[POZNAŃ] Spotkania Planszówkowe w Bardzie
Wyglada na to ze moze kiedys zagramy w gwiezdnego, skoro jest juz 3 chetnych
Dzieki za wczorajsze spotkanie. Wrazenia jak zwykle pozytywne.
Na pierwszy ogien poszlo Puerto Rico. Gralo sie przyjemnie, nawet lepiej niz tydzien temu, mimo ze przegralem z kretesem (kilka glupich bledow), ale zauwazylem ze rozgrywka ma w sobie cos, co wciaga, a co trudno jest zdefiniowac. W kazdym razie wyglada na to ze nie pobijemy Prozza, przynajmniej nie w tej dekadzie.
Jako druga Citadels. Gra niby ciekawa, ale rozgrywka ciagnela sie jak flaki z olejem. Szkoda ze zamiast tego nie zagralismy w saboteur. Mimo wszystko dam jej druga szanse, moze kolejne rozgrywki beda bardziej dynamiczne i przede wszystkim klimatyczne. Specjalne podziekowania dla malumana za wyjasnienie zasad.
Dzieki za wczorajsze spotkanie. Wrazenia jak zwykle pozytywne.
Na pierwszy ogien poszlo Puerto Rico. Gralo sie przyjemnie, nawet lepiej niz tydzien temu, mimo ze przegralem z kretesem (kilka glupich bledow), ale zauwazylem ze rozgrywka ma w sobie cos, co wciaga, a co trudno jest zdefiniowac. W kazdym razie wyglada na to ze nie pobijemy Prozza, przynajmniej nie w tej dekadzie.
Jako druga Citadels. Gra niby ciekawa, ale rozgrywka ciagnela sie jak flaki z olejem. Szkoda ze zamiast tego nie zagralismy w saboteur. Mimo wszystko dam jej druga szanse, moze kolejne rozgrywki beda bardziej dynamiczne i przede wszystkim klimatyczne. Specjalne podziekowania dla malumana za wyjasnienie zasad.
"Jutro to dziś, tyle że jutro."
S. Mrożek
S. Mrożek
Mi spotkanie też się bardzo podobało (nie siedziałem przez cały czas przy jednej grze ). Jedna partyjka w Coloretto, potem 2 w 8 osób (!) w 6 Nimmt! Bardzo mi się podobało
Niestety musiałem szybciej wyjść i nie zdecydowałem się na partyjkę w Puerto ani Wysokie Napięcie (chociaż tutaj wytłumaczyłem zasady).
Za tydzień niestety nie będę mógł dotrzeć a mam kilka gier do oddanie. Jeśli ich właściciele sobie życzą, to dostarczę gry do Barda wcześniej lub może znajdę kogoś kto podrzuci gry za tydzień. Jeśli natomiast nie jest to kłopot, to przyniósłbym je za 2 tygodnie.
Wczoraj w Bardzie pojawiła się para, która chciała zobaczyć grających w Wysokie Napięcie. Niestety wyszli zanim rozpoczęła się gra i podobno chcą przyjść za tydzień. Mnie nie będzie, więc nie przyniosę gry, ale może mój brat ją weźmie, jeżeli sam się zjawi na spotkaniu. Chyba, że ktoś inny ma WN i mógłby zabrać grę (i zagrać oczywiście ).
Dzięki wszystkim za spotkanie
Niestety musiałem szybciej wyjść i nie zdecydowałem się na partyjkę w Puerto ani Wysokie Napięcie (chociaż tutaj wytłumaczyłem zasady).
Za tydzień niestety nie będę mógł dotrzeć a mam kilka gier do oddanie. Jeśli ich właściciele sobie życzą, to dostarczę gry do Barda wcześniej lub może znajdę kogoś kto podrzuci gry za tydzień. Jeśli natomiast nie jest to kłopot, to przyniósłbym je za 2 tygodnie.
Wczoraj w Bardzie pojawiła się para, która chciała zobaczyć grających w Wysokie Napięcie. Niestety wyszli zanim rozpoczęła się gra i podobno chcą przyjść za tydzień. Mnie nie będzie, więc nie przyniosę gry, ale może mój brat ją weźmie, jeżeli sam się zjawi na spotkaniu. Chyba, że ktoś inny ma WN i mógłby zabrać grę (i zagrać oczywiście ).
Dzięki wszystkim za spotkanie
- maluman
- Posty: 445
- Rejestracja: 20 gru 2005, 10:25
- Lokalizacja: Poznań
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Z tą grą jest tak jak np. z Drakonem. Trzeba do niej usiąść na luzie, po piwku, w dobrze rozbawionym towarzystwie nie-strategów. Po raz pierwszy zobaczyłem że ta gra może nie chwycić, a grałem w nią sporo z różnymi ludźmi. No ale cóż, skoro Bohnanza potrafi nie chwycić to chyba wszystko potrafihamanu pisze:Jako druga Citadels. Gra niby ciekawa, ale rozgrywka ciagnela sie jak flaki z olejem. Szkoda ze zamiast tego nie zagralismy w saboteur. Mimo wszystko dam jej druga szanse, moze kolejne rozgrywki beda bardziej dynamiczne i przede wszystkim klimatyczne. Specjalne podziekowania dla malumana za wyjasnienie zasad.
pozdrawiam, m.
Jesteś z Poznania? Wstąp do NAS.
Gildia Poznańskich Graczy spotykających się w Alibi: www.gramajda.pl
Gildia Poznańskich Graczy spotykających się w Alibi: www.gramajda.pl
- maluman
- Posty: 445
- Rejestracja: 20 gru 2005, 10:25
- Lokalizacja: Poznań
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Jeszcze odnośnie Cytadeli mnie naszło, że jej autor na stronie:
http://www.faidutti.com/index.php?Module=mesjeux&id=328
pisze, że gra się najlepiej na 5 osób. Więc może przy grze w 6-7 przeszkadzają przestoje.
pozdrawiam, m.
http://www.faidutti.com/index.php?Module=mesjeux&id=328
pisze, że gra się najlepiej na 5 osób. Więc może przy grze w 6-7 przeszkadzają przestoje.
pozdrawiam, m.
Jesteś z Poznania? Wstąp do NAS.
Gildia Poznańskich Graczy spotykających się w Alibi: www.gramajda.pl
Gildia Poznańskich Graczy spotykających się w Alibi: www.gramajda.pl
- maluman
- Posty: 445
- Rejestracja: 20 gru 2005, 10:25
- Lokalizacja: Poznań
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Małe podsumowanko wczorajszych gier:
Cytadela
Jedna z moich ulubionych gier - tym razem nie chwyciła. Z drugiej strony nie odniosłem też wrażenia żeby gracze byli zupełnie zdegustowani. Wszystkim, którzy grali w nią pierwszy raz polecam danie jej jeszcze jednej szansy w mniej osób. Punktacja końcowa była w czołówce bardzo wyrównana, gratulacje dla woody'ego, który wygrał jednym punktem. Moja ocena BGG: 8
St. Petersburg
Gra wciąż 'świeża'. Zagraliśmy wczoraj z wymiataczem prozz'em, który pokazał nam jak się gra. Równomierna rozbudowa od początku była chyba jego kluczem do sukcesu. W grze było też widać jak wielkim błędem jest nie wzięcie na początku wszystkich rzemieślników - gracz który tak zagrał cały czas ciągnął na tyłach punktacji. Moja ocena gry się nie zmienia i wciąż nie mam ochoty oddać tej samoróbki koledze . Ocena BGG: 8.5
Spadamy
Moja pierwsza rozgrywka w grę, o której od dawna myślałem. Wiedziałem że mi się spodoba. Rozdający na początku za bardzo nas przyspieszał, ale po ok. 5-6 partiach zaczęliśmy kumać o co chodzi i gdyby nie to, że trzeba było rano wstać do pracy pewnie byśmy siedzieli jeszcze dłużej Jak dla mnie rewelacyjna gierka imprezowa. Siekierka dla prozz'a za cierpliwe rozdawanie no i dla cboot'a za wyraźną intuicję w kierunku tej gry, która w 90% gier dała mu zwycięstwo . Ocena BGG: 6.5
pozdrawiam, m.
PS: 10 przykazań gracza
Cytadela
Jedna z moich ulubionych gier - tym razem nie chwyciła. Z drugiej strony nie odniosłem też wrażenia żeby gracze byli zupełnie zdegustowani. Wszystkim, którzy grali w nią pierwszy raz polecam danie jej jeszcze jednej szansy w mniej osób. Punktacja końcowa była w czołówce bardzo wyrównana, gratulacje dla woody'ego, który wygrał jednym punktem. Moja ocena BGG: 8
St. Petersburg
Gra wciąż 'świeża'. Zagraliśmy wczoraj z wymiataczem prozz'em, który pokazał nam jak się gra. Równomierna rozbudowa od początku była chyba jego kluczem do sukcesu. W grze było też widać jak wielkim błędem jest nie wzięcie na początku wszystkich rzemieślników - gracz który tak zagrał cały czas ciągnął na tyłach punktacji. Moja ocena gry się nie zmienia i wciąż nie mam ochoty oddać tej samoróbki koledze . Ocena BGG: 8.5
Spadamy
Moja pierwsza rozgrywka w grę, o której od dawna myślałem. Wiedziałem że mi się spodoba. Rozdający na początku za bardzo nas przyspieszał, ale po ok. 5-6 partiach zaczęliśmy kumać o co chodzi i gdyby nie to, że trzeba było rano wstać do pracy pewnie byśmy siedzieli jeszcze dłużej Jak dla mnie rewelacyjna gierka imprezowa. Siekierka dla prozz'a za cierpliwe rozdawanie no i dla cboot'a za wyraźną intuicję w kierunku tej gry, która w 90% gier dała mu zwycięstwo . Ocena BGG: 6.5
pozdrawiam, m.
PS: 10 przykazań gracza
Jesteś z Poznania? Wstąp do NAS.
Gildia Poznańskich Graczy spotykających się w Alibi: www.gramajda.pl
Gildia Poznańskich Graczy spotykających się w Alibi: www.gramajda.pl
- cboot
- Posty: 325
- Rejestracja: 17 lut 2007, 14:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 19 times
Jeśli chodzi o moje wrażenia (jak zawsze - nie jestem nazbyt krytyczny ):
Władca Pierścieni - Konfrontacja
Partyjka z woodym była z mojego punktu widzenia całkiem udana. Po dobrej stronie przeżył tylko Frodo i chociaż sprawa wydała się już przegrana, to zginął pod samym Mordorem z 50% szansą na wygraną. Co prawda sam finał pod Mordorem był już losowy, ale cóż.. i w życiu tak bywa.
Cytadela
Gra mi się już spodobała po tej pierwszej partyjce. Prawda, że były przestoje, ale zrzucam to na oswajanie się z zasadami i techniką gry. Role są dobrze dobrane do możliwości jakie dają, czyli mechanika zgrana jest z klimatem. Wachlarz dosyć znaczących zagrań taktycznych jakimi dysponuje każda z ról sprawia, że rozgrywka jest nieschematyczna, wręcz przygodowo zaskakująca, a z drugiej strony nie jest też losowa, bo umożliwia różnego rodzaju kombinowanie.
Moc magii sprawiła, że pewien spory wachlarz kart krążył odwiedzając szereg graczy. O mały włos byliśmy też od wyczerpania się waluty w grze - widać producent nie przewidział naszego sposobu gry
St. Petersburg
Spadamy
Całkiem niezły ubaw, aczkolwiek przekonaliśmy się na własnej skórze, że nie jest dobrze uczyć się tej gry od razu ze wszystkimi kartami. Na drugi dzień pograłem sobie w to ze znajomymi i posłuchałem się instrukcji, gdzie jest sugestia by najpierw grać z samymi kartami rozkazów i gleby, jak się to opanuje to z kartami pionowymi, a na końcu jeszcze z kartami ekstra. To znaczy skończyliśmy jedynie na tym pierwszym etapie, ale przkonałem się na tym przykładzie, że łatwiej jest w ten sposób wyczuć grę i wyrobić sobie początkowe dobre odruchy (zarówno techniczne, a więc pamiętanie o tym, by nie rzucać karty tam gdzie już taka jest, czy że raz podniesionej karty nie można odłożyć na miejsce, itd.), jak i taktyczne. Gdy gra się od razu wszystkimi kartami, proces uczenia się jest bardziej chaotyczny i wolniej zmierza do celu.
Poza tym zauważyłem też i pewne słabe strony tej gry. Jednym z problemów jest to, że granie w czasie rzeczywistym powoduje dosyć często pomyłki wywołane rozpędzieniem się, czy nerwową atmosferą. Pomyłki takie dosyć trudno jest rozstrzygać, a nawet i cofnąć. Trudne jest pogodzenie w jednej roli rozdającego z arbitrem. Jeśli ktoś skupia się na tym, by poprawnie rozdawać karty i nie zrobić w tym kuchy, to trudno, żeby jednocześnie śledził wszystkie ruchy graczy.
Władca Pierścieni - Konfrontacja
Partyjka z woodym była z mojego punktu widzenia całkiem udana. Po dobrej stronie przeżył tylko Frodo i chociaż sprawa wydała się już przegrana, to zginął pod samym Mordorem z 50% szansą na wygraną. Co prawda sam finał pod Mordorem był już losowy, ale cóż.. i w życiu tak bywa.
Cytadela
Gra mi się już spodobała po tej pierwszej partyjce. Prawda, że były przestoje, ale zrzucam to na oswajanie się z zasadami i techniką gry. Role są dobrze dobrane do możliwości jakie dają, czyli mechanika zgrana jest z klimatem. Wachlarz dosyć znaczących zagrań taktycznych jakimi dysponuje każda z ról sprawia, że rozgrywka jest nieschematyczna, wręcz przygodowo zaskakująca, a z drugiej strony nie jest też losowa, bo umożliwia różnego rodzaju kombinowanie.
Moc magii sprawiła, że pewien spory wachlarz kart krążył odwiedzając szereg graczy. O mały włos byliśmy też od wyczerpania się waluty w grze - widać producent nie przewidział naszego sposobu gry
St. Petersburg
A to taki jeden z moich poronionych eksperymentów Tak zachciało mi się sprawdzić, czy jeśli w pierwszej rundzie wydam większość kasy na jakiś super, dobrze punktowany budynek, to przez całą grę odłoży mi się tyle punktów, że może powiedzie mi się bez wielkich obrotów gotówką i inwestowania w ciułaczy. Pomimo, że na początku mi udało mi się wybić na przód, to potem szybko zemściło się to na mnie i pozostałem bez przyszłości.maluman pisze:Równomierna rozbudowa od początku była chyba jego kluczem do sukcesu. W grze było też widać jak wielkim błędem jest nie wzięcie na początku wszystkich rzemieślników - gracz który tak zagrał cały czas ciągnął na tyłach punktacji.
Spadamy
Całkiem niezły ubaw, aczkolwiek przekonaliśmy się na własnej skórze, że nie jest dobrze uczyć się tej gry od razu ze wszystkimi kartami. Na drugi dzień pograłem sobie w to ze znajomymi i posłuchałem się instrukcji, gdzie jest sugestia by najpierw grać z samymi kartami rozkazów i gleby, jak się to opanuje to z kartami pionowymi, a na końcu jeszcze z kartami ekstra. To znaczy skończyliśmy jedynie na tym pierwszym etapie, ale przkonałem się na tym przykładzie, że łatwiej jest w ten sposób wyczuć grę i wyrobić sobie początkowe dobre odruchy (zarówno techniczne, a więc pamiętanie o tym, by nie rzucać karty tam gdzie już taka jest, czy że raz podniesionej karty nie można odłożyć na miejsce, itd.), jak i taktyczne. Gdy gra się od razu wszystkimi kartami, proces uczenia się jest bardziej chaotyczny i wolniej zmierza do celu.
Poza tym zauważyłem też i pewne słabe strony tej gry. Jednym z problemów jest to, że granie w czasie rzeczywistym powoduje dosyć często pomyłki wywołane rozpędzieniem się, czy nerwową atmosferą. Pomyłki takie dosyć trudno jest rozstrzygać, a nawet i cofnąć. Trudne jest pogodzenie w jednej roli rozdającego z arbitrem. Jeśli ktoś skupia się na tym, by poprawnie rozdawać karty i nie zrobić w tym kuchy, to trudno, żeby jednocześnie śledził wszystkie ruchy graczy.
Lothar. Tyle razy nas już zawodziłeś, że ten jeden raz więcej nie zrobi żadnej różnicy. Nie stawiasz gościom pizzy, siedzisz co tydzień z miną cierpiętnika tylko do 2.00 i robisz to wszystko z tak obrzydliwie fałszywą skromnością, że informację o odwołaniu spotkania przyjąłem z prawdziwą ulgą.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
Generalnie każdy pub, w którym płacisz, jest przyjazny graczom... Do Barda przenieśliśmy się z Drugiego Domu (ostatnia knajpa na końcu ulicy Żydowskiej), gdzie warunki do gry (poza oświetleniem) były całkiem niezłe (przede wszystkim duże stoły z możliwością swobodnego łączenia). Ja lubię to miejsce przede wszystkim ze względu na naturalną i niewymuszoną "obskurność"
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
Zainspirowany przez wątek
http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewtopic.php?t=3224
chcialbym zapytac czy cos na ten temat pisala poznanska prasa?
Jesli nie, to moze warto zainteresowac paru dziennikarzy spotkaniami w Bardzie i zaprosic na ktores. W GW kiedys pracowal dziennikarz o nazwisku Hobbit (autentyczne!), z ktorym bardzo dobrze mi sie wspolpracowalo, kiedy zakladalem KF Druga Era w AE.
http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewtopic.php?t=3224
chcialbym zapytac czy cos na ten temat pisala poznanska prasa?
Jesli nie, to moze warto zainteresowac paru dziennikarzy spotkaniami w Bardzie i zaprosic na ktores. W GW kiedys pracowal dziennikarz o nazwisku Hobbit (autentyczne!), z ktorym bardzo dobrze mi sie wspolpracowalo, kiedy zakladalem KF Druga Era w AE.
"Jutro to dziś, tyle że jutro."
S. Mrożek
S. Mrożek
Wczorajsze spotkanie upłynęło (dla mnie) pod znakiem lajcikowych gier: Sabotażyści, Nimmt 6! i Coloretto. Było sympatycznie, ale niestety nie zagrałem w nic nowego. Może gdybym mógł zostać trochę dłużej to załapałbym się na jakąś Razzię
Poza lekkimi grami, na sąsiednim stole trwała partia Samurai'a a resztę sali wypełniali kolekcjonerscy WoWowcy . Może za tydzień zjawi się więcej bordgejmgików
Poza lekkimi grami, na sąsiednim stole trwała partia Samurai'a a resztę sali wypełniali kolekcjonerscy WoWowcy . Może za tydzień zjawi się więcej bordgejmgików
Mówisz i masz W przyszłym tygodniu przyniose kilka nowości wagi lekkiej:edrache pisze: Było sympatycznie, ale niestety nie zagrałem w nic nowego.
- Diamant (gra roku 2006 według serwisu BGG w kategori Best Light/Party Game; niesamowite, jak cos tak prostego może dawać tyle frajdy)
- Nottingham (wnosząc z recenzji zapowiada się naprawdę nieźle),
- Land Unter (najbrzydsza gra w mojej kolekcji, w której biega o to, żeby topić świnie...)
- Himalaya (yaki, handel i blef w jednym)
- Pimp The Backhanding (gra o stręczycielstwie, panienkach i srebrnych limuzynach )
Acha - i oczywiście wezmę też żelki.
Do zobaczenia w przyszły czwartek
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
- Harun
- Posty: 1103
- Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
- Lokalizacja: okolice Poznania
- Has thanked: 652 times
- Been thanked: 528 times
Miło było was spotkać po 2 miesiącach. Szczególne podziękowania za partyjkę Wysokiego napięcia i diamant.
Ostatnio spojrzałem na ranking bgg i chętnie porównałbym pierwszą dziesiątkę w praktyce. Pozostają dla mnie nieznane 4 gry, z których na jedną już wstępnie umówiłem się z Rokterem. Dlatego napiszcie proszę, jeżeli ktoś może przynieść na spotakanie Twilight struggle, Die Macher lub Age of Steam
Ostatnio spojrzałem na ranking bgg i chętnie porównałbym pierwszą dziesiątkę w praktyce. Pozostają dla mnie nieznane 4 gry, z których na jedną już wstępnie umówiłem się z Rokterem. Dlatego napiszcie proszę, jeżeli ktoś może przynieść na spotakanie Twilight struggle, Die Macher lub Age of Steam
Wczorajsze spotkanie było bardzo udane Mnóstwo ludzi (chyba dzięki Uzarielowi) i nowe gry .
Na rozgrzewkę poszła Neuroshima Hex (uwielbiam tę grę i mógłbym grać godzinami ). Nauczyłem 2 osoby w nią grać i ledwo mój sztab przetrwał do ostatecznej bitwy - "stworzyłem Potwory" .
Później było już bardziej "lajtowo". Świetny Diamant, później rewelacyjne Land Unter (tę grę muszę mieć ) i ostatnia nowość - Nottingham. Gra z bardzo fajną mechaniką, ale trochę za długa. Możliwe, że jak już się zagra drugi raz znając zasady gra będzie dużo szybsza. Na koniec coś bardzo lekkiego - Coloretto.
Poza wyżej wymienionymi grami i standardowym WoW'em odbywały się partie cotygodniowych "głośnych" Sabotażystów, wyjątkowo krótka partia Wysokiego Napięcia, 6 Nimmt!, zwracające uwagę Ca$h'n'Gun$ a także Spadamy, które chciałbym kiedyś wypróbować. Tyle do godziny 22:00, ale sądząc po frekwencji spotkanie trwało długo dłużej.
Dzięki wszystkim za bardzo udane spotkanie i do zobaczenia za tydzień an przedPyrkonowym spotkaniu
Na rozgrzewkę poszła Neuroshima Hex (uwielbiam tę grę i mógłbym grać godzinami ). Nauczyłem 2 osoby w nią grać i ledwo mój sztab przetrwał do ostatecznej bitwy - "stworzyłem Potwory" .
Później było już bardziej "lajtowo". Świetny Diamant, później rewelacyjne Land Unter (tę grę muszę mieć ) i ostatnia nowość - Nottingham. Gra z bardzo fajną mechaniką, ale trochę za długa. Możliwe, że jak już się zagra drugi raz znając zasady gra będzie dużo szybsza. Na koniec coś bardzo lekkiego - Coloretto.
Poza wyżej wymienionymi grami i standardowym WoW'em odbywały się partie cotygodniowych "głośnych" Sabotażystów, wyjątkowo krótka partia Wysokiego Napięcia, 6 Nimmt!, zwracające uwagę Ca$h'n'Gun$ a także Spadamy, które chciałbym kiedyś wypróbować. Tyle do godziny 22:00, ale sądząc po frekwencji spotkanie trwało długo dłużej.
Dzięki wszystkim za bardzo udane spotkanie i do zobaczenia za tydzień an przedPyrkonowym spotkaniu
- demnogonis
- Posty: 241
- Rejestracja: 19 paź 2006, 13:28
- Lokalizacja: Piekło
- Has thanked: 1 time
- Kontakt:
Szkoda tylko ze nie mielismy sily poscigac sie robotami, mam takie skryte marzenie ze ze tydzien uda mi sie przybyc na spodkanie i poscigamy sie druzynowo ;]
po przyjsciu do domu odkrylem ze z zagranych na spodkaniu "planszowek" wsztstkie to w zasadzie karcianki:
Diamant
Nottingham
Land Unter
Cytadela
dzisiejdze planszowki nie obejda sie bez kart
aha i ciagle czekam na partyjke w nexusowe zelki
po przyjsciu do domu odkrylem ze z zagranych na spodkaniu "planszowek" wsztstkie to w zasadzie karcianki:
Diamant
Nottingham
Land Unter
Cytadela
dzisiejdze planszowki nie obejda sie bez kart
aha i ciagle czekam na partyjke w nexusowe zelki