(Warszawa) Poniedziałkowe granie - Miejsce Chwila

... czyli zloty miłośników planszówek! Tu możesz także umawiać się na granie w Twoim mieście.
Awatar użytkownika
jules
Posty: 163
Rejestracja: 19 kwie 2012, 13:01
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 2 times

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

Post autor: jules »

jax pisze:o której nastąpiło zakończenie? :twisted:
Mama nadzieję, że brak komentarzy nie sugeruje, że gra wciąż toczy się gdzieś w Warszawie 8)
Polska Kronika Gier - recenzja wideo Race for the Galaxy
http://youtu.be/287bIu5JI-I
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

Post autor: jax »

jules pisze:
jax pisze:o której nastąpiło zakończenie? :twisted:
Mama nadzieję, że brak komentarzy nie sugeruje, że gra wciąż toczy się gdzieś w Warszawie 8)
Ja myślę, że oni teraz odsypiają :)
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
l.a.d
Posty: 191
Rejestracja: 10 sty 2012, 01:31
Lokalizacja: Warszawa

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

Post autor: l.a.d »

Milczenie wynika z raczej dość zapracowanego dnia. Ale przyznać muszę, że noc była raczej krótka :wink: .

I krótki opis:
Najważniejsze oczywiście, kto zwyciężył: schizofretka 15pz, piotrsmu i twilight 14pz, l.a.d 8pz, Micellius 6(7?)pz, jules 5 pz. Grę skończyliśmy koło północy. Zaś o samej grze. Gra trochę kobylasta z dość dużym downtimem niestety. Niby mechanika jest w miarę dopracowana i powinno iść sprawnie, ale nie idzie... Niestety. Powoduje to, że zdarzają się przerwy kiedy przez 20 min. patrzymy na planszę i czekamy, aż pojawi się nasze wydarzenie. Wtedy ożywiamy się na 1 minutę i... czekamy dalej... czekamy... czekamy... czee....zzzzzz...
Jak to ładnie schizofretka określił: gra fajna, a jakby nad nią dłużej posiedzieli i dopracowali to byłaby super. I zgadzam się z tą opinią w 100%.
Dodatkowym problemem wczorajszej rozgrywki było uczenie się części zasad w trakcie gry niestety... Parę razy o czymś dowiadywaliśmy (3 grających po raz pierwszy czyli ja, Piotrek i schizofretka) się w trakcie gry. Kosztowało mnie to trochę (zwłaszcza pierwsze zgromadzenie), ale trudno się mówi i graliśmy dalej :evil: .
Mimo że dość mi się podobało, to jakoś nie jestem pewien żebym w najbliższym czasie zasiadł do niej ponownie. Zbyt dłużo czekaniaaaa.a.aa...... zzzzZZZZzzzz
Greed, for lack of a better word, is good.
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

Post autor: schizofretka »

No właśnie: ja lubię duże kobyły, i podobało mi się, że jest tyle różnych aspektów w grze: kościół, osiągnięcia, zamorskie wyprawy... Tylko niestety w tym całym chromie topi się gdzieś sama gra: przez całą rozgrywkę ani razu nie walczyłem z innym graczem, tylko spokojnie się rozbudowywałem, a i tak na końcu wygrałem. Graliśmy przez prawie 6h, a na planszy nie działo się wcale tak wiele. Mechanizm programowania akcji na cały rok i przetasowywania ich razem jest interesujący, ale nie jestem pewien, czy dobrze służy Warriorom. Zabiera sporo czasu po raz pierwszy gdy próbujemy wszystko przewidzieć i ułożyć sensowny plan, a potem generuje downtime gdy czekamy cierpliwie, aż wylosuje się nasze zdarzenie. Do tego trudno konrolować rozgrywkę, bo nie ma jak reagować na posunięcia innych graczy. Moim zdaniem to nieporzebny chaos i lepiej by się sprawdziło np. planowanie tylko jednej tury na raz.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Awatar użytkownika
jules
Posty: 163
Rejestracja: 19 kwie 2012, 13:01
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 2 times

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

Post autor: jules »

schizofretka pisze:No właśnie: ja lubię duże kobyły, i podobało mi się, że jest tyle różnych aspektów w grze: kościół, osiągnięcia, zamorskie wyprawy... Tylko niestety w tym całym chromie topi się gdzieś sama gra: przez całą rozgrywkę ani razu nie walczyłem z innym graczem, tylko spokojnie się rozbudowywałem, a i tak na końcu wygrałem. Graliśmy przez prawie 6h, a na planszy nie działo się wcale tak wiele. Mechanizm programowania akcji na cały rok i przetasowywania ich razem jest interesujący, ale nie jestem pewien, czy dobrze służy Warriorom. Zabiera sporo czasu po raz pierwszy gdy próbujemy wszystko przewidzieć i ułożyć sensowny plan, a potem generuje downtime gdy czekamy cierpliwie, aż wylosuje się nasze zdarzenie. Do tego trudno konrolować rozgrywkę, bo nie ma jak reagować na posunięcia innych graczy. Moim zdaniem to nieporzebny chaos i lepiej by się sprawdziło np. planowanie tylko jednej tury na raz.
Hmm, masz wiele racji, ale odnośnie Twojego nie walczenia. To jest właśnie kapitalne w tej grze, jak siedząc trochę z boku, nie angażując się w "wielką politykę" :) można cichaczem wypłynąć na lidera do królewskiego tronu - nie jest to bynajmniej efektem wyłącznie Twojego spokojnego, nie wadzącego nikomu podboju, ale raczej w równym stopniu nieuwagi pozostałych graczy, którzy byli zaangażowani w inne działani. W moim odczuciu, w grze działo się bardzo wiele (i jedyną uciążliwością był faktycznie downtime).

Ja przegrałem z kilku powodów - nie udało mi się szybko zająć dwóch miast neutralnych w pierwszej turze, następnie wdałem się w prztyczki o jedno miasto z Miceliusem, które koniec końców dostał l.a.d. Następnie na zgromadzeniu, uchwaliliśmy prawo - pozornie mające najdotkliwiej pokarać l.a.d.-a tymczasem w wyniku tej ustawy najbardziej ucierpieliśmy ja z Miceliusem - zwłaszcza w konteksćie dalszych wypadków :) l.a.d. wściekle opuścił zgromadzenie i padł też "zarzut" o atakowaniu najsłabszego gracza, ale to tylko pozory, bo osłabiliśmy się my dwaj (i Piotr). Generalnie l.a.d. sprzymierzył się w wyniku tych wypadkó z twilightem, budując ciekawą koalicję.

Myślę, że fakt, że na samej planszy niewiele się dzieje, jest w moim odczuciu bardoz mylący, w tej grze plansza jest ważna ale nie nawjażniejsza, tu liczą się negocjacje nad stołem, polityka i lawiranctwo, ja mimo najsłabszego wyniku bawiłem się świetnie i poza nieszczęsnym downtimeme, nie mam wrażenia, że sama gra czy esencja z gry się gdzieś rozmywa. :)

Także co gracz, to opinia :)
Polska Kronika Gier - recenzja wideo Race for the Galaxy
http://youtu.be/287bIu5JI-I
Awatar użytkownika
KubaP
Posty: 5834
Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 137 times
Been thanked: 409 times

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

Post autor: KubaP »

Czy ktoś jutro mógłby przynieść, wytłumaczyć i zagrać w coś z poniższych tytułów:
1960: The Making of the President
CO2
cokolwiek pana Felda
Metropolys
Polis: Fight for the Hegemony
Książęta Renesansu
Struggle of Empires
Tygrys i Eufrat
Vinhos?

Ja będę ok 17:30-18:00.
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

Post autor: jax »

Jutro ponownie sportowe zobowiązania, zatem będę 19:00-19:15 (z dużą precyzją).
Jakby coś, ktoś kończył w tych okolicach, to proszę o wzięcie mnie pod uwagę.
Pomyślę jeszcze co wziąć. Wstępnie myślę nad wzięciem CO2 na życzenie Kuby. Ale zobaczymy.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
KubaP
Posty: 5834
Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 137 times
Been thanked: 409 times

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

Post autor: KubaP »

jax pisze:Jutro ponownie sportowe zobowiązania, zatem będę 19:00-19:15 (z dużą precyzją).
Jakby coś, ktoś kończył w tych okolicach, to proszę o wzięcie mnie pod uwagę.
Pomyślę jeszcze co wziąć. Wstępnie myślę nad wzięciem CO2 na życzenie Kuby. Ale zobaczymy.
Ja biorę na pewno butelkę Lwówek Belg 8)

Edit: rozmawiałem przed chwilą z l.a.d.'em - jest bardzo chętny na CO2 o wyznaczonej porze, tak więc nie wahaj się, Jacku i przybywaj! :)
Awatar użytkownika
Cin
Posty: 822
Rejestracja: 17 wrz 2007, 01:19
Lokalizacja: Warszawa, czasem Kielce
Has thanked: 4 times
Been thanked: 31 times

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

Post autor: Cin »

KubaP pisze:cokolwiek pana Felda
Ja mogę przynieść "W roku smoka".
Awatar użytkownika
KubaP
Posty: 5834
Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 137 times
Been thanked: 409 times

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

Post autor: KubaP »

chetnie poznam W Roku Smoka. Wyrobimy sie z tlumaczeniem od 17:30 do 19:15? Potem mam nadzieje na CO2 z Jackiem.
Awatar użytkownika
Cin
Posty: 822
Rejestracja: 17 wrz 2007, 01:19
Lokalizacja: Warszawa, czasem Kielce
Has thanked: 4 times
Been thanked: 31 times

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

Post autor: Cin »

Zależy z kim będziemy grać :) Ale chyba tak czy inaczej będzie ciężko.
Oraz... jeśli dobrze pamiętam to na 17:15-17:30 umawiałem się na Nieuw Amsterdam.
staszek
Posty: 3546
Rejestracja: 11 maja 2009, 15:58
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 12 times
Been thanked: 25 times

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

Post autor: staszek »

Dobrze pamiętasz Marcinie :)
Jestem skłonny zagrać poźniej wbrew temu co mówiłem w piątek w Cyclades,ale tylko w 4 osoby
Rozumiem Twilight,że jesteś za więc potrzebujemy 2 osób
Awatar użytkownika
l.a.d
Posty: 191
Rejestracja: 10 sty 2012, 01:31
Lokalizacja: Warszawa

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

Post autor: l.a.d »

potwierdzam chęć zagrania jutro w CO2 z jaxem i Kubą. Czy w związku z tym jest pewne że zagramy, czy też Jacku jeszcze inne tytuły dopuszczasz?
Greed, for lack of a better word, is good.
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

Post autor: schizofretka »

Myrmes, Petz? Może ktoś przyniesie Belforta, Antics! lub Eminent Domain? Ewentualnie ktoś chętny na War of the Ring, Earth Reborn, Dungeon Twister, Battles of Westeros?

Jak się nie uda nic fajnego, z duszą na ramieniu usiądę do W Roku Smoka.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

Post autor: jax »

l.a.d pisze:potwierdzam chęć zagrania jutro w CO2 z jaxem i Kubą. Czy w związku z tym jest pewne że zagramy, czy też Jacku jeszcze inne tytuły dopuszczasz?
No to zagrajmy w CO2 skoro jesteście tak napaleni ;) (ale jak wy dopuszczacie to ja też ;) ).
Max. jeszcze 1 osobę można dopuścić, bo w 5 to bez sensu.

EDIT: Po namyśle - wolę w 3 osoby. W 4 i 5 już grałem. Poza tym na 3 osoby jest więcej akcji i więcej kontroli będzie. Obiecująco ta konfiguracja się zapowiada :)
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
sebastianbl1
Posty: 182
Rejestracja: 28 lip 2008, 11:42
Lokalizacja: Warszawa

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

Post autor: sebastianbl1 »

Czesc,

po dluzszej przerwie zamierzam znow dzisiaj wpasc i pytanie do Staszka w co gramy? :)
bo jak rozumiem to CO2 juz zajete?

s
twilight
Posty: 24
Rejestracja: 13 lip 2012, 14:50

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

Post autor: twilight »

jules pisze:
schizofretka pisze:No właśnie: ja lubię duże kobyły, i podobało mi się, że jest tyle różnych aspektów w grze: kościół, osiągnięcia, zamorskie wyprawy... Tylko niestety w tym całym chromie topi się gdzieś sama gra: przez całą rozgrywkę ani razu nie walczyłem z innym graczem, tylko spokojnie się rozbudowywałem, a i tak na końcu wygrałem. Graliśmy przez prawie 6h, a na planszy nie działo się wcale tak wiele. Mechanizm programowania akcji na cały rok i przetasowywania ich razem jest interesujący, ale nie jestem pewien, czy dobrze służy Warriorom. Zabiera sporo czasu po raz pierwszy gdy próbujemy wszystko przewidzieć i ułożyć sensowny plan, a potem generuje downtime gdy czekamy cierpliwie, aż wylosuje się nasze zdarzenie. Do tego trudno konrolować rozgrywkę, bo nie ma jak reagować na posunięcia innych graczy. Moim zdaniem to nieporzebny chaos i lepiej by się sprawdziło np. planowanie tylko jednej tury na raz.
Hmm, masz wiele racji, ale odnośnie Twojego nie walczenia. To jest właśnie kapitalne w tej grze, jak siedząc trochę z boku, nie angażując się w "wielką politykę" :) można cichaczem wypłynąć na lidera do królewskiego tronu - nie jest to bynajmniej efektem wyłącznie Twojego spokojnego, nie wadzącego nikomu podboju, ale raczej w równym stopniu nieuwagi pozostałych graczy, którzy byli zaangażowani w inne działani. W moim odczuciu, w grze działo się bardzo wiele (i jedyną uciążliwością był faktycznie downtime).

Ja przegrałem z kilku powodów - nie udało mi się szybko zająć dwóch miast neutralnych w pierwszej turze, następnie wdałem się w prztyczki o jedno miasto z Miceliusem, które koniec końców dostał l.a.d. Następnie na zgromadzeniu, uchwaliliśmy prawo - pozornie mające najdotkliwiej pokarać l.a.d.-a tymczasem w wyniku tej ustawy najbardziej ucierpieliśmy ja z Miceliusem - zwłaszcza w konteksćie dalszych wypadków :) l.a.d. wściekle opuścił zgromadzenie i padł też "zarzut" o atakowaniu najsłabszego gracza, ale to tylko pozory, bo osłabiliśmy się my dwaj (i Piotr). Generalnie l.a.d. sprzymierzył się w wyniku tych wypadkó z twilightem, budując ciekawą koalicję.

Myślę, że fakt, że na samej planszy niewiele się dzieje, jest w moim odczuciu bardoz mylący, w tej grze plansza jest ważna ale nie nawjażniejsza, tu liczą się negocjacje nad stołem, polityka i lawiranctwo, ja mimo najsłabszego wyniku bawiłem się świetnie i poza nieszczęsnym downtimeme, nie mam wrażenia, że sama gra czy esencja z gry się gdzieś rozmywa. :)

Także co gracz, to opinia :)
no to jeszcze moje 2 grosze...
gra będzie należeć do moich ulubionych - duża, długa, bitwy, negocjacje, interakcja - sojusze...
z istnieniem downtime’u nie mogę się nie zgodzić, ale czas planowania akcji gracze mogli skrócić, jak i ich samą realizację (zaplanowałem raptem 6 akcji na turę więc je pamiętam i jak jeden gracz wykonuje swoją akcję nie ma co czekać, kolejna akcja może być ujawniona, i jak to mówią do przodu).
Narzekano na to, iż mało się dzieje
ja rozegrałem najwięcej bitew (w tym walczyłem z aż 3 z pośród graczy), trzykrotnie zmieniali się moi sojusznicy (raz ja zdradziłem, dwukrotnie mnie zdradzono), przewinąłem się przez 6 miast, zdobyłem 1 stolicę, a moja wybroniła się przed dwoma szturmami, przydarzyła mi się 1 rewolta, 1 bunt, jedna powódź i ostatecznie musiałem uciekać z rady aby uniknąć „oszczerczych” pomówień o zdradę stanu.
dla mnie to była niezwykle intensywna rozgrywka.
Gra w moich oczach jest ciekawa bo nie zależy wszystko od tego jak sobie zaplanujesz na początku, a od tego na co pozwolą ci inni gracze i jak jesteś elastyczny w swojej strategii.
twilight
Posty: 24
Rejestracja: 13 lip 2012, 14:50

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

Post autor: twilight »

staszek pisze:Dobrze pamiętasz Marcinie :)
Jestem skłonny zagrać poźniej wbrew temu co mówiłem w piątek w Cyclades,ale tylko w 4 osoby
Rozumiem Twilight,że jesteś za więc potrzebujemy 2 osób
jestem jestem i bardzo sie cieszę że zmieniłeś zdanie.
Panowie proszę o chętnych do cyklad, jak napisał staszek potrzebujemy jeszcze 2 osobników...
Awatar użytkownika
Micelius
Posty: 758
Rejestracja: 19 lut 2009, 16:49
Lokalizacja: Warszawa

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

Post autor: Micelius »

Można by dużo mówić nt gier pokroju Warrior Knights. Np.: nie jest to pozycja dla eurodzie... rgaczy :wink: - Tu nie planujemy co do punkcika, raczej opracowujemy ogólną ścieżkę i szykujemy rezerwy na nieszczęścia. Moim moralnym zwycięzcą jest Twilight - bo najwięcej wytrzymał. Właściwie to bardziej symulacja, niż gra w znaczeniu takim, jak, dajmy na to, Hansa Teutonica.
Schizforetka, gdybym wiedział, że będzie Ci tak nudno, porządnie bym Cię podgrzał :wink: Słuszne tu padły komentarze, że miałeś po prostu farta wynikającego z błędów w zaangażowaniu innych graczy. - Ale wiesz, jeśli w Le Havre Twoi przeciwnicy całą grę będą się skupiać na walce o żywność, a całkiem odpuszczą rozwój i sławetne rurki, też wygrasz łatwo - co jednak nie świadczy źle o grze...
Co do pomysłów przyspieszania, ja (poza obowiązkami moderatora) nie nudziłem się również dlatego, że w tej grze KAŻDY ruch jest ważny - bo odsłania zamiary innych, zmienia też ogólny balans sił. Żeby w to dobrze grać, trzeba spojrzeć na całą mapę jak na jeden organizm - w pewnym sensie gry tego rodzaju są niemal grami kooperacyjnymi!
A tak w ogóle, to nie gadajcie o 6h. Z zegarkiem w ręku skończyliśmuy po 5h 10 min. (a były przerwy na toaletę, telefony itp.) A graliśmy w składzie większym, niż poprzednio, ponadto połowa graczy ciągle o coś dopytywała. Żeby wcześnie skończyć, trzeba było zacząć o umówionej porze. - Jako że nie chcę skarżyć, nie wspomnę, jak nazywał się gracz, który spóźnił się ok. godziny :twisted:

Dziś mam mętlik - mogę zagrać w Nieuw Amsterdam, Cyklady lub "W Roku Smoka" - a jako że zdaje się, iż te wszystkie gry ruszą równocześnie i z tymi samymi graczami, zapisuję się do wszystkich :mrgreen: Ale ostrzegam - jeśli zamierzacie opóźniać rozpoczęcie do 21, a potem narzekać na downtime podczas rozgrywki, to beze mnie :wink: :roll:
Niech garby waszych wielbłądów będą zawsze tłuste!
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

Post autor: schizofretka »

Dzięki wszystkim! Ponieważ z Bartem zachowywaliśmy się jak głupie baby (ja nie chciałem grać w jego gry, a on w moje :lol: ) dzień dzisiejszy minął w dużej mierze pod znakiem kompromisowych fillerów: dwa razy Love Letter, trzy razy Gauntlet of Fools i Kosmonauts - wszystkie bardzo fajne. Nie wiem, ile regrywalności jest w Kosmonauts i wydaje mi się, że przydział premii za wylądowanie na poszczególnych planetach jest odrobinę za losowy a premie za wylądowanie drugim są za wysokie - czasem nie da się po prostu tak zaplanować, by je wypełnić. Niemniej, fajnie się latało.

Aha - w przerwie była dwuosobowa partyjka Tzolk'ina z Sebastianem. Okazało się, że wbrew moim złym przeczuciom gra działa całkiem dobrze, choć strategia na świątynie wydaje się znacznie trudniejsza do pobicia niż w większym gronie.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Awatar użytkownika
KubaP
Posty: 5834
Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 137 times
Been thanked: 409 times

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

Post autor: KubaP »

Panowie, przepraszam za swoją wczorajszą nieobecność, zatrzymały mnie dość paskudne i nagłe sprawy stomatologiczne, które mam nadzieję nie uziemią mnie na dłużej. Mam nadzieję, że mimo mojej nieobecności wszyscy się dobrze bawili.

Jacku, nam chyba nie dane będzie razem zagrać w cokolwiek. Z ciekawych historyjek dziś rano odkryłem w bagażniku sorbet o smaku lwówkobelgijskim z drobinkami szkła.
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

Post autor: jax »

KubaP pisze:Jacku, nam chyba nie dane będzie razem zagrać w cokolwiek.
Jak się będziemy umawiali w przyszłości, to będzie oznaczało, że 1 z nas na pewno nie przyjdzie do Chwili :)
KubaP pisze: Z ciekawych historyjek dziś rano odkryłem w bagażniku sorbet o smaku lwówkobelgijskim z drobinkami szkła.
Eksplozja? (jeśli tak, to uznajmy to piwo za już wypite :) )


A wczoraj zagrałem w CO2. No ciekawe, zupełnie inna rozgrywka niż 3 dotychczasowe. Hmmm... Trzeba jeszcze pograć.
Zdradzę tylko że gra wywraca mózg na drugą stronę - dotychczasowy 'mistrz szybkiego ruchu', czyli l.a.d. został 'nieco' sparalizowany przez grę i spadł z HUKIEM podium Szybkich Czempionów w Otchłań Wolnomyślicieli :D Nigdy bym się tego nie spodziewał.

Ale wymóżdzył skutecznie :) Gratulacje.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

Post autor: schizofretka »

Weźmie ktoś Belforta?
Tradycyjnie namawiam też na Myrmes i pupile, a jeśli znowu będzie nas tak mało, to może war of the ring lub earth reborn?
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Awatar użytkownika
jules
Posty: 163
Rejestracja: 19 kwie 2012, 13:01
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 2 times

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

Post autor: jules »

A czy znajdą się chętni na Ora et Labora w najbliższy poniedziałek?
Polska Kronika Gier - recenzja wideo Race for the Galaxy
http://youtu.be/287bIu5JI-I
staszek
Posty: 3546
Rejestracja: 11 maja 2009, 15:58
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 12 times
Been thanked: 25 times

Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub

Post autor: staszek »

W zeszły poniedziałek zagrałem w Nowy Amsterdam i Cyklady
Bardzo krótko to w obie gry fajnie się grało.
Cyklady dużo lepiej niż w piątek-ponad godzinę krócej i chyba ciekawiej-wszyscy gracze byli w różnych momentach gry jeden ruch od zwycięstwa
Amsterdam-niby nic odkrywczego,a jednak grało się na tyle dobrze,że trafia do trójki najlepszych gier tegorocznego Essen(nie wliczając Love Letter oczywiście ;) )
ODPOWIEDZ