Jak traktujecie gry planszowe?

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 8801
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2709 times
Been thanked: 2395 times

Re: Jak traktujecie gry planszowe?

Post autor: Curiosity »

A ja, tak jak w "Rejsie" - lubię te gry, które znam.
Ogólnie ciężko mnie namówić na partię w coś nowego. Wybieram gry uważnie i nieufnie. Do tego nie przepadam grać w CZYJEŚ gry. Wolę czasem nawet kupić w ciemno i się rozczarować, niż zagrać na czyimś egzemplarzu.

Rozczarowania oczywiście są...
Mam także gry, które zostały zakupione, żeby stać na półce. Kupiłem np. Tide of Iron, w który zagrałem raz i na 99% więcej nie zagram, ale nie przeszkodziło mi to kupić dodatku, który od 7-8 miesięcy stoi na regale zafoliowany. Nie zamierzam grać, ale sprzedawać też nie chcę.

Nie mam parcia na nowości i wolę mieć mniej gier, ale takich, w które często grywam. W BSG grywam od wielu miesięcy CO NAJMNIEJ raz w tygodniu, a bywa, że i dwa razy. I nie nudzi mnie to, wręcz przeciwnie, każdej rozgrywki wyczekuję jak kania dżdżu.

><><><><

Przeliczanie czasu grania w gry na złotówki nie uwzględnia jednego, istotnego czynnika - piwa. Jeśli w grę za 100zł zagrałem 50 razy po dwie godziny to gra "w przeliczeniu" może i kosztuje te 2zł za spotkanie, ale co z tego, kiedy przy grze wypiję 2-3 piwa za 6-8zł? :) To chyba podraża koszt tego hobby. :P
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Awatar użytkownika
Yavi
Posty: 3186
Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 24 times
Been thanked: 40 times
Kontakt:

Re: Jak traktujecie gry planszowe?

Post autor: Yavi »

Panowie, nie odbiegajmy od tematu.
Interesuje mnie dzień/tydzień/miesiąc hobbysty gier planszowych lub karcianych. Jak wygląda to hobby? Ja jako osoba z boku wyobrażam sobie to tak, że raz w tygodniu taki hobbysta siada z jakaś grupą ludzi/garstką/klubem i sobie gra 2-3 h, ew. 6h i odstawia swoje hobby i tyle. Może robi to raz na tydzień a może dwa razy na miesiąc.

jak to wygląda w rzeczywistości? Czy są maratony po kilkanaście godzin, gdzie wszyscy się dobrze bawią? Nie liczę tu, że np: mam chińczyka i przez 10 lat grałem w niego z milion razy, tylko coś bardziej ''namacalnego'', nie zrozumcie mnie źle oczywiście. Jako gracz wirtualny po prostu nie chcę sobie zepsuć zabawy poprzez zły pogląd- np: rozegram 4 rozgrywki w Warhammera Inwazje z żoną w pierwszy dzień- może z 2h zejdą a potem długo długo nic. Trochę lipa-chyba
Jako gracz komputerowy postaram się napisać jak to wygląda u nas.
W gry planszowe grywam głównie z narzeczoną - na ogół w weekendy staramy się tak wszystko zaplanować, żeby znaleźć czas na 1-2 dłuższe tytuły typu Wojna o Pierścień, Horror w Arkham czy kilka partii w coś krótszego. Czasami w weekend wybieramy się w jakieś miejsce, w którym można znaleźć osoby chętne do gry, na ogół taki wypad zabiera nam ładnych kilka godzin.
W tygodniu jeśli mamy ochotę, to gramy w tytuły typu Seasons, czy Ankh-Morpork. Ostatnio męczymy nową karciankę Władca Pierścieni LCG.
Zdarzają się okresy, w których gramy mniej, ale po jakimś czasie zawsze zachciewa nam się kupić coś nowego/wrócić do tego co mamy. Dobrze jest zaopatrzyć się w różne gry - zarówno zajmujące więcej czasu jak i te krótsze, w które spokojnie można zagrać wieczorem po pracy.


Osobny temat to karcianki- lepiej wejść w jeden system i w niego brnąć czy próbować różnych rozwiązań? Napaliłem się na MTG nawet chciałem kupić deck buildera 2014, ale gdzieś na forach poczytałem, że bardziej opłaca się wchodzić w świeższe systemy, ponieważ MTG mnie zje. Nie wiem czy warhammer do mnie trafi, mage wars także wygląda fajnie. Władca Pierścieni mnie nie przekonuje, ciągle ciągnie mnie do MTG (kolekcja kart, ciekawy system), ale odrzuca fakt, że nigdy w turnieju udziału nie wezmę (nie wydam kilku tysięcy na kartę), generalnie nie planuję czynnego udziału w turniejach, ale lubię mieć opcję, że jak mnie mocno wciągnie to zawsze mogę spróbować.
W M:tG grałem przez kilka lat, zakończyłem moją przygodę z tą karcianką jakoś w okolicach wyjścia dodatku Time Spiral. Gra zmierzała w kierunku mechanik, które średnio mi odpowiadały, wykruszyło mi się towarzystwo do gry, no i coraz bardziej odczuwałem wydatki w mojej licealnej wówczas kieszeni. Po niedawnym przerzuceniu się na planszówki ciągnęło mnie do czegoś podobnego do M:tG - padło na Game of Thrones LCG, jednak to nie było to - mechanika moim zdaniem górowała nad przyjemnością z rozgrywki. Niedawno kupiłem Władcę Pierścieni LCG i mimo że nie jest to gra konfrontacyjna, a kooperacja, to wypada dobrze. Rozważamy też w przyszłości zakup Mage Wars/Summoner Wars właśnie w celu "zastąpienia" Magica. Miałem też okazję grać w Star Wars LCG i spodobało mi się, więc możesz też spróbować :)

Co do turniejów - są różne typy takich rozgrywek w M:tG, np. drafty, w których udział nie jest zbyt drogi i gra się otrzymanymi na turnieju kartami. Poza tym znam osoby, które z sukcesami grywały w lokalnych turniejach taliami za ~500-600 złotych.
Pamiętaj tylko, że jeśli jesteś typem zbieracza, to ta przyjemność pewnie wciągnie Cię na poważnie ;) Uświadomienie sobie po kilku latach ile pieniędzy wrzuciło się w taką grę może zaboleć.
Mam nadzieję, że post będzie w miarę zrozumiały, robiłem 10 rzeczy na raz, a nie chce mi się teraz tego czytać i poprawiać :P
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 930 times

Re: Jak traktujecie gry planszowe?

Post autor: rattkin »

No więc tak.

Przede wszystkim, gry komputerowe przeważnie oferują DALEKO lepszy stosunek grania do ceny. To co tutaj się opowiada, to są albo "wishful thinking" albo wyznania ludzi, którzy planszówkami żyją 24h / dobę. To są specyficznie przypadki. Większość ludzi ma pracę, obowiązki i na samo granie czasu niewiele. Gry komputerowe, szczególnie jakieś tańsze gry indie, będą kosztować znacznie mniej, za te kilka-kilkanaście godzin. Podobnie większe tytuły rzędu AAA, choć kosztują już tyle co planszówka, zwykle pograsz więcej. Gry komputerowe mają przeważnie daleko mniejszy próg wejścia - włączasz i grasz, ew. przechodzisz jakiś tutorial, jeśli trzeba. Do gry trzeba najpierw przeczytać instrukcję, czasem źle napisaną albo zwyczajnie długą, rozłożyć ją, znaleźć graczy itd. Przez to, że to wejście jest mniejsze, paradoksalnie, łatwiej jest spędzić więcej czasu przy takiej grze. Przy planszówce może być tak, że kupisz i nigdy nie zagrasz albo zagrasz raz czy dwa razy i tyle. Rozkładanie planszówki czasem też może być nużące.

"Cyfrowość" gier komputerowych jest tyleż zaletą co wadą. Jeśli chce się grać w planszówki, to trzeba sobie gdzies wydesygnować miejsce na nie - a małe zwykle nie są. Pal licho, jeśli to jest jedno pudełko na krzyż, jeśli więcej, to jakaś osobna półka, szafka czy wręcz regał - będą potrzebne. Oczywiście, prawdą jest, że gry planszowe oferują fizyczną namacalność, dotyk plastikowych i drewnianych elementów - coś czego gra komputerowa nie daje.

Z regrywalnością to też są przeważnie bajduły. Regrywalność zależy od gatunku gry i designu gry, a nie od tego czy jest planszówką czy grą komputerową. Są gry planszowe, które są albo na kilka-kilkanaście posiedzień i koniec (bo tak wynika z designu), na kilka-kilkanaście posiedzeń (bo są łatwe do rozpracowania i jest widoczna najlepsza ścieżka), na wiele posiedzeń ale trwających krótko, wreszcie są i takie, które oferują wysoką regrywalność rozciągniętą w długim okresie czasu - ale to już pod konkretny typ gracza. Gry komputerowe, które utrzymują się najdłużej, to gry competitive, "easy to learn, hard to master". Podobnie jest z grami planszowymi i faktycznie takie są. Przecież szachy czy go przeżyły i są grane ostro do dzisiaj. Z nowszych gier planszowych też znajdziesz takie, które oferują podobny sposób grania, często wspierany dodatkami i rozszerzeniami. Takie gry faktycznie oferują bardzo wysoką regrywalność i mogą starczyć na baardzo długo. Wśród planszówek zdecydowanie takie gry są, ale nie każda planszówka z definicji taką grą jest - w zasadzie nawet większość nie jest.

Gry planszowe są różne i też najpierw trzeba ustalić swój własny profil gracza - jakie gry się lubi, jak z interakcją, w jaki sposób wydawane, ile czasu, na ile osób, itd. To ustalenie profilu nie zawsze jest łatwe i oczywiste. Gwarantuję jednak, że gdy trafisz w swoją "dobrą gre", zdecydowanie będzie się chciało do niej wracać - gry planszowe mają taki sam "suck in factor" jak jakiekolwiek inne hobby. Przede wszystkim jednak gry planszowe wymagają osób do grania - i to jest ich największy wyznacznik. Daje to dużo radości i smiechu i buduje więzi, ale jak nie ma osób albo trudno się umówić, gry planszowe są "martwe" - zbierają tylko kurz na półce. Więc trzeba od potencjalnych współgraczy zacząć. Jeśli nie będą chcieli grać, to kaplica.

Moim zdaniem, kluczowy jest dobór tytułów. Z punktu widzenia oszczędności czasu, kupowanie różnych gier, uczenie się mozolne i granie, by potem sprzedać i uczyć się nowej, jest bardzo wymagające. Lepiej znaleźć coś pod siebie, zanim zacznie się inwestować w to czas. Gry planszowe raczej tanieją, wyjątkiem są gry, których się już nie drukuje, te z racji rzadkości oczywiście mają ceny bardzo wysokie. Ale, to warto też powiedzieć, z biznesem na świecie jest tak, że jak coś się nie drukuje to przewaznie (ale nie zawsze!) po prostu nie było warto. A nie było warto, bo była słaba gra. Co do kolekcjonowania bogatszych wydań, to po pierwsze rzadko kiedy takie się zdarzają a po drugie, to już pytanie czysto estetyczne. Na pewno mało sensowne jest zbieranie "specjalnych edycji" z myślą, że kiedyś sprzedadzą się za kokosy. Prawdopodobnie nie. Dlatego sprzedaż planszówek raczej nie ma większego sensu, chyba że był to po prostu nietrafiony zakup albo trzeba przeczyścić miejsce na półce dla lepszych tytułów. Oczywiście można też kupować właśnie tylko dobre gry i wtedy nie ma problemu ze sprzedażą.

Karcianki ogólnie mają to do siebie, że są - u źródła - bardzo do siebie podobne. Wymagają tego samego zestawu umiejętności i tylko realizowany jest on czasem inaczej w nieco innej mechanice. Karcianki zwykle kosztują nieco więcej, więc z perspektywy czasu i pieniędzy, lepiej na szybko potestować najpierw która mechanika i klimat odpowiada, a potem wybrać jedno i w to wejść. Magic the Gathering to oczywiście klasyka gatunku, ale bariera wejścia jest ogromna i nie polecam, zresztą ten system już się troszkę zestarzał przez tyle lat i dzisiaj widać trochę słabości tego designu. Alternatywą są karcianki które nie są kolekcjonerskie i nie mają dodatków albo mają niewiele, zahaczając bardziej o tradycyjny model planszówkowy (Mage Wars, Nightfall, Summoner Wars, Seasons, itd.). Kolejną alternatywą są systemy LCG, czyli takie, w których problem "rzadkości" kart nie występuje, a wejście jest łatwiejsze - wciąz wymaga obecnie trochę kasy na start, ale o kilka rzędów wielkości mniej niż M:tG. No i zapewnia równe szanse na turniejach. Z tej sekcji to oczywiście tytuły FFG, wśród których triumfuje Android: Netrunner, Lotr, Warhammer: Inwazja, itd. Ze swojej strony zdecydowanie mocno polecam Android: Netrunnera, której to gry pierwotnym autorem zresztą jest ten sam człowiek, który stworzył Magica. Problemem wszystkich karcianek jest natomiast próg wejścia, ale nie finansowy/zasadowy, tylko charakterologiczny - większość planszówkowców stroni od tego typu gier albo nie umie w nie dobrze grać. Karcianki nabierają tylko sensu gdy masz w miarę stałą grupę ludzi bądź przynajmniej jedną osobę do grania.

Powiedziałbym że statystyczny planszówkowiec gra średnio kilka godzin na tydzień, prawdopodobnie zwykle ześrodkowanych w jednym spotkaniu przy kilku mniejszych grach bądź jednej dużej.
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: Jak traktujecie gry planszowe?

Post autor: kwiatosz »

rattkin pisze:No więc tak.

Przede wszystkim, gry komputerowe przeważnie oferują DALEKO lepszy stosunek grania do ceny. To co tutaj się opowiada, to są albo "wishful thinking" albo wyznania ludzi, którzy planszówkami żyją 24h / dobę. To są specyficznie przypadki. Większość ludzi ma pracę, obowiązki i na samo granie czasu niewiele. Gry komputerowe, szczególnie jakieś tańsze gry indie, będą kosztować znacznie mniej, za te kilka-kilkanaście godzin. Podobnie większe tytuły rzędu AAA, choć kosztują już tyle co planszówka, zwykle pograsz więcej.
Granie w kupowane gry komputerowe to też jest wishful thinking - doświadczenie pokazuje, że człowiek ma przeważnie 5x więcej ikonek na Steamie niż zagranych gier :P
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Pixa
Posty: 1992
Rejestracja: 10 lip 2013, 13:24
Been thanked: 3 times

Re: Jak traktujecie gry planszowe?

Post autor: Pixa »

rattkin pisze: Przede wszystkim, gry komputerowe przeważnie oferują DALEKO lepszy stosunek grania do ceny.
Zapominasz o jednej bardzo waznej rzeczy - sprzecie do grania. Niestety granie na PC = wymiana blaszaka co 3 lata zeby nadazyc za nowosciami. Z drugiej strony gra na konsole = 150-200 zl a i konsole raz na 5-7 lat trzeba wymienic. To sa bardzo duze dodatkowe koszty, ktore odpadaja przy planszowkach.
--
Próbówka Music House - sale prób i studio nagrań we Wrocławiu
www.sala-prob-wroclaw.pl
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2337
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 578 times
Been thanked: 933 times

Re: Jak traktujecie gry planszowe?

Post autor: Galatolol »

Granie w planszówki można połączyć ze spotkaniem ze znajomymi, co pozwala zaoszczędzić czas, który także jest cenny 8)
Kolejarz
Posty: 588
Rejestracja: 12 gru 2011, 21:01

Re: Jak traktujecie gry planszowe?

Post autor: Kolejarz »

rattkin pisze:Przede wszystkim, gry komputerowe przeważnie oferują DALEKO lepszy stosunek grania do ceny. To co tutaj się opowiada, to są albo "wishful thinking" albo wyznania ludzi, którzy planszówkami żyją 24h / dobę. To są specyficznie przypadki. Większość ludzi ma pracę, obowiązki i na samo granie czasu niewiele. Gry komputerowe, szczególnie jakieś tańsze gry indie, będą kosztować znacznie mniej, za te kilka-kilkanaście godzin. Podobnie większe tytuły rzędu AAA, choć kosztują już tyle co planszówka, zwykle pograsz więcej. Gry komputerowe mają przeważnie daleko mniejszy próg wejścia - włączasz i grasz, ew. przechodzisz jakiś tutorial, jeśli trzeba. Do gry trzeba najpierw przeczytać instrukcję, czasem źle napisaną albo zwyczajnie długą, rozłożyć ją, znaleźć graczy itd. Przez to, że to wejście jest mniejsze, paradoksalnie, łatwiej jest spędzić więcej czasu przy takiej grze. Przy planszówce może być tak, że kupisz i nigdy nie zagrasz albo zagrasz raz czy dwa razy i tyle. Rozkładanie planszówki czasem też może być nużące.
Niezupełnie masz rację, nie jest tak, że planszówki się opłacają tylko, jeśli grasz 24h na dobę.
Są oczywiście gracze, którzy kupują kilka nowych tytułów miesięcznie, ale to właśnie nałogowcy! Już przy jednej nowej grze miesięcznie trzeba poświęcić sporo czasu na granie, żeby to się "zwróciło". Wielu osobom się nie zwraca, ale... kupują dalej, bo chcą. Jeśli jednak ktoś ma podejście, że ma mu się zwrócić, to po prostu nie bedzie tyle kupować, bo w ogóle nie ma takiej potrzeby! Chce grać, a nie kolekcjonować.
W wielu rodzinach jedna gra potrafi wystarczyć na lata - Puerto Rico, Wysokie Napięcie, Ticket to Ride czy Osadnicy z Catanu... W takim wypadku stosunek ceny do czasu potrafi być lepszy niż u geeka-nałogowca, choćby grali w ten jeden tytuł dwa razy w miesiącu.
Na komputerze można grać całkowicie za darmo i legalnie, jedyny koszt to PC i internet, które zwykle i tak się posiada. Do darmowych gier (różne MMO, Lole, Czołgi, Doty i inne F2P, też przeglądarkowe) nie potrzebna silnego komputera i są one bardzo popularne. Jak ktoś gra głównie w kampanie singleplayer to często musi kupować nowe gry i to już wiąże się z kosztami, a znowu nie wystarczają wcale na tak długo. Po prostu trzeba być na bieżąco. Przy dobrych planszówkach nie trzeba! Gorzej, jak kogoś wciągnie, ale wtedy też wydaje tylko tyle, ile chce i jest zadowolony. Tu naprawdę łatwo się ograniczać, a jak widać wszystko zależy od człowieka. Z postów w tym wątku wynika, że niektórym wystarczy kilka dobrych gier, a inni we wszystko grają po dwa razy i znowu szukają czegoś nowego. Ja czytam o różnych grach, interesują mnie one i chętnie bym zagrał, ale kupuję nieliczne i gram w nie potem wiele razy. Da się, to żadne "wishful thinking".
CrossSleet
Posty: 291
Rejestracja: 17 gru 2013, 15:02
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 41 times
Been thanked: 61 times

Re: Jak traktujecie gry planszowe?

Post autor: CrossSleet »

Prosiłbym nie rozwodzić się tutaj nad sprzętem, absolutnie nie o to mi chodziło. Moim zdaniem i gry wideo i gry planszowe mają swoje plusy i minusy. Nie jestem fanem grania-dla-grania, czyli głupawego naparzania w przyciski lub turlania kostką w chińczyku. Dlatego z mojej perspektywy całe ''gówno'' odpada od razu. Nie mam jeszcze dzieci, ale pracuję, ''zajmuję'' się żoną i ogarniam własne życie, dlatego mój czas jest dla mnie niezmiernie cenny. Czasem łapię się na tym, że ogromną ilość tego czasu poświęcam na ''wybieranie'' produktów, ale to także jest hobby samym w sobie- uwielbiam czytać o grach, oglądać gameplaye a aktualnie bardzo wciągnęło mnie czytanie o planszówkach i oglądanie kanałów na jutubie, w mojej zakładce ''gry'' mam już kilkanaście tytułów, które mnie zaciekawiły i mam nadzieję je zakupić jeśli całość mnie wciągnie.
Dlatego sądzę, że wszystko jest kwestią doboru odpowiedniego tytułu, który odpowiada poszczególnej jednostce. Nie okreslałbym ceny godziny grania doliczając np: piwo czy koszt sprzętu. Chodzi mi o sam fakt, że przedmioty, które kupujemy powinny na siebie zarobić, prawda? Nie kupujemy miksera, żeby go nie używać i raczej wymagamy od niego kilkunastu godzin ''miksowania''. Tak samo jest z grami, od tytułu wymagam, żeby jakąś określoną liczbę godzin mnie zadowolił. I tyle. Chodziło mi tylko o to jak często tytuły ''ogrywacie'', czyli jaki jest mniej więcej stosunek ceny/czasu gry do znudzenia i odłożenia na dłużej na półkę.

Kwestia karcianek jest dla mnie bardzo ważna, ponieważ w młodości grałem sporo (pokemon, yugioh, pierwsza wczesna edycja lotr, trochę mtg) i nie chciałbym sobie popsuć powrotu do tej zabawy. Karcianki typu ''zombiaki'' mnie kompletnie nie interesują. Mam duże wymagania co do gier, jednocześnie muszą zabawić casualowo mnie i moją żonę, ale jednocześnie mieć potencjał na coś więcej.

Temat rzeka w sumie i bez konkretnego celu po pierwszych odpowiedziach, ale widzę, że ludzie tutaj lubią zrzucić swoje myśli na posty, więc niech tak będzie.
Aktualnie czekam z niecierpliwością na te dwa tytuły zamówione, jak się spodobają to ok a jak nie zaiskrzy to sprzedam, mam nadzieję, że się nie zniechęcę jeżeli przyjdzie do drugiego przypadku. Jednak wątpię żebym kolekcjonował planszówki tak jak gry na xboxa360 czy ps4- za mało miejsca na to, raczej będę zatrzymywał te najlepsze tytuły a średniaki odstępywał- może nawet na tym forum.

Jedno pytanko tylko: ile ''na oko'' warte są aktualnie takie używki w idealnym stanie jak właśnie Talizman Magia i Miecz oraz Warhammer:Inwazja zestaw startowy? Mam nadzieję, że nie przepłaciłem skoro dałem z przesyłką kolejno 113 oraz 101 zł
Pixa
Posty: 1992
Rejestracja: 10 lip 2013, 13:24
Been thanked: 3 times

Re: Jak traktujecie gry planszowe?

Post autor: Pixa »

Jezeli gry sa dostepne w sprzedazy (naklad sie nie wyczerpal) to uzywke w idealnym stanie mozna sprzedaz za 70-80% wartosci nowej gry.
--
Próbówka Music House - sale prób i studio nagrań we Wrocławiu
www.sala-prob-wroclaw.pl
Kolejarz
Posty: 588
Rejestracja: 12 gru 2011, 21:01

Re: Jak traktujecie gry planszowe?

Post autor: Kolejarz »

Zdecydowanie nie przepłaciłeś, najwyraźniej poradziłeś sobie ze znalezieniem dobrej oferty. Jakby co ceny w wielu sklepach naraz można porównać na stronie www.i-szop.pl, a często sklepy wysyłają za darmo przy zamówieniu od 200-300 złotych, więc około 2 większych gier. Używane gry możesz znaleźć tutaj http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewforum.php?f=53 lub na allegro. Jak akurat nie ma, to kupujesz nowe, ale czasem udaje się sporo zaoszczędzić. Ponieważ nie chcesz kupować dużo i będzie raczej zwracał uwagę na dobre i popularne gry, to nie powinno być problemu z ich znalezieniem.

Kupuj dobre gry, na początku możesz upewniać się tutaj na forum, a nie będziesz żałował i wystarczą na długo. Jesteś młody, a gry planszowe mogą wystarczyć na lata. To się nie psuje jak mikser, nie przestanie działać jak płyta, nie potrzebuje nic dodatkowego jak kompatybilna konsola/komputer, więc i za 20 lat może się nadawać do grania. Jedyne co może zaszkodzić (oprócz klęsk żywiołowych) to częste granie, ale wtedy przecież problemu nie ma. ;) Od leżenia na półce gra się nie zużyje i nawet przy rzadkim graniu może się zwrócić - jak nie po miesiącu, to po roku, czy to źle? Czas poświęcony na granie zależy tylko od was.
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: Jak traktujecie gry planszowe?

Post autor: kwiatosz »

CrossSleet pisze:Jednak wątpię żebym kolekcjonował planszówki tak jak gry na xboxa360 czy ps4- za mało miejsca na to, raczej będę zatrzymywał te najlepsze tytuły a średniaki odstępywał- może nawet na tym forum.
Wielu już tak sobie obiecywało - nagle się okazuje, że trzeba zmienić barierę "100 to już kosmos" na "200 to akurat, więcej nie trzeba", a później na "250 to odznaka, wystarczy". Później się człowiek dowiaduje że 500 to też odznaka, i już nie popuszcza ;)
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
donmakaron
Posty: 3523
Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
Has thanked: 198 times
Been thanked: 646 times

Re: Jak traktujecie gry planszowe?

Post autor: donmakaron »

rattkin pisze:Przede wszystkim, gry komputerowe przeważnie oferują DALEKO lepszy stosunek grania do ceny. To co tutaj się opowiada, to są albo "wishful thinking" albo wyznania ludzi, którzy planszówkami żyją 24h / dobę. To są specyficznie przypadki. Większość ludzi ma pracę, obowiązki i na samo granie czasu niewiele. Gry komputerowe, szczególnie jakieś tańsze gry indie, będą kosztować znacznie mniej, za te kilka-kilkanaście godzin. Podobnie większe tytuły rzędu AAA, choć kosztują już tyle co planszówka, zwykle pograsz więcej. Gry komputerowe mają przeważnie daleko mniejszy próg wejścia - włączasz i grasz, ew. przechodzisz jakiś tutorial, jeśli trzeba. Do gry trzeba najpierw przeczytać instrukcję, czasem źle napisaną albo zwyczajnie długą, rozłożyć ją, znaleźć graczy itd. Przez to, że to wejście jest mniejsze, paradoksalnie, łatwiej jest spędzić więcej czasu przy takiej grze. Przy planszówce może być tak, że kupisz i nigdy nie zagrasz albo zagrasz raz czy dwa razy i tyle. Rozkładanie planszówki czasem też może być nużące.
To dało mi do myślenia. Jestem maniakiem planszówkowym, ale nie największym - nie jeżdżę po Polsce na konwenty, gram raczej w zamkniętym gronie, nie mam w kolekcji gier, w które nie grałem. Uwielbiam też gry komputerowe. Ale jest mniej tytułów wirtualnych, które wciągnęły mnie na ponad sto godzin, niż planszówek z takim wynikiem na liczniku. Rekordem komputerowym jest Fallout New Vegas, które przy trzech podejściach zajęło mi ze 160 - 180 godzin, po czym przerażony faktem, że jeszcze wszystkiego nie widziałem, nie przeszedłem i ciągle odkrywam jakieś nowości, postanowiłem nigdy więcej nie instalować tej gry :P Przebija on Draculę, w którego rozgrywki szacuję na 100 godzin, ale Cyclad już raczej nie. Kolejna gra komputerowa ma już pewnie z połowę mniejszy wynik i przebija ją dużo planszówek. Trzecia strona medalu to LCG, od roku gram w Netrunnera, przy którym nabiłem 18 - 20 dób (!) grania. Żadna gra komputerowa mi tego nie pobije, nawet licząc kilka części wychodzących na przestrzeni czasu, bo taka też jest specyfika LCG. A i tak nie liczę tu czasu spędzonego na układaniu talii czy pisaniu na forum o strategii, taliach i turniejach.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1309 times

Re: Jak traktujecie gry planszowe?

Post autor: rastula »

Wątek iście filozoficzny - więc ja mam dla inicjatrora radę nie filozofuj za dużo tylko zagraj w kilka gier - bo akurat niewątpliwe klasyki jakie nabyłeś ( Talisman i WHI) nijak nie oferują tego co dają współczesne planszówki...

obawy przed kupowaniem / kolekcjonowaniem ??? wszystko można zbierać, we wszsytkim topić czas i pieniądze ( wiem co mówię :) to nie kwestia obiektu a charakteru...

ja powiem tak od ponad 30 lat jestem całkiem "żarłocznym" hobbystą , który "przerobił" większość elektornicznych platform rozrywki począwszy od zx81 i mogę zdecydowanei powiedzieć, że gry komputerowe poza rzadkimi wyjątkami od lat "drepczą w miejscu" poprawiając wyłącznie oprawę tych samych pomysłów, lubię do dziś pograć w strategię czy RPG albo postrzelać się w nowego battlefielda ale podchodzę do tych nowości bez większej podniety - ot taki zabijacz czasu... obcowanie z planszówkami ( możliwe , że ze względu na ludzki element) "podnieca mnie dużo bardziej... sądzę też, że ten rynek nie pokazał jeszcze wszystkiego - gry będą jeszcze lepsze i ładniejsze ...

finansowo też raczej utrata wartości dobrej planszówki ( nie mówię o wielkonakładowych tytułach) też jest raczej mniejsza...


no ale sam wpadam w sidła specyfiki tego wątku

grać panowie , grać!


PS

nie ma co liczyć że nasze lepsze połowy zawsze będą dzielić naszą pasję - czasem trzeba się pogodzić z byciem niezrozumianym ( dobrze, że chociaż pobłażliwie akceptowanym)...i liczyć na dzieci ...jak z emeryturą ;D
Awatar użytkownika
tomb
Posty: 4139
Rejestracja: 22 lut 2012, 10:31
Has thanked: 317 times
Been thanked: 347 times

Re: Jak traktujecie gry planszowe?

Post autor: tomb »

Wybacz, CrossSleet, ale założyłeś najbardziej kuriozalny wątek, jaki napotkałem na tym forum.

Kupiłeś, zagraj. Spodoba się - to graj dalej. Może ci się nie znudzi wcale, może za jakiś czas, a może wcześniej, niż myślałeś. Wtedy poczytaj i kup coś nowego, albo: sprzedaj i kup coś nowego, albo: nie sprzedawaj i trochę odczekaj, albo: sprzedaj i nic nie kupuj, może to nie jest dla Ciebie. Ważne, żeby robić, co się chce. Przecież najważniejsza dla Ciebie jest Twoja opinia, czyż nie?

Ja "przeszedłem" od początku do końca ledwie kilka gier komputerowych, które bardzo mi się podobały, ale też zacząłem mnóstwo gier, których nigdy nie skończyłem. To jest rozrywka dla mnie, ale tylko w ograniczonym zakresie. Mam za to mnóstwo gier planszowych, których czas eksploatacji przewyższa te komputerowe, ale mam i takie, w które ledwo pograłem. I jaki z tego wniosek? Nie wiem, chyba żaden, zwłaszcza, że planszówki nie są największą moją kolekcją dóbr rozrywkowo-kulturowych (nawet nie są na pudle). Może nie szanuję moich pieniędzy? Może. Jakby mnie to bolało, to bym sprzedał. Albo i nie.

W ogóle - co to są za argumenty z przeliczaniem pieniędzy na czas grania? A kupujecie książki? Chodzicie na koncerty (50-250 za dwie godziny)? Wolicie zjeść za 20 zł, czy wypić za 15-cie? Zamiast palić papierosy odkładacie na wycieczkę do Tunezji? A może wybieracie kurtkę na zimę?


CrossSleet, po prostu graj. Kurna wafel, graj. Albo nie, może lepiej nie graj. A może jednak graj... No, sam już nie wiem, co powinieneś zrobić i jak długo to robić. I jak często. I z kim.

Przede wszystkim - życzę wiele przyjemności i niezapomnianych chwil nad planszą.
Ostatnio zmieniony 19 gru 2013, 11:21 przez tomb, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4784
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1040 times

Re: Jak traktujecie gry planszowe?

Post autor: Trolliszcze »

Gdzie tu się plusuje? Zdecydowanie najsensowniejszy post w tym wątku, TomB :D
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: Odp: Jak traktujecie gry planszowe?

Post autor: Rocy7 »

Ogolnie zgadzajac sie z 3 przedmowcami co do meritum:) pragne dodac iz w tym hobby nie same gry sa wazne. Oczywiscie dobrze dobrana gra podnosi poziom rozrywki ale najistotniejszym elementem planszowek sa ludzie. Moja przygoda z planszowkami oprocz checi urozmaicenia spotkan z dziewczyna wyniknela tez z tego iz chcialem miec cos co jakos zbliza ludzi na imprezach a samo picie i kalambury mi sie znudzily.

Jak chce czegos co daje mi frajde w single player odpalam Assasins Creeda czy Skirim. Planszowki zas sa powiedzmy ze forma MMORPG w pigulce ktora odpalisz na spotkaniu z rodzina/przyjaciolmi. Wiele zalezy od tego z kim bedziesz grac (czy tez w ogole bedziesz mial z kim grac). Hobby jak kazde inne moze wciagnac bardziej niz MMORPG ale jak nie znajdziesz chetnych do gry to sens wchodzenia w ta rozrywke jest mniejszy. I wlasnie tutaj ma znaczenie dobor gier bo rozni ludzie lubia rozne gry a czesto wybory nie ograniczaja sie do tego co Ty lubisz ale co przypadnie do gustu znajomym. Zawsze mozesz chodzic na spotkania planszowkowe ale mi jakos dobrze gra sie w domowym zaciszu ze znajomymi. Ze zgranymi ludzmi nawet Talisman moze wciagnac i byc ciekawy z kiepska ekipa i najlepsza gra moze nie pomoc.

Sytuacja nie jest oczywiscie czarno-biala gdyz raz ze do hobby mozna wciagnac innych a dwa planszowki czasem zblizaja ludzi w pewien sposob pozwalaja im poznac swoj charakter sposob myslenia. Wydaje mi ze pod wzgledem spolecznosciowym planszowki lacza ludzi dzialaja troche MMORPG przy czym siedzenie nad plansza jest dla mnie lepsze i tworzy trwalsze wiezi. Poza tym "walka" lub kooperacja z przeciwnikiem ktory siedzi po drugiej stronie stolu daje lepsze wrazenia niz pokonanie anonimowej osoby z netu przede wszystkim z powodu mozliwosci biezacego obserwowania emocji drugiej osoby co przez PC jest mozliwe w duzo mniejszym stopniu.

Poziom Twojej rozgrywki i satysfakcja z gry nie bedzie zalezala tylko od tego w co zagrasz ale tez z kim zagrasz po kilku miesiacach wiem ze sa ludzie z ktorymi zagram w cokolwiek i bede sie dobrze bawil ale wiem tez ze sa tacy iz nawet grajac z nimi w moja ulubiona gre bede sie irytowal. Ludzie tak jak w zyciu to najlepszy jak tez i najgorszy element tego hobby. Planszowka to nosnik platforma rywalizacji/porozumienia.
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: Jak traktujecie gry planszowe?

Post autor: kwiatosz »

A ja wątku będę bronił - ileż można o samych konkretnych tytułach gadać, takie wątki podtrzymują życie forum :) (Rocy - do Twoich wątków mam podobne spostrzeżenie, żeby nie było, że ktoś tu przed szereg wyskoczył i zgarnia liściastą przeprawę do bigosu ;) )
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
CrossSleet
Posty: 291
Rejestracja: 17 gru 2013, 15:02
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 41 times
Been thanked: 61 times

Re: Jak traktujecie gry planszowe?

Post autor: CrossSleet »

Widzę, że z czytaniem ze zrozumieniem niektórzy mają tu problemy, kostki się wam na oczy rzuciły? Napisałem kilka postów temu, że w zasadzie pierwsze kilka odpowiedzi wyczerpało mój temat i dało mi wszystkie odpowiedzi. Nie mniej widzę, że planszówkowicze lubią porozmawiać i chętnie kontynuują wątek, tym bardziej miło, że niektórzy jeszcze rozmawiają i się komunikują a nie odsyłają tylko do wujka google.

Niemniej przez wątek kilka razy przewinęło się stwierdzenie ''nowoczesna planszówka'', czy ktoś rozwinie dla mnie ten termin? Talizman stary i duży element losowości, ok, ale Warhammer Inwazja? Myślałem, że to właśnie nowoczesna karcianka LCG. Czym są nowoczesne planszówki/karcianki?

Warto zauważyć, że ''nowoczesność'' to termin różny dla każdego. Jeżeli jedynymi planszówkami, w które grałem był chińczyk i eurobiznes to praktycznie każda bardziej rozwinięta czy fabularna gra jest dla mnie nowoczesna ;)

@TomB: spokojnie, oczywiście, że będę kurna wafel grał, prawda? Co nie zabrania mi szukania inspiracji na tym forum, które bardzo chętnie ostatnio czytam. Jeżeli chodzi o kwestię pieniędzy to akurat ja bardzo na to zwracam uwagę, oczywiście koncerty, książki, wino i śpiew to zajęcia bezcenne, ale jednak jeżeli mam wybór zakupu książki za 50zł, którą będę czytał kilka wieczorów a wydanie 250 zł za koncert ulubionej grupy to wybacz, zawsze wybieram bardziej ekonomiczną książkę. Oczywiście są bardziej majętne osoby, które smakuję kulturę wszystkimi torami, dzisiaj jadą na koncert, jutro preorderują najnowszą książkę a w tygodniu chodzą do teatru. Jeżeli ma się rodzinę, obowiązki i określone fundusze na ''wydanie'' to trzeba dobrze to zagospodarować żeby nie zostać cały miesiąc z wczorajszą gazetą w dłoni.
Awatar użytkownika
Moniczka.s
Posty: 549
Rejestracja: 18 lut 2010, 20:06
Lokalizacja: Ostrowiec Św.\Warszawa
Has thanked: 3 times
Been thanked: 2 times

Re: Jak traktujecie gry planszowe?

Post autor: Moniczka.s »

CrossSleet pisze: @TomB: spokojnie, oczywiście, że będę kurna wafel grał, prawda? Co nie zabrania mi szukania inspiracji na tym forum, które bardzo chętnie ostatnio czytam. Jeżeli chodzi o kwestię pieniędzy to akurat ja bardzo na to zwracam uwagę, oczywiście koncerty, książki, wino i śpiew to zajęcia bezcenne, ale jednak jeżeli mam wybór zakupu książki za 50zł, którą będę czytał kilka wieczorów a wydanie 250 zł za koncert ulubionej grupy to wybacz, zawsze wybieram bardziej ekonomiczną książkę. Oczywiście są bardziej majętne osoby, które smakuję kulturę wszystkimi torami, dzisiaj jadą na koncert, jutro preorderują najnowszą książkę a w tygodniu chodzą do teatru. Jeżeli ma się rodzinę, obowiązki i określone fundusze na ''wydanie'' to trzeba dobrze to zagospodarować żeby nie zostać cały miesiąc z wczorajszą gazetą w dłoni.
Jeśli to naprawdę twój ulubiony zespół to pójdziesz na koncert, a gazetę/wiadomości będziesz czytał w internecie. No chyba, że czytanie gazet to twój lub twojej rodziny obowiązek (ew. to ulubiona gazeta twojej dziewczyny, to pewnie wtedy ty będziesz słuchał koncertu w necie).
Mam rabat 10% w Planszomanii i chętnie pomogę w zakupach.
Awatar użytkownika
charlie
Posty: 1001
Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 59 times
Been thanked: 54 times

Re: Jak traktujecie gry planszowe?

Post autor: charlie »

kwiatosz pisze:A ja wątku będę bronił - ileż można o samych konkretnych tytułach gadać, takie wątki podtrzymują życie forum :) (Rocy - do Twoich wątków mam podobne spostrzeżenie, żeby nie było, że ktoś tu przed szereg wyskoczył i zgarnia liściastą przeprawę do bigosu ;) )
Ja też, szczególnie będąc totalnie do tyłu z nowościami, a zazwyczaj o nowościach się dyskutuje. Co nie zmienia jednak faktu, że kolega CrossSleet powinien po prostu zagrać w różne gry, może najlepiej gdzieś na spotkaniu planszówkowym w Twoim mieście albo ze znajomymi, którzy już od jakiegoś czasu tkwią w planszówkach. Badanie terenu przed wciągnięciem się, też jest potrzebne, ale mamy na forum graczy na tyle różnych, że raczej nie da się wysunąć odpowiednich wniosków z tego kto jak postrzega swoje hobby. Zgadzam się też z rastulą, przynajmniej w przypadku Talismana.
Kolejarz
Posty: 588
Rejestracja: 12 gru 2011, 21:01

Re: Jak traktujecie gry planszowe?

Post autor: Kolejarz »

CrossSleet pisze:Niemniej przez wątek kilka razy przewinęło się stwierdzenie ''nowoczesna planszówka'', czy ktoś rozwinie dla mnie ten termin? Talizman stary i duży element losowości, ok, ale Warhammer Inwazja? Myślałem, że to właśnie nowoczesna karcianka LCG. Czym są nowoczesne planszówki/karcianki?
Nie ma jednej definicji. Mechanika roll&move z Magii i Miecza nie jest nowoczesna, w dzisiejszych grach częściej spotykasz mechaniki pozwalające na wybór różnych akcji (worker placement, role selection), a jeśli to gra przygodowa, to np. walka z potworami nie polega jedynie na porównaniu numerów na kartach i wyników na kostkach. W Mage Knight jeszcze przed walką wiesz z kim będziesz walczyć i czy wygrasz, ale to skrajność. Zwykle element niepewności zostaje, jednak losowość jest ograniczona i ma się na nią większy wpływ. Istotne jest to, że w swoim ruchu musisz podjąć jakąś decyzję, a nie rzucić kostką i się dostosować. W wielu grach ruchy graczy nie są wykonywane naprzemiennie, ale np. w tym samym momencie, albo kolejność graczy jest na bieżąco ustalana, może być tak, że w w trakcie ruchu jednego gracza wszyscy pozostali wykonują tą samą akcję albo jej słabszą wersję itd. Liczne nowoczesne mechanizmy nie tylko sprawiają, że w grze więcej zależy od samych graczy, a nie kostek czy kart i zwycięzca nie jest wyławiany przypadkowo, ale także pozwalają zamknąć grę w wygodnym czasie (Magia i Miecz może się rozciągnąć na długie godziny bez postępu), ograniczyć oczekiwanie na swoją turę i wyeliminować różne inne problemy, przez które na dłuższą metę "stare gry" były po prostu nudne.

Inwazja to inna bajka. LCG wywodzi się z CCG, ale jest systemem przyjaźniejszym dla wydającego pieniądze. Nadal jednak duża część zabawy to budowanie talii itd. Nie chodzi o to, że Inwazja jest złą grą albo nienowoczesną, ale ten system ma swoje wady - na bieżąco wypuszczane są nowe karty, gracze mogą odkryć zależności, które nie były znalezione w trakcie testów, więc balans się zmienia, słowo "living" świetnie to opisuje. Jest to fajne, potrafi wciągnąć, ale samo stworzenie takiej gry wymaga innego podejścia, niż zręczne połączenie mechanizmów i zamknięcie ich w jednym pudełku, jak w przypadku zwykłych planszówek.

Może warto dodać, że gry planszowe dzielą się na liczne, przenikające się kategorie i czasem trudno je porównać. Są gry imprezowe, gry rodzinne, gry dla dzieci, gry dla dorosłych, są w końcu eurogry, ameritrashe i gry wojenne - różnice najprościej opisać tak, że w eurograch mechanika jest na pierwszym planie, w ameri klimat, a w wojennych historyczna zgodność, ale zdecydowanie nie jest to idealna definicja. Trudno cokolwiek szufladkować, każdy ma trochę inne pojęcie na ten temat. Tak samo jak w grach komputerowych są takie, które stawiają na opowiadanie historii, na bicie rekordów, na bezpośrednią rywalizację, na pełną swobodę, na zabawę z przyjaciółmi itd.
LCG to też taka oddzielna kategoria, przez wielu graczy zupełnie pomijana. Tak samo można grać tylko w LCG, zazwyczaj w jedno konkretne i nie zaprzątać sobie głowy zwykłymi planszówkami. Nie da się tu wszystkiego między sobą porównać.
Awatar użytkownika
hsiale
Posty: 1263
Rejestracja: 14 paź 2012, 20:08
Has thanked: 10 times
Been thanked: 3 times

Re: Jak traktujecie gry planszowe?

Post autor: hsiale »

Kolejarz pisze:Nie chodzi o to, że Inwazja jest złą grą albo nienowoczesną, ale ten system ma swoje wady - na bieżąco wypuszczane są nowe karty, gracze mogą odkryć zależności, które nie były znalezione w trakcie testów, więc balans się zmienia, słowo "living" świetnie to opisuje.
Jeśli chodzi akurat o Inwazję to właśnie niedawno ogłoszono, że gra zostaje zakończona i nowych dodatków już nie będzie - skończyło się na podstawce, 5 dużych dodatkach i 6 cyklach po 6 małych dodatków.
CrossSleet
Posty: 291
Rejestracja: 17 gru 2013, 15:02
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 41 times
Been thanked: 61 times

Re: Jak traktujecie gry planszowe?

Post autor: CrossSleet »

charlie pisze:
kwiatosz pisze:A ja wątku będę bronił - ileż można o samych konkretnych tytułach gadać, takie wątki podtrzymują życie forum :) (Rocy - do Twoich wątków mam podobne spostrzeżenie, żeby nie było, że ktoś tu przed szereg wyskoczył i zgarnia liściastą przeprawę do bigosu ;) )
Ja też, szczególnie będąc totalnie do tyłu z nowościami, a zazwyczaj o nowościach się dyskutuje. Co nie zmienia jednak faktu, że kolega CrossSleet powinien po prostu zagrać w różne gry, może najlepiej gdzieś na spotkaniu planszówkowym w Twoim mieście albo ze znajomymi, którzy już od jakiegoś czasu tkwią w planszówkach. Badanie terenu przed wciągnięciem się, też jest potrzebne, ale mamy na forum graczy na tyle różnych, że raczej nie da się wysunąć odpowiednich wniosków z tego kto jak postrzega swoje hobby. Zgadzam się też z rastulą, przynajmniej w przypadku Talismana.
Generalnie temat nie dotyczył żadnego problemu i nie był na zasadzie ''powiedzcie mi jak mam grać bo ja nie wiem'', zagram na pewno, ale najpierw gry muszą do mnie dotrzeć ;]

Po prostu temat się już kula sam.

@Kolejarz: jesteś prawdziwą skarbnicą wiedzy, dzięki za miniwykład ;] o wiele więcej to wyjaśniło.
Kolejarz
Posty: 588
Rejestracja: 12 gru 2011, 21:01

Re: Jak traktujecie gry planszowe?

Post autor: Kolejarz »

I właśnie "living" nie oznacza tylko nowych dodatków, ale także to, co gracze potrafią zrobić z istniejącymi kartami. Może nic nowego nie dojść, a najlepsza talia ciągle może czekać na zbudowanie. Szczególnie jest to istotne dla graczy nieturniejowych, którzy dopiero zaczynają się interesować systemem. Dla nich jeszcze wszystko jest do odkrycia.

Generalna rada dla CrossSleeta: zainteresuj się jakąś grą wydaną nie przez FFG. Nie dlatego, że wydają złe gry. Dlatego, że warto, żebyś spróbował chleba z różnych pieców. Jak chcesz poznać to hobby, to nie ma co się od początku ograniczać.
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: Odp: Jak traktujecie gry planszowe?

Post autor: Rocy7 »

Dla mnie "nowoczesnosc" planszowki to poziom interakcji w niej mozliwosc aktywnego wplywania na sytuacje pozostalych graczy. Talizman ma mechanike nie zmieniona prawie od 30 lat, w tej grze rzadko kiedy mozna wplynac na sytuacje innego gracza, to bardziej gra "obok siebie" na jednej planszy niz z soba czy przeciw sobie. Z kolei w nowszej planszowce jaka np. jest Descent 2 edycja jeden lub kilku graczy kontroluje bohaterow rzuca koscmi ale potwory kontroluje drugi gracz co zwieksza interakcje zwieksza poziom wysilku jaki trzeba wlozyc w zwyciestwo, dodatkowo w Talizmanie jedna partia to 4 godziny w czasie ktorych czesto nie wiele sie dzieje zas scenariusze w Descent da sie skonczyc w godzine. Nie mowie ze Talizman jest zly tylko ze w nowszych grach jest wiecej aktywnego reagowania na sytuacje innych graczy wiecej kombinowania.
ODPOWIEDZ