Kobiety twórcami gier

[Karit]

Patrzyłem ostatnio na moja kolekcje i tak czytam: Uwe, Reiner, Vlaada, Klaus, Ignacy, Antoni - sami mężczyźni...
W mojej kolekcji z 120 grami nie mam żadnej gry zaprojektowanej przez kobietę(!)
Czy to moje niedopatrzenie, czy rzeczywiście twórcy planszówek to sami mężczyźni ??
Widziałem jakieś gry projektowane przez małżeństwa, głównie dla dzieci, ale czy są jakieś cięższe/bardziej znane tytuły których twórcami były tylko kobiety?

[kwiatosz]

Z tego co kojarzę twórca planszówek powinien nosić brodę, co niejako załatwia sprawę przed dyskusją.

[Jan Madejski]

Karen Seyfarth brody nie nosi, a nawet SdJ zdobyła w minionej dekadzie (ale fakt - nie pracowała sama).
Z mniej ciężkich tytułów, to chyba Qwirkle i Monopol były zaprojektowane przez kobiety (chociaż początki Monopoly owiane są mgłą legend i sporów sądowych).

[MarcinG]

Trochę cięższy tytuł (no może nie aż tak) Thurn und Taxis, stworzyła Karen Seyfarth przy pomocy z mężem Andreasem (Puerto Rico)

[Karit]

Karen Seyfarth brody nie nosi, a nawet SdJ zdobyła w minionej dekadzie.

Jeśli chodzi Ci o Thurn and Taxis to z tego co widzę to grę zrobiła razem z mężem, a mi chodzi o kobiety tworzące solo bez swoich 2 połówek - tych które maja brodę

[Jan Madejski]

Z samodzielnych kobiecych projektów znam dwa przypadki gier stworzonych w wyniku iskry/snu/ciekawego spostrzeżenia: Top-a-Top i Set.

[Gabriel]

Inka Brand - ma sporo gier na koncie (chociaż razem z mężem), w tym jedną w serii alea Ravensburgera (euro z rysowaniem, zapomniałem tytułu).

Edycja: Saint Malao, Pokolenia, A castle for all seasons, Guatemala Cafe. To gry, jakie współtworzyła.
Edycja 2: jeszcze super gra Santiago w nawadnianie ma chyba kobietę projektanta.

[FortArt]

Patrzyłem ostatnio na moja kolekcje i tak czytam: Uwe, Reiner, Vlaada, Klaus, Ignacy, Antoni - sami mężczyźni...
W mojej kolekcji z 120 grami nie mam żadnej gry zaprojektowanej przez kobietę(!)
Czy to moje niedopatrzenie, czy rzeczywiście twórcy planszówek to sami mężczyźni ??
Widziałem jakieś gry projektowane przez małżeństwa, głównie dla dzieci, ale czy są jakieś cięższe/bardziej znane tytuły których twórcami były tylko kobiety?

Płeć ma znaczenie tylko przy seksie.
Gier nie projektują mężczyźni, ani kobiety, projektują je projektanci gier. Koniec, kropka.

[zioombel]

Niektórzy Ci powiedzą, że przy seksie nie ma jednak znaczenia :-p
Moim zdaniem są predyspozycje do zawodów i może mężczyźni mają takie predyspozycje częściej niż kobiety.

[lacki2000]

Płeć ma znaczenie tylko przy seksie.

dla niektórych nie ma znaczy tak słyszałem tylko

Gier nie projektują mężczyźni, ani kobiety, projektują je projektanci gier. Koniec, kropka.

aha, czyli projektantki nie Jakby się tu nie sprężać to niestety mózg kobiety i mężczyzny różni się nawet wizualnie i z tego wynika generalna zasada, że statystycznie mężczyźni są liczniejszą grupą twórców niż kobiety. Co nie wyklucza tego, że te kobiety które coś tworzą to mogą to zrobić doskonale.

edit: no i zioombel mnie pięknie zaanonsował

[FortArt]

Gier nie projektują mężczyźni, ani kobiety, projektują je projektanci gier. Koniec, kropka.

aha, czyli projektantki nie

Niestety rzeczowniki określające zawody w polszczyźnie nie mają rodzaju nijakiego. Jeśli nie chcemy podkreślać płci używa się rodzaju męskiego. "Sejm składa się z 460 posłów." cytując art.96 naszej konstytucji.
Ale to powinieneś wiedzieć już ze szkoły, niezależnie jak dawno to było

[Sandman]

Co na to ministra Mucha?

[ajfel]

A może ta dysproporcja wynika wprost z ilości kobiet będących zagorzałymi fanami planszówek, takimi co kolekcjonują gry, śledzą nowości i grają regularnie? Nie zdziwiłbym się gdyby procent pań wśród takich graczy (pomijając kobiety grające okazjonalnie np takie co zagrają, jak mąż wyprosi;]) okazał się porównywalny do procentu pań w gronie projektantów. Podobnie zresztą jak z erpegami i bitewniakami. Facetów jednak zdecydowanie częściej kręcą takie zabawy:-)

[Karit]

A może ta dysproporcja wynika wprost z ilości kobiet będących zagorzałymi fanami planszówek, takimi co kolekcjonują gry, śledzą nowości i grają regularnie? Nie zdziwiłbym się gdyby procent pań wśród takich graczy (pomijając kobiety grające okazjonalnie np takie co zagrają, jak mąż wyprosi;]) okazał się porównywalny do procentu pań w gronie projektantów. Podobnie zresztą jak z erpegami i bitewniakami. Facetów jednak zdecydowanie częściej kręcą takie zabawy:-)

+1
Zgadzam się z tobą

Niestety rzeczowniki określające zawody w polszczyźnie nie mają rodzaju nijakiego. Jeśli nie chcemy podkreślać płci używa się rodzaju męskiego. "Sejm składa się z 460 posłów." cytując art.96 naszej konstytucji.
Ale to powinieneś wiedzieć już ze szkoły, niezależnie jak dawno to było

Wystarczy powiedzieć "Osoby projektujące gry planszowe" - problem płci znika

[scheherazade]

Kobiety po prostu maja za duzo do roboty w domu, przy dzieciach, jeszcze do tego praca zawodowa, wiec nie maja czasu na projektowanie, chyba ze nastepnego dnia roboczego

[zioombel]

A może ta dysproporcja wynika wprost z ilości kobiet będących zagorzałymi fanami planszówek, takimi co kolekcjonują gry, śledzą nowości i grają regularnie? Nie zdziwiłbym się gdyby procent pań wśród takich graczy (pomijając kobiety grające okazjonalnie np takie co zagrają, jak mąż wyprosi;]) okazał się porównywalny do procentu pań w gronie projektantów. Podobnie zresztą jak z erpegami i bitewniakami. Facetów jednak zdecydowanie częściej kręcą takie zabawy:-)

Co moim zdaniem potwierdza, że istnieją predyspozycje zwiazane z płcią do zawodów do hobby do czegokolwiek

[MichalStajszczak]

Nie ma w tym nic zaskakującego - w przypadku patentów proporcje są bardzo podobne.

[Veridiana]

Poczekajcie, aż ja wydam grę

[garg]

Kobiety po prostu maja za duzo do roboty w domu, przy dzieciach, jeszcze do tego praca zawodowa, wiec nie maja czasu na projektowanie, chyba ze nastepnego dnia roboczego

No normalnie...

Poczułem się kobietą pełna gębą. Trójka dzieci, jestem z nimi w domu przez 90% czasu, praca zawodowa jak najbardziej (pracuję na uniwersytecie, więc mogę minimalizować wychodzenie z domu i pracować po nocach), a jednak na projektowanie trochę czasu znajduję. Znaczy nie, żeby dużo, ale raz na kilka tygodni tygodni coś nowego wymyślę. Co prawda większość to gry szkoleniowe, a planszowych mam dopiero rozbabranych (i nieukończonych) trzy, ale chyba sztuka jest sztuka, nie?

[FortArt]

Nie można powiedzieć, że scheherazade nie ma racji - ona po prostu wysłała swój post jakieś 30 lat za późno.

[scheherazade]

Panowie widocznie jesteście nieprzeciętni w sprawie obowiązków domowych. Ja po całym dniu i połowie nocy nie mam sił na nic dodatkowego, nie myślę nawet o projektowaniu, nie mam kiedy. Zrezygnowałam nawet kiedyś z pracy naukowej, zrezygnowałam z doktoratu, stanowiska kierowniczego w laboratorium itd. na rzecz normalnego życia z rodziną. Widziałam ile w moim zawodzie trzeba było poświęcenia, na które stać było mężczyzn i stare panny. Bycie kobietą nie wyklucza umiejętności przypisywanych mężczyznom, tylko z czegoś trzeba zrezygnować.

[Perpetka]

Żądamy parytetów w wydawaniu planszówek!



(żart oczywiście - Latający Potworze Spaghetti uchowaj nas przed parytetami w czymkolwiek)

[Gabriel]

Ile kobiet klei modele?
Ile kobiet zbiera znaczki?
Ile kobiet maluje figurki warhammera?

To faceci mają takie przedmiotowe, gikowskie hobby. Kobiety wybierają inne dziedziny i pewnie w nich więcej projektują. Co wybierają kobiety? Coś mniej "gikowego" pewnie.

[kwiatosz]

Podobnie zresztą jak z erpegami i bitewniakami. Facetów jednak zdecydowanie częściej kręcą takie zabawy:-)

W przypadku erpegów dużo daje edukacja - Zombiaka, czyli żonę moją, jej bracia bili kijami jak nie chciała z nimi grać w Śródziemie - i wyrosła z niej fanka rpg. może i w przypadku bitewniaków da się zastosować podobne zabiegi wychowawcze?

[Bea]

Ile kobiet klei modele?
Ile kobiet zbiera znaczki?
Ile kobiet maluje figurki warhammera?

To faceci mają takie przedmiotowe, gikowskie hobby. Kobiety wybierają inne dziedziny i pewnie w nich więcej projektują. Co wybierają kobiety? Coś mniej "gikowego" pewnie.

Zgadza się. Wydaje mi się, że wśród blogerów jest więcej kobiet. Scrapbooki też chyba opanowały kobiety. Nie znam faceta, który się tym ostatnim zajmuje.Więc nie ma co ukrywać, różnimy się nie tylko wyglądem;) Wyjątki oczywiście potwierdzają regułę.