Portal Games pisze:Najmocniej przepraszam za błąd dotyczący dystrybucji dodatków w latach 2009-2012. Po dokładnym sprawdzeniu sprawy, faktycznie dodatki te były dostępne w sklepie Rebel, który miał w tych latach wyłączność na prowadzenie przedsprzedaży gier Portalu. Z mojej perspektywy dodatki były więc dostępne tylko w przedsprzedaży Portalu, z Państwa perspektywy były dostępne w Rebelu - on fizycznie obsługiwał sprzedaż.
[...]
Trudno nam pojąć dlaczego nagle to oburza użytkowników,
Są tacy ludzie którzy zawodowo zajmuja się wymyślaniem powodów dla których ludzie coś robią lub cos czują (psycholodzy ,socjolodzy itp.). Jedną z ich teorii jest
http://en.wikipedia.org/wiki/Negativity_bias - czyli o sliniejszym wplywie bodżców negatywnych niż pozytywnych.
Bardziej potoczna wersja wytłumaczenia to
"A kto daje i zabiera, ten się w piekle poniewiera"
Jesli moje wypowiedzi, zostały odebrane jako oburzenie to przepraszam za nieporozumienie. Chciałem wyrazić tylko
lekkie rozczarowanie zmianą polityki, z nutką ciekawości do do zawartości gry od znanego i powracającego autora. Pomimo dość dobrze prowadzonej kampanii informacyjnej (tzw. hype
) wzbudzenie mocnych uczuć w rodzaju oburzenia byłoby dość dużym osiągnięciem marketingowym.
Prześledziłem wypowiedzi innych uczestników i wydawały mi się dość stonowane( w porównaniu na przykład z niedawna burzą po odwołaniu polskiego wydania Rftg:AA.
podczas gdy działamy tak od bardzo dawna, a co więcej działa tak cały planszówkowy świat sprzedając gry w serwisie Kickstarter i dając dodatkowe bonusy, karty, frakcje osobom tam kupującym.
Tutaj chciałbym naprostować pewne troche mylny pogląd który kształtuje się w publicznej świadomości. Kickstarter to "platforma" finansowa dla wydawców (nie ma chyba jeszcze ustalonej polskiej terminologii polskiego na to), a nie sklep internetowy.
Na Kickstarterze nie "kupuje się" w takim znaczeniu jak w sklepie internetowym (wg prawnej definicji z obowiązujących polskich ustaw i innych regulacji np. EU) , ale za "wsparcie" projektu otrzymuje się obietnicę co do terminu i zawartości "nagrody". "Wspierający" ponosi ryzyko wpłacając pieniadze na długo przed otrzymaniem produktu i za to są mu oferowane nagrody i bonusy ,ale róznie z tymi bonusami bywało. Najbardziej pasującym do dyskusji przypadkiem jest chyba Eminent Domain w ktorym "wspierajacy" protestowali że mini-dodatek który miał być "kickstarter-exclusive" był dostepny w całym pierwszym nakładzie gry (podobno nie opłacałoby sie wyjmowac kart z dodatku tylko z cżesci pudełek pierwszego nakładu) - efekt jest taki że "no good deed goes unpunished" i słychać było kilku niezadowolonych "wspierających" ,zamiast wielu zadowolonych kupujacych pierwszy nakład z "bonusem". Przypadki niedotrzymania terminu są bardzo częste, i zdarzyło sie w jakims projekcie że wydawca sprzedał gre do dystrybutorów zeby uzyskać płynność, zamin wysłać gry wspierającym (przez co mogli oni kupić grę w sklepie wcześniej zamin dostali "nagrode").
Nie cały świat wydaje gry przez Kickstarter. Do tej pory traktowałem Portal jako już ugruntowanego, doświaczonego wydawce który "młode lata" i gry "oszczędnie" wydane (vide Machina - typowy poziom dużej cżęsci kickstarterowych gier) ma już za sobą, gdzie gry są developowane przez profesjonalistów i do wydania nie potrzebuje posiłkowania się finansowaniem crowd-funding. Porównując z zagranicą (przy zachowaniu skali rynku) Rio Grande Games, może FGG (Ale oni sa jakies 6-7 lat do przodu z rozwojem). Duże firmy mające własne finansowanie z Kickstartera korzystają rzadko (wersja designerska Ogre - nieznana była głębokość rynku na reedycję), lub "exploitują" system (wzorem Queen Games) dla taniej reklamy lub sprzedaży wiązanej i "wietrzenia magazynów".
Są oczywiscie na kickstarterze wyjątki, gdzie nawet całkiem duze firmy - na przykład projety gier z figurkami - ale to inna dziedzina tam są ogromne koszty stałe produkcyjne związne z przygotowaniem modeli itp. ( a propos Neuroshima Tactics na zachodzie miała się chyba kickstarterować?).
Podsumowując jest podstawowa róznica między Kickstarterem a normalnym wydawaniem.
Przy projekcie kickstarerowym "wspierajacy:" sa zachecani oryginalnoscią, innowacyjnoscia projektu, bonusami lub ceną atrakcyjnieszą w stosunku do póniejszej ceny detalicznej, żeby zapewnic powstanie projektu -
ewentualny autor projektu MUSI czymś zachecić żeby zrównoważyć ryzyko.
W normalnym wydawaniu "mini-dodatki" to tylko opcjonalna część kampanii marketingowej. Nowi gracze kupując w okolicy premiery grę uznanego autora/wydawnictwa, profesjonalnie zdewelopowaną i przetestowana, maja pewność że grę dostaną i solidne przypuszczenie, że gra bedzie im sie podobać( popartę zapowiedziami i recenzjami). Ryzyko kupujacego jest bardzo małe - może się zdarzyć, że dobrze obiecujaca gra sie po prostu nie spodoba, czasami pierwsze wydania maja potniecia edytorskie itp. Głowna część ryzyka jest po stronie wydawcy, który w momencie premiery poniósł już znaczacy koszt developingu i wydruku, wiec od strategii marketingu, zalezy jak szybko gra sie sprzeda i zwróci.
I clue problemu to porównanie dwóch strategii dystrybucji mini-dodatku jako narzedzia marketingowago.
Oto mój obraz ( oparty częsciowo na domysłach i zawodnej pamieci, oraz skrzywiony na pokazanie tezy).
Strategia 1.
- zaoferować grę w SCD na własnej stronie
- dać dodatki "growe" (posiadłości/akcje wspólne) i pozagrowe(naklejki na zetony,drewniane pudełko/mata do gry) jako opcje do zamówienia z włąsnej strony
- w dystrybutora zaoferować grę w noramlnym trybie bez bonusów.
- zareklamować akcję na stronach dla hardcorowych graczy na przykład Gamesfatatic.pl
- wesprzeć to akcje zapowiedziami w języku angielskim (na BGG) z możliwością zakupu wersji angielskiej
- zaoferować odbiór przedsprzedaży na targach w Essen.
- niesprzedany nakład mini-dodatku zaoferować na własnej stronie - spis towarów tekstem (z obrazkami) z możliwością zamówienia poprzez napisanie e-maila (cena (?) pln + 12 pln za przesyłkę)
-? wrzucić dodatek do bggstore
Strategia 2.
- zaoferować dodatek (np. The New Era: Spiel 2011 Pack) do zakupu gry na stronie dużego sklepu internetowego z duza ilością klientów i aktywną i popularną listą "zamów przed premierą". Strona produktu umozliwia komnentowanie przez użytkowników i linkowanie recenzji.
- dla dystrybutora( a takze po premierze) zaoferować grę w normalnym trybie bez bonusów.
- zareklamować akcję na stronach dla hardcorowych graczy na przykład Gamesfatatic.pl
- wesprzeć to akcje zapowiedziami w języku angielskim (na BGG) z możliwością zakupu wersji angielskiej
- zaoferować odbiór przedsprzedaży na targach w Essen
- niesprzedany nakład mini-dodatku zaoferować na własnej stronie - spis towarów tekstem (z obrazkami) z mozliwoscioa zamowienia poprzez napisanie e-maila (cena 5 pln + 12 pln za przesyłkę)
- wrzucić dodatek do bggstore (5 usd + przesyłka - niedawno wprowadzona nie wiem ile)
Wygłada na to że marketingowo strategia 2 daje większa mozliwość dotarcia do polskich graczy.
Z drugiej strony przy grach mogacych liczyć na solidną sprzedaż wersji angielskiej (Legacy, HMS Beagle, a pewnie także Tezeusz) jest mozliwe że bezpośrednia sprzedaż za granicę może być korzystna ,a skoro trzeba zorganizować przedsprzedaż na zagranice, to czemu zarazem nie zarobić na polskim rynku?
Nie znam liczb (sprzedaży kosztów itp.) i innych kulisów (czemu Rebel nie ma bonusów), potrzebnych do oceny tych strategii, więc ocenię z punku widzenia potencjalnego klienta (jak już pisałem) strategia przedsprzedaży 2 zadziałała na mnie, a strategia 1 nie. Ponadto paradoksalnie przy chęci kupna dodatku bgg store wychodzi porównywanie cenowo, i zachowując wszelkie proporcje (chodzi to o sytuacje w których sprzedaż jest dziłalnoscia poboczną) wyglada jak strona z drugiej dekady XXI wieku podczas gdy
http://portalgames.pl/pl/zakupy/ jest jak z lat 90-tych - niektóre oferty sprzedazy gier z forum wyglądają lepiej. ( Tak, to miała być złośliwa szpila - ma trafić w czuły punkt i zaboleć
)
Nie mniej mimo oburzenia kilku użytkowników, nadal będziemy tworzyć unikalne przedmioty dla naszych fanów,
Ogromnie cieszy mnie taka postawa. I popieram tworzenie gier "z miłością" z jedną mam nadzieją konstruktywna uwagą
Niech bonusy będą pod warunkiem, że nie ucierpi na tym poziom edytorski i grywalność
podstawki.
Na przykład genialnie było dostać dodatek do Le Havre razem z podstawką - ale lepiej żeby przy okazji nie było błędów na Luksusowych Liniowcach; fajnie mieć dodatkowe rezydencje do Dziewictwa, ale lepiej gdyby ktoś w tym czasie przejrzał ponownie karty Patronów (podałem najświeższe przypadki) itp.
Co do dystrybucji mini-dodatków to najwygodniej było, gdy można było je kupić w Empiku dostając przy okazji coś do poczytania
. RIP ŚGP [`]