Problem z graczami faworyzowanie "sympatii"
Re: Problem z graczami faworyzowanie "sympatii"
Cyklady, daję... ofiarę jak zawsze. Gram ja z żoną, małżeństwo i kolega. Jestem bez szans na zwycięstwo i mogę w swojej kolejce dać wygraną: żonie, koledze bez żony i żonie kolegi. Tak podeszły potwory, rozmieszczenie wojsk. Czemu mam nie wybrać swojej żony? Mam obowiązek rzucić kostką, komu pomóc? Mam obowiązek wykonać najlepszy ruch w swoim interesie, bez pomagania innym? A jaki niby to ma być ruch, skoro i tak nie wygram?
To sytuacja trochę jak w grach logicznych, gdzie dochodzi do impasu (Abalone). Tzn. sytuacji, kiedy gracze mają swobodę ruchu - tam i z powrotem. Na turniejach to chyba karane i ktoś ma to przełamać. Kto, jak i dlaczego? Lepszą odpowiedzią na to jest inny układ startowy kul na planszy. A w Cykladach? Taka chyba natura niektórych gier. Small World, może Olympos, Ryzyko, Cyklady, Starcraft czy inne konfliktowe.
To sytuacja trochę jak w grach logicznych, gdzie dochodzi do impasu (Abalone). Tzn. sytuacji, kiedy gracze mają swobodę ruchu - tam i z powrotem. Na turniejach to chyba karane i ktoś ma to przełamać. Kto, jak i dlaczego? Lepszą odpowiedzią na to jest inny układ startowy kul na planszy. A w Cykladach? Taka chyba natura niektórych gier. Small World, może Olympos, Ryzyko, Cyklady, Starcraft czy inne konfliktowe.
Kupię:Dark World: Dragon's Gate / Schwarze Auge Tal des Drachens (stary dungeon-crawler)
Re: Problem z graczami faworyzowanie "sympatii"
no i takie cos cenie. oderwanie sie od 'normalnosci' i granie, niezaleznie przeciwko komu sie akurat gra.me-to pisze:Podzielę się swoim niedawnym doświadczeniem w tym temacie.
Graliśmy w Kolejkę w 4 osoby (ja, kolega I, kolega II, koleżanka (dziewczyna kolegi II)), rozgrywka zbliżała się ku końcowi, kolega II utrudnił dosyć poważnie swojej dziewczynie grę, co spowodowało zwycięstwo kolegi I. No i tu mnie zatkało. Koleżanka walnęła focha na pół dnia. A do tej pory myślałem że Kolejka to lekka gra nie powodująca większych konfliktów.
nie ma miejsca na jakies sentymenty niezwiazane z gra.
Jestem w stanje zaakceptowac tylkk jeden rodzaj takiego planszowego podkladania sie. Kiedy gra sie z dzieciakami, ale wtedy gra ma inny wydzwiek tez, inaczej sie do niej podchodzi.
- Pierzasty
- Posty: 2719
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
- Lokalizacja: Otwock
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 20 times
Re: Problem z graczami faworyzowanie "sympatii"
Sam tak miałem. Jedna decyzja w grze przeciwko stronie mojej byłej, a potrafiła robić awanturę (nie focha!) przez resztę dnia. Ale to tylko symptom głębszych problemów w osobowości czy związku. Niech kolega podziękuje dziewczynie, że szybko się zdradziłame-to pisze:Podzielę się swoim niedawnym doświadczeniem w tym temacie.
Graliśmy w Kolejkę w 4 osoby (ja, kolega I, kolega II, koleżanka (dziewczyna kolegi II)), rozgrywka zbliżała się ku końcowi, kolega II utrudnił dosyć poważnie swojej dziewczynie grę, co spowodowało zwycięstwo kolegi I. No i tu mnie zatkało. Koleżanka walnęła focha na pół dnia. A do tej pory myślałem że Kolejka to lekka gra nie powodująca większych konfliktów.
A co do odwrotnego zachowania (gnębienie partnerki w grze) to spotykałem się z tym mechanizmem na sesjach RPG, gdzie często było to powodowanie obawą, żeby przypadkiem nie faworyzować jej, będąc tym samym nie fair wobec reszty grupy, i przegięciem w drugą stronę.
- Rocy7
- Posty: 5456
- Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
- Been thanked: 5 times
Re: Problem z graczami faworyzowanie "sympatii"
Widzisz taką sytuacje rozumiem ale mnie wygląda to inaczej.Gabriel pisze:Czemu mam nie wybrać swojej żony? Mam obowiązek rzucić kostką, komu pomóc? Mam obowiązek wykonać najlepszy ruch w swoim interesie, bez pomagania innym? A jaki niby to ma być ruch, skoro i tak nie wygram?
Sam jak mam do wyboru pozwolić wygrać swojej dziewczynie (niestety z nią rzadziej mam okazje grać) albo komuś innemu często wybieram ją choć jak tylko ona ma wygrać to czasem uniemożliwiam jej wygraną o co się nie gniewa ( na całe szczęście:) ale to ona sama doprowadza do sytuacji że jest blisko zwycięstwa, nie ułatwiam jej wygranej grając na nią przez cała grę.
Ostatnio zmieniony 02 lip 2013, 00:54 przez Rocy7, łącznie zmieniany 2 razy.
- FortArt
- Posty: 2334
- Rejestracja: 28 lis 2010, 21:20
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 45 times
- Been thanked: 23 times
- Kontakt:
Re: Problem z graczami faworyzowanie "sympatii"
Ręcz, bo Carolus Magnus dobrze chodzi na dwie pary.kwiatosz pisze:Nie mam pojęcia.. Kraków 1325 jest parami z tego co kojarzę. Gdzieś mi się obiło o uszy, że Carolus Magnus dobrze chodzi parami, ale nie ręczę za prawdziwość tego.
Kraków AD 1325 to gra na dwie pary, ale każdy ma ponadto swój ukryty cel, więc by go zrealizować trzeba co jakiś czas podkładać świnię własnemu partnerowi. Wydaje się być dobrym lekarstwem na opisaną sytuację.
Tak, to prawda, że w planszówkach najważniejszy jest klimat - klimat planszy, pionków, żetonów, kart i kostek.
- lacki2000
- Posty: 4091
- Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 299 times
- Been thanked: 177 times
Re: Problem z graczami faworyzowanie "sympatii"
Mi często żona lubi dowalić jak ma okazję i potem jak ja jej się dla żartu odegram to ona mi potem ze dwa razy. Tak się lubimy. Nie zdarza się to często ale chyba lepiej jak dwie osoby zrobią sobie czasem na złość na zmianę niż, że sobie pomagają. Z pomagaczami niemilej się gra niż z dowalaczami.
Może zrobić taki zabieg ekstremalny: skombinować jednakowe worki pokutne przepasane sznurem, kaptury i rękawiczki. Każdy się przebiera w ciemności, robimy jakieś swawolne zamieszanie miejscami (można wykorzystać na klepanie po pośladkach, jeśli się nie obawiamy, że trafimy na pośladki szwagra) i potem włączamy światło, zasiadamy w milczeniu do stołu i tożsamości ujawniamy dopiero po skończonej grze.
Może zrobić taki zabieg ekstremalny: skombinować jednakowe worki pokutne przepasane sznurem, kaptury i rękawiczki. Każdy się przebiera w ciemności, robimy jakieś swawolne zamieszanie miejscami (można wykorzystać na klepanie po pośladkach, jeśli się nie obawiamy, że trafimy na pośladki szwagra) i potem włączamy światło, zasiadamy w milczeniu do stołu i tożsamości ujawniamy dopiero po skończonej grze.
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
- Olgierdd
- Posty: 1836
- Rejestracja: 23 lut 2010, 15:25
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 92 times
Re: Problem z graczami faworyzowanie "sympatii"
Ja mam nieco brutalny na to sposób, całe szczęście bardzo rzadko stosowany:
Zniechęcam takich ludzi do grania ze mną
Gdy dochodzi do takich sytuacji po prostu wyraźnie zaznaczam swoje niezadowolenie, oczywiście wyjaśniając z czego ono wynika. Zdarzało się, że wychodziłem na "wariata", dla którego liczy się tylko gra, ale to dla mnie bardziej opłacalne niż męczenie się przy zabawie.
Oczywiście nie mówię o sytuacjach, gdzie wybór pomocy/przeszkodzenia ma takie samo znaczenie wobec wszystkich graczy. Wtedy kierowanie się sympatiami spoza jest dość zrozumiałe i niewarte zwalczania.
btw. znam małżeństwo, które "mizia się" w sytuacjach gdy sobie dokuczają. Dobrze rozładowuje to napięcie
Zniechęcam takich ludzi do grania ze mną
Gdy dochodzi do takich sytuacji po prostu wyraźnie zaznaczam swoje niezadowolenie, oczywiście wyjaśniając z czego ono wynika. Zdarzało się, że wychodziłem na "wariata", dla którego liczy się tylko gra, ale to dla mnie bardziej opłacalne niż męczenie się przy zabawie.
Oczywiście nie mówię o sytuacjach, gdzie wybór pomocy/przeszkodzenia ma takie samo znaczenie wobec wszystkich graczy. Wtedy kierowanie się sympatiami spoza jest dość zrozumiałe i niewarte zwalczania.
btw. znam małżeństwo, które "mizia się" w sytuacjach gdy sobie dokuczają. Dobrze rozładowuje to napięcie
- sewhoe
- Posty: 343
- Rejestracja: 20 lis 2012, 13:21
- Lokalizacja: Sanok
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 7 times
Re: Problem z graczami faworyzowanie "sympatii"
Coś w tym jest .Miałem taką parkę co to w Grze o Tron, on musiał ją cały czas wspierać. Na nic tłumaczenia, że zwycięzca może być tylko jeden, że to nie o to chodzi. Nie minęło pół roku i chłopina ostał się sam, rozgoryczony, bo go rzuciła.Pierzasty pisze: Sam tak miałem. Jedna decyzja w grze przeciwko stronie mojej byłej, a potrafiła robić awanturę (nie focha!) przez resztę dnia. Ale to tylko symptom głębszych problemów w osobowości czy związku. Niech kolega podziękuje dziewczynie, że szybko się zdradziła
- lacki2000
- Posty: 4091
- Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 299 times
- Been thanked: 177 times
Re: Problem z graczami faworyzowanie "sympatii"
To i tak bardzo długa rozgrywka byłasewhoe pisze:Nie minęło pół roku i chłopina ostał się sam, rozgoryczony, bo go rzuciła.
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
- Pierzasty
- Posty: 2719
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
- Lokalizacja: Otwock
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 20 times