Dla mnie za losowe - jak trafisz same dobre dzielnice i kafle w ogóle nie musisz negocjować, jak masz sam crap to i tak nie wynegocjujesz, bo nikt tego nie chce. W genua mam wrażenie, że każdy ma w miarę sensowną pozycję do negocjacji, tu niekoniecznie.
Choć faktycznie zasady chinatown są sporo prostsze i łatwiej policzyć co się opłaca, co może być sporym plusem dla mniej zaawansowanych graczy.
Co do szkodzenia to embargo handlowe na lidera brzmi jak sensowny strategicznie pomysł (czego nie lubię ale to w każdej negocjacyjnej grze będzie), bo przy samych równych podziałach to wygra ten co dostanie lepsze kafle i tyle. Równowaga w grze koalicyjnej jest zawsze kiedy jest się choć 1 na plus a nic lepszego nie uda się uzyskać, więc można próbować wynegocjować podział zysków 75% dla mnie 25% dla Ciebie
![Twisted Evil :twisted:](./images/smilies/icon_twisted.gif)
Wrażenia z partii mogą bardzo zależeć od konkretnej grupy graczy, warto o tym pamiętać.
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman