Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Informacje o stronach WWW nt. planszówek, adresy stron producentów, miłośników, linki do artykułów o grach planszowych w mediach, itp.
Awatar użytkownika
nahar
Posty: 1334
Rejestracja: 24 sty 2005, 21:11
Lokalizacja: Warszawa....teraz
Has thanked: 123 times
Been thanked: 83 times

Re: Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Post autor: nahar »

Kto tu pisał o malejącym IQ?
Raczej było o tym, że średnie rośnie (czyli dostosowanie skali).


Natomiast zgodzę się całkowicie - nie wiedzę tu tajemnych sił niszczących Polską Edukację.
Widzę rodziców, którzy zamiast czytać swoim dzieciom kupują i Xboxy i którzy nie widzą konieczności zadbania o wykształcenie pociech. To w domu zaczyna się się i kończy edukacja. Szkoła to dodatek. Potem na studiach powinno być już inaczej - ukształtowany człowiek z parciem na wiedzę sam się uczy.

Jak nie ma przekazu w domu, że nauka to wartość oraz nie jest konsekwentnie to egzekwowane to sorry, ale potem mamy np. studentów archeologii UW w tym kraju, którzy w połowie I roku nie wiedzą gdzie jest najbardziej znany i największy sfinks na świecie (sic!).

I nie bardzo rozumiem tej zaciekłej obrony kierunków humanistycznych? Po co produkować armię politologów, czy socjologów? Naprawdę wystarczy, że w tym kraju magistrem będzie 15-20%. Szczególnie, że produkuje je nasz żenujący system szkolnictwa wyższego. Skończyłem studia na najlepszym obecnie uniwersytecie w Polsce. I zawsze się zastanawiam za co on dostaje tą "najlepszość"? Na jednych studiach 95% kadry była 50 lat za cywilizacją pod względem metarefleksji nad własną dziedziną nauki. Dziubdziali swoje mikropoletka nieznani szerzej nawet w Polsce (o zagranicy nie wspomnę). Na drugich 50% kadry nadawał się do natychmiastowego zwolnienia - takie dyrdymały opowiadali. Obecny kierownik tegoż sławetnego przybytku (litościwie nie wspomnę nazwy) zdobył stopnień naukowy wygrywając proces sądowy bo go oblali na kolokwium.
Studenci pod koniec mojej przygody z Alma Mater nie byli w stanie na zajęcia przeczytać 50 stronicowego tekstu.

Ja naprawdę nie mam nic przeciwko filozofom, politologom itp. Ale niech ktoś mi udowodni po jaką cholerę mam płacić z moich podatków na fikcję - studenci udają, że się uczą, a wykładowcy udają, że wykładają. Np.:na każdym kierunku jest informatyka, ale jak potem trzeba zrobić w arkuszu kalkulacyjnym autosumowanie to jest płacz.
Po co na stanowisko sekretarki trzeba mieć magistra? WTF? Widzę codziennie w pracy, że nie ma to żadnego znaczenia. Zamiast zajęć z politologii taka osoba powinna mieć zajęcia z organizacji pracy. Ale nie. Teraz w sektorze publicznym trzeba być magistrem, żeby rejestrować pisma i zajmować się sprawami organizacyjnymi pt zarezerwują salę na spotkanie.

Oczywiście wśród absolwentów studiów nadal gdzieś jest to 15% tych co się starają bo np ich to interesuje, wynieśli taką, a nie inną kulturę z domu, wiedzą, że ich nikt nie zatrudni etc.
Jedyne co mnie martwi to, że siłą rzeczy masa przeciętniaków ciągnie takie osoby w dół. I im więcej na tej filozofii studentów tym bardziej ciągną w dół.
Senthe
Posty: 1719
Rejestracja: 21 kwie 2009, 16:14
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 3 times
Been thanked: 3 times

Re: Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Post autor: Senthe »

TomB pisze:Daleko zabrnęliście w dyskusji wywołanej mizernej jakości plakatem, który ma jedynie przeciwdziałać życiowej inercji części młodych ludzi. Treść plakatu stoi w opozycji do obiegowych i fałszywych opinii o łatwym starcie po studiach dla każdego oraz przypomina o innym możliwym wyborze, który - będąc trafniejszym dla niektórych - nie musi wiązać się z degradacją społeczną i finansową katastrofą.
Sama zaczęłam studiować w październiku zeszłego roku. Do liceum zapisałam się trzy lata wcześniej. Już wtedy mowa była o renesansie techników i zawodówek, o tym, że studia niczego nie gwarantują, że niektóre zawody po prostu nie mają szans na rynku pracy. Nie wiem, co niby mogło się od tego czasu zmienić; w moim odczuciu nie zmieniło się praktycznie nic.

To śmieszne, że plakat skierowany niby do młodych ludzi przekazuje im coś, z czego doskonale oni zdają już sobie sprawę. Takie głupkowate przekonywanie przekonywanych. Jako jakiś sensowny target to już bardziej widzę chyba rodziców tej młodzieży, którzy być może mogą jeszcze uważać, że studia mają jakiekolwiek znaczenie... Tak naprawdę to po prostu za późno na takie "objawienia". Teraz wcale nie funkcjonuje w obiegu przekonanie, że edukacja ma ogromne znaczenie, wręcz przeciwnie. Dlatego plakat taki - poza tym, że raczej smutny - jest według mnie po prostu niepotrzebny.
BGG
Będę ubierać się w jasne i wesołe kolory, aby wprawić mych wrogów w konfuzję.
Awatar użytkownika
KubaP
Posty: 5828
Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 137 times
Been thanked: 403 times

Re: Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Post autor: KubaP »

Edmund Czarna Szyja pisze:Straszne kompleksy z tej wypowiedzi przebijają.

Szkoda mi czasu na tłumaczenie tak oczywistych, że żaden operator nie wsiada w swój sportowy dźwig i nie jedzie sobie ot tak postawić Pałacu Kultury.

To że politolodzy zarabiają więcej niż inżynierowe pozwolę sobie pominąć milczeniem, bo nie wiem, czy kolega w tym samym kraju co ja zamieszkuje.
Nie rozumiem skąd u wykształconego kolegi takie zamiłowanie do argumentów ad personam. Polecam jeszcze raz przyjrzeć się mojej wypowiedzi. Na życzenie mogę powstawiać emotikonki, które na pewno ułatwią koledze odczytanie kontekstu mojego posta. Pozdrawiam kolegę.
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7875
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 416 times
Kontakt:

Re: Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Post autor: kwiatosz »

Czy Kotarbiński nie miał filozoficznego wykształcenia?
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Senthe
Posty: 1719
Rejestracja: 21 kwie 2009, 16:14
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 3 times
Been thanked: 3 times

Re: Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Post autor: Senthe »

Sądząc po tym, że w wieku lat 26 "wygłosił szereg odczytów na temat utylitaryzmu etycznego", a 7 lat później został profesorem nadzwyczajnym i przejął katedrę filozofii, mogę złośliwie zasugerować, że raczej nie pracował wcześniej jako operator dźwigu.
Konkretnie to owszem, studiował filozofię we Lwowie.
Źródło: http://www.owsiiz.edu.pl/index.php5?page=8
BGG
Będę ubierać się w jasne i wesołe kolory, aby wprawić mych wrogów w konfuzję.
Awatar użytkownika
tomb
Posty: 4123
Rejestracja: 22 lut 2012, 10:31
Has thanked: 308 times
Been thanked: 340 times

Re: Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Post autor: tomb »

Senthe pisze:To śmieszne, że plakat skierowany niby do młodych ludzi przekazuje im coś, z czego doskonale oni zdają już sobie sprawę. Takie głupkowate przekonywanie przekonywanych. Jako jakiś sensowny target to już bardziej widzę chyba rodziców tej młodzieży, którzy być może mogą jeszcze uważać, że studia mają jakiekolwiek znaczenie... Tak naprawdę to po prostu za późno na takie "objawienia". Teraz wcale nie funkcjonuje w obiegu przekonanie, że edukacja ma ogromne znaczenie, wręcz przeciwnie. Dlatego plakat taki - poza tym, że raczej smutny - jest według mnie po prostu niepotrzebny.
Statystyki chyba nie potwierdzają odwrotu od studiów i powszechnego powrotu do szkół zawodowych. Tendencja się ciut odwraca, ale nadal daleko do proporcji sprzed kilkunastu/kilkudziesięciu lat.
Zgodzę się, że rodzice też powinni być celem kampanii. A może i są, nie wiem, gdzie ten plakat się wiesza.
nahar pisze:Kto tu pisał o malejącym IQ?
Raczej było o tym, że średnie rośnie (czyli dostosowanie skali).
Chyba jednak ktoś tu coś pisał o malejącym IQ.


Na marginesie: Co do samego plakatu - czy w Monopoly pole na lewo od startu nie jest przypadkiem polem najdroższym, z którego płyną największe profity?
Awatar użytkownika
Edmund Czarna Szyja
Posty: 332
Rejestracja: 20 sty 2010, 09:42
Lokalizacja: Kraków

Re: Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Post autor: Edmund Czarna Szyja »

@nahar
O to właśnie chodzi, że przy sprawnym systemie edukacji taka ilość magistrów studiów humanistycznych nie miałaby racji bytu ponieważ ich poziom byłby dużo wyższy i sprawnie odsiewał osoby które obecnie kończą studia na których w ogóle nie powinni się znaleźć.

Ludzi należy ogłupić by mieć nad nimi władzę i to się właśnie dzieje - bez wykształconych autorytetów można im wmówić wszystko. Tu, w tej pozornej "głupocie", czy "niegospodarności" nie ma miejsca na przypadek. Głupota zdejmuje odpowiedzialność moralną z czyniącego i ogranicza winę do danej osoby, a młyny mielą dalej.
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9416
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 501 times
Been thanked: 1438 times
Kontakt:

Re: Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Post autor: MichalStajszczak »

TomB pisze:Na marginesie: Co do samego plakatu - czy w Monopoly pole na lewo od startu nie jest przypadkiem polem najdroższym, z którego płyną największe profity?
Nareszcie jakaś wypowiedź związana z grami :lol:
Awatar użytkownika
hrachubi
Posty: 395
Rejestracja: 17 sty 2013, 20:07
Lokalizacja: Pruszków
Has thanked: 50 times
Been thanked: 8 times

Re: Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Post autor: hrachubi »

TomB pisze: Na marginesie: Co do samego plakatu - czy w Monopoly pole na lewo od startu nie jest przypadkiem polem najdroższym, z którego płyną największe profity?
Nie wiem jak w Monopoly, ale w Eurobiznes na "lewo" była Grecja i była najtańsza.
Awatar użytkownika
nahar
Posty: 1334
Rejestracja: 24 sty 2005, 21:11
Lokalizacja: Warszawa....teraz
Has thanked: 123 times
Been thanked: 83 times

Re: Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Post autor: nahar »

@TomB - cytat proszę bo śledzę ten wątek z pewnym zainteresowaniem, ale nie zauważyłem.

@Edmund:
Primo będę złośliwy: jeśli mamy ilość magistrów filozofii to na pewno ją trzeba zmniejszyć. Znani mi magistrzy tej nauki są policzalni.

Secundo: nie wiem co rozumiesz przez sprawny system edukacji. W mojej ocenie jest to bardzo ciężko definiowalne i ociera się o inżynierię społeczną. I w Europie jakoś średnio sobie z tym radzą (niby Finlandia coś tam ma, ale do Azji to jeszcze nam daleko). Zaś Stany po prostu zasysają wszystkich zdolnych z całego globu.

@Senthe

Nie wiem czy to jakoś osobiście odebrałaś, te ataki na humanistów. Szermowanie Kotarbińskim jest bezsensu. Ilu proszę Cię mamy filozofów (oraz socjologów, historyków, psychologów i antropologów) na takim poziomie jak Szkołą lwowsko-warszawska? Ilu mamy Kotarbińskich? Kołakowski? Nie żyje, a do tego był profesorem w UK. Bauman - żyje, ale też wykłada za granicą. U mnie na studiach (dobra przyznaje się otwarcie historia i religioznawstwo na UJ) większość wykładowców nawet nie wiedziała kto to jest Hayden White.

Za to na koniec uwaga ogólna: mam wrażenie, że ludziom (przede wszystkim młodym, ale nie tylko) nie chce się po prostu pracować.
Kto ma samochód wie jak ciężko dostać się do mechanika, który jest dobry. Ostatnio zadzwoniłem 10 dni do przodu i się dowiedziałem, że nie ma miejsc. A warsztatów samochodowych jest sporo.
Ręka do góry kto pracował przed ukończeniem 18 roku życia? Albo na studiach? Do mnie do pracy regularnie przyjmujemy młodzież na praktyki (na rożnych zasadach). Przez ostatnie 3 lata spotkałem 2 (słownie dwie) osoby, którym się chciało czegoś nauczyć, aby sprawnie i prawidłowo wykonywać obowiązki. Rozumiem, że to staże z PUP-ów itp, ale jeśli mają mi się pod nogami plątać, żeby dostać wpis do CV to ja dziękuję. Niektóre z tych osób prezentowały taki poziom (zaangażowania, ale też intelektualny), że poważnie się zastanawiałem co robią na studiach.

I nie odważę, że powiedzieć, że to wina wyłącznie systemu edukacji i szerokiego dostępu do studiów. Poza tym, że rodzice teraz słabiej przykładają się do wychowywania dzieci to żaden powód takiego stanu rzeczy nie przychodzi mi do głowy.
Awatar użytkownika
lacki2000
Posty: 4042
Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 262 times
Been thanked: 147 times

Re: Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Post autor: lacki2000 »

nahar pisze:Poza tym, że rodzice teraz słabiej przykładają się do wychowywania dzieci to żaden powód takiego stanu rzeczy nie przychodzi mi do głowy.
Słabiej niż kiedy? Ja moje staram się wychowywać solidnie. Ja całe zło tego świata zrzucam na socjalizm, który już od stu lat pożera naszą cywilizację. Dziesiątki milionów ludzi umarło z powodu tego ustroju a setki milionów miały i nadal mają ciężkie życie z tego powodu. Państwowa edukacja to też socjalizm.
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
Awatar użytkownika
tomb
Posty: 4123
Rejestracja: 22 lut 2012, 10:31
Has thanked: 308 times
Been thanked: 340 times

Re: Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Post autor: tomb »

nahar pisze:@TomB - cytat proszę bo śledzę ten wątek z pewnym zainteresowaniem, ale nie zauważyłem.
Senthe pisze:
nahar pisze:Rozkład IQ w społeczeństwie jest w miarę stały (mówię o powiedzmy, krótkim i średnim okresie - nie wiem jak w długim czy dajmy na to na przestrzenie np 100-150 lat).
IQ porównane z poziomem sprzed ok. 150 lat generalnie spada. Prawdopodobnie przez wpływ Internetu i nowoczesnych technologii.
Senthe
Posty: 1719
Rejestracja: 21 kwie 2009, 16:14
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 3 times
Been thanked: 3 times

Re: Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Post autor: Senthe »

nahar pisze:@Senthe
Nie wiem czy to jakoś osobiście odebrałaś, te ataki na humanistów. Szermowanie Kotarbińskim jest bezsensu. Ilu proszę Cię mamy filozofów (oraz socjologów, historyków, psychologów i antropologów) na takim poziomie jak Szkołą lwowsko-warszawska? Ilu mamy Kotarbińskich? Kołakowski? Nie żyje, a do tego był profesorem w UK. Bauman - żyje, ale też wykłada za granicą. U mnie na studiach (dobra przyznaje się otwarcie historia i religioznawstwo na UJ) większość wykładowców nawet nie wiedziała kto to jest Hayden White.
Nie jezdem chómanistką :P. Aktualnie studiuję informatykę i zamierzam pracować w tym zawodzie, co jednak nie zmienia mojej przeszłości i swego rodzaju ciągotek (zdarzyła mi się już i chęć pisania książek, i fascynacja filozofią i etyką, i szkoła muzyczna, i romanse z mądrą literaturą... no, w zasadzie humanistyczny full serwis :P). <żart> Może po prostu brakuje mi odpowiedniej dawki pogardy dla tych wrednych nierobów, stąd pomyłka ;P </żart>

Wiesz, nie szermuję Kotarbińskim. Po prostu odpowiedziałam na zadane gdzieś wyżej pytanie, czy jacyś ważni filozofowie byli magistrami filozofii. Wygląda na to, że byli. Dziś pytanie - dziś odpowiedź :P
Widać, że masz większe kompetencje ode mnie, by wypowiadać się na temat historii filozofii, więc może lepiej podasz przykład wybitnego filozofa, który w ogóle nie był wykształcony albo był wykształcony w zupełnie beznadziejnym kierunku (nie, matematyka się nie liczy). W sensie: ja nie wiem, czy taki był. Ale być może był. Ciekawie byłoby się o tym dowiedzieć.

Przy okazji chciałabym zaznaczyć, że wcale nie jestem pewna informacji o tych spadających wynikach testów na IQ. Kojarzę tylko, że gdzieś o tym czytałam, ale takie kojarzenie to chyba za mało, tym bardziej że jakoś nikt tej wiadomości do tej pory nie potwierdził :(
BGG
Będę ubierać się w jasne i wesołe kolory, aby wprawić mych wrogów w konfuzję.
Awatar użytkownika
nahar
Posty: 1334
Rejestracja: 24 sty 2005, 21:11
Lokalizacja: Warszawa....teraz
Has thanked: 123 times
Been thanked: 83 times

Re: Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Post autor: nahar »

lacki2000 pisze:
nahar pisze:Poza tym, że rodzice teraz słabiej przykładają się do wychowywania dzieci to żaden powód takiego stanu rzeczy nie przychodzi mi do głowy.
Słabiej niż kiedy? Ja moje staram się wychowywać solidnie. Ja całe zło tego świata zrzucam na socjalizm, który już od stu lat pożera naszą cywilizację. Dziesiątki milionów ludzi umarło z powodu tego ustroju a setki milionów miały i nadal mają ciężkie życie z tego powodu. Państwowa edukacja to też socjalizm.
Ja też. Może nie całe, ale większość. Co do przykładania się oczywiście generalizuję, bazując na obserwacji.

Co do pytania kto nie był magistrem filozofii: pierwszy z brzegu Baruch Spinoza z zawodu optyk (kurde mało brakło do operatora dźwigu....), ale w sumie to Archimedesa można za operatora dźwigu poniekąd uznać.

Pamiętajmy jednak, że w takim XVI wieku były 4 kierunki studiów:
teologia, prawo, medycyna i nauki wyzwolone (reszta). Więc trudno mówić, że ktoś, kto żył w XVI wieku był lub nie magistrem filozofii.
Awatar użytkownika
Edmund Czarna Szyja
Posty: 332
Rejestracja: 20 sty 2010, 09:42
Lokalizacja: Kraków

Re: Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Post autor: Edmund Czarna Szyja »

nahar pisze: @Edmund:
Primo będę złośliwy: jeśli mamy ilość magistrów filozofii to na pewno ją trzeba zmniejszyć. Znani mi magistrzy tej nauki są policzalni.

Secundo: nie wiem co rozumiesz przez sprawny system edukacji. W mojej ocenie jest to bardzo ciężko definiowalne i ociera się o inżynierię społeczną. I w Europie jakoś średnio sobie z tym radzą (niby Finlandia coś tam ma, ale do Azji to jeszcze nam daleko). Zaś Stany po prostu zasysają wszystkich zdolnych z całego globu.
Filzofi, socjologii, politologii - to jest produkcja na kilogramy. Na UJ ostatnio utworzyli osobny kierunek: etyka - specjalnie dla tych, którzy się na filozofię nie nadają.

Sprawny system edukacji to taki, który uwidoczni uczniowi jego predyspozycje, pomoże je rozwinąć i suma sumarum przyczyni się do wzrostu państwa.
nahar pisze:I nie odważę, że powiedzieć, że to wina wyłącznie systemu edukacji i szerokiego dostępu do studiów. Poza tym, że rodzice teraz słabiej przykładają się do wychowywania dzieci to żaden powód takiego stanu rzeczy nie przychodzi mi do głowy.
Często jest tak, że jak rodzicowi uda się dotrzeć do domu to dziecko już lula, a ciężko latorośl wychowywać w weekendowo, ale oczywiście problemem jest też przekazywanie wartości, których samemu się nie posiada.
Awatar użytkownika
clown
Posty: 1226
Rejestracja: 13 sty 2009, 12:40
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 12 times

Re: Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Post autor: clown »

Nie wiem jak w Monopoly, ale w Eurobiznes na "lewo" była Grecja i była najtańsza.
Biorąc pod uwagę najnowsze wydarzenia, widziałbym teraz Grecję wśród państw najdroższych.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
mig
Posty: 4046
Rejestracja: 24 lip 2010, 16:41
Lokalizacja: Konin
Been thanked: 4 times

Re: Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Post autor: mig »

clown pisze:
Nie wiem jak w Monopoly, ale w Eurobiznes na "lewo" była Grecja i była najtańsza.
Biorąc pod uwagę najnowsze wydarzenia, widziałbym teraz Grecję wśród państw najdroższych.
a gdzie tam - wykup za bezcen i bez gwarancji zysku z jakiegokolwiek hotelu ;)
Planszostrefa - 11%, 3 Trolle - 5%
Mam / Chcę mieć / Sprzedam
Awatar użytkownika
Dabliu
Posty: 394
Rejestracja: 21 kwie 2012, 20:11
Lokalizacja: Wrocław

Re: Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Post autor: Dabliu »

Senthe pisze:Aktualnie studiuję informatykę i zamierzam pracować w tym zawodzie, co jednak nie zmienia mojej przeszłości i swego rodzaju ciągotek (zdarzyła mi się już i chęć pisania książek, i fascynacja filozofią i etyką, i szkoła muzyczna, i romanse z mądrą literaturą... no, w zasadzie humanistyczny full serwis
Myślałaś już o czymś konkretnym?
Moje grafomańskie wybryki / W czym jeszcze maczam paluchy / Rodzinna kolekcja
Pamiętaj, aby zawsze być sobą. Chyba, że możesz być Batmanem. Wtedy lepiej bądź Batmanem.
Senthe
Posty: 1719
Rejestracja: 21 kwie 2009, 16:14
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 3 times
Been thanked: 3 times

Re: Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Post autor: Senthe »

Dzięki, ale nie zamierzam iść na darmowy pełny etat. a) nie stać mnie na takie marnowanie czasu, b) to poniżej mojej godności.
BGG
Będę ubierać się w jasne i wesołe kolory, aby wprawić mych wrogów w konfuzję.
Awatar użytkownika
Dabliu
Posty: 394
Rejestracja: 21 kwie 2012, 20:11
Lokalizacja: Wrocław

Re: Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Post autor: Dabliu »

Senthe pisze:Dzięki, ale nie zamierzam iść na darmowy pełny etat. a) nie stać mnie na takie marnowanie czasu, b) to poniżej mojej godności.
:shock:
Moje grafomańskie wybryki / W czym jeszcze maczam paluchy / Rodzinna kolekcja
Pamiętaj, aby zawsze być sobą. Chyba, że możesz być Batmanem. Wtedy lepiej bądź Batmanem.
Senthe
Posty: 1719
Rejestracja: 21 kwie 2009, 16:14
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 3 times
Been thanked: 3 times

Re: Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Post autor: Senthe »

Chcę być pracownikiem, a nie niewolnikiem, któremu pan nawet wyżywienia nie zapewni, gdyż jego dobroć wyczerpuje samo łaskawe podarowanie mi możliwości tyrania dla niego.
BGG
Będę ubierać się w jasne i wesołe kolory, aby wprawić mych wrogów w konfuzję.
Awatar użytkownika
Dabliu
Posty: 394
Rejestracja: 21 kwie 2012, 20:11
Lokalizacja: Wrocław

Re: Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Post autor: Dabliu »

Senthe pisze:Chcę być pracownikiem, a nie niewolnikiem, któremu pan nawet wyżywienia nie zapewni, gdyż jego dobroć wyczerpuje samo łaskawe podarowanie mi możliwości tyrania dla niego.
Ty tak serio-serio?
Bo ja w tym widzę zupełnie darmowy kurs, darmowe szkolenie, darmowe przyuczenie do zawodu, w którym wciąż brakuje dobrze wyszkolonych pracowników, a więc też niemalże zapewnienie pracy po studiach, gdyby nie udało Ci się zdobyć pracy "informatyka" (cokolwiek by to miało oznaczać). W dodatku jeszcze nie widziałem u nas praktykanta, który tyrałby choćby w połowie tak ciężko, jak etatowi pracownicy. Bardziej to przypomina szkołę, za którą nie musisz nic płacić. Zdobycie cennych doświadczeń niewielkim kosztem.
Sorry, ale ktoś Ci naopowiadał głupot.

Rozumiem, że masz już (teraz lub na oku) w pełni płatną pracę "w zawodzie", którą wykonujesz (lub będziesz wykonywała) równolegle ze studiami?
Moje grafomańskie wybryki / W czym jeszcze maczam paluchy / Rodzinna kolekcja
Pamiętaj, aby zawsze być sobą. Chyba, że możesz być Batmanem. Wtedy lepiej bądź Batmanem.
Senthe
Posty: 1719
Rejestracja: 21 kwie 2009, 16:14
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 3 times
Been thanked: 3 times

Re: Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Post autor: Senthe »

@Dabliu
Ta... Bo moja praca na etacie to jest zupełnie nic nie warta, oczywiście... Sama bym sobie zapłaciła 0 złotych :lol:
To już za rozdawanie ulotek dostałabym więcej. Wniosek: warta 0 złotych praca w Techlandzie jest nieskończenie mniej wymagająca od proszenia przechodniów "czy może pan to za mnie wyrzucić" :lol:

Nie naopowiadano mi głupot, wystarczy trzeźwo rozważyć warunki takich praktyk. Trzeba pracować na pełen etat? Trzeba. Płacą za to? Nie płacą. Doprawdy nie wiem, jakie mity zamierzasz tu dementować, jak dla mnie sytuacja jest jasna i czytelna.

Nie stać mnie na kursy o miesięcznym koszcie 2000 zł brutto (wyceniłabym się na więcej, no ale młody wiek i takie tam ^_______^), ponieważ tak się składa, że potrzebuję pieniędzy. Doświadczenia też, ale nie za takie kwoty. Mam nadzieję, że teraz już wszystko jasne. Dziękuję, dobranoc.
BGG
Będę ubierać się w jasne i wesołe kolory, aby wprawić mych wrogów w konfuzję.
Senthe
Posty: 1719
Rejestracja: 21 kwie 2009, 16:14
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 3 times
Been thanked: 3 times

Re: Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Post autor: Senthe »

Spoko, czekam na kolejne dobre rady wujka dobra rada na temat "co Senthe powinna zrobić ze swoim życiem zawodowym" :roll:

Uważam, że bezpłatne praktyki to zło. Dla takich ludzi jak ja - młodych, a jakoś ogarniętych i ambitnych - to po prostu finansowe morderstwo i wyzysk. Nie zamierzam się w to bawić, jeśli nie będę musiała, bo to po prostu niemoralne: kazać pracować komuś po 8 godzin i nie zapłacić mu choćby tych 1500 złotych. Doskonale wiedząc, że ta osoba w tym czasie musi być na utrzymaniu rodziców albo żyć na kredyt... Najśmieszniejsze, że bawią się w to największe, "najbardziej prestiżowe" firmy, giganci, dla których 1500 złotych to po prostu nic. Nic, a jednak młodym nie zapłacą. Młodzi ludzie to nie ludzie.

Obojętnie, co rynek pracy ma na ten temat do powiedzenia - nie chcę się pakować w taką maszynkę do mielenia studentów, bo się na coś takiego nie zgadzam. Mogę przeciwko tej sytuacji protestować tylko "samą sobą".

W ogóle teraz panuje jakiś straszny trend "popracuj dla mnie 3 miesiące, zastanowię się, czy ci później zapłacić" albo "zrób projekt za darmo" albo "bezpłatne nadgodziny i nie marudź". Uważacie, że to normalne i pożądane, że (zdesperowani) pracownicy i (bezwzględni) pracodawcy wypaczają w ten sposób rynek i w ogóle całą idęę pracy? :(
BGG
Będę ubierać się w jasne i wesołe kolory, aby wprawić mych wrogów w konfuzję.
Awatar użytkownika
Epyon
Posty: 1164
Rejestracja: 30 mar 2012, 08:07
Lokalizacja: Tychy
Been thanked: 8 times

Re: Plakat promujący wyższość zawodówek nad ogólniakami

Post autor: Epyon »

Senthe pisze:Spoko, czekam na kolejne dobre rady wujka dobra rada na temat "co Senthe powinna zrobić ze swoim życiem zawodowym" :roll:

Uważam, że bezpłatne praktyki to zło. Dla takich ludzi jak ja - młodych, a jakoś ogarniętych i ambitnych - to po prostu finansowe morderstwo i wyzysk. Nie zamierzam się w to bawić, jeśli nie będę musiała, bo to po prostu niemoralne: kazać pracować komuś po 8 godzin i nie zapłacić mu choćby tych 1500 złotych. Doskonale wiedząc, że ta osoba w tym czasie musi być na utrzymaniu rodziców albo żyć na kredyt... Najśmieszniejsze, że bawią się w to największe, "najbardziej prestiżowe" firmy, giganci, dla których 1500 złotych to po prostu nic. Nic, a jednak młodym nie zapłacą. Młodzi ludzie to nie ludzie.

Obojętnie, co rynek pracy ma na ten temat do powiedzenia - nie chcę się pakować w taką maszynkę do mielenia studentów, bo się na coś takiego nie zgadzam. Mogę przeciwko tej sytuacji protestować tylko "samą sobą".

W ogóle teraz panuje jakiś straszny trend "popracuj dla mnie 3 miesiące, zastanowię się, czy ci później zapłacić" albo "zrób projekt za darmo" albo "bezpłatne nadgodziny i nie marudź". Uważacie, że to normalne i pożądane, że (zdesperowani) pracownicy i (bezwzględni) pracodawcy wypaczają w ten sposób rynek i w ogóle całą idęę pracy? :(
Nic dodać, nic ująć... A praktyki, w których to student musi firmie zapłacić to już w ogóle zahaczają o kuriozum.
ODPOWIEDZ