(Wodzisław) Spotkania w Wodzislawiu (WCK)

[Firenski]

Timeline pojechał w góry z Wisem ...

Żal...

[kolderek]

Gdzie się dzisiaj spotykacie, bo może ja bym Was odwiedził? U nas chyba dziś nie gramy a mam ochotę pograć. Mam Timeline

[grymir]

Wodzisław śl . rynek lokal Wiejska Chata ul. Rynek 17

[Firenski]

... Mam Timeline

Hurra... Zabierz koniecznie...

[kolderek]

Jednak niestety nie mogę dzisiaj.

[grymir]

Nie będzie Timeline o nieeee

[Firenski]

Lajcik, lajcik, lajcik… I marudzący Mirek
We trójkę rozpoczęliśmy od Dominikowej Teyuny. Następnie poszło 7 Cudów ze wszystkimi dodatkami w wariancie z „zaśką” (zostawianie jednej karty do następnej rundy). Przed swoim wyjściem Dominik nauczył nas jeszcze jak rysować w Pictomanii. Czy to jest ten sam Chvatil? A może jego brat
Z Mirkiem: licytacja w Ra, eksploracja kosmosu w Race for the Galaxy, gangsterka w The Boss i pogoń za zwierzakami w Shokobie.
Fajnie było… Tak lajtowo
Wpis na BGG i tradycyjnie bohater z Via ad Gloria.
Pozdroofka

[Lir]

Widać, że Andrzej się niby broni przed zwierzakami, a to kolejna partia. Może to jego cicha miłość

[Firenski]

Ta gra jest tak niemądra, że trudno się przy niej niedobrze bawić Szukamy z Mirkiem głębszego sensu rozgrywki, drugiego dna, czegokolwiek... I nijak znaleźć nie możemy
Ale poszukiwania jeszcze niezakończone. Będziemy szukać dalej...
A moja cicha miłość jest inna

[grymir]

Tak szukać i szukać nie ugniemy się dopóki nie znajdziemy tego czegoś cokolwiek to będzie

[Al]

To ja zaklepuję miejsce przy Rialto

Jakby co, to rezerwacja również dla Adama.

[Firenski]

Alku!

Żeby nie było...

... i kolejny dzielny, mężny i nigdy nie poddający się bohater Via ad Gloria.
Pozdroofka

Firenski to napisał 25.03.2013 r. Ten dzielny, mężny i nigdy nie poddający się... Któż to, kto to...?

Ale ALF też mi się bardzo podoba...

[Lir]

Na prośbę WDK Czyzowice wraz z Klausem reaktywujemy gry planszowe tym razem w odsłonach miesięcznych - liczymy, że taka formuła się sprawdzi. Pierwsze spotkanie już w najbliższą środę. Zapraszamy.

[Firenski]

Krótko o ostatnim piątku.
Było 11 osób. Podzieliliśmy się na cztery stoły.
Adrian z Jonaszem najpierw rozegrali godzinną partyjkę w Go, a później łapali ryby w Hej! To moja ryba!
Mirek jak zwykle zagrał w… Mage Knight Board Game. A towarzyszyli mu dwaj panowie K, czyli Kacper i Kuba.
Przy trzecim stole Dominik z Markiem dość długo testowali Via ad Gloria, by po ciężkich bojach w rycerskich turniejach odpocząć przy łapaniu rybek w Hej! To moja ryba!
Przy naszym stole, ja z Moniką, Adamem i Alkiem rozpoczęliśmy od Rialta pana Felda, następnie odwiedziliśmy kilka kasyn w Las Vegas, a zakończyliśmy spotkanie przy kolejnym prototypie Adama o wdzięcznej i miłej dla ucha nazwie – Torowisko.

Wpis na BGG i kolejny bohater Via ad Gloria.

PS. Przy naszym stole wszystko wygrała Monika. Przy innych - nie pamiętam.

[Lir]

U nas prototyp wygrałem ja, następnie 3 partyjki Timeline i 2:1 dla Marka by finalnie zremisować 1:1 w łapaniu ryb.

[pazdzioch]

w mage knightu byliśmy o krok od zwycięstwa,brakło nam siły w ostatnim mieście,wyzwoliliśmy 3.
W sumie ataków na miasta było 5 a mianowicie:
1. Mirek vs niebieskie miasto -totalna klapa jeżeli nie liczyć faktu iż jeden z obrońców zmarł na zawał w wyniku śmiechu
2. Ja i Mirek vs zielone miasto - zostaję regentem
3. Mirek i Kacper vs białe miasto - Kacper zostaje regentem
4. ja vs niebieskie miasto -Czyszczę to co zostało,oczywiście miasto moje.
5. Mirek i Kacper vs Czerwone miasto -wynik już znacie.
Ta gra w trybie kooperacji definitywnie nie wybacza błędów

[Firenski]

... następnie 3 partyjki Timeline i 2:1 dla Marka by finalnie zremisować 1:1 w łapaniu ryb.

Heh... Jakoś mi umknął ten Wasz Timeline. I jedne rybki też mi gdzieś uleciały...

Kuba, dzięki za relację z Mage Knight. Coś mi Mirek wspominał o kooperacji, ale nie byłem pewien jak to się skończyło.

[Firenski]

Ależ ostatnio frekwencja dopisuje. W piątek pojawiło się w klubie 12 osób.
Po wejściu do naszej salki zastaliśmy Mirka, Krzyśka, Kamila i Wiktora grających w Łap Zwierzaki. Tak na rozgrzewkę, uganiali się za karcianymi zwierzątkami. A kto złapał ich najwięcej? Nie mam pojęcia.
W oczekiwaniu na Alka, we czwórkę (Monika, Adam, Dominik i ja), zagraliśmy w Timeline. Tak na rozgrzewkę. Oczywiście, tradycyjnie poległem. Najlepszą wiedzą historyczną popisała się chyba Monika.
Po przyjściu spóźnialskiego rozdzieliliśmy się na trzy stoły.
Kacper, Krzysiek, Kuba i Mirek rozłożyli Pupile Podziemi i tak hodowali sobie dziwne stworzątka prawie do końca spotkania. Bezkonkurencyjnym hodowcą był podobno Mirek. Na koniec rozegrali jeszcze dwie partyjki w Dixita. Nie wiem kto najlepiej odgadywał myśli pozostałych.
Dominik zaprosił Alka i Kamila do testowania swojego prototypu Via ad Gloria. Jak przebiegały testy i kto wygrał? Może autor się wypowie?
Pozostali, czyli Monika, Adam Wiktor i ja, rozegrali świetną i zaciętą partię w Rialto. Udało mi się wygrać. Po wyjściu Alka i Dominika, Kamil dołączył do nas i w piątkę pokulaliśmy sobie kośćmi w Las Vegas. Najlepiej kulała Monika. Na zakończenie, już bez Adama, rozłożyliśmy Taluvę. Grałem pierwszy raz. Bardzo fajna gierka. Wygrała Monika.
Gdzieś po sali krążył jeszcze Jonasz, ale nie zauważyłem w co grał…
Wieczorem na Wiejskiej, najpierw przenieśliśmy się w czasy starożytnego Egiptu i boga słońca Ra, a później wcieliliśmy się w plantatorów z Puerto Rico. Już nie dostaję batów w Ra, a najlepszym plantatorem został Kuba.
To tyle.
Wpis na BGG i pozdroofka...

[Lir]

Prototyp niestety nie został dograny do końca, moje meleństwo zastrajkowało w domu i musiałem awaryjnie lecieć z odsieczą mamusi. Wyniki na moment zwijania gry to moje prowadzenie ale Alek deptał mi po piętach z stratą 2 pkt, a jeszcze kilka punktów za nim Kamil zamykał stawkę

[Firenski]

Piątek - 24 maja 2013 roku.

Stół numer 1 – Alek, Krzysiek i Kuba.
Cóż można napisać… Królował tutaj Mage Knight. Niesamowita jest ta gra. Od momentu pojawienia się w klubie ciągle jest na stole. Z tego co do mnie doszło, to chłopaki zagrali w scenariusz pt.: Błyskawiczny Podbój. Oj, błyskawiczny to on nie był... I podobno nie skończyli, i były jakieś dyskusje, i było trochę głośno w końcówce… Nie wiem dokładnie o co chodziło, ale zwycięzcy chyba nie wyłoniono.

Stół numer 2 – Dominik, Mirek, Kacper i… trochę spóźniony Wiktor
Przy tym stole rozpoczęto we trójkę, w klimacie średniowiecza, od Dominikowego prototypu Via ad Gloria. Wygrał właściciel gry - Dominik. Ale, ale… Doszły mnie słuchy, że w tym średniowieczu wyginęli łucznicy. Jak to się stało? Co było tego przyczyną?
Następnie, już we czwórkę z Wiktorem, średniowieczni rycerze wsiedli w łodzie i jako Wikingowie wypłynęli w morze, by odkrywać i zasiedlać nowe ziemie. Najlepszym Wikingiem został właściciel gry - Mirek.
Na zakończenie spotkania, trzej dzielni Wikingowie (Dominik odpłynął w siną dal…) zawinęli do portu wyobraźni i skojarzeń o nazwie Dixit, próbując odgadnąć, który zakręcony obrazek pasuje najlepiej do jeszcze bardziej zakręconego hasła. Zgodnie z zasadą obowiązującą w piątek przy tym stole, tę partię powinien wygrać właściciel gry, czyli Mirek. A jak było? Nie wiem.

Stół numer 3 – Monika, Marek i Andrzej
Przy naszym stole rozpoczęliśmy od dwuosobowej rozgrywki w Taluvę. Oczywiście, przegrałem z kretesem.
W trakcie, dosiadł się do nas Marek i następnie, już we trójkę, rozłożyliśmy koła zębate Kalendarza Majów. Ależ zacięta i wyrównana partia. Monika rzutem na taśmę, czyli obrotem koła o dwa zęby w przedostatniej turze, stworzyła sobie lepsze możliwości zdobyczy punktowych i wygrała o jeden punkcik, a ja zostałem z jednym robotnikiem niewykorzystanym na kole. Genialne to było…
Na zakończenie ponownie zagraliśmy w Taluvę i znowu wygrała Monika, dosłownie o jeden ruch wyprzedzając Marka. Coś takiego jest w tej grze, że chociaż ciągle dostaję lanie i kompletnie nie umiem w nią grać, coraz bardziej mi się podoba. Jak to powiedział Marek? "Ta gra jest tak dobra i tak klasyczna, że spodobałaby się starożytnym Rzymianom". Nie wiem, skąd mu to przyszło do głowy, ale może coś w tym jest...

Stół na Wiejskiej - Monika, Mirek i Andrzej
Wieczór upłynął nam pod znakiem Caylusa i takiej dziwnej partii. Ta gra faktycznie chyba nie wybacza błędów. Wygrał właściciel gry, ale wcale nie sprawiło mu to satysfakcji.

Wpis na BGG i pozdroofka...

[grymir]

Dlaczego nie sprawiło przyjemności przecież rozgniotłeś nas jak pluskwy w punktach a gra nie wybacza oj nie wybacza błędów . Prototyp Dominika całkiem ciekawy choć wymaga jeszcze testów .
Wikingi zawsze przyjemne .
A Dixita to nie skończyliśmy parę rozdań zrobiliśmy w oczekiwaniu aż skończą się inne gry ale wyjątkowo mi nie szło

[hefka]

cześć, cześć, czołem!
a czy dziś gracie?

[grymir]

Tak gramy WCK podobno czynne normalnie

[Firenski]

Króciutko o ostatnim majowym piątku.
Zagraliśmy w dwóch grupach.
Kacper, Kuba, Michał i Mirek zagrali we Władców Podziemi i 7 Cudów Świata: Miasta.
Marlena, Monika, Adam, Marek i ja rozpoczęliśmy od prototypu U Koryta. Tak się ta gra wszystkim spodobała, że nie skończyliśmy rozgrywki. Następnie Wiktor zastąpił Adama i na stole wylądowało Ra.
Na zakończenie z Moniką, Michałem i Mirkiem rozegraliśmy jeszcze partyjkę Dixita.
I to wszystko.
Wpis na BGG i pozdroofka…

[Firenski]

Podsumowanie miesiąca:
Miesiąc: MAJ
Rok: 2013
Liczba spotkań: 5
03.05.2013 r. - 3 osoby, 7 partii, 7 tytułów
10.05.2013 r. - 11 osób, 12 partii, 8 tytułów
17.05.2013 r. – 12 osób, 11 partii, 10 tytułów
24.05.2013 r. – 10 osób, 8 partii, 7 tytułów
31.05.2013 r. - 9 osób, 5 partii, 5 tytułów
Liczba rozegranych partii: 43
Liczba zagranych tytułów: 24