Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Tak się zastanawiam - jakie jest najcięższe euro spośród tych, w które graliście?
Moja kolekcja jest skromna trudno mi wskazać, bo raz to móżdżę mocno przy TtA, raz przy Mage Knight, a czasem nawet jest ostro przy Agricoli
W Duck Dealerze starasz się wymyślić i zrealizować sekwencję ok.30 akcji jednocześnie starając się kontrolować sekwencje ok.30 akcji, które planują wykonać przeciwnicy.
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów. magazyn
mst pisze:W Duck Dealerze starasz się wymyślić i zrealizować sekwencję ok.30 akcji jednocześnie starając się kontrolować sekwencje ok.30 akcji, które planują wykonać przeciwnicy.
Celne typowanie.
W czasie tury gracza można zamówić pizzę na dowóz i zdążyć ją zjeść. Przy czterech graczach.
BarukKhazad! Jak mawia Folko: gry logiczne to kwintesencja rozrywki, to czysta postać gry: mechanika bez dodatkowej otoczki wnoszącej, lub starającej się coś wnieść do rozgrywki
i ja się (pod) tym podpisuję
Większość gier Kramera&Kieslinga - przynajmniej ich warianty zaawansowane. Wymagają dużo analizy, aby grać sensownie. Mogą zostać rozsadzone przez graczy cierpiących na paraliż decyzyjny. Albo ktoś umie "intuicyjnie" ogarnąć koncept i to co się dzieje, albo siedzi i w myśli symuluje, liczy...
Kupię:Dark World: Dragon's Gate / Schwarze Auge Tal des Drachens (stary dungeon-crawler)
Dominant Species faktycznie wymaga przemyślenia, ale czy takie najcięższe? Sytuacja na planszy się zmienia między ruchami często dość znacznie - widać, czemu chcemy zapobiec i widać co my chcemy zrobić - wybieramy z tego ze 4 zdarzenia i tyle, po 3 czy 4 partiach rzecz cała stała się dość ogarnialna. Natomiast Taluva niezmiennie mnie pokonuje - nie potrafię myśleć w trzech wymiarach, cały czas grałem na losowego czuja.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
Dominant Species faktycznie jest w czołówce, ale jako najbardziej traumatyczne przeżycie pod względem wywrócenia mózgu na lewą stronę wspominam King of Siam.
Games Fanatic -/- Gradanie -/- Za dużo gier O ile wyraźnie nie zaznaczono inaczej, powyższa wypowiedź nie jest stanowiskiem moderacji lub administracji forum.
Jestem fanem ciężkich euro gierek. I jak na razie najcięższym tytułem dla mnie jest Craftsmen Grałem co prawda w prototyp ale naprawdę nieźle kopie po mózgu. Ponoć we wrześniu premiera, zobaczymy czy nadal podczas rozgrywki mózg się będzie lasował
"Osiemnastki", Indonezja - strasznie dużo liczenia, w którym nie ma nic ciekawego (czyt. nużący element mechaniki gier, które mi się podobają) i w zasadzie bez kalkulatora nie chce mi się w nie grać.
Si vis pacem, para bellum. Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Ale chyba konieczność dokonywania wielu obliczeń nie oznacza ciężaru gry. Tylko to, że jest męcząca. Trzeba iść bardziej w kierunku "otwartych" gier, albo tych opierających się na walce z ludźmi. "Otwartość" to trudny temat, nawet najlepszy Caylus ma ograniczoną liczbę "ścieżek". Ostatecznie liczy się interakcja. Dlatego "area control".
Kupię:Dark World: Dragon's Gate / Schwarze Auge Tal des Drachens (stary dungeon-crawler)
Widzisz, dla jednego ciężkość to liczba obliczeń i związana z nią trudność podjęcia optymalnej decyzji, dla innego walka, dla jeszcze innego skomplikowanie zasad itd.
Dla mnie najcięższa i zarazem męcząca była Pret-a-Porter. Co rundę ileś tam nowych kart do przyswojenia, dwustronnych, tu jakieś trzy rodzaje sklepów, zdolności, punktowania... masakra. Jeśli gra choćby w połowie nie wydaje mi się w miarę zrozumiała, tylko co chwila coś nowego zza rogu wyskakuje i mnie po prostu męczy, to jest nie dla mnie.