U mnie leży i czeka na dziewiczą partię. Po przeczytaniu zasad wygląda na jazdę bez trzymanki
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Ukryta tożsamość i dokładne naliczanie punktów dopiero na koniec gry może powodować niezły chaos
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Ale może to odczucia na wyrost. Mam nadzieję, że zagram niebawem, to coś skrobnę więcej odnośnie odczuć sprawdzonych w praniu. Boję się trochę, że gra przerodzi się w drużynową rywalizację a nie walkę jednostek o podium. Nie było by w tym nic złego, ale przy rozkładzie sił 3 vs 1 może to po prostu popsuć zabawę osobie będącej w mniejszości.
Po zasadach gra wcale nie wygląda na taką super lekką i przyjemną. Chociaż Martin radzi czytelnikowi nie przejmować się zbytnio, tylko grać i "enjoy the ride"... to może o czymś świadczyć ;P
Mogę natomiast napisać co nieco o wykonaniu - pozytywnie mnie zaskoczyła jakość kart - sztywne, rozmiar CCG a nie jakieś EURO AMERICA
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Żetony sporych rozmiarów i do tego grube (kawał porządnej tektury
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
). Grafiki na kartach fajnie budują klimat - mi się bardzo podobają. Plansza trochę pstorkacizną jedzie, ale po rozłożeniu kart i elementów, nie ma tragedii i całkiem fajnie to wygląda.
Na minus żetony podwójnych agentów, zielone tło i namiary tekstowe na agenta :/ Bez obrazków pewnie będzie to powodować częste i dokładne skanowanie planszy
Tematyka po przeczytaniu zasad całkiem fajnie oddana. Jednak mniej tutaj Scherlock'a niż Cthulhu i innych wynaturzeń (pionki zombieee są naprawdę fajniutkie
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
) Generalnie to dość ciekawe tło jak na grę o rewolucji (bo de facto Martin sam przyznaje, że pomysł na grę oscylował w okół rewolucjonistów, a temat przyszedł z Gaimanem i nawet się wpasował
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
)
Fakt faktem, cena trochę "porażająca".