![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Tak wogóle to w II kwartale będzie bardzo karciankowo
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Premiery pl:
Netrunner LCG
Star Wars LCG
Gra o Tron HBO
Dodruki core setów:
Warhammer Inwazja LCG
Władca Pierścieni LCG
Karciankowa ofensywa Galakty
I wszystko w II kwartale.
IMO poziom trudności jest skopany. Solo nawet pierwszy bywa trudny (ale to też zależy od tego jak się karty ułożą), czerwoną talią jest niegrywalny IMO. A sama gra jest bardzo nieintuicyjna mechanicznie i początkujący może nie ogarniać karciankowych sztuczek bez których ciężko zrobić cokolwiek w tej grze. Sama optymalizacja jest też mało intuicyjna biorąc pod uwagę tematykę, w stylu często wystawiam tą postać tylko po to żeby zginęła, mam 3 postacie herosów a muszę zdecydować kto podróżuje, kto użyje tarczy, a kto zaatakuje (bo przecież Gimli nie jest w stanie robić 2 rzeczy na raz, jak się zasłoni tarczą to już nie zaatakuje...) itp.gregvip pisze:Nie jest wcale prawdą, że pierwszy scenariusz jest prosty. Piszę to z pozycji nowego gracza. Mam grę od kilku dni i do momentu kiedy mi dobrzy ludzie poradzili żebym olał talie mono i złożył 2 strefowe to myślałem, że zawału dostanę jak mi przywództwo które ponoć jest bardzo dobre dostawało baty od pająków.zephyr pisze:A właśnie, core Władcy Pierścieni LCG - bardzo kontrowersyjny - jest trochę zwolenników, ale IMO Core zabijają właśnie scenariusze i ich trudność - pierwszy jest bardzo prosty (o ile nie masz kosmicznego pecha), a drugi bardzo wredny (w grze w której trudno się rozpędzić dostajesz na start gwarantowanego silnego przeciwniki), trzeci jest trudny i solo z core prawie nie robialny, w więcej osób dalej trudny.
Ja szybko kupiłem dodatki co znacznie mi poprawiło wrażenia z gry - ciągłe wygrywanie z pierwszym i przegrywanie w drugim jest nudne. Scenariusze w dodatkach są na różnym poziomie i można sobie coś bardziej adekwatnego dobrać, do tego trochę więcej kart graczy do zabawy z budową talii.
To w ogóle jest moim zdaniem największy błąd FFG reklamowanie tej gry jako solo które można przejść pojedynczymi taliami i to słabymi jakie są w Zestawie Podstawowym. Jestem święcie przekonany, że zniechęciło to do tej jak by nie było świetnej gry, całą masą ludzi.
Jak zapewne zauważyłeś mój drogi zephyr ja nie krytykuję gry jako takiej tylko ludzi z FFG którzy głoszą bzdury. Co do samej gry bardzo mi się podoba i na pewno zagości u mnie na długo. Udało mi się wygrać dopiero pierwszy scenariusz z podstawki a już mam prawie całą Mroczną Puszczę i Khazad-dum i na pewno będę kupował dalej. I liczę, że kiedyś jak już będę bawił wnuki to będę im mógł opowiadać o wspaniałych przygodach które przeszli moi bohaterowie.zephyr pisze:IMO poziom trudności jest skopany. Solo nawet pierwszy bywa trudny (ale to też zależy od tego jak się karty ułożą), czerwoną talią jest niegrywalny IMO. A sama gra jest bardzo nieintuicyjna mechanicznie i początkujący może nie ogarniać karciankowych sztuczek bez których ciężko zrobić cokolwiek w tej grze. Sama optymalizacja jest też mało intuicyjna biorąc pod uwagę tematykę, w stylu często wystawiam tą postać tylko po to żeby zginęła, mam 3 postacie herosów a muszę zdecydować kto podróżuje, kto użyje tarczy, a kto zaatakuje (bo przecież Gimli nie jest w stanie robić 2 rzeczy na raz, jak się zasłoni tarczą to już nie zaatakuje...) itp.
Jak już się załapie jak grać to pierwszy scenariusz przestaje być jakimkolwiek wyzwaniem. Zwłaszcza na 2 osoby - widziałem partię która zakończyła się w 2 tury, gracze grali swoja pierwszą grę, ale mieli duże doświadczenie w karciankach. Te scenariusze z podstawki skalują się tragicznie, w dodatkach jest trochę lepiej, bo są karty, które dużo bardziej bolą na więcej graczy. A do tego następny scenariusz ma bardzo odstraszający początek.
Moim zdaniem w podstawce powinni dać jakąś możliwość regulacji scenariusza dla początkujących. Np wyrzuć z talii najbardziej wredne karty. Można tak zrobić samemu, ale początkującemu powinno się to napisać moim zdaniem.
Zasady kart unikatowych też są problematyczne jeśli nie gra się w stałym gronie.
Z drugiej strony mimo tych minusów jest trochę rzeczy które w LotR lubię, zwłaszcza kooperacja przy graczach ogarniających grę jest ciekawa, kiedy każdy rzuca pomysły i trzeba ustalić najlepszy wariant, a do tego gra ma kosmiczną regrywalność z powodu losowości scenariuszy i budowania talii graczy.
Nie wiem, skąd takie przekonanie - ja w każdym razie zaprzeczam. Gram w Cthulhu LCG wyłącznie z żoną i doskonale się przy tej grze bawimy. Co więcej, nie czujemy presji na dokupowanie kolejnych dodatków, bo apetyt na dodatki rozbudza właśnie scena turniejowa - zwykle nowe karty są lepsze od starych (chyba dość typowa praktyka FFG, i nie tylko, vide Magic), więc jeśli chcemy pozostać konkurencyjni, musimy kupować więcej.Stephan pisze:Jeśli można spytać: Yavi, czemu akurat LCG? Bo moim skromnym zdaniem wchodzenie w dowolną grę tego typu z założeniem jak najrzadszego nabywania dodatków oraz grania weń tylko z jednym partnerem (-ką) trochę mija się z celem. Weź pod uwagę, że LCG tak naprawdę bardzo niedaleko pada od jabłoni klasycznych karcianek kolekcjonerskich. Owszem, nie ma patologii typowych dla tych drugich (pojedyńczych kart, kosztujących kilkaset dolarów), ale dwie rzeczy są akurat wspólne: LCG i CCG wymagają stałego dopływu kart oraz są zabawą czysto społecznościową.
Też tak mam, ale ze wszystkim, co owocuje obecnie ~30 książkami czekającymi na półce na przeczytanie. Najgorsze jest to, że ciężko z tym walczyćDodatki kuszą strasznie i jak ktoś wpadnie to może wydać masę kasy, ale jak się nie gra z ludźmi którzy mają tylko w domowym zaciszu wspólną pulą kart to nie powinno być takiej presji do ulepszania wszystkiego. (choć ja akurat mam straszny "syndrom pokemonów", gotta catch them all)
Jak najbardziej. FFG wyciągnęło wnioski i wszystkie ich karcianki mają dodatki full wypas, wszystkie karty w max dopuszczalnej ilości.Yavi pisze: I pytanie - ktoś w tym temacie pisał, że teraz coraz częściej w LCG kupując jakiś zestaw są tam wszystkie karty w maksymalnej dopuszczalnej ilości egzemplarzy w talii - prawda to? (czyli że jeśli mogę mieć w danej grze tylko 3 takie same karty, to kupując dodatek będę miał właśnie 3 sztuki)
Przypadkiem znalazlem iz podstawka jest w sklepie z mgla w nazwieYavi pisze:Jak na razie poszukiwania W:I zakończyły się niepowodzeniem, w żadnym z Empików we Wrocku do których dotarłem nie było podstawki, a wg ich informacji to w całym mieście w Empikach jej nie ma.
I tutaj pytanie - jest szansa, że podstawka zostanie wznowiona i będzie można ją znowu kupić?
Mogę ten sklep jak najbardziej polecić. Swojego czasu sporo bitewniaków u nich kupowałem. Core set do Inwazji jest w Rybnickim EmpikuJimmyPL pisze:Przypadkiem znalazlem iz podstawka jest w sklepie z mgla w nazwieYavi pisze:Jak na razie poszukiwania W:I zakończyły się niepowodzeniem, w żadnym z Empików we Wrocku do których dotarłem nie było podstawki, a wg ich informacji to w całym mieście w Empikach jej nie ma.
I tutaj pytanie - jest szansa, że podstawka zostanie wznowiona i będzie można ją znowu kupić?Niemniej jednak nigdy tam nic nie kupowalem wiec nie wiem nic o jakosci uslug swiadczonych przez ten sklep...
Tak jest, ma być dodruk w II kwartale, już ktoś podawał tutaj linka: http://galakta.ceti.pl/Galakta2013/plan ... e-dodruki/zioombel pisze:Wydaje mi się, że Galakta jakoś niedługo robi dodruk WI.