Ponieważ jakiś czas temu też postanowiłem lubą wprowadzić do planszówek, a Seasons był dla niej w sumie pierwszym konkretniejszym tytułem w który grała, to ode mnie słyszała o wielu innych pozycjach. Dzisiaj króciutko napisałem o Seasons, także się skopiuję i rozwinę poniżej.
W Seasons gra się naprawdę przyjemnie, posiada praktycznie wszystko: kostki, karty, znaczniki, plansze do przesuwania, interakcję (także tę negatywną), losowość (ale w takim wymiarze, że dokonujemy wyboru, a nie jesteśmy skazani na jeden rzut i kropka), odrobinę planowania, gra do tego ma bardzo ładne, wyraziste grafiki, jest optymalnie (nie mylić z przesadnie/cukierkowo) kolorowa. Świetnie wprowadziła paru moich znajomych i lepszą połówkę
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
do planszówek, i zachęciła do kolejnych. Oczywiście nie ma co przesadzać z oceną paru wymienionych wcześniej składowych Seasons, co nie zmienia faktu, że choć nie nachalne, to są (np. negatywna interakcja). Faktycznie, gra może nie jest idealna (polska wersja ma faktyczny 1 błąd na karcie, który mocno zmienia jej znacznie, w internecie są łatwe do znalezienie erraty), ale na pewno jest to godna uwagi pozycja, zwłaszcza do przyjemnego i luźnego grania (na przykład dla dwojga, tj. w moim i twoim przypadku większa część grania
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
). Równie dobrze sprawdza się na 2 co na 4 osoby, tury się nie rozwlekają, tak naprawdę cały czas coś się dzieje, poszczególne gry potrafią być zróżnicowane (ze względu na dobór kart i kości). Jedyny minus jaki doskwiera mi na tyle by go wyróżnić, to przy grze na 4 osoby, gdy jesteśmy już w trakcie 3 roku, to kart na stole czasem jest tyle, że wierzymy na słowo przeciwnikom w ich zagrania na kartach (może to wynik tego, że godzina była już całkiem późna
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
)Naprawdę polecam.