(Warszawa) Poniedziałkowe granie - Miejsce Chwila
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Do Sylli najlepiej siadać w 4 osoby. Wtedy gra jest rzeczywiście trudna. W 3 osoby nie grałem, za to w 2 osoby Sylla traci wiele ze swojego uroku. Staje się zbyt prosta moim zdaniem. I staje się po prostu takim przeciąganiem liny, bez wielu dodatkowych trudności, które występują w rozgrywce w pełnym składzie.
Greed, for lack of a better word, is good.
- adikom5777
- Posty: 2231
- Rejestracja: 28 gru 2009, 08:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 12 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Adik na Syllę się chętnie skusi, ale ma teraz w domu chore dziecko i obiecał żonie że nie wróci później niż o 20. Także Sylla chętnie, ale innym razem
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Wczoraj ciekawa 6-osobowa rozgrywka w Railroad Tycoon, która prawie równo podzieliła graczy : dwóch grę znienawidziło, jeden był neutralnie-sceptyczny, trzem (w tym mi) się podobało.
Jeśli chodzi o rezultat to wygrał twilight, któremu duży opór stawił prowadzący cały czas Leo. Obaj rozbudowali się w najbogatszym - wczoraj - w lukratywne połączenia południowym wschodzie. Tradycyjnie (bardzo) mocny północny wschód (gdzie ja działałem najwięcej) tym razem okazał się bardzo bardzo nędzny jeśli chodzi o dobre przesyłki. Trzeba było to dostrzec już w pierwszej turze i atakować gdzieś indziej.
Dobrze też zagrał siepu łącząc Nowy Jork przez Toronto z Chicago i z western linkiem wypełniając dwa cele połączeniowe przy okazji (jeden za 20VP!), ale to i tak zapewniło tylko trzecie miejsce.
Taktyka barta na 26 długów nie okazała się zwycięska. Wystarczyła na szóstą pozycję.
W 6 osób już do RT więcej nie zasiądę. Rozgrywka była za długa i się nudziłem momentami. W tą grę gra się całkowicie normalnie, bez żadnych downtimeów w 5 osób. Dokładnie tak samo jest z Railways of the Western US - grałem w 5 osób i skończyliśmy w 3 godziny (przy i tak dłuugo myślących graczach). Normalnie to powinno być 2-2,5h.
Brak dyscypliny (kolejny raz) też dorzucił swoje 3 grosze do ponad 4-godzinnego czasu rozgrywki. Odchodzenie od stołu, myślenie o 10 ruchach naprzód zamiast o tak 'prozaicznych' czynnościach jak wzięcie dochodu, narzekania/polemiki czy gra jest fajna (proponuję przekładać ja na 'po' rozgrywce) itp. niepotrzebnie wydłużały.
A trzeba było wziąć przykład z sąsiedniego stolika Agricoli, który w ciszy, skupieniu i pełnej koncentracji jechał do przodu. I dojechał do mety szybciej niż pociąg z familijnym Railroad Tycoonem.
Jeśli chodzi o rezultat to wygrał twilight, któremu duży opór stawił prowadzący cały czas Leo. Obaj rozbudowali się w najbogatszym - wczoraj - w lukratywne połączenia południowym wschodzie. Tradycyjnie (bardzo) mocny północny wschód (gdzie ja działałem najwięcej) tym razem okazał się bardzo bardzo nędzny jeśli chodzi o dobre przesyłki. Trzeba było to dostrzec już w pierwszej turze i atakować gdzieś indziej.
Dobrze też zagrał siepu łącząc Nowy Jork przez Toronto z Chicago i z western linkiem wypełniając dwa cele połączeniowe przy okazji (jeden za 20VP!), ale to i tak zapewniło tylko trzecie miejsce.
Taktyka barta na 26 długów nie okazała się zwycięska. Wystarczyła na szóstą pozycję.
W 6 osób już do RT więcej nie zasiądę. Rozgrywka była za długa i się nudziłem momentami. W tą grę gra się całkowicie normalnie, bez żadnych downtimeów w 5 osób. Dokładnie tak samo jest z Railways of the Western US - grałem w 5 osób i skończyliśmy w 3 godziny (przy i tak dłuugo myślących graczach). Normalnie to powinno być 2-2,5h.
Brak dyscypliny (kolejny raz) też dorzucił swoje 3 grosze do ponad 4-godzinnego czasu rozgrywki. Odchodzenie od stołu, myślenie o 10 ruchach naprzód zamiast o tak 'prozaicznych' czynnościach jak wzięcie dochodu, narzekania/polemiki czy gra jest fajna (proponuję przekładać ja na 'po' rozgrywce) itp. niepotrzebnie wydłużały.
A trzeba było wziąć przykład z sąsiedniego stolika Agricoli, który w ciszy, skupieniu i pełnej koncentracji jechał do przodu. I dojechał do mety szybciej niż pociąg z familijnym Railroad Tycoonem.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- adikom5777
- Posty: 2231
- Rejestracja: 28 gru 2009, 08:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 12 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Naprawdę są tacy co narzekają w trakcie gry? Niemożliwe !jax pisze:Wczoraj ciekawa 6-osobowa rozgrywka w Railroad Tycoon...
...narzekania/polemiki czy gra jest fajna (proponuję przekładać ja na 'po' rozgrywce) itp. niepotrzebnie wydłużały.
- KubaP
- Posty: 5834
- Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 137 times
- Been thanked: 409 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Ciekawe kto to?adikom5777 pisze:Naprawdę są tacy co narzekają w trakcie gry? Niemożliwe !jax pisze:Wczoraj ciekawa 6-osobowa rozgrywka w Railroad Tycoon...
...narzekania/polemiki czy gra jest fajna (proponuję przekładać ja na 'po' rozgrywce) itp. niepotrzebnie wydłużały.
-
- Posty: 3546
- Rejestracja: 11 maja 2009, 15:58
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 25 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Czuję się trochę wywołany-narzekałem tylko na początku, później pogodziłem się już ze swoim losem.
No i Jacku, jak już mówiłem to nie jest tak,że nienawidzę tej gry-nie mam do niej tak dużego stosunku emocjonalnego.Przez ponad 4 godziny raz na 15 minut, przesuwałem kostkę po mapie-trochę to nudne i pozbawione emocji po prostu.
No i Jacku, jak już mówiłem to nie jest tak,że nienawidzę tej gry-nie mam do niej tak dużego stosunku emocjonalnego.Przez ponad 4 godziny raz na 15 minut, przesuwałem kostkę po mapie-trochę to nudne i pozbawione emocji po prostu.
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Dziękuję za wczorajsze granie. Bardzo miło spędzony wieczór, aczkolwiek czuję niedosyt. Chyba mam potrzebę jakiegoś cięższego tytułu
Na pierwszy ogień poszedł Dahshur: Die Rote Pyramide w składzie Cin, KubaP, adikom5777 i ja. I cóż ja mogę powiedzieć o tej grze? Kilka ciekawych mechanizmów (całkiem fajny pomysł na to, że inni gracze mnie graczowi aktywnemu wyznaczają siłę akcji, które będę mógł przeprowadzić - i wcale nie mają interesu w tym żeby moje akcje były jak najsłabsze). Ale ogólnie jednak nie mój klimat niestety.
Potem w ramach przerywnika zasiedliśmy do sań, krzyknęliśmy na psy i ruszyliśmy w wyścig pośród lasów, lodów i zasp Alaski. Jeszcze przed przygotowaniem wyścigu jeden z naszych współgraczy przestraszył się mrozów i adik ot tak udał się do ciepłego domu. Po krótkim tłumaczeniu zasad ruszyliśmy do wyścigu Snow Tails. Od startu z wielkim impetem ruszył KubaP i przez długi czas prowadził. W lesie i ja i on uszkodziliśmy nasze sanie (chociaż Kuba poważniej, ponieważ dodatkowo poza choinką zaliczył również zaspę przydrożną). Niestety z czasem okazało się, że doświadczenie poganiacza I rangi Cina nie dało nam szans. Wygrał on wyścig z wielką przewagą, kiedy mnie jeszcze wiele brakowało do mety, a Kuba rozbił swoje sanie na zakręcie. Pozostał po nim tylko smutny pomnik przydrożny, jako memento dla innych poganiaczy, że prędkość jest niebezpieczna.
Wieczór w niezmienionym składzie kontynuowaliśmy przenosząc się szybko do średniowiecznych Włoch, by walczyć o ujednolicenie języka na Półwyspie Apenińskim (De Vulgari Eloquentia). Tym razem tłumaczenie zasad zajęło ok 40 min. Zasad jest wiele, dużo niuansów i małych "podzasad" o których trzeba pamiętać (!). I w końcu ruszyliśmy w podróż po Włoszech. Przez większą część gry wszyscy byliśmy kupcami. Dopiero w 9 turze Cin stwierdził, że życie w zbytku stanu kupieckiego już mu nie przystoi i wstąpił do zakonu. Turę (może dwie) później Kuba poszedł w jego ślady. Ja tuż przed końcem gry zdecydowałem się na wstąpienie do zakonu. W międzyczasie moi przeciwnicy zaczęli robić karierę w strukturach kościelnych i awansowali na stanowiska kardynalskie (jak to w tamty czasie było płacąc za to krocie...). Ostatecznie grę wygrał Cin, któremu udało się zostać papieżem, na drugim miejscu uplasował się Kuba, a ja zmieściłem się na podium .
Najlepszą grą wieczoru zdecydowanie moim zdaniem było Snow Tails. Proste zasady i niesamowicie emocjonująca rozgrywka. Nie jest to prosty wyścig byle szybciej i kto szybciej będzie poganiać psy. Trzeba naprawdę się napocić, żeby wykombinować jak się wyrobić na zakręcie, nie dać się złapać "fotoradarom" (kto by pomyślał, że ta zmora cywilizacyjna dotarła również w śnieżne odstępy Alaski), nie uszkodzić sań i ciągle kontrolować gdzie są przeciwnicy. Zabawa pierwszorzędna!
Z kolei De Vulgari Eloquentia jest solidą grą. Zupełnie odklejoną od tematyki, ale przyjemną mechaniką. W każdej turze wiele decyzji do podjęcia, a wybory wcale nie są oczywiste. Może nie ma wielkich przebłysków i raczej nie pałam rządzą jej posiadania, ale z chęcią do niej jeszcze zasiądę.
Na pierwszy ogień poszedł Dahshur: Die Rote Pyramide w składzie Cin, KubaP, adikom5777 i ja. I cóż ja mogę powiedzieć o tej grze? Kilka ciekawych mechanizmów (całkiem fajny pomysł na to, że inni gracze mnie graczowi aktywnemu wyznaczają siłę akcji, które będę mógł przeprowadzić - i wcale nie mają interesu w tym żeby moje akcje były jak najsłabsze). Ale ogólnie jednak nie mój klimat niestety.
Potem w ramach przerywnika zasiedliśmy do sań, krzyknęliśmy na psy i ruszyliśmy w wyścig pośród lasów, lodów i zasp Alaski. Jeszcze przed przygotowaniem wyścigu jeden z naszych współgraczy przestraszył się mrozów i adik ot tak udał się do ciepłego domu. Po krótkim tłumaczeniu zasad ruszyliśmy do wyścigu Snow Tails. Od startu z wielkim impetem ruszył KubaP i przez długi czas prowadził. W lesie i ja i on uszkodziliśmy nasze sanie (chociaż Kuba poważniej, ponieważ dodatkowo poza choinką zaliczył również zaspę przydrożną). Niestety z czasem okazało się, że doświadczenie poganiacza I rangi Cina nie dało nam szans. Wygrał on wyścig z wielką przewagą, kiedy mnie jeszcze wiele brakowało do mety, a Kuba rozbił swoje sanie na zakręcie. Pozostał po nim tylko smutny pomnik przydrożny, jako memento dla innych poganiaczy, że prędkość jest niebezpieczna.
Wieczór w niezmienionym składzie kontynuowaliśmy przenosząc się szybko do średniowiecznych Włoch, by walczyć o ujednolicenie języka na Półwyspie Apenińskim (De Vulgari Eloquentia). Tym razem tłumaczenie zasad zajęło ok 40 min. Zasad jest wiele, dużo niuansów i małych "podzasad" o których trzeba pamiętać (!). I w końcu ruszyliśmy w podróż po Włoszech. Przez większą część gry wszyscy byliśmy kupcami. Dopiero w 9 turze Cin stwierdził, że życie w zbytku stanu kupieckiego już mu nie przystoi i wstąpił do zakonu. Turę (może dwie) później Kuba poszedł w jego ślady. Ja tuż przed końcem gry zdecydowałem się na wstąpienie do zakonu. W międzyczasie moi przeciwnicy zaczęli robić karierę w strukturach kościelnych i awansowali na stanowiska kardynalskie (jak to w tamty czasie było płacąc za to krocie...). Ostatecznie grę wygrał Cin, któremu udało się zostać papieżem, na drugim miejscu uplasował się Kuba, a ja zmieściłem się na podium .
Najlepszą grą wieczoru zdecydowanie moim zdaniem było Snow Tails. Proste zasady i niesamowicie emocjonująca rozgrywka. Nie jest to prosty wyścig byle szybciej i kto szybciej będzie poganiać psy. Trzeba naprawdę się napocić, żeby wykombinować jak się wyrobić na zakręcie, nie dać się złapać "fotoradarom" (kto by pomyślał, że ta zmora cywilizacyjna dotarła również w śnieżne odstępy Alaski), nie uszkodzić sań i ciągle kontrolować gdzie są przeciwnicy. Zabawa pierwszorzędna!
Z kolei De Vulgari Eloquentia jest solidą grą. Zupełnie odklejoną od tematyki, ale przyjemną mechaniką. W każdej turze wiele decyzji do podjęcia, a wybory wcale nie są oczywiste. Może nie ma wielkich przebłysków i raczej nie pałam rządzą jej posiadania, ale z chęcią do niej jeszcze zasiądę.
Greed, for lack of a better word, is good.
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
De Vulgari nie było wystarczająco ciężkie?l.a.d pisze:aczkolwiek czuję niedosyt. Chyba mam potrzebę jakiegoś cięższego tytułu
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- KubaP
- Posty: 5834
- Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 137 times
- Been thanked: 409 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
W 3 osoby to dość lekkie euro, tylko z pogmatwanymi zasadami.jax pisze:De Vulgari nie było wystarczająco ciężkie?l.a.d pisze:aczkolwiek czuję niedosyt. Chyba mam potrzebę jakiegoś cięższego tytułu
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Zdecydowanie w składzie 3 osobowym to lekkie euro. Wydaje mi się, że w składzie 4 osobowym miałoby szansę stać się lekko-średnim euro. Raczej nie jest to gra która zlasuje mi mózg doszczętnie. A takiego tytułu mi teraz potrzebaKubaP pisze:W 3 osoby to dość lekkie euro, tylko z pogmatwanymi zasadami.jax pisze:De Vulgari nie było wystarczająco ciężkie?l.a.d pisze:aczkolwiek czuję niedosyt. Chyba mam potrzebę jakiegoś cięższego tytułu
Dlatego mam nadzieję, że za tydzień uda mi się umówić na Andean Abyss - i dużo sobie po tym tytule obiecuję (choć wiem Jacku, że ty nie należysz do entuzjastów tej gry). A jeśli to nie wypali to mam ochotę na coś naprawdę ciężkiego i długiego do zagrania. Ale nie mam jeszcze sprecyzowanej wish listy
Greed, for lack of a better word, is good.
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
AA odpowiednio Ci zlasuje mózgl.a.d pisze:Dlatego mam nadzieję, że za tydzień uda mi się umówić na Andean Abyss - i dużo sobie po tym tytule obiecuję (choć wiem Jacku, że ty nie należysz do entuzjastów tej gry).
No i rezerwuj sporo godzin na rozgrywkę (jeśli nie będzie automata)
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- siepu
- Posty: 1202
- Rejestracja: 14 gru 2007, 22:10
- Lokalizacja: Olecko / Warszawa
- Has thanked: 272 times
- Been thanked: 299 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Po RT mam taką traumę że nawet na chwilę się wyleczyłem z Age of Steam (gdyby nie przyjemna ekipa i 2 litry piwa już w ogóle szlag by mnie trafił). Po ponad 4 godzinach z TtA i RT chciałbym w końcu w coś zagrać gdzie większość czasu spędzam nad planszą a nie nad książką na boku. W poniedziałek biorę coś lżejszego, korci mnie na Factory Fun, Ora et Labora albo Galaxy Trucker z kupą dodatków ale żadnej z tych gier nie mam
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Czołem. Tak rzadko bywam w Chwili, że już się cieszę na myśl o poniedziałkowych rozgrywkach. Mam ochotę zagrać w "Dominant species" (nie jestem w posiadaniu gry) - może właściciel chciałby ją odświeżyć sobie. Mogę przynieść Zimną Wojnę, zasady znam, ale grałem tylko dwa razy.
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Dominant species -jestem chętny (gry nie posiadam)
planuje pojawić się chwilę po 17
planuje pojawić się chwilę po 17
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Według moich informacji są małe szanse na rozgrywkę w Dominat Species, z racji tego, że chętni są ale gry brak.
Może ktoś w ostatniej chwili spakuje do torby, widząc jakie jest zainteresowanie...
Może ktoś w ostatniej chwili spakuje do torby, widząc jakie jest zainteresowanie...
- sillue
- Posty: 468
- Rejestracja: 18 kwie 2012, 14:23
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 1 time
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
GrzeL pisze:W Dominat Species też chętnie zagram (gry nie posiadam), ale tylko w szybkim składzie.
szybki skład to taki eufemizm na "bez dziewic"?
- GrzeL
- Administrator
- Posty: 1140
- Rejestracja: 24 paź 2011, 15:13
- Lokalizacja: okolica Warszawy
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 57 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Szybki skład to taki w którym rozgrywka potrwa 4 h, a nie 7 h.sillue pisze:GrzeL pisze:W Dominat Species też chętnie zagram (gry nie posiadam), ale tylko w szybkim składzie.
szybki skład to taki eufemizm na "bez dziewic"?
-
- Posty: 3546
- Rejestracja: 11 maja 2009, 15:58
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 25 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Zagrałem wczoraj po ogromnie długiej przerwie w 18xx.
O ile 4,5 godziny w Railroad Tycona zmęczyło mnie nieprawdopodobnie to ten sam czas w AL był zdecydowanie do wytrzymania.Mimo koszmarnie długiego czasem oczekiwania na ruch.
Zdecydowanie 18xx są najbardziej pasującymi grami kolejowymi w jakie grałem( w kilka już mi się zdarzyło).
Mimo koszmarnych błędów( a może właśnie dlatego) bardzo chętnie zagram ponownie-może być też jakaś inna mała 18xx( ale poza 60 mam już same dłuższe).
Dzięki za grę-Gratulacje dla Sebastiana, który był lepszy od Barta o ....1,5 % wyniku
O ile 4,5 godziny w Railroad Tycona zmęczyło mnie nieprawdopodobnie to ten sam czas w AL był zdecydowanie do wytrzymania.Mimo koszmarnie długiego czasem oczekiwania na ruch.
Zdecydowanie 18xx są najbardziej pasującymi grami kolejowymi w jakie grałem( w kilka już mi się zdarzyło).
Mimo koszmarnych błędów( a może właśnie dlatego) bardzo chętnie zagram ponownie-może być też jakaś inna mała 18xx( ale poza 60 mam już same dłuższe).
Dzięki za grę-Gratulacje dla Sebastiana, który był lepszy od Barta o ....1,5 % wyniku
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Czy byłaby szansa jutro na któryś z tytułów:
Le Havre, Terra Mystica, Lords of Waterdeep, Trajan.
Niestety nie ma ich na składzie.
Le Havre, Terra Mystica, Lords of Waterdeep, Trajan.
Niestety nie ma ich na składzie.
- KubaP
- Posty: 5834
- Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 137 times
- Been thanked: 409 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Ja mogę wziąć Trajana, ale wezmę też Assyrię, Industry i Olympos. Czy ktoś byłby chętny zmierzyć się z Ystari Originals?
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Na 16 szukamy z Cinem jedną osobę chętną na Firenze.
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Co? Industry wciągnęli do Originals? To jakieś nieporozumienie Oryginał pod nazwą Industria nie wyszedł z Ystari.KubaP pisze:Ja mogę wziąć Trajana, ale wezmę też Assyrię, Industry i Olympos. Czy ktoś byłby chętny zmierzyć się z Ystari Originals?
O! Całkiem niedawno grałem w Chwili w tę nierozpropagowaną grę. Fajnie że znów się pojawiasipio pisze:Na 16 szukamy z Cinem jedną osobę chętną na Firenze.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw