Gry przygodowe
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Pako
- Posty: 211
- Rejestracja: 04 sie 2006, 06:42
- Lokalizacja: Mysłowice
- Has thanked: 32 times
- Been thanked: 2 times
Gry przygodowe
Po zakupie kilku gier typu ekonomiczno/strategicznego stwierdziłem, że wiele z nich jest wspaniałych (El Grande, Tikal) ale jednak brakuje mi gier bardziej przygodowych, mających swój klimat. Mimo to chciałbym żeby gry te wymagały też myślenia. Poczytałem trochę na forum i wychodzi na to, że praktycznie nie ma takich gier, mam rację? Z braku wyboru zakupiłem na allegro polską wersję Runebound oraz Dungeoneer Grobowiec Króla Nieumarłych (mam je dostać w tym tygodniu) chociaż czytałem, że gry te mają różne opinie (szczególnie Runebound bywa źle oceniany). Co o nich myślicie? Stwierdziłem, że warto zaryzykować aby sprawdzić, jeśli nie będzie to to czego szukam to najwyżej odsprzedam.
Macie jeszcze jakieś typy? Sa jakieś gry spełniające wymaganie o których napisałem powyżej?
Macie jeszcze jakieś typy? Sa jakieś gry spełniające wymaganie o których napisałem powyżej?
przygodowe powiadasz? jak rozumiem Wiochmen Rejser nie wchodzi w gre:D?
mam samodzielnie drukowanego dungeoneera (las, smoki i szczurołaki) i jestem z niego bardzo zadowolony, to co cieszy to duza ilosc interakcji miedzy graczami a nie jak np w starutkiej magii i mieczu, gdzie jedyne interakcje zachodziły poza planszą kiedy ktos pytał komu jeszcze przynieść piwo:D
kolejnym atutem jest wielkość, dungeoneera moge schowac do kieszeni, descent i reszta potrzebuja plecaka w rozmiarze wiekszym niz standardowy
a jezeli chodzi o klimat to chyba wszystkie wymienione sa po prostu sieczką, roznica polega jedynie na tym kogo i jak, w arkhamie i descencie wspolpracujesz z graczami, w dungeoneerze starasz sie ich wybic wlasna postacia lub uzywajac potworow, a w runeboundzie albo bedziesz z nimi walczyl albo przechodzil obok nie wplywajac na ich dzialania.
a co do mistrza gry w descencie, to dungeoneer ma tez mozliwosc rozgrywania kampanii z wladcą lochu i jest to ciekawe urozmaicenie rozgrywki:)
po tym co napisalem nie musze juz chyba udawac, ze dungeoneer to znakomity wybor:D?
mam samodzielnie drukowanego dungeoneera (las, smoki i szczurołaki) i jestem z niego bardzo zadowolony, to co cieszy to duza ilosc interakcji miedzy graczami a nie jak np w starutkiej magii i mieczu, gdzie jedyne interakcje zachodziły poza planszą kiedy ktos pytał komu jeszcze przynieść piwo:D
kolejnym atutem jest wielkość, dungeoneera moge schowac do kieszeni, descent i reszta potrzebuja plecaka w rozmiarze wiekszym niz standardowy
a jezeli chodzi o klimat to chyba wszystkie wymienione sa po prostu sieczką, roznica polega jedynie na tym kogo i jak, w arkhamie i descencie wspolpracujesz z graczami, w dungeoneerze starasz sie ich wybic wlasna postacia lub uzywajac potworow, a w runeboundzie albo bedziesz z nimi walczyl albo przechodzil obok nie wplywajac na ich dzialania.
a co do mistrza gry w descencie, to dungeoneer ma tez mozliwosc rozgrywania kampanii z wladcą lochu i jest to ciekawe urozmaicenie rozgrywki:)
po tym co napisalem nie musze juz chyba udawac, ze dungeoneer to znakomity wybor:D?
- TuReK
- Posty: 1482
- Rejestracja: 07 cze 2004, 13:57
- Lokalizacja: Opole (d. Mecatol Rex)
- Has thanked: 50 times
- Been thanked: 75 times
Descent jest nawet bardzo taktyczny, zwyklym rąbaniem bohaterowie daleko nie zajda.Pako pisze:Ale czy Descent jest wart swej ceny (Runebound zakupiłem za 110 zł)? Czytałem opinie, że Descent jest to taka zwykła "rąbanka". Chciałbym żeby oprócz przygody człowiek czuł, że zależy też coś od jego decyzji, taktyki... Istnieją wogóle takie gry czy to tylko moje marzenia?
Z pustego i Saruman nie naleje
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Do zwyklej rombanki mozna wszystko sprowadzic . W descencie masz normalnie rozwoj postaci jak w runebound + wspolprace miedzy graczami i wojne z MG. Klimat ala d&d sprowadzony glownie do taktycznej siekanki [ale czego sie spodziewasz po planszowce?... wydarzenia ktore rzuca mg sa bardzo fajne ostatnio fuksem wygralismy]. W Arkhamie to wogole jest od groma wydarzen itp a jak jeszcze czytales Lovecrafta to wogole odjazd, bo poczujesz klime.Pako pisze:Ale czy Descent jest wart swej ceny (Runebound zakupiłem za 110 zł)? Czytałem opinie, że Descent jest to taka zwykła "rąbanka". Chciałbym żeby oprócz przygody człowiek czuł, że zależy też coś od jego decyzji, taktyki... Istnieją wogóle takie gry czy to tylko moje marzenia?
- Nataniel
- Administrator
- Posty: 5293
- Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
- Lokalizacja: Gdańsk Osowa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Dungeon Twister - gra przygodowa, ale z duzym elementem taktyki.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Doom - nieco uproszczony Descent, taktyki trzeba stosować sporo z prostej przyczyny - inaczej Invader, czyli zły pan, przejedzie się po marinesach już w drugim/trzecim pomieszczeniu. W Descenta nie grałem, ale po rozmowach z ludźmi co w niego grali mam taki wniosek - tam szef złych panów przywołuje potworki w ilościach hurtowych, więc siekanina jest bez przerwy, przy czym szybko staje się monotonna, oraz po zdobyciu jakiegośtam skarbu (pierwszego, czy też jednego z pierwszych) drużyna staje się na tyle silna, że źli mogą tylko popatrzeć na swoją masakrę.
Doom ma też mniej przekombinowany system walki, oraz dużo lepszy klimat Być może na ten sąd ma wpływ fakt, że fantastyki aż tak nie uważam, ale nie sądzę - Rune jest fantastyczny, Descent, Dungeoneer, etc etc, a o krwawej wyżynce serwowanej potworom będącym biorobotami przez wytrenowane maszyny do zabijania, czyli marinesów, zdecydowanie można powiedzieć że ma mocny klimat, no i ten klimat się rożni od sporej części standardowych produkcji opartych o fantasy.
Arkham Horror też ma zapewne ten plus klimatyczności, ale nie grałem. Ale zapowiada się smakowicie
Doom ma też mniej przekombinowany system walki, oraz dużo lepszy klimat Być może na ten sąd ma wpływ fakt, że fantastyki aż tak nie uważam, ale nie sądzę - Rune jest fantastyczny, Descent, Dungeoneer, etc etc, a o krwawej wyżynce serwowanej potworom będącym biorobotami przez wytrenowane maszyny do zabijania, czyli marinesów, zdecydowanie można powiedzieć że ma mocny klimat, no i ten klimat się rożni od sporej części standardowych produkcji opartych o fantasy.
Arkham Horror też ma zapewne ten plus klimatyczności, ale nie grałem. Ale zapowiada się smakowicie
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Zwykłą rąbanką to jest właśnie Runebound Na dodatek nie ma tam prawie w ogóle interakcji. Dla mnie to jest gra na 1-2 razy. W Descencie wszystko zależy od MG tak jak w RPG.Pako pisze:Ale czy Descent jest wart swej ceny (Runebound zakupiłem za 110 zł)? Czytałem opinie, że Descent jest to taka zwykła "rąbanka".
- MataDor
- Posty: 696
- Rejestracja: 23 sty 2006, 16:02
- Lokalizacja: Warszawa/Gocław
- Has thanked: 313 times
- Been thanked: 98 times
Śmiało mogę ci polecić "Fire and Axe". Zakupiłem go właśnie ostatnio z tego samego powodu o którym mówisz. Ludzie z którymi gram (jak i ja) są już zmęczeni ostatnio eurogrami z super mechaniką ale zerowym klimatem. Może nie jest to do końca przygodówka w czystym tego słowa znaczeniu, bo jesteś teoretycznie Jarlem który dowodzi drakkarem, handlując, grabiąc i zasiedlając w średniowiecznej europie. Trzeba naprawdę sporo myśleć i kombinować. Jest też element losowy ale idealnie wsprzęga się w klimat. Pozatym gra jest pięknie wydana dzięki czemu chce się jeszcze bardziej grać.
Generalnie pozycja totalnie klimatyczna z mechaniką odwzorowującą to co robisz, a nie jakąś abstrakcją. Właśnie takie pozycje głównie mnie interesują, gdyż nie często mamy 4-5h na GoT'a
Co do Battlelore to też go mam i w sumie bardzo lubię. Ale lepiej go nie kupuj tylko poczekaj z 1-2 miesiace na Tide of Iron.
Jest dokładnie jak mówisz. Gier z klimatem i mechaniką odwzorowującą to co robisz jest bardzo mało.
Generalnie pozycja totalnie klimatyczna z mechaniką odwzorowującą to co robisz, a nie jakąś abstrakcją. Właśnie takie pozycje głównie mnie interesują, gdyż nie często mamy 4-5h na GoT'a
Co do Battlelore to też go mam i w sumie bardzo lubię. Ale lepiej go nie kupuj tylko poczekaj z 1-2 miesiace na Tide of Iron.
Jest dokładnie jak mówisz. Gier z klimatem i mechaniką odwzorowującą to co robisz jest bardzo mało.
Take it easy (jak któś z Pragi Południe ma ochotę na w miarę regularne granie, proszę o PM)
kolekcja gier
kolekcja gier
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Polecam korzystanie z przycisku "Szukaj".Pako pisze:Mimo wszystkich Waszych opinii da się odczuć, że jednak tego typu gier jest bardzo mało. W takim razie może coś trochę innego: co myślicie o BattleLore?
Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
- Pako
- Posty: 211
- Rejestracja: 04 sie 2006, 06:42
- Lokalizacja: Mysłowice
- Has thanked: 32 times
- Been thanked: 2 times
Dzięki, o tym tytule jeszcze nie słyszałem, muszę się nim zainteresować.MataDor pisze:Śmiało mogę ci polecić "Fire and Axe". Zakupiłem go właśnie ostatnio z tego samego powodu o którym mówisz.
O Tide of Iron również - muszę cześciej przeglądać forumMataDor pisze:Co do Battlelore to też go mam i w sumie bardzo lubię. Ale lepiej go nie kupuj tylko poczekaj z 1-2 miesiace na Tide of Iron.
-
- Posty: 11
- Rejestracja: 23 sie 2006, 19:04
Osobiście mam Runebounda - gierka miła, przyjemna i generalnie fajna, ale rzeczywiście może brakować interakcji. W Descenta grałem kilka razy z kumplami - tutaj da się znaleźć elementy taktyki i współpracy, ale jak współgracze pozostawią cię w jakimś zaułku z trzema Magami to masz przerąbane .
Ktoś już się wypowiadał na temat Shadows over Camelot. Ta podoba mi się najbardziej - poza tym jakoś za każdym razem jestem Traitorem . Gra się pprzyjemnie, akcja jest szybka i za specjalnie nie ma przestojów, tak więc polecam.
Ktoś już się wypowiadał na temat Shadows over Camelot. Ta podoba mi się najbardziej - poza tym jakoś za każdym razem jestem Traitorem . Gra się pprzyjemnie, akcja jest szybka i za specjalnie nie ma przestojów, tak więc polecam.
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Troche przesadzasz ;] ofc zalezy od rozgrywki ale np. w ostatniej mojej partii[2gi scenariusz] jezeli na nie udaloby nam sie ubic jednego potworka w odpowiednim czasie to pozegnalibysmy sie z wygraną[2ch gosci martwych+za 2 kolejki przetasowanie talii mg].kwiatosz pisze: W Descenta nie grałem, ale po rozmowach z ludźmi co w niego grali mam taki wniosek - tam szef złych panów przywołuje potworki w ilościach hurtowych, więc siekanina jest bez przerwy, przy czym szybko staje się monotonna, oraz po zdobyciu jakiegośtam skarbu (pierwszego, czy też jednego z pierwszych) drużyna staje się na tyle silna, że źli mogą tylko popatrzeć na swoją masakrę.
Mam zarówno Descenta jak i Runebounda i obie gry bardzo lubię. W obie też całkiem dobrze gra się w dwie osoby.
Descent jest bardziej taktyczny, a przy tym bliżej mu do klasycznego role-playing (co prawda ograniczonego do penetracji podziemi). Jego największym minusem jest czas rozgrywki - jedna partia może trwać ponad 4 godziny.
Runebound jest dużo szybszy (zwłaszcza jak się gra, że potrzeba o 1 mniej punktów doświadczenia do rozwinięcia charakterystyki postaci) - spokojnie da się rozegrać partyjkę w 1,5 godziny. Są tutaj misje dodatkowe, wydarzenia losowe, więc jest pod tym względem nieco ciekawszy od czystej walki z potworami. Trochę pomyśleć też trzeba (choć bez przesady ) - przede wszystkim racjonalie podejmować ryzyko wybierając odpowiednio wyzwania. Pewną wadą tej gry jest ograniczona interakcja między graczami - w praktyce głównie sprowadza się do wyścigu - kto będzie szybciej wykonywać misje, lepiej się rozwijał, itp. Można też walczyć między graczami (i chyba też handlować - przynajmniej my tak gramy), ale jest to raczej poboczny wątek w tej grze.
Descent jest bardziej taktyczny, a przy tym bliżej mu do klasycznego role-playing (co prawda ograniczonego do penetracji podziemi). Jego największym minusem jest czas rozgrywki - jedna partia może trwać ponad 4 godziny.
Runebound jest dużo szybszy (zwłaszcza jak się gra, że potrzeba o 1 mniej punktów doświadczenia do rozwinięcia charakterystyki postaci) - spokojnie da się rozegrać partyjkę w 1,5 godziny. Są tutaj misje dodatkowe, wydarzenia losowe, więc jest pod tym względem nieco ciekawszy od czystej walki z potworami. Trochę pomyśleć też trzeba (choć bez przesady ) - przede wszystkim racjonalie podejmować ryzyko wybierając odpowiednio wyzwania. Pewną wadą tej gry jest ograniczona interakcja między graczami - w praktyce głównie sprowadza się do wyścigu - kto będzie szybciej wykonywać misje, lepiej się rozwijał, itp. Można też walczyć między graczami (i chyba też handlować - przynajmniej my tak gramy), ale jest to raczej poboczny wątek w tej grze.
Mam Runebounda jak i Dungeoneera...ale polece ci GoTa czy Shoguna. Gry maja klimat ale są typowo strategiczne wiec nie wiem czy dokladnie tego szukasz. Teraz co do Dungeoneera; dla mnie dno, nie sprzedaje bo gra ktora raz wpadla w moja kolekcje juz z niej nie wyleci^^...Runebound, imo ciekawszy, po kilku partiach staje sie monotonny, na szczescie sa dodatki (sam planuje kiedys kupic Midnight)
Osobiście Runebound uważam za całkiem fajną gierkę.
Jeśli chcesz pograć w dwie osoby i masz trochę kasy to możesz sprawdzić World of warcraft. Choć można grac w więcej osób to po rozegraniu kilku partii uważam, że dwóch graczy to liczba optymalna. Jedynym, ale za to ogromnym minusem tej gry, jest całkowity brak interakcji.
Dungeoneera odradzam. Mam, grałem, zapomniałem...
Jeszcze jedna uwaga - powyższy tekst jest całkowicie stronniczy i może akurat Ty będziesz miał inne odczucia. Pozdrawiam.
Jeśli chcesz pograć w dwie osoby i masz trochę kasy to możesz sprawdzić World of warcraft. Choć można grac w więcej osób to po rozegraniu kilku partii uważam, że dwóch graczy to liczba optymalna. Jedynym, ale za to ogromnym minusem tej gry, jest całkowity brak interakcji.
Dungeoneera odradzam. Mam, grałem, zapomniałem...
Jeszcze jedna uwaga - powyższy tekst jest całkowicie stronniczy i może akurat Ty będziesz miał inne odczucia. Pozdrawiam.
Jeśli kogoś faktycznie interesuje w grze aspekt przygodowy (a nie tylko rąbanka i levelowanie), to zdecydowanie polecam Arkham Horror. Dużo ciekawych zdarzeń, szczególnie jeśli doinwestować w dodatki.
Reszta z wymienianych gier to w dużej mierze gry slashersko - taktyczne z elementem przygodowym (co jest bardzo fajne, szczególnie spodobał mi się doom), natomiast przygodówek jako takich jest bardzo mało. Camelot chyba też możnaby zaliczyć, z tym że tam też na pierwsze miejsce wysuwa się taktyka.
Natomiast w AH nigdy nie wiesz, czy np. w barze spotkasz nowego sojusznika, wdasz się w grę w bilard, czy może schlejesz się, lub nawet dostaniesz pracę? Każda miejscówka oferuje sporo zdarzeń, a oprócz tego jest też slashowanie potworków i zbieranie różnych ciekawostek. Aspekt przygodowy imho wysuwa się jednak na pierwsze miejsce, a gra naprawdę rozwija skrzydła w "pełnej" wersji (AH+curse+dunwich).
Reszta z wymienianych gier to w dużej mierze gry slashersko - taktyczne z elementem przygodowym (co jest bardzo fajne, szczególnie spodobał mi się doom), natomiast przygodówek jako takich jest bardzo mało. Camelot chyba też możnaby zaliczyć, z tym że tam też na pierwsze miejsce wysuwa się taktyka.
Natomiast w AH nigdy nie wiesz, czy np. w barze spotkasz nowego sojusznika, wdasz się w grę w bilard, czy może schlejesz się, lub nawet dostaniesz pracę? Każda miejscówka oferuje sporo zdarzeń, a oprócz tego jest też slashowanie potworków i zbieranie różnych ciekawostek. Aspekt przygodowy imho wysuwa się jednak na pierwsze miejsce, a gra naprawdę rozwija skrzydła w "pełnej" wersji (AH+curse+dunwich).
- stalker
- Posty: 2594
- Rejestracja: 24 cze 2004, 23:14
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 33 times
- Been thanked: 13 times
Na pewno Game of the Throne (Gra o tron). Jest to gra może nie do końca przygodowa, a bardziej taktyczno-polityczno-strategiczna, jednak aż ocieka klimatem i naprawdę warto się przy niej bawić trochę w odgrywanie przywódcy swojego domu
Lukasz M. Pogoda | w biblioteczce | zainteresowało mnie
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych. Chcesz pomóc w testowaniu lub masz swój projekt? Monsoon Group pomoże! Informacje na forum tutaj. Zapraszamy!
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych. Chcesz pomóc w testowaniu lub masz swój projekt? Monsoon Group pomoże! Informacje na forum tutaj. Zapraszamy!