Marcon pisze:Miałbym kilka pytań do osób obeznanych. Ile w grze jest negatywnej interakcji?
Cała gra to jedna wielka negatywna interakcja podobnie jak w GOT.
Marcon pisze:Są intrygi, walka, dyplomacja i podkładanie sobie świń, czy raczej na zasadzie że każdy sobie rzepkę skrobie?
Tu bym powiedział, że dyplomacji jest raczej niewiele. Nie ma za bardzo czegoś takiego jak w GOT, że wbijam komuś nóż w plecy. Nie ma ku temu zbytnio możliwości i każdy knuje dla siebie. Walka oczywiście jest, podkładanie świń jest za pomocą niektórych bardzo wrednych kart.
Marcon pisze:Jak wygląda balans frakcji?
Za mało jeszcze grałem, żeby się bardziej konkretnie wypowiadać, ale frakcje są raczej dobrze zbalansowane. Jak na razie u mnie zwycięstwa odnosiły różne frakcje.
Marcon pisze:Czy rozgrywka jest dość dynamiczna czy raczej akcja rozwija sie powoli i ciężko potem zmienić sytuację na planszy?
Straty jednostek na pewno bolą, bo nie ma się ich kilkadziesiąt tylko kilka-kilkanaście. Z tymże mniej bolą niż w GOT. Gra jest zdecydowanie dynamiczna i dużo się dzieje.
Marcon pisze:No i najważniejsze - czy gra jest po prostu dobra i można ją postawić pod względem grywalności na tej samej półce co GoTa?
Ja osobiście stawiam ją półkę wyżej niż GOT. W wielu aspektach jest podobna, ale mi bardziej odpowiada kombinowanie bez patrzenia na innych (rozkazy wsparcia). Walka na kostkach też jest dla mnie fajniejsza od bardzo przewidywalnych starć w GOT.