Kobieta = gracz upośledzony?

Zastanawiasz się co kupić? Poszukujesz gry dla 2 osób? A może najzabawniejszej gry dla 3-6 osób Reinera Knizia o kosmosie, zaczynającej się na literę Z? Pomożemy!
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9480
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 511 times
Been thanked: 1449 times
Kontakt:

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: MichalStajszczak »

Senthe pisze:(patrz "skąpi Żydzi"). Ja sama w życiu nie spotkałam żadnego Żyda, więc tym bardziej nie mogłam zostać zalana nadmiarem informacji na temat Żydów, ale za to zostałam nauczona, że Żydzi są skąpi.
To dziwne, bo ja zawsze (oczywiście z powodu stereotypowych dowcipów), za skąpych uważałem Szkotów a nie Żydów. :D
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4493
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Has thanked: 1451 times
Been thanked: 1104 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: garg »

Senthe pisze:Można tu odróżnić stereotypy społeczne i indywidualne (podział roboczy). Społeczeństwo jako takie nie może otrzymać "nadmiaru informacji", może co najwyżej przeżyć coś, co potem jest tłumaczone na stereotyp i przekazywane dalej (patrz "skąpi Żydzi"). Ja sama w życiu nie spotkałam żadnego Żyda, więc tym bardziej nie mogłam zostać zalana nadmiarem informacji na temat Żydów, ale za to zostałam nauczona, że Żydzi są skąpi. Nadal jednak głupotą byłoby w to ślepo wierzyć, tym bardziej zdając sobie mniej więcej sprawę, skąd ten stereotyp się wziął (jak sądzę, z zawiści względem naprawdę gospodarnych Żydów, ciągnącej się za kulturą zachodnią od dawna).
Miałem na myśli co innego. Poruszamy się w świecie, który dostarcza nam mnóstwo informacji i żeby móc podjąć JAKĄKOLWIEK decyzję musimy ten świat upraszczać. Temu właśnie służą stereotypy - żeby zajmować się rzeczami, które są dla nas istotne, a o pozostałych mieć - w razie potrzeby - ogólne i zwykle stereotypowe pojęcie. Oczywiście powinniśmy odczuwać potrzebę pogłębienia tego pojęcia, ale to już temat na osobną rozmowę :) .
Senthe pisze:Dlatego nie uważam, by narzucone przez społeczeństwo stereotypy były pojedynczym osobom naprawdę potrzebne.
BARDZO się nie zgadzam. To właśnie m.in. dzięki stereotypom buduje się spoistość grupy. A mają one jeszcze wiele innych funkcji.
Senthe pisze:Zauważ, że zwykle stereotypy mówią o cechach negatywnych, stając się bezsensownymi uprzedzeniami.
Po prostu mówisz wyłącznie o jednym rodzaju stereotypów. Stereotypy mówią na przykład o tym, że rzeczy tanie są niskiej jakości. To nie jest ani stereotyp dotyczący osoby, ani negatywny - on jest neutralny emocjonalnie. Jeśli w Geancie były kiedyś do kupienia w promocji garnitury męskie dwuczęściowe za 49.99 (nawet były na billboardach), to co o nich myślimy? Że były wysokiej jakości? Raczej nie. A czy to wiemy? Na pewno nie.
Senthe pisze:W końcu - gargu, czy nigdy nie narzekałeś na pogodę? :)
Touche :lol: .
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Senthe
Posty: 1719
Rejestracja: 21 kwie 2009, 16:14
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 3 times
Been thanked: 3 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Senthe »

@garg
Po przeczytaniu Twojego posta dochodzę do wniosku, że uległam stereotypom na temat stereotypów. :lol:
BGG
Będę ubierać się w jasne i wesołe kolory, aby wprawić mych wrogów w konfuzję.
Awatar użytkownika
clown
Posty: 1226
Rejestracja: 13 sty 2009, 12:40
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 12 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: clown »

GOT to kiepski przykład kobiecej "niekumacji". Grałem z żona, kolegą i jego synem a także forumowym Clownem. Gra sie skończyła, gdy żona stwierdziła ze czas do domu. Mnie wbila nóż w plecy, zdrowo pojechała Clowna, i gra skończona
Chciałem zdementować tę wersję. Ta rozgrywka to był klasyczny przypadek dla którego staram się unikać grania z parami/osobami powiązanymi więzami rodzinnymi. Paweł z żoną zaczynali na południu i Paweł nie atakował swojej żony (bo byla jego żoną), więc siłą rzeczy atakował mnie. Na północy ojciec z synem też się nie atakowali, więc siłą rzeczy atakowali mnie. Na koniec żona Pawła wbiła mu nóż w plecy wygrywając grę. Stereotyp czy nie? :)
Niektórzy mają natomiast problem z graniem z kobietami, gdyż z góry zakładają, że są głupsze. Kiedyś w czasie rozgrywki w Andean Abyss, jeden z graczy zajął ostatnie miejsce i potem miał do koleżanki pretensje (zadziwiające, ze nie miał ich do siebie, bo zagrał słabo), że grała głupio, bo go atakowała i nie dawała mu rozwinąć skrzydeł. Koleżanka co prawda nie wygrała, ale była od włos od wygranej. W takich przypadkach pewnie dużą rolę grają jakieś dziwne psychozy i/lub wychowanie w patriarchacie.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Veridiana
Administrator
Posty: 3241
Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
Lokalizacja: Czyżowice
Has thanked: 16 times
Been thanked: 72 times
Kontakt:

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Veridiana »

Kilkakrotnie graliśmy u kolegi w kilka osób w Age of Empires III. Do kompletu był szwagier kolegi z żoną i zawsze ktoś piąty. Żona szwagra kolegi sprawiała wrażenie nie myślącej strategicznie, wykonywała ruchy, jakie w danym momencie uznała z jakiegoś powodu za stosowne, ponadto pilnowała małego dziecka, więć generalnie nie ślęczała tak jak reszta nad planszą z zafrasowaną miną. Jej mąż nieustannie jej podpowiadał w tonie "co Ty niemądra robisz, przecież lepiej...", do których to rad zazwyczaj się nie stosowała lub ewentualnie dla świętego spokoju. I o ile pamięć mnie nie myli, to w każdej rozgrywce ów mąż był ostatni, co go niemiłosiernie wnerwiało i każdorazowo mówił, że ostatni raz gra w taką głupią grę, gdzie ten, co myśli przegrywa z tym, co robi byle co ;)
Awatar użytkownika
idha
Posty: 405
Rejestracja: 04 sty 2009, 00:17
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2 times
Been thanked: 36 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: idha »

clown pisze:Niektórzy mają natomiast problem z graniem z kobietami, gdyż z góry zakładają, że są głupsze.
O to, to! Aż musiałam coś w tym temacie napisać. Nie mogłam się powstrzymać. Jestem jedną z tych przywoływanych kobiet-geeków, których ponoć nie dotyczą tematy w stylu "polećcie grę dla dziewczyny". Niemniej czasem przy stole czuję się traktowana jak gorszy gracz, zwłaszcza kiedy gram tylko w "męskim gronie" znajomych mojego lubego.

Grałam z owymi ludźmi dosłownie ze 3-4 wieczory, praktycznie w każdej grze wygrywałam. Raz zdarzyło mi się zająć 4 miejsce w Snowdonii na 5 osób, ale wtedy strzeliłam klasycznego focha i wykonywałam tylko jeden typ akcji (żeby nie było, wbrew pozorom był przemyślany :D ). No i w Twilight Imperium skończyliśmy po zdobyciu 6 punktu przez jednego z graczy (graliśmy wtedy 6 godzin, a rano do pracy trzeba było iść...), kiedy moja ogromna flota właśnie ruszała na podbój kosmosu :D (miałam wtedy 5 pkt). Ale do czego zmierzam - żaden, powtarzam żaden z tych panów nie robił ruchów, które mogłyby mi w jakiś sposób przeszkodzić. Miałam wrażenie jakbym była przy stole powietrzem. Jakbym nie grała. Potem zazwyczaj dowiadywałam się, że gra jest słaba (jeśli akurat ja ją przyniosłam) albo że ktoś tam popełnił gdzieś błąd. Nigdy nikt nie wspomniał, że moje przemyślane ruchy i zupełne olanie mojej skromnej osoby przez przeciwników spowodowały wygranie przeze mnie kilku partii.

Oczywiście na spotkaniach planszówkowych w różnych klubach albo u mnie w domu, z osobami które mnie znają jestem traktowana jako normalny gracz. Jednak w nieznającym mnie "męskim geekowym gronie" czuję się jak maskotka-dziwadło... I jak tu nie denerwować się na stereotypy i tego typu forumowe tematy ;)
Senthe
Posty: 1719
Rejestracja: 21 kwie 2009, 16:14
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 3 times
Been thanked: 3 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Senthe »

clown pisze: Kiedyś w czasie rozgrywki w Andean Abyss, jeden z graczy zajął ostatnie miejsce i potem miał do koleżanki pretensje (zadziwiające, ze nie miał ich do siebie, bo zagrał słabo), że grała głupio, bo go atakowała i nie dawała mu rozwinąć skrzydeł. Koleżanka co prawda nie wygrała, ale była od włos od wygranej. W takich przypadkach pewnie dużą rolę grają jakieś dziwne psychozy i/lub wychowanie w patriarchacie.
E tam, ja grając w GoTa czasem reaguję dokładnie tak samo ("Nie atakuj mnie! Greyjoy nie powinien atakować Starka! Powinieneś zrobić coś z Lannisterem! Grasz beznadziejnie!") :D
BGG
Będę ubierać się w jasne i wesołe kolory, aby wprawić mych wrogów w konfuzję.
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Bea »

idha pisze:. I jak tu nie denerwować się na stereotypy i tego typu forumowe tematy ;)
Nie wiem czy to akurat wynikało z ulegania stereotypom, czy z faktu, że mężczyźni z natury nie lubią przegrywać z kobietą, z drugim facetem to co innego, ale nie z kobietą. Może grali tak właśnie dlatego, żeby nie było, że się tak bardzo starali z tobą wygrać a i tak się im nie udało. Mają na własny użytek ciche wytłumaczenie, że gdyby naprawdę chcieli to by wygrali. Oczywiście to tylko moja teoria i nie musi być prawdziwa :)
Awatar użytkownika
charlie
Posty: 1001
Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 59 times
Been thanked: 54 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: charlie »

Drogie koleżanki, trudno się z Wami nie zgodzić, też kilkakrotnie zaobserwowałem podobne do Was sytuacje. Dla równowagi - tyle samo było sytuacji, w których kobiety sobie z grą po prostu nie radziły.

Wiem, że siadając do gry nie płeć ma znaczenie, a na co zamiast tego zwrócić uwagę. Współczuję tym, którzy oceniają na podstawie płci, bo wykazują się przy tym brakiem inteligencji. Trudne jest jednak wyrokowanie jakie czytam wyżej. W moim przypadku przez to, że w moim towarzystwie są ludzie, którzy z różną częstotliwością i zapałem siadają do planszówek. Ilościowe dane i tak nic nie pomogą bo będą niereprezentatywne, a od każdej reguły znajdzie się wyjątek obalający rację. I w każdej grupie to prawdopodobnie będzie wyglądać inaczej.

A odnośnie "faktu, że mężczyźni z natury nie lubią przegrywać z kobietą" to mogę powiedzieć tyle, że to nie jest fakt, tylko uleganie podobnemu stereotypowi, któremu same jesteście przeciwne.
Ja się cieszę, że dostaję od żony baty, bo mam godnego przeciwnika, a ponad połowa wszystkich u nas gier to partie 2-osobowe.
Awatar użytkownika
dewodaa
Posty: 356
Rejestracja: 12 lis 2006, 10:30
Lokalizacja: Piotrków Tryb.
Has thanked: 1 time

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: dewodaa »

charlie pisze:(...) Ilościowe dane i tak nic nie pomogą bo będą niereprezentatywne, a od każdej reguły znajdzie się wyjątek obalający rację. I w każdej grupie to prawdopodobnie będzie wyglądać inaczej.(...)
Dlatego wymyślono statystykę... Może nie żeby udowadniać jakieś teorie, ale wyciągać pewne wnioski.
Z tego co zauważyłem, nikt nie lubi przegrywać :) . Dlatego gdy gramy w coś z nowymi graczami (bez względu na płeć czy ilość nowych osób) warto stosować delikatnego handycapa i nie wygrać na początku.
Moja kolekcja. Sprzedałem/wymieniłem/sprezentowałem
"To będzie jedna z tych okoliczności, którą ludzie bez znajomości prawa wielkich liczb nazwaliby przypadkiem."
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1309 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: rastula »

dewodaa pisze:
charlie pisze: Z tego co zauważyłem, nikt nie lubi przegrywać :) .


parafrazując pewne przysłowie "lepiej z mądrym przegrać, niż z głupim wygrać..."
Awatar użytkownika
olocop
Posty: 333
Rejestracja: 22 wrz 2011, 13:43
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 44 times
Been thanked: 160 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: olocop »

A mi wczoraj żona, po kolejnej wygranej w Dominiona mówi: "No widzisz, przegrywasz, jak w grze pojawia się element losowy. Bo ja, jako kobieta, mam szósty zmysł i potrafię spontanicznie reagować na to, co przyniesie los, ale nie potrafię tak jak ty, że sobie planujesz naprzód ruchy i strategie na całą grę i musisz wszystko przemyśleć wcześniej, zanim się do czegoś zabierzesz"

I nie jest to zgodne ze stereotypami? ;)
"Wojna? Kataklizm? Po co? Diabły te przysłały Europie coś, co się nazywa: Mah-jong. Mah-jong jest to taka chińska gra, w którą umiał grać dobrze jeden stuletni mandaryn, ale się wreszcie powiesił" Kornel Makuszyński, "Wycinanki",1925
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: kwiatosz »

olocop pisze:mam szósty zmysł i potrafię spontanicznie reagować na to, co przyniesie los, ale nie potrafię tak jak ty, że sobie planujesz naprzód ruchy i strategie na całą grę i musisz wszystko przemyśleć wcześniej, zanim się do czegoś zabierzesz"
Dokładnie to są powody, dla których wolę gry taktyczne od strategicznych :)
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
sqb1978
Posty: 2623
Rejestracja: 18 gru 2013, 16:54
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 41 times
Been thanked: 142 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: sqb1978 »

Taki fajny wątek a ja tu trafiam dopiero po roku z innego tematu o tanich kiepskich grach :P
Może wskrzesimy? Jakieś zmiany w przekonaniach nastąpiły?

Uważam, że jeśli ktoś pisze "szukam gry dla żony", to nie ma na myśli płci tylko raczej warunek, aby to była mocno regrywalna gra dla dwojga.
Oczywiście płeć przy doborze również ma jakieś znaczenie, bo jednak są pewne płciowe preferencje, ale to już statystyka a w takim wątku chodzi o jeden konkretny przypadek ze swoim charakterem, ulubionymi mechanikami itd.

Inna sprawa, że każdy powinien swoją partnerkę znać na tyle, żeby nie pytać o "grę dla żony" tylko np. o grę "dla wielbicielki tropikalnego survivalu bez schronienia" lub "zwolenniczki hodowli owiec na ogrodzonych wybiegach" ;)
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: kwiatosz »

No chyba że ktoś pyta o grę dla żony po to, żeby poszła grać w te swoje suchary, a my w spokoju rozstawimy wtedy naręcze figurek ;)
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
LordDisneyland
Posty: 438
Rejestracja: 20 cze 2010, 01:18
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: LordDisneyland »

kwiatosz pisze:No chyba że ktoś pyta o grę dla żony po to, żeby poszła grać w te swoje suchary, a my w spokoju rozstawimy wtedy naręcze figurek ;)

...word :D
mate00
Posty: 196
Rejestracja: 19 sty 2014, 20:10
Lokalizacja: Łódź

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: mate00 »

Rozczuliło mnie, gdy moja żona poznając Puerto Rico stwierdziła: "Fajna ta gra. A czy można podpalać przeciwnikowi plantacje?" :D

Obecnie bezlitośnie tłuczemy się w Neuroshimę Hex.
Awatar użytkownika
sqb1978
Posty: 2623
Rejestracja: 18 gru 2013, 16:54
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 41 times
Been thanked: 142 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: sqb1978 »

Hehe za dużo FarCry'a :P
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 8801
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2711 times
Been thanked: 2396 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Curiosity »

sqb1978 pisze:Inna sprawa, że każdy powinien swoją partnerkę znać na tyle, żeby nie pytać o "grę dla żony" tylko np. o grę "dla wielbicielki tropikalnego survivalu bez schronienia" lub "zwolenniczki hodowli owiec na ogrodzonych wybiegach" ;)
I to jest chyba sedno całego "problemu" :)
Ja, w każdym razie, nie odważyłbym się zapytać o "grę dla kobiety", bo prawdopodobieństwo trafienia w gust tej konkretnej osoby byłoby bliskie zeru. Ale już np. "gra kooperacyjna z wątkiem zdrady", albo "gra konfrontacyjna z silnym wątkiem >bij lidera<" to już jak najbardziej. I przy takim postawieniu sprawy, nie ma chyba znaczenia, czy myślimy o Nim, czy o Niej.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Awatar użytkownika
Maxxx76
Posty: 4007
Rejestracja: 22 lip 2013, 00:34
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Maxxx76 »

Bingo :-)
Awatar użytkownika
Olgierdd
Posty: 1836
Rejestracja: 23 lut 2010, 15:25
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 81 times
Been thanked: 92 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Olgierdd »

Wiele osób zadających pytania w tym dziale nie zna tak dobrze gier i ich gatunków, by zadawać szczegółowe pytania typu "gra kooperacyjna z wątkiem zdrady" i nie do końca wie jak patrzeć na charakter partnerki względem gier planszowych, dopóki ktoś nie zada konkretnych pytań jak np. "czy lubi konflikt?". Dlatego wiele wątków otwiera się podając tylko najbardziej ogólną informację, czyli "gram z żoną".
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: kwiatosz »

Potem szybkie uściślenie: Ze swoją? Czy grę musi się dać szybko złożyć? I dopiero wtedy można coś doradzić.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
Maxxx76
Posty: 4007
Rejestracja: 22 lip 2013, 00:34
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Maxxx76 »

Jeśli nie ze swoją, to zakres gier ulega sporemu zawężeniu:-D
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: Rocy7 »

Ja zas sklaniam sie ku stanowisku, ze istnieja roznice miedzy preferencjami plci jesli chodzi o gry planszowe. Widze to zwlaszcza jak weszlem w wargaming. Duzo racji tutaj ma Odi, ze faceci szybciej lapia ten typ rozgrywki.

Sa tez kobiety po prostu zle czujace sie z negatywna interakcja, ale to kwestia rowniez indywidualnych preferencji - raczej bym tutaj nie uogolnial.
Awatar użytkownika
godpuppet
Posty: 592
Rejestracja: 30 gru 2008, 12:15
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kobieta = gracz upośledzony?

Post autor: godpuppet »

Rocy7 pisze:Ja zas sklaniam sie ku stanowisku, ze istnieja roznice miedzy preferencjami plci jesli chodzi o gry planszowe. Widze to zwlaszcza jak weszlem w wargaming. Duzo racji tutaj ma Odi, ze faceci szybciej lapia ten typ rozgrywki.
moja małżonka zobaczyła jak wydane jest Conflict of Heroes i powiedziała - " cóż, może spróbujemy kiedyś?". Jakbym siedział, to bym spadł z krzesła. Teraz szykuję się na łagodne wprowadzenie w wojenne, choć wiem, że będzie baaardzo ciężko :)
All work and no play makes Jack a dull boy!
ODPOWIEDZ