Wojna o pierścień / War of the ring (R. Di Meglio, M. Maggi, F. Nepitello)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Yavi
Posty: 3186
Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 24 times
Been thanked: 40 times
Kontakt:

Re: War of the ring - czy i dlaczego jest fajne??

Post autor: Yavi »

W Polsce pewnie barierą jest cena - patrząc na forum wiele osób szuka planszówek w granicach 150 złotych, WotR jest prawie dwa razy droższy.
Tak wspomniana Zimna Wojna kosztuje około 130 złotych a dodatkowo jest mniej losowa (z tego co zauważyłem na forum większość osób nie przepada za losowością).
Na WotR-a zdecydowaliśmy się dość szybko, była to nasza trzecia gra i jest od tej pory moją ulubioną, chociaż nie wracamy do niej aż tak często - zajmuje dużo miejsca, trzeba jej poświęcić co najmniej te 3 godziny.
Na forum WotR jest czasem polecana, o ile ktoś szuka długiej, klimatycznej gry z losowością bez ograniczenia cenowego ;)
Awatar użytkownika
djedi gamer
Posty: 482
Rejestracja: 27 mar 2012, 10:38
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time

Re: War of the ring - czy i dlaczego jest fajne??

Post autor: djedi gamer »

Odi pisze:Natomiast mimo wszystko chyba największą barierą jest cena. 270 zł, i to za grę praktycznie wyłącznie dwuosobową (taki Mage Knight w praktyce 1-3 os, Twilight Imperium, Eclipse, GoT - 4-6 itp) to dużo...
No właśnie napisałem, że wydałbym 270 PLN (można znaleźć taniej) na same 205 figurek - wychodzą wtedy po ponad 1PLN/szt. Pamiętam, jak chciałem kiedyś dokupować figurki jednostek z Memoir44. Ceny wychodziły po 1 $ za sztukę.

Miałem Mage Knight i szczerze to odebrałem właśnie tę grę jako bardzo drogą. Jeśli odejmiemy z pudełka zupełnie niepotrzebne figurki miast, to za 220 PLN mamy karty i 4 figurki bohaterów. Tu dopiero przepłaciłem...
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: Odp: War of the ring - czy i dlaczego jest fajne??

Post autor: Rocy7 »

Oprocz ceny bariera dla niektorych jest moim zdaniem czas gry. Pisalem o tym problemie w innym watku ogolnie to tytulow 2+h nie jest latwo graczy znalezc a tutaj dodatkowo gra najlepiej sprawdza sie jedynie na 2 osoby, co nie zmienia faktu iz jest interesujaca. W ogole ostatnio obserwuje ze coraz trudniej mi znalezc chetnych na gry dluzsze niz 2 godziny stad wiele moich planow zakupowych musialem przeanalizowac.
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1768
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 381 times
Been thanked: 94 times

Re: War of the ring - czy i dlaczego jest fajne??

Post autor: farmer »

Wg mnie, głównym problemem jest faktycznie czas potrzebny na rozgrywkę.
Zarówno na pojedynczą partię, jak i na nauczenie się gry, trzeba przeznaczyć sporą ilość czasu - mi również ciężko się zmobilizować.

Analiiza zasad + partia treningowa + kilka partii na ogarnięcie systemu i strategii = duża inwestycja czasu, nim zagra się tą pierwszą w pełni świadomą i prawidłową partię.


Choć gry cięższego kalibru, długie (3-10 i więcej godzin), są tym, co lubię najbardziej, wyraźnie widzę u siebie tendencję o coraz częstszego grania w tytułu na około ogodzinę. Łatwiej o partnerów do takich gier, łatwiej o miejsce oraz (przede wszystkim) czas.

Żyjemy w z zbyt dużym pośpiechu, mamy zbyt wiele zajęć, które należy upakować w tej absurdalnie krótkiej dobie - ot, i mamy przyczynę.

PS
Ale!
Ale może w ten łikend zagram w WotR'a, a co!
Pierwszy raz od, bodaj 2-uch lat :roll:

pozdr,
farm
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Awatar użytkownika
tequira
Posty: 103
Rejestracja: 19 lis 2013, 11:25
Lokalizacja: Warszawa

Re: War of the ring - czy i dlaczego jest fajne??

Post autor: tequira »

Moim zdaniem czas gry wcale nie jest bardzo długi, można się uwinąć w 2-3 h czyli standardowo, jak w większych grach.
Oczywiście, że może się zejść, ale dłużej grałem w Arkham Horror czy w Battlestara, ekonomiczne eurogry też potrafią się wydłużyć.
Ważne, żeby figurki trzymać posegregowane albo pomalować im podstawki, wtedy rozstawia się bardzo szybko, to ważne, bo setup tej gry jest długi.
Zgadzam się jednak, że coraz częściej wybieramy krótkie gry, z braku czasu, albo też żeby zagrać jednak w kilka pozycji, bo każdy lubi coś innego.

Cena jest potężna ale wolę kupić jedną Wojnę niż kilka "drobiazgów", Tezeusz i Dziedzictwo od Portalu to prawie cena Wojny, a kupujemy masę powietrza choć to fajne gry są i bardzo chętnie w nie gram.

Gra jest bardzo klimatyczna i każdy, z kim grałem na to zwraca uwagę, jak świetnie poskładane są klocki w tej grze.
Brak równowagi w sile i wrażenie przygniatającej przewagi to tylko jeden ze smaczków, ech cudo...
Mechanika jest świetna, niby dużo losowości wprowadzają kości, ale jest to ograniczone do 5 kości więc nawet ogromna przewaga jest do ogarnięcia,
mamy liderów dających przerzuty, karty, do tego gdzieś tam idzie drużyna, wydaje się, że to jeden mały wątek w całej grze, cudo.
Grę da się wygrać choć wolni ludzie mają trudniej, dużo bardziej bolą zle wyniki podczas poszukiwania, niż te w bitwie.
Każda moja gra była inna, choć przecież start jest identyczny, ale dużo zmieniąją karty na ręce, raz trafiłem możliwość wprowadzenia w stan wojny Ludów Północy
i zrobienie tego na początku gry, zanim ktokolwiek to zrobił daje pioronujący efekt.

Graliśmy partię na 4 osoby i było fajnie, niby na siłę są ci 4 gracze ale jak to fajnie komplikuje, bo musimy decydować na zmianę,
a często właśnie ta druga strona ma teraz kłopoty, można to fajnie wykorzystać. Do tego całego planu nie ma w jednej głowie i to utrudnia dowodzenie.
Ja zawsze mam zasadę grając wolnymi ludźmi, że drużyna jest najważniejsza, trzeba iść i iść, reszta to tylko dodatek.

Na koniec słowo o jakości, gra jest przepiękna, uwielbiam duże karty z II edycji, są takie mega klimatyczne, wielka plansza mojego ulubionego świata...
Dlatego właściciele tak ją oceniają, jak się raz zatopi w ten świat, to jest jak spełnienie marzeń. Jednak nie każdy jest fanem śródziemia i wtedy może nie ma tyle magii.
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1768
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 381 times
Been thanked: 94 times

Re: War of the ring - czy i dlaczego jest fajne??

Post autor: farmer »

tequira pisze:Moim zdaniem czas gry wcale nie jest bardzo długi, można się uwinąć w 2-3 h czyli standardowo, jak w większych grach.
Cały sęk w tym, że 2-3h (cżesto 3-4) to właśnie długie gry.
Normą jest, jak się wydaje, okolica 1 godziny, krótkie to gry na 20 - 40 minut.
Większość z osób jakie znam (z forum i z rila) akceptuje gry max do 90, w ostateczności 120 minut.
Najlepiej, bez negatywnej interakcji i nie 1 na 1 (najbardziej obciążający rodzaj gier - wg mnie).

Tak oto, Władca nigdy nie zdobędzie takiej popularności jak Osadnicy z Catanu (szybkie, proste, nieobciążające), Carcassone, Stone Age i rzesza innych gier prostszych i lżejszych :).

pozdr,
farm
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Awatar użytkownika
olocop
Posty: 333
Rejestracja: 22 wrz 2011, 13:43
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 44 times
Been thanked: 160 times

Re: War of the ring - czy i dlaczego jest fajne??

Post autor: olocop »

djedi gamer pisze:A Wojna o Pierścień znalazła się właśnie w pierwszej 20-stce najlepszych gier na BGG ze średnim ratingiem graczy na poziomie 8,43 - najwyższym spośród wszystkich gier.

(...)
Dziwi mnie fakt, że ta gra jest pomimo wszystko tak mało znana i mało się o niej mówi.
Może chodzi o to, że praktycznie nie żyje swoim życiem - nie wydaje się co chwila nowych dodatków? Może gracze są już zmęczeni tematyką Tolkiena (za dużo tego w kinach na przykład)? Może jest za droga (choć ja bym kupił za tę cenę same 205 figurek)? Może zbyt długa (choć w Battlastara i Zimną Wojnę gram zwykle tyle samo czasu)? Nieregrywalna (ale przecież nie codziennie ratuje się Świat przed cieniem)?
Jak to jest naprawdę?
Ranking na BGG pokazuje chęć zagrania. Widocznie dużo osób kupiło grę za niemałe pieniądze, teraz nie ma z kim lub kiedy zagrać, a bardzo by chciało ;)
Sam swego czasu myślałem o zakupie, ale byłby to typowy zbieracz kurzu na półce. Zarówno z racji długości, jak i złożoności, konfrontacji 2-osobowej oraz tematyki (tych 4 elementów muszę unikać, jeśli chcę namówić żonę na grę).

Gdybym chociaż syna miał, to bym zainwestował na przyszłość, ale tu same córki...
"Wojna? Kataklizm? Po co? Diabły te przysłały Europie coś, co się nazywa: Mah-jong. Mah-jong jest to taka chińska gra, w którą umiał grać dobrze jeden stuletni mandaryn, ale się wreszcie powiesił" Kornel Makuszyński, "Wycinanki",1925
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: War of the ring - czy i dlaczego jest fajne??

Post autor: Rocy7 »

Na stronie https://www.google.com/url?q=https://dl ... bSwz2eRkCA jest client do gry online napisany w Javie niestety wymaga gry online, co ciekawe w kliencie są dodatki ( War of the Ring: Lords of Middle-Earth i War of the Ring: Lords of Middle Earth - Treebeard Mini-Expansion). Może komuś się przyda do testów gry.

Kolejna rzeczą, ktora może zniechęcać do tej gry jest to tez moim zdaniem poziom skomplikowania zasad. Mamy nie tylko dużo reguł, ale tez wyjątki od nich oraz czesto wyjatki od wyjątków, wiele osób odrzuca takie rozwiązanie.

Zastanawia mnie tez, czy problemem nie jest nastawienie konfrontacyjne tej gry i ilość sposobów na zwycięstwo. O ile taktyk realizacji choćby strategii wojskowej (głownie Cień) jest pewnie sporo podobnie, jak drogi drużyny pierścienia, o tyle silna negatywna interakcja jest wpisana w ta grę. Nie ma możliwości wygranej bez walki lub obrony przed agresja nieustanna konfrontacja jest w nia wpisana. W tej grze dostawia sie i porusza armiami oraz drużyna pierścienia, nie ma ekonomii czy innych poziomow rozgrywki.
Z moich obserwacji wynika, że gracze często lubią mieć więcej dróg do wygranej które sa obecne np. w Cywilizacji (4 drogi) Runewars (powiedzmy ze 3 drogi choc walka jest najistotniejsza ale w Runewars jest więcej aspektów jak bohaterowie uproszczona ekonomia aspekty dyplomacji (licytacje)) czy Burning Suns (tak jak RW premiuje walki ale daje duzo innych opcji i pozwala wygrac przy pomocy innych ścieżek). W WoP oprócz prowadzenie/blokowania drużyny pierscienia, gracze zajmuja sie jedynie kampania wojenna.

W kwestii zas grania z jednym przeciwnikiem gdybym najczesciej grał z kolega fanem gier stategicznych nie byloby to problemem, grywam jednak najczesciej z moja dziewczyna ktora raz ze woli gry 1-2 godzinne, a dwa preferuje mniej bezpośredniej negatywnej interakcji. Mimo to chciałbym spróbować ja zainteresować ta gra.:)
Ostatnio zmieniony 07 sty 2014, 00:55 przez Rocy7, łącznie zmieniany 6 razy.
Awatar użytkownika
djedi gamer
Posty: 482
Rejestracja: 27 mar 2012, 10:38
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time

Re: War of the ring - czy i dlaczego jest fajne??

Post autor: djedi gamer »

Tutaj znajdziecie bardzo dobrze opisane strategie dla Cienia i WL:
http://www.aresgames.eu/category/articl ... mes/page/5
Awatar użytkownika
tencogoniema
Posty: 217
Rejestracja: 09 lis 2004, 13:00
Lokalizacja: Himalaje
Has thanked: 36 times
Been thanked: 14 times

Re: War of the ring - czy i dlaczego jest fajne??

Post autor: tencogoniema »

mam pytanie o Upgrade Kit, wiem ze bylo ale olane przez reszte, jakie sa roznice, warto zakupic, czy wyjdzie taki Up po PL?
Awatar użytkownika
djedi gamer
Posty: 482
Rejestracja: 27 mar 2012, 10:38
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time

Re: War of the ring - czy i dlaczego jest fajne??

Post autor: djedi gamer »

Upgrade powinien zmienić w pełni jedynkę na dwójkę. Co do wydania PL to myślę, że nie nadejdzie. Już rok temu wyszedł dodatek w postaci Panów Śródziemia (bardzo dobrze oceniany zresztą) niestety nie spolszczony dotąd. A szkoda. Mam wersję PL drugiej edycji, a mogę sobie kupić dodatek tylko eng. Bez sensu...
Awatar użytkownika
Yavi
Posty: 3186
Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 24 times
Been thanked: 40 times
Kontakt:

Re: War of the ring - czy i dlaczego jest fajne??

Post autor: Yavi »

Co do dodatku to jakbyś znalazł chwilę napisz na forum Galakty w temacie o planach wydawniczych na 2014 i najlepiej też w dziale Wojny o Pierścień w temacie o dodatku ;)
Już kilka osób się o niego pytało, może jak wydawnictwo zobaczy rosnące zainteresowanie to i dodatek ujrzy światło dzienne w naszej wersji językowej.
Awatar użytkownika
tencogoniema
Posty: 217
Rejestracja: 09 lis 2004, 13:00
Lokalizacja: Himalaje
Has thanked: 36 times
Been thanked: 14 times

Re: War of the ring - czy i dlaczego jest fajne??

Post autor: tencogoniema »

chlopaki a wiecie jakies sa roznice w dzialaniu kart z 1 i 2 ed? duzo tych roznic, nie ufam tej czesci w instrukcji 2ed co napisali ze wazne bo co mieli napisac ? ;)
Awatar użytkownika
djedi gamer
Posty: 482
Rejestracja: 27 mar 2012, 10:38
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time

Re: War of the ring - czy i dlaczego jest fajne??

Post autor: djedi gamer »

nie grałem w 1 edycję, ale podstawowe różnice w edycjach to ustawienie balansu bardziej na korzyść Wolnych Ludów, a więc wyrównanie szans na zwycięstwo dla obu stron konfliktu. Można było to osiągnąć zapewne głównie za pomocą zmian w kartach. Podejrzewam, że kilka/kilkanaście kart zostało wymienionych, możliwe, że początkowe ustawienie wojsk, dodatkowo kilka różnic w regułach (no, ale instrukcję mamy za darmo - wystarczy ją ściągnąć). Gdzieś (chyba BGG) czytałem artykuł jakie są różnice dokładnie.
Grałem tylko w 2 edycję, ale nie chciałbym nawet próbować grać w 1, bo ta gra jest wręcz idealna.
Awatar użytkownika
tencogoniema
Posty: 217
Rejestracja: 09 lis 2004, 13:00
Lokalizacja: Himalaje
Has thanked: 36 times
Been thanked: 14 times

Re: War of the ring - czy i dlaczego jest fajne??

Post autor: tencogoniema »

hmm sciagnalem oczywiscie instrukcje ale myslalem ze ktos ma tego upkita albo obie gry i ma jakies info. :mrgreen:
Awatar użytkownika
lintu
Posty: 244
Rejestracja: 26 lut 2011, 21:57
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 5 times
Been thanked: 13 times

Re: War of the ring - czy i dlaczego jest fajne??

Post autor: lintu »

Nawiązując do tematu, po ograniu War of the Ring (I ed.) mam parę uwag in minus:

1) Niewykorzystany potencjał mapy - na dobrą sprawę w północno-zachodnim krańcu mapy przez większość gry nie dzieje się nic - nie ma potrzeby (ani też zazwyczaj czasu), by ruszać stamtąd dość mizerne zresztą wojska. Eriadoru mogłoby w zasadzie nie być, bez uszczerbku dla gry - a szkoda. Wiąże się z tym też problem zbyt dużego rozdrobnienia prowincji, przez co uruchamianie wojsk z odległych prowincji jest niezmiernie czasochłonne i większości nieopłacalne.
2) Rola Minas Tirith - zgodzę się, że zgodnie z książkowym fluffem Minas Tirith to kluczowa lokacja i gdyby padło, Sauron miałby otwartą drogę do podboju militarnego Śródziemia. W grze nie działa to niestety najlepiej, ponieważ w momencie gdy Sauron zdobywa stolicę Gondoru (jest to rzecz jasna bardzo trudne, ale wykonalne - odpowiednio dobrane karty i szczęśliwe rzuty = pozamiatane) staje przed nim otworem cały kraj z mnóstwem osad i twierdzą w Dol Amroth. Jeśli Rohan nie ruszy na pomoc - to jest po grze. Tak naprawdę gracz Cienia może skupić się na parciu na Minas Tirith, wiążąc jednocześnie Sarumanem siły Rohanu, i dość szybko wygrać partię.
3) Warunki zwycięstwa dla Wolnych Ludów - Wolnym Ludom wystarczy zająć dwie twierdze, by wygrać. Gra przez to może przerodzić się w parcie na Morię i Mount Gundabad i skończyć nad wyraz szybko.
4) Losowość - bardzo lubię system kości akcji, ale czasami potrafi on niesamowicie napsuć krwi. Fakt, że za ruchy armii odpowiadają w zasadzie trzy wyniki (co jest dużym ułatwieniem), jednak czasem niekorzystne rzuty akcji w jednej turze potrafią ukręcić łba skrzętnie zaplanowanej akcji. Nie mówiąc już o tym, że i na k6 czasem zdarzają się cuda (w ostatniej partii np. mój przeciwnik wyrzucił w bitwie trzy 6 i dwie 5, czym posłał mi całą armię do piachu).

Czy II edycja zmienia mocno balans i wpływa w jakiś sposób na bolączki opisane powyżej? Świta mi też pomysł na zmodyfikowanie WotR do strategii "totalnej", opartej wyłącznie na kontroli prowincji. War of the Ring: Total War? :D
Awatar użytkownika
mig
Posty: 4046
Rejestracja: 24 lip 2010, 16:41
Lokalizacja: Konin
Been thanked: 4 times

Re: War of the ring - czy i dlaczego jest fajne??

Post autor: mig »

lintu pisze: 2) Rola Minas Tirith - zgodzę się, że zgodnie z książkowym fluffem Minas Tirith to kluczowa lokacja i gdyby padło, Sauron miałby otwartą drogę do podboju militarnego Śródziemia. W grze nie działa to niestety najlepiej, ponieważ w momencie gdy Sauron zdobywa stolicę Gondoru (jest to rzecz jasna bardzo trudne, ale wykonalne - odpowiednio dobrane karty i szczęśliwe rzuty = pozamiatane) staje przed nim otworem cały kraj z mnóstwem osad i twierdzą w Dol Amroth. Jeśli Rohan nie ruszy na pomoc - to jest po grze. Tak naprawdę gracz Cienia może skupić się na parciu na Minas Tirith, wiążąc jednocześnie Sarumanem siły Rohanu
No, czyli w sumie bardzo "historycznie" ;)
lintu pisze: 3) Warunki zwycięstwa dla Wolnych Ludów - Wolnym Ludom wystarczy zająć dwie twierdze, by wygrać. Gra przez to może przerodzić się w parcie na Morię i Mount Gundabad i skończyć nad wyraz szybko.
Zwycięstwo militarne "dobrymi" jest możliwe, ale dość trudne do osiągnięcia. Zdobyć dwie twierdze (i jednocześnie nie stracić niczego co się posiada) wcale łatwo nie jest:)

Generalnie - z doświadczeń - najlepszą (co nie znaczy, że jedyną) strategią Wolnych Ludów jest jak najdłuższe wytrwanie i obrona jak długo się da kluczowych twierdz, tak żeby nie nastąpiło szybkie zwycięstwo militarne Saurona a w tym czasie drużyna pierścienia zapiernicza do Mordoru. Sauron z kolei stara się spowolnić i osłabić drużynę pierścienia tak by zyskac czas na rozprawienie się militarne z Wolnnymi Ludami. No, samo życie :D
Planszostrefa - 11%, 3 Trolle - 5%
Mam / Chcę mieć / Sprzedam
Awatar użytkownika
Yavi
Posty: 3186
Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 24 times
Been thanked: 40 times
Kontakt:

Re: War of the ring - czy i dlaczego jest fajne??

Post autor: Yavi »

Napisałem takiego pięknego posta i chyba zamknąłem przeglądarkę :/

Tym razem w skrócie:
1. To jest jakiś problem, chociaż wg mnie dotyczy części poł-zach. Na północy warto trochę się skupić i zacząć zagrażać Angmarowi gdy na południu Cień za bardzo napiera.
2 i 3 - zgadzam się z przedmówcą, WL mogą próbować wygrać militarnie, ale jest to trudne i nie zawsze możliwe.
4. Urok losowości, chociaż poza jednym rzutem, w którym moja cała armia padła nie odczułem za bardzo "niewidzialnej ręki losowości" ;) Ot, czasem rzut się uda, czasem nie, ale kości akcji zawsze można pozamieniać pierścieniami, jeśli to konieczne.
Einar
Posty: 92
Rejestracja: 30 sty 2012, 17:18
Lokalizacja: Poznań

Re: War of the ring - czy i dlaczego jest fajne??

Post autor: Einar »

To ja w takim razie napiszę długiego posta :)

Trochę ograłem WoP (II edycję) w ciągu dwóch miesięcy - mam już na koncie około 6-7 rozgrywek.
1) Niewykorzystany potencjał mapy - na dobrą sprawę w północno-zachodnim krańcu mapy przez większość gry nie dzieje się nic - nie ma potrzeby (ani też zazwyczaj czasu), by ruszać stamtąd dość mizerne zresztą wojska. Eriadoru mogłoby w zasadzie nie być, bez uszczerbku dla gry - a szkoda. Wiąże się z tym też problem zbyt dużego rozdrobnienia prowincji, przez co uruchamianie wojsk z odległych prowincji jest niezmiernie czasochłonne i większości nieopłacalne.
Całkowicie się zgadzam, w żadnej grze, którą rozegrałem Wolne Ludy ani razu nie użyły armii stacjonujących na zachodzie (Szara Przystań, Ered Luin). Jest stamtąd zwyczajnie za daleko, do przejścia 5-6 regionów żeby dostać się do Angmaru, Gundabadu lub Morii. Przy mniejszej liczbie kostek i Drużynie Pierścienia "do wykarmienia" taki marsz nie ma sensu, tym bardziej że w tym czasie Cień i tak zdąży się umocnić.

Z drugiej strony Cień mógłby pomaszerować w tamtym kierunku, ale... w sumie też jest za daleko ;). Są po prostu bliższe cele do zdobycia. Z książką to w sumie się ładnie zgadza, na zachodzie nie działo się nic ciekawego w czasie wojny.

Duże znaczenie ma natomiast Północ z osadami Bree oraz Shire. Z tych regionów można w dobrym układzie wyprowadzić konkretny atak na Morią, Angmar, Gundabad. Czasami nawet dość zaskakujący dla Cienia, tutaj widzę spore szanse na zwycięstwo punktowe Wolnych Ludów.

2) Rola Minas Tirith - zgodzę się, że zgodnie z książkowym fluffem Minas Tirith to kluczowa lokacja i gdyby padło, Sauron miałby otwartą drogę do podboju militarnego Śródziemia. W grze nie działa to niestety najlepiej, ponieważ w momencie gdy Sauron zdobywa stolicę Gondoru (jest to rzecz jasna bardzo trudne, ale wykonalne - odpowiednio dobrane karty i szczęśliwe rzuty = pozamiatane) staje przed nim otworem cały kraj z mnóstwem osad i twierdzą w Dol Amroth. Jeśli Rohan nie ruszy na pomoc - to jest po grze. Tak naprawdę gracz Cienia może skupić się na parciu na Minas Tirith, wiążąc jednocześnie Sarumanem siły Rohanu, i dość szybko wygrać partię.
Ja grając WL bardzo się cieszę gdy przeciwnik atakuje Minas Tirith. W twierdzy i fortach w Osgiliath można przy pomocy Gandalfa Białego i np. Boromira z jakimś towarzyszem niezwykle długo skutecznie się bronić. Cień musiałby mieć naprawdę mocne karty i szczęście w rzutach, żeby szybko zdobyć twierdzę.

Mnie się ostatnio udało rozbić armię Haradrimów i wykonać szalony manewr z marszem na południe i porzuceniem Gondoru. Wygrałem na punkty biorąc trzy w Hardzie i Umbarze oraz czwarty w Angmarze ludami Północy.

Dla mnie kluczowy jest Rohan. Należy koniecznie jak najszybciej przerzucić wojska na brody na Isenie i przesunąć żeton polityki na przedostatnie pole. Jeśli tylko Saruman troszkę się spóźni można uzyskać na dość długo impas. Przy dobrych kartach na Rohan można nawet mieć szanse w walce Sarumanem.

Jeśli natomiast Rohan upadnie to i Minas Tirith nie ma szans - wówczas tylko rajd Frodem.

Warunki zwycięstwa dla Wolnych Ludów - Wolnym Ludom wystarczy zająć dwie twierdze, by wygrać. Gra przez to może przerodzić się w parcie na Morię i Mount Gundabad i skończyć nad wyraz szybko.
Zdobycie szybko wszystkich czterech punktów na Północy (Moria plus Gundabad/Dol Guldur) jest chyba bardzo trudne. Same siły elfów nie wystarczą, a aktywowanie i wejście w stan wojny Północy/Krasnoludów to jest już mnóstwo kości do wykorzystania. W takim układzie to chyba trzeba zrezygnować z ruchów Frodem.

Losowość - bardzo lubię system kości akcji, ale czasami potrafi on niesamowicie napsuć krwi. Fakt, że za ruchy armii odpowiadają w zasadzie trzy wyniki (co jest dużym ułatwieniem), jednak czasem niekorzystne rzuty akcji w jednej turze potrafią ukręcić łba skrzętnie zaplanowanej akcji. Nie mówiąc już o tym, że i na k6 czasem zdarzają się cuda (w ostatniej partii np. mój przeciwnik wyrzucił w bitwie trzy 6 i dwie 5, czym posłał mi całą armię do piachu).
Z losowością trzeba się pogodzić. Jak dla mnie jest ona zaletą gry, rozgrywki nie są powtarzalne. A z wszystkich gier które rozegrałem tylko raz kostki mocno wpłynęły na przebieg wojny, Wolne Ludy przez 5-6 rund z rzędu nie miały Woli Zachodu i nie mogły awansować Gandalfa i Aragorna.


Ja grę oceniam na 9/10, jest świetna. Jest pięknie wydana, trzeba bardzo mocno kombinować, są spore emocje w trakcie bitew (ten moment gdy przeciwnik odkrywa kartę bitwy!), klimat książki aż paruje z planszy. Dodatkowo ten efekt osaczenia gdy grasz WL lub wrażenie potęgi Cienia :)

Gdybym nie by fanem Tolkiena pewnie odbierałbym tę grę znacznie chłodniej co widać zresztą po tym wątku. "Nie fanom" zalecam zdecydowanie zagrać gdzieś przed zakupem.
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6492
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 617 times
Been thanked: 972 times

Re: War of the ring - czy i dlaczego jest fajne??

Post autor: Odi »

lintu ->

ad. 1) w II edycji lekko zmienia się rozstaw wojsk. O ile pamiętam, m.in. na północy właśnie. Północno-zachodni kraniec mapy faktycznie nie jest zbyt często aktywny, ALE może być aktywny, zwłaszcza z inicjatywy Saurona. Do zdobycia są tam 3 punkty. Bardzo potrzebne punkty, przy założeniu, że poszło nam nieźle z Gondorem i Rohanem. Takie a nie inne rozstawienie wojsk WL powoduje, że są one wrażliwe na atak właśnie z Angmaru i Góry Gundabad. Zresztą koncentrując się o ataku na Rivendell można odbić na zachód i tam - prawdopodobnie - mniejszym nakładem sił zdobyć potrzebne punkty. Ja to właśnie cenię w WoP, że rozgrywki, pomimo niezmiennego setupu, potrafią się różnić. Ot, zwykle w Angmarze jest spokój, a nagle - w którejś tam kolejnej rozgrywce - cała północ wrze. Albo tak, jak pisał Einar: atak na południe. To właśnie jest fajne w WoT: naprawdę spore możliwości i różnorodność.

ad. 2) nie jest po grze. Po zdobyciu twierdz Gondoru i Rohanu brakuje jeszcze dwóch punktów, a Lorien może być już nieźle umocnione.

ad. 3) no popatrz, a w drugiej edycji zmieniono nieco balans militarny na korzyść WL, żeby i one miały szanse a ten rodzaj zwycięstwa :) Wcale nie jest tak łatwo. A nawet, powiedziałbym, wciąż jest całkiem trudno. Z różnych względów: dyplomacja, mobilizacja, ograniczone rezerwy, układ twierdz, kostki... Ale jest to możliwe. Najczęściej mimochodem, nieco przypadkowo, przy zagapieniu się Saurona, ale da radę.

ad.4) Skoro Twój przeciwnik wyrzucił 3x6 i 2x5 na kościach, i zniszczył Ci całą armię, czyli było w figurkach pięć do pięciu, tak? Normalna sprawa - przy takim zestawie każde rozstrzygnięcie jest możliwe. Żeby ziększyć swoje szanse na sukces, powinieneś zbudować przewagę (karty, dowódcy, korzystne położenie). WoP to gra o wielkiej strategii: budowaniu systemu rezerw, oblężeniach, umiejętnym wykorzystaniu dowódców i kart... Samo starcie może już przebiegać różnie i kontrola nad nim mniejsza. Rzut kością to tylko ostatni element złożonego łańcucha decyzji.
Fuser

Re: War of the ring - czy i dlaczego jest fajne??

Post autor: Fuser »

kilka pytań:

1) czy dla osoby, która nie czytała/oglądała WP gra będzie równie atrakcyjna? Czyli jaka jest wartość gry gdy odpada cały książkowy klimat

2) czy gra jest regrywalna zakładając, że grają ciągle te same dwie osoby i nie zmieniają stron?

3) czy do polskiej drugiej edycji można dokupić angielskie dodatki?
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: War of the ring - czy i dlaczego jest fajne??

Post autor: kwiatosz »

Fuser pisze:kilka pytań:

1) czy dla osoby, która nie czytała/oglądała WP gra będzie równie atrakcyjna? Czyli jaka jest wartość gry gdy odpada cały książkowy klimat
Moim zdaniem razem z limatem odpada 90% wartości gry. Bo nagle to nie jest tak, że Aragorn idzie pogadać z konkretnymi ziomami, tylko leci figurak do innych figuraków, które wyglądają dokładnie tak samo jak cała reszta i czemu w ogóle musi lecieć przez całą planszę zamiast pójść o tu, obok. Dla czerwonych będzie to wyglądać jak Ryzyko, a Drużyna będzie przeżywać nieinteresujące przygody na wielkiej mapie.

Nie chodzi mi o to, że w tej grze nic nie ma poza klimatem, bo jest to zupełnie nie prawda. Ale mnogość szczegółów, kombinowanie jest fajne dlatego, że nawiązuje do książek, ja podszedłem ze znikomą znajomością Tolkiena i się odbiłem. Decyzji sporo, ale bez podbudowy są nieinteresujące moim zdaniem.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
sqb1978
Posty: 2623
Rejestracja: 18 gru 2013, 16:54
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 41 times
Been thanked: 142 times

Re: War of the ring - czy i dlaczego jest fajne??

Post autor: sqb1978 »

lintu pisze:Czy II edycja zmienia mocno balans i wpływa w jakiś sposób na bolączki opisane powyżej? Świta mi też pomysł na zmodyfikowanie WotR do strategii "totalnej", opartej wyłącznie na kontroli prowincji. War of the Ring: Total War? :D
Wystarczy, że poczekasz na: http://galakta.pl/epicka-bitwa-u-stop-s ... ozpocznie/
Awatar użytkownika
Yavi
Posty: 3186
Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 24 times
Been thanked: 40 times
Kontakt:

Re: War of the ring - czy i dlaczego jest fajne??

Post autor: Yavi »

1) czy dla osoby, która nie czytała/oglądała WP gra będzie równie atrakcyjna? Czyli jaka jest wartość gry gdy odpada cały książkowy klimat
Zdecydowanie nie będzie równie atrakcyjna. Za grą przemawia klimat, który dodaje jej bardzo wiele. Obowiązkowo należy "Władcę Pierścieni" chociaż obejrzeć :P
2) czy gra jest regrywalna zakładając, że grają ciągle te same dwie osoby i nie zmieniają stron?
Śmiem twierdzić, że tak. Na ogół gram Wolnymi Ludami i za każdym razem muszę walczyć o wygraną. Poza tym nie jest to jednak gra "na co dzień", bo wtedy mogłaby się pewnie znudzić.

Kod: Zaznacz cały

3) czy do polskiej drugiej edycji można dokupić angielskie dodatki?
Jest jeden dodatek, czyli War of the Ring: Lords of Middle-Earth i z tego co wiem pasuje do polskiej wersji.
Fuser

Re: War of the ring - czy i dlaczego jest fajne??

Post autor: Fuser »

Fatalnie, tak czułem oglądając filmiki na YT. Dzięki za odpowiedź.
ODPOWIEDZ