej - chociaż nie powiem żebym siadała z przymusu, bo nie, ja po prostu mam wrażenie, że te karty mnie nie lubią. :wink: On z kolei nie przepada za Basilicą, którą ja bardzo lubię. Najchętniej gram w nią z kumpelą, a jest tam naprawdę mnóstwo negatywnej interakcji.
Jedyna gra, przy której negatywna interakcja mnie drażni, to Carcassonne - jakoś mi do tej gry nie pasuje i wolałabym się skupić na własnym interesie, a nie żeby mnie ktoś perfidnie do niewoli brał, albo smokiem zjadał. Ale potem odpłacam się tym samym i mi z tym dobrze :P

Chętnie bym pograła w jeszcze jakąś wojenną, żeby sprawdzić, czy to ten typ mnie nudzi, czy tylko "Gra o Tron".
Awatar użytkownika
Paweł Puzio
Posty: 130
Rejestracja: 06 paź 2004, 22:38
Lokalizacja: Poland

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Paweł Puzio »

GOT to kiepski przykład kobiecej "niekumacji". Grałem z żona, kolegą i jego synem a także forumowym Clownem. Gra sie skończyła, gdy żona stwierdziła ze czas do domu. Mnie wbila nóż w plecy, zdrowo pojechała Clowna, i gra skończona :)
Awatar użytkownika
charlie
Posty: 1001
Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 59 times
Been thanked: 54 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: charlie »

Aż przejrzałem kilkanaście stron tego podforum (w sumie kilka miesięcy wstecz) :) . I zgadzam się z KubaP i Bea. Ogromna część tych wątków to po prostu poszukiwania optymalnej gry. I wymagania są bardzo różne. Zgoda, najczęściej chodzi o proste tytuły, bo z reguły zakładają je panowie, których partnerki nie są geekami i nie chcą/nie lubią grać w ulubione tytuły czy nie lubią siedzieć za długo przy grze. Dla mnie wątek "szukam gry dla żony" to to samo co "szukam gry dla 2 osób" (takich jest na szczęście więcej). Jak szukałem gry to już nie pamiętam jak nazwałem.

Ta dyskusja to dla mnie trochę szukanie dziury w całym, choć może nie była to intencja założyciela wątku. W każdym razie jak ktoś szuka gry dla kumpla, brata czy ekipy, to nie uważa ich za głupich, a wątek "brat=gracz upośledzony" się nie pojawia. Myślę, że jeżeli szowinizm w ogóle się wkrada to podświadomie i założyciele przedmiotowych tematów czytając ten wątek uzmysłowią to sobie i następnym razem napiszą inaczej.
Awatar użytkownika
Olgierdd
Posty: 1836
Rejestracja: 23 lut 2010, 15:25
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 81 times
Been thanked: 92 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Olgierdd »

nightdream pisze:Co do myślenia według stereotypów - czasami jest to krzywdzące. Prosta sytuacja: ostatnio koledzy mojego męża zaprosili go na granie w planszówki wojenne. Próbował mnie zabrać ze sobą na co generalnie wszyscy się sprzeciwili: "bo to kobieta, bo nie da rady, bo jej się znudzi, bo nie zrozumie".
Z innej strony - jeśli się traktuje innych stereotypowo to się w nich te stereotypy utrwala. I to dotyczy wieeelu dziedzin życia.
Wg stereotypów, mężczyzna lubi piłkę nożną i piwo. Ja nie lubię obu (wolę inny sport i mocniejszy alkohol ;)). Czy to powód, żeby tupać nogami, że stereotypy są krzywdzące i nieprawdziwe, bo akurat w te nie wpasowałem się? A gdybym jednak pasował, to czy ten stereotyp nagle stałby być dobry?
nightdream
Posty: 9
Rejestracja: 07 sty 2013, 10:35
Lokalizacja: Poznań

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: nightdream »

Olgierdd pisze:
nightdream pisze:Co do myślenia według stereotypów - czasami jest to krzywdzące. Prosta sytuacja: ostatnio koledzy mojego męża zaprosili go na granie w planszówki wojenne. Próbował mnie zabrać ze sobą na co generalnie wszyscy się sprzeciwili: "bo to kobieta, bo nie da rady, bo jej się znudzi, bo nie zrozumie".
Z innej strony - jeśli się traktuje innych stereotypowo to się w nich te stereotypy utrwala. I to dotyczy wieeelu dziedzin życia.
Wg stereotypów, mężczyzna lubi piłkę nożną i piwo. Ja nie lubię obu (wolę inny sport i mocniejszy alkohol ;)). Czy to powód, żeby tupać nogami, że stereotypy są krzywdzące i nieprawdziwe, bo akurat w te nie wpasowałem się? A gdybym jednak pasował, to czy ten stereotyp nagle stałby być dobry?
Oczywiście, że to nie powód. Jeśli się nie wpasowałeś, ale nikomu to nie przeszkadza to żaden problem. Gorzej jeśli te stereotypy zaczynają wpływać na Twoje życie. Akurat w przypadku planszówek to nie jest raczej ważne, ale ogólnie - stereotypy są krzywdzące, uwierz mi, jako "niestereotypowa" kobieta - coś o tym wiem ;) I czasami tupnę nogą, jeśli ktoś usilnie mi wmawia, że się do czegoś nie nadaję albo że czegoś nie mogę zrobić. Bo jakbym nie tupnęła to bym musiała się poddać i wpaść w stereotyp ;)

W sumie fajnie, że panowie, których dziewczyny czy żony nie są geekami, starają się je zainteresować swoim hobby. Gorzej by było gdyby ci panowie nie chcieli z nimi grać, bo one się nie nadają przecież do takich rozrywek. Także póki namawiają - jest dobrze. A czasami może się okazać, że dziewczyna czy żona też potrafi zaskoczyć jak jej się spodoba coś "standardowo nie-kobiecego" ;)
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Bea »

nightdream pisze: stereotypy są krzywdzące, uwierz mi,
Bywają, chociażby ten o głupiej blondynce :) Tyle, że mądra blondynka wcale się tym nie przejmuje i jest na tyle sprytna by ten stereotyp przekuć na własną korzyść;)
Senthe
Posty: 1719
Rejestracja: 21 kwie 2009, 16:14
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 3 times
Been thanked: 3 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Senthe »

Bea pisze:Bywają, chociażby ten o głupiej blondynce :) Tyle, że mądra blondynka wcale się tym nie przejmuje i jest na tyle sprytna by ten stereotyp przekuć na własną korzyść;)
Czekam na opis, jak stereotyp "jesteś głupia, umiesz tylko malować paznokcie i nic nigdy nie osiągniesz samodzielnie" przekuć na własną korzyść.
Już nie mówiąc o "jesteś Murzynem, więc jesteś nierobem i mętem i cię nie zatrudnię", "jesteś Żydem, więc na pewno jesteś skąpy i niegodny zaufania" albo "jesteś kobietą, więc nie poradzisz sobie w życiu sama, jesteś głupsza od mężczyzn i zasługujesz na niższe zarobki".

Stereotypy, cóż za wspaniała sprawa.
BGG
Będę ubierać się w jasne i wesołe kolory, aby wprawić mych wrogów w konfuzję.
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Bea »

Senthe pisze:[
Czekam na opis, jak stereotyp "jesteś głupia, umiesz tylko malować paznokcie i nic nigdy nie osiągniesz samodzielnie" przekuć na własną korzyść.
.
Ano prosto, jak mi się coś niespecjalnie chce w domu zrobić, to mówię do męża, że nie umiem ;)
Senthe
Posty: 1719
Rejestracja: 21 kwie 2009, 16:14
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 3 times
Been thanked: 3 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Senthe »

Bea pisze:Ano prosto, jak mi się coś niespecjalnie chce w domu zrobić, to mówię do męża, że nie umiem ;)
Fajnie, że masz męża. A gdybyś nie miała lub nie chciała mieć?
BGG
Będę ubierać się w jasne i wesołe kolory, aby wprawić mych wrogów w konfuzję.
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Bea »

Senthe pisze:
Bea pisze:Ano prosto, jak mi się coś niespecjalnie chce w domu zrobić, to mówię do męża, że nie umiem ;)
Fajnie, że masz męża. A gdybyś nie miała lub nie chciała mieć?
Czasami mi się na drodze przydaje, jak coś z autem nie tak, ale wtedy faktycznie nie umiem... :oops:
nightdream
Posty: 9
Rejestracja: 07 sty 2013, 10:35
Lokalizacja: Poznań

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: nightdream »

Bea pisze:
Senthe pisze:[
Czekam na opis, jak stereotyp "jesteś głupia, umiesz tylko malować paznokcie i nic nigdy nie osiągniesz samodzielnie" przekuć na własną korzyść.
.
Ano prosto, jak mi się coś niespecjalnie chce w domu zrobić, to mówię do męża, że nie umiem ;)
Utwierdzając tym samym stereotyp (bo rzeczywistość jest inna).
Z mężem to spoko, pewnie zna Cię na tyle, że wie o co chodzi :P Ale powiedz tak obcemu facetowi to on stwierdzi, że miał rację. I następnej blondynce też powie, że jest głupia i że on ma na to dowody bo zna już kilka takich!

Ty się nie znasz na samochodach. Ja też się nie znam. Ale znam parę dziewczyn, które znają się świetnie. Ale nikt im nie wierzy, bo przecież to kobiety ;) O ile to śmiechy są to można przeżyć. Ale czasem rozbija się o coś więcej - na przykład pracę...
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Bea »

Ja oczywiście mówię pół żartem. Swoją drogą w życiu nie ma lekko i czasami faktycznie nam stereotypy przeszkadzają, ale nie biorą się z powietrza. Straszny offtop powstał.
Awatar użytkownika
pl1987
Posty: 45
Rejestracja: 17 lis 2012, 13:48

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: pl1987 »

Ja podpiszę się pod stwierdzeniem, że tematy takie powstawały z konkretnej potrzeby wynikającej z konfiguracji danej "pary". Zaistniało nawet kilka tematów od fanek planszówek, szukających czegoś do pogrania z nie łapiącym bakcyla mężem. Skoro moja narzeczona nie lubi negatywnej interakcji (zbyt personalnie ją odbiera) grając w dwie osoby, to czemu zapytanie o gry unikające takiej mechaniki ma być nie na miejscu?
artch
Posty: 211
Rejestracja: 01 mar 2011, 10:10

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: artch »

Bea pisze:Ja oczywiście mówię pół żartem. Swoją drogą w życiu nie ma lekko i czasami faktycznie nam stereotypy przeszkadzają, ale nie biorą się z powietrza.
"Kobiety nie da się zmienić. Można zmienić kobietę, ale to nic nie zmienia" :wink:
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9479
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 511 times
Been thanked: 1449 times
Kontakt:

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: MichalStajszczak »

artch pisze:"Kobiety nie da się zmienić. Można zmienić kobietę, ale to nic nie zmienia"
Czy to nawiązanie do tytułu działu, w jakim toczy się dyskusja? (Przypominam: "Co kupić - pytania i rady") :mrgreen:
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4491
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Has thanked: 1450 times
Been thanked: 1104 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: garg »

Senthe pisze:Stereotypy, cóż za wspaniała sprawa.
Stereotypy są spowodowane sposobem funkcjonowania ludzkiego mózgu i stanowią metodę na poradzenie sobie z nadmiarem informacji. Więc narzekanie na nie jest trochę jak narzekanie na pogodę... :roll:

Oczywiście istnieją stereotypy mające negatywne konsekwencje i warto z nimi walczyć, ale irytować się na samo zjawisko... :shock:
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Senthe
Posty: 1719
Rejestracja: 21 kwie 2009, 16:14
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 3 times
Been thanked: 3 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Senthe »

@garg
Problem w tym, że w ogóle mózg ludzki za łatwo jest zmanipulować :)

Można tu odróżnić stereotypy społeczne i indywidualne (podział roboczy). Społeczeństwo jako takie nie może otrzymać "nadmiaru informacji", może co najwyżej przeżyć coś, co potem jest tłumaczone na stereotyp i przekazywane dalej (patrz "skąpi Żydzi"). Ja sama w życiu nie spotkałam żadnego Żyda, więc tym bardziej nie mogłam zostać zalana nadmiarem informacji na temat Żydów, ale za to zostałam nauczona, że Żydzi są skąpi. Nadal jednak głupotą byłoby w to ślepo wierzyć, tym bardziej zdając sobie mniej więcej sprawę, skąd ten stereotyp się wziął (jak sądzę, z zawiści względem naprawdę gospodarnych Żydów, ciągnącej się za kulturą zachodnią od dawna).

Dlatego nie uważam, by narzucone przez społeczeństwo stereotypy były pojedynczym osobom naprawdę potrzebne. Zauważ, że zwykle stereotypy mówią o cechach negatywnych, stając się bezsensownymi uprzedzeniami.

Czym innym są stereotypy indywidualne, typu "spotkałem już 5 kobiet i wszystkie były złe, więc kobiety są złe". Takie każdy sobie wypracowuje na własny użytek, a ich zaletą jest fakt, że przynajmniej jakoś przystają do rzeczywistości, z którą dana osoba się spotkała i którą odbiera po swojemu.

W końcu - gargu, czy nigdy nie narzekałeś na pogodę? :)
BGG
Będę ubierać się w jasne i wesołe kolory, aby wprawić mych wrogów w konfuzję.
ODPOWIEDZ