Pobyt na Smolnej rozpoczął się od
Munchkina. Partia w 6 osób. I nawet znalazły się osoby, które dobrze znały zasady (ja grałem 2-3 razy ponad rok temu). Reguły banalnie proste. Początkowo wszyscy grali głównie sami. Szybko kolega o imieniu, którego nie pamiętam
![Embarassed :oops:](./images/smilies/icon_redface.gif)
(to ten sam tajemniczy sir Gavain z SotC) zaczął wszystkim pomagać (był elfem). Reszta rozwiajała się dosyć wolno. Ostatecznie "sir Gavain" zmiażdzył nas.
Sama gra super lekka. Tury graczy raczej bardzo szybkie. Długie tylko wtedy jak reszta graczy "pomaga"
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Nie do końca wykorzystywaliśmy (przynajmniej niektórzy) możliwości naszych postaci. Grało się generalnie bardzo sympatycznie, ale jednak specyficznośc gry sprawia, że nie spodoba sie każdemu. Przyniosę jeszcze kilka razy, a potem raczej pojawi się w dziale handel/wymiana
W końcu udało się zagrać w
TuTa. Mimo iż kilka tygodni temu czytałem zasady i oglądałem prezentację Scotta Nicholssona, to początkowo lekko gubiłem się w grze
![Embarassed :oops:](./images/smilies/icon_redface.gif)
Zapominałem, że nie tylko dane miasta muszą mieć połączenie na planszy, ale jeszcze wyłożony ciąg kart musi się zgadzać (w sensie karty w odpowiedniej kolejności). Od połowy gry już wreszcie złapałem jak w to sie gra
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
chociaż nie patrzyłem co robią przeciwnicy (trochę tego za dużo na początek...). Sorry, ale TuT ma być prostą grą familijną? A Glanz und Gloria ma być jeszcze bardziej na kombinowanie... Dziwne, a z Tygrysem nie miałem od samego początku kłopotów
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Wygrał z ogromną przewaga Geko.
Jak dla mnie gra rewelacyjna. Zasady tłumaczy się krótką chwilkę, szybkie tury, mimo tego sporo możliwości. Losowość jest, ale bynajmniej nie decyduje o wygranej. Piękne wykonanie. Wszystko gra. Nic dziwnego, że Thurn und Taxis zostało Spiel des Jahres.
Jeszcze jedno. W swoich pierwszych postach porównywałem TuTa do T2R. Wzburzyło to wiele osób. Bazik wręcz pisał o tym, że specjalnie chce wywołać flejma. Otóż nie, naprawdę tak uważałem. Już po instrukcji i filmiku BGWS wiedziałem, że to nieprawda. Po jedenej partii mogę powiedzieć, że to jednak KOMPLETNIE różne gry
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Niby i tu i tu jest układanie tras, ale w praktyce tego nie widać.
Jeszcze raz wielkie dzięki Geko za przytarganie TuTa.
Neuroshima Hex
Paulus już wszystko napisał
Colosseum
W teorii gra wydaje się szybka. Tu coś kupię, tam wylicytuję, handel, przedstawienie i już. W praktyce gra się długo, choć nie czuć upływu czasu. Wykonanie cudowne (DOW aż dołączyło karteczkę pokazującą gdzie jest miejsce na poszczególne elementy gry!). Grając za pierwszym razem można popełnić błędy - tylko 5 tur, wszystko musi być zaplanowane, inaczej trudno wystawić naprawdę dobre przedstawienie. W naszej partii o zwycięstwo walczyło dwóch Szymonów (mam nadzieję, że nie przekręcam imienia). Nie do końca zwróciłem na to uwagę, czy mam szansę na zwycięstwo i wymieniając się korzystnie dla siebie wykonałem kingmaking - Don Simon zwyciężył (o 6 punktów).
Gra całkiem miła, choć nie powiedziałbym, że to najlepsza gra DoW. Bardziej podobają mi się Shadowsi, T2R (przynajmniej wersja Europe którą posiadam i to tylko w 4-5 osoby), a nawet nie wiem czy Naszyjnik Królowej nie jest dla mnie ciekawszy...
Wcale mi nie przeszkadza ruch pionków. To jest wręcz fajne, szczególnie, że możemy się nastawiać na zyski obecne, albo starać się przesuwać je tak, byśmy mogli zyskać najwięcej w piątej turze. Co mi trochę przeszkadza, to w miarę ustalone przedstawienia. Trzeba bazować na początkowych żetonach (mając mało kasy trudno wymienić lub kupić potrzebne żetony do większego przedstawienia do którego nie mamy zupełnie żetonów). Niby możemy wystawić przedstawienie bez wszystkich potrzebnych elementów (bardzo fajny chwyt), ale wtedy raczej nie wygramy. Jak jeszcze dwóch graczy ma podobne żetony, to już w ogóle może być ciężko. Wolałbym mieć większy wybór na przedstawienie. Dodatkowo w pierwszej turze obowiązkiem wydaje się bilet sezonowy. No i kolejny minus, medale zdobywane trochę zbyt przypadkowo mogą zmienić zbyt dużo (w sensie zamieniając dwa na dodatkowy zakup).
Gra całkiem miła, chętnie zagram jeszcze raz, ale na pewno nie jest to pozycja do kupienia.
Edit:
No tak, jeszcze na zakończenie
Blef (Dzięki Michale za przypomnienie
Trutu już nie było, ale na szczęście pożyczył grę Monice, a ona Szymonowi
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Rozpoczęło się troszkę drętwo, ale szybko złapaliśmy właściwy rytm. Zagralismy chyba z 3 partie. Dobra gra na koniec, choć tym razem koniec był już o 22:30.