U mnie do pewnego stopnia będzie to niedoceniony
Unhappy King Charles!, którego uważam za jedną z najlepszych istniejących gier CDG. Świetny klimat, ciekawe rozwiązania mechaniczne fajnie powiązane z przedstawioną epoką i konfliktem, mózgożerna i nie za długa (przy w miarę ogarniętych graczach). Tymczasem wielu znanych mi graczy zaprawionych i w grach wojennych w ogóle i w CDG marudzi: że za ciężkie, że trudne zasady, że za długie. Kompletnie tego nie rozumiem, grę uważam za znakomitą.
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Również mam czasem wrażenie, że tylko ja lubię
Manoeuvre, a tymczasem w kategorii "lekka quasi-wojenna gra do piwa" mało znam lepszych, o ile w ogóle.