Relic vs Talisman

[aryann]

Hej,
Sprawa na pierwszy rzut oka prosta, ale i tak mam dylemat. Chodzi o to, że nie jestem pewny czy w tym momencie mam ochotę na dwie niemal identyczne gry osadzone w różnych światach, ale na pewno chce mieć jedną z nich. Od początku nastawiałem się na Relica, bo wprost uwielbiam klimat WH40k i spędziłem setki godzin w różnych grach video w tym świecie. Ale gry nie kupuje się tylko dla siebie, ale i dla współgraczy. Nie wiem po prostu czy ten świat chwyci u laików. Tyranidzi, Chaos, Eldarzy... Dla nich będą to tylko słowa, dla mnie całe worki wspomnień. A Talisman to tematyka obecnie już masowa. Kto nie zna goblinów, smoków, zombie itd.? A może moje wątpliwości nie mają podstaw? A może te dwie gry są jednak na tyle różne, że warto mieć obydwie? No bo też nie chcę takiej sytuacji, że jednego wieczoru przyniosę Relica, pogramy wszystko łądnie, drugiego przyniośe Talismana, współgracze zapytają co to, a ja odpowiem: to samo co wczoraj tylko są smoki i miecze a nie karabiny i Eldarzy.
Jak Wy to widzicie?

[sirafin]

Jest trochę różnic. Po pierwsze Relic nie ma prawie żadnej negatywnej interakcji (może za wyjątkiem jednego scenariusza). Fabularnie uzasadnione jest to tym, że wszyscy wcielają się w agentów Imperium. Jeśli chcesz, aby współgracze skupili się na rozwoju swoich postaci zamiast dokopywaniem sobie nawzajem to Relic to zapewni. W obu grach mechanika jest bardzo prosta do przyswojenia, w Relicu nieco bardziej rozbudowana i pozwalająca nieco kontrolować losowość. Talisman z kolei ma mnóstwo rozszerzeń, które pozwalają urozmaicić grę. Relic rozszerzeń nie ma, są dopiero w planach i obiecują między innymi wprowadzić więcej interakcji między graczami.

Generalnie nie sądzę żeby tematyka WH40K była przeszkodą, osoby które nie siedzą w temacie powinny to potraktować po prostu jako "jakieś SF". Mam wrażenie, że tu wszystko rozbija się jedynie o kwestię "fantasy czy science fiction". Talisman ma mocny plus w postaci wielu rozszerzeń do wyboru, Relic dodaje parę sympatycznych bajerów do mechaniki i wizualnie wyrywa ze skarpetek (ciągle nie mogę się napatrzeć na grafiki na planszy)

http://galakta.pl/zgubny-wplyw-szczelin ... m-sektorze

[Dabliu]

Prawdę mówiąc, nie wyobrażam sobie, jak można przedkładać jakieś generyczne fantasy nad klimat WH40k... Na Imperatora, toż to HEREZJA!

[Brylantino]

Jak lubisz WH40k, to bierz Relica. Znajomym, z którymi będziesz grał i tak będzie wisiało uniwersum, jeżeli gra będzie wystarczająco fajna. U mnie ludzie totalnie nie znający Lovecrafta czy Pratchetta i tak świetnie się bawią w Arkham, czy Świat Dysku.

[Hiu]

...Talisman ma mocny plus w postaci wielu rozszerzeń do wyboru...

Mysle, ze mozna tutaj spokojnie zalozyc, ze FFG nie pozwoli zginac biednym graczom, pragnacym zobaczyc wiecej WH40k w Relic Dodatki jakie beda - zapewne beda podobne do tych z Talismana (czyli karty + plansze).

Talismana z dodatkami mialem. Poza tym, ze graficznie ladna - nie mialem sily w to grac.
Relica nie planuje (ale wiem kto ma - wiec bede ogladal).

[skolo]

...Talisman ma mocny plus w postaci wielu rozszerzeń do wyboru...

Relica nie planuje (ale wiem kto ma - wiec bede ogladal).

HA! mam Cie.


Relic: WH40, fajny klimat, misje ktore gracze wykonują po drodze do glownego celu stwarza pozory RPG, karta gracza z kręcącymi się tarczami ułatwia rozgrywke, nie trzeba miliona plastikowych czapeczek na życie, magię itp . W Relicu jak znigniesz to tracisz sprzęt itp, ale Twoje bonusy siły itp zostają. "Martwy" gracz, którego stan został określony jako Vanquished , wraca do gry i śmiga dalej.

Talisman: klasyka i warto mieć. klimat Fantasy, rozgrywka sprowadza sie raczej do ganiania po planszy, dokopywania dzikom i zbierania "siły" na przejście do wewnetrznej krainy i wykonanie misji.
No i interakcja miedzy graczami pozwala na dokopywanie sobie nawzajem. Martwy gracz w Talismanie odkłada swoje 50 kart przedmiotów, stos kolorowych czapeczek i wszystko co nazbierał i losuje nową postać. Powód dla którego czesc moich znajomych nie lubi tego molocha.