Rialto

[FortArt]

Mam jak najbardziej sens. Ktoś chce się dowiedzieć coś o nowych grach i nie bardzo go interesują czyjeś detaliczne problemy z instrukcją.

Ale to mało istotne. Taki podział obowiązuje i już. Wynocha

[Legun]

Wyjście kompromisowe - promować swoje pytania w wątku na "stronie głównej". Pokażę, jak się to robi:
Mam pilne pytanie, bo wieczorem mam ochotę w to zagrać pierwszy raz. Jest ono tu: http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... 42&t=23083

[mig]

Mam jak najbardziej sens. Ktoś chce się dowiedzieć coś o nowych grach i nie bardzo go interesują czyjeś detaliczne problemy z instrukcją.

Ale to mało istotne. Taki podział obowiązuje i już. Wynocha

+1

[Dabliu]

Rahdo Runs Through►►► Rialto

[KubaP]

Jak tam wrażenia? Pograliście już trochę? Ja na razie mam delikatną obawę, że przebicie zielonobudynkowej strategii jest bardzo trudne. Ktoś próbował ostro iść w niebieskie albo żółte?

[Filip z Lublina]

Ostatnio wygrałem na 3 budynkach, które dają 3pkt po aktywacji;) Na całej planszy miałem tylko 2 radych;P Zielony budynek miałem 1 i to ten najsłabszy.

[the_ka]

Jak tam wrażenia? Pograliście już trochę? Ja na razie mam delikatną obawę, że przebicie zielonobudynkowej strategii jest bardzo trudne. Ktoś próbował ostro iść w niebieskie albo żółte?

ostatnio wygrałem 2 osobową partię używając głównie budynków żółtych -> joker, A-B i A-BB

[powermilk]

graliśmy na 4. Nikt z nas nie używał praktycznie żółtych budynków. Wygrał gracz, który szedł w zielone, ja w niebieskie szedłem (jakieś parę punktów w tył byłem).

[Matio.K]

Recenzja Rialto na Board Times: http://www.boardtime.pl/2013/05/rialto-recenzja.html

[Veridiana]

Nareszcie partia wieloosobowa za mną. O ile na 2 graczy wiało trochę nudą, o tyle na 4 zrobiło się bardzo ciekawie. Oczywiście w końcu Tro doży okazał się naprawdę ważny.
Co do wygranej, to chłopcy używali gęsto żółtych budynków "A/BB", ale wygrałam ja, bez jakiejś specjalnej maszynki budynkowej, oprócz samego faktu, że miałam najwięcej z nich punktów. Udało się też sporo pociągnąć z dzielnic, ale sukcesu upatruję akurat w tej rozgrywce w bieżącym ciułaniu punkcików: za mosty i raz 6 pkt z niebieskich bud.

[Rumburak]

Jak wrażenia po kilku miesiącach?

Grałem w kilka gier Felda (WRS, ZB, B-B) i rozsmakowałem się w nich, dlatego zastanawiam się nad Rialto. Z opinii w sieci wnoszę jednak, że to nieco gra familijna.

[Malash]

Również spodobały mi się wymienione przez Ciebie tytuły, a przed Rialto byłem ostrzegany przez znajomego i we wszelakich recenzjach.
Tymczasem gra trzyma poziom. Mnie się spodobała. Jest mniej mózgożerna, ale na pewno nie prostacka. Jest w niej nad czym kombinować.

Opinię musisz sobie wyrobić sam, grając. Ja na przykłąd przez długi czas stroniłem od Zamków Burgundii, bo usłyszałem opinię Vestera, że to taki "familijny, prosty tytuł, takie tam turlanie, nie ma nad czym myśleć".
Tymczasem okazały się (moim zdaniem) pozycją zgoła inną, który ma bardzo przyjemną mechanikę, a kombinowania jest niemało.

[BartP]

Mnie też Rialto podeszło (po jednej rozgrywce jestem dopiero). Rzeczywiście nie jest to ciężki tytuł, zasady można wytłumaczyć szybciej niż w innych pozycjach Felda. Ale gra wcale nie jest łatwa do ogarnięcia. Na pewno bardziej skomplikowana niż Bruges z tego samego roku.

[Shogman]

Rialto będzie dobrym wyborem na moją pierwszą grę Felda?

[8janek8]

U mnie tak było, potem przyszedł Trajan i Notre Damme - i sprawdziło się. Teraz czas na Bora Bora:)

[rastula]

Tymczasem gra trzyma poziom. Mnie się spodobała. Jest mniej mózgożerna, ale na pewno nie prostacka. Jest w niej nad czym kombinować.

Żeby się nie powtarzać, to się pod powyższym podpiszę.

@Shogman, dobra. Pewnie lepsza na sam start niż Trajan, Zamki, czy W roku.

no jest też grą inną niż Trajan, Bora czy Zamki ( te znam lepiej) - bardziej przystępną, ładniejszą ( rzecz gustu)... ciekawa pozycja, choć nie trafia często na mój stół ... a szkoda

[prz22]

A mnie osobiście z tego - przepraszam- ubiegłorocznych Feldów właśnie Rialto najbardziej podeszło;) Wyszło na to, ze zdecydowanie najtańsza pozycja okazała się dla mnie tą najciekawszą;)

[FortArt]

Kupiłem bo ładna, Feld i tania. Zagrałem i nic nie rozumiem.

Zachowywanie kart - w zasadzie ma sens tylko jedna sztuka mostu, żeby nie zarobić w następnej rundzie ujemnego punktu. Resztę nie ma po co, bo i tak nie wiadomo co przyjdzie, a limitu to nie zmienia. Czyli muszę zagrać wszystkie karty jakie los dał do jednej z kolumn. Jedyna decyzja to gdzie wstawić jokery o ile takie mam. To gdzie tu jest ta licytacja, o której pisano?
Budynki mogę sobie pokupować jak przyjdą cegły (a jak nie przyjdą to sobie nie kupię), ale i tak do ich aktywacji potrzebuję pieniędzy, które mogą przyjść albo nie. Jak wygram fazę mostową to wstawiam most, ale reszta dzielnic i tak jest pusta, diabli wiedzą kto tam wygra, więc co za różnica do której pustej dzielnicy go wstawię. Tylko przy gondolach jest jakaś decyzja bo można wybrać gdzie się wstawia radnego. W fazie radnych wstawiam wszystko jak leci do jednej jedynej dzielnicy - zero decyzji.

Tak to sobie w głowie porównuję do świetnego San Marco (gra na przewagi w dzielnicach Wenecji) i nie mam pojęcia gdzie w Rialto jest pole na jakiekolwiek strategiczne decyzje??

[Lothrain]

Zachowywanie kart ma sens, choć akurat nie w kwestii mostu, częściej chyba z racji gondoli. Jeśli odpuszczasz jakąś dzielnicę w danej rundzie, ale zależy Ci na przyszłorundowej to zostawiasz sobie gondole na następną - zawsze masz większą szansę zwycięstwa. Choć to jednak marnotrawienie akcji i bardzo rzadko zachowuję karty. Pamiętaj jednak, że niektóre budynki pozwalają Ci dość dowolnie zmieniać karty, więc nie zawsze wzięta kolumna musi być wykorzystana zgodnie z symbolami kart. Można pokombinować. Wiedząc jakie karty ma przeciwnik możesz się do "licytacji" przygotować. Ja tam ją w tej grze zauważam.
Budynki kupisz w jednej rundzie, złoto w kolejnej - strategia jest tu długofalowa. Skąd wiesz, że dostaniesz złoto w następnej turze? Walcz na torze pierwszeństwa. Most stawiasz tak, żeby dać jak najmniej punktów przeciwnikom. Znając wartości wszystkich mostów można spokojnie oszacować, czy opłaca się go stawiać między pustymi dzielnicami, czy raczej wrzucić ochłapy do dzielnicy przeciwnika, żeby w przyszłości nie postawił tu sobie lepszego mostu. Decyzje w kwestii radnych są wcześniejsze - sam decydujesz, czy i ilu radnych wstawiasz. Nie masz wyboru gdzie, ale o ich ilości decydujesz tylko ty.

Rialto jakoś nie trafiło w gusta graczy. Ja tę grę bardzo lubię, choć nie bardzo mam w nią z kim grać. Niemal wszyscy, których próbowałem do niej przekonać zadawali podobne do twoich pytania. Tak jakby ta gra była tak prosta, że nie widać złożoności decyzji, jakie się podejmuje. Uważali, że nie do końca wiedzą, co robią. Nie umieli tej gry ogarnąć i sensownie, z wyprzedzeniem zaplanować posunięć. Zamiast planować długofalowo, działali w zależności od tego, co los przyniósł w danej rundzie. Tak się nie da. Wygrałem 10 gier i już nie chcą widzieć Rialto na stole. Nie wiem co jest z tym tytułem, ale trudno go niektórym opanować i ogarnąć.

[FortArt]

Decyzje w kwestii radnych są wcześniejsze - sam decydujesz, czy i ilu radnych wstawiasz. Nie masz wyboru gdzie, ale o ich ilości decydujesz tylko ty.

Jak ja decyduję? Karty decydują. To ostatnia faza. Ile mam kart tylu wstawię.
Nic innego z tymi kartami radnych zrobić nie mogę (OK, z jedną, jak kupię odpowiedni budynek i mam go za co aktywować).

Jedyna ważna decyzja to którą kolumnę losowych kart wybrać. Potem to już niemalże gra gra sama.

[Lothrain]

Jasne, karty decydują, ale ty decydujesz o ich wyborze.

[romeck]

Decyzji i dylematów jest bardzo dużo. Jedna karta w tę lub w tę robi ogromną różnicę. Którą kolumnę wybrać, jakie karty zostawić, co odrzucić, co dobrać. Czy wystarczy żeby mieć bonus, czy nie. Jak tu być pierwszym na Torze Doży, aby wszystkie remisy w radnych rozstrzygnąć na swoją korzyść. Jak tu postawić most, aby w przyszłości na maksa zapunktował. Jak tu zgarnąć bonus za gondole, aby móc postawić w wybranej dzielnicy radnego, dzięki czemu zgarnę bonus dzielnicowy szybciej niż przeciwnik, albo dostawię radnego tam, gdzie mam mniej niż przeciwnik. Z czego tu zrezygnować, aby nadrobić w następnej rundzie. Ja np. staram się najpierw wystrzelić z Dożą, aby później go praktycznie olać oraz z piniondzorami aby mieć zapas. To wszystko da się rozplanować i ugrać. Ale fakt, że w pierwszych grach też czułem brak kontroli nad tym co robię.

[cezaras]

Kupiłem bo ładna, Feld i tania. Zagrałem i nic nie rozumiem.

po pierwszej partii miałem (a nawet mieliśmy) podobne wrażenie.
już po drugiej nam się mocno zmieniło.
gra daje Ci mnóstwo możliwości kombinowania i to takiego mocno nieszablonowego. bo naprawdę ciężko powiedzieć o strategii wygrywającej.
nie ma jednego elementu, który musisz mieć / zrealizować żeby wygrywać

spróbuje dać Rialto jeszcze jedną szansę - najlepiej z tymi samymi graczami, z którymi grałeś pierwszy raz

[mckil]

(..)
Czekamy na opinię! Tylko nie daj się zwieść pierwszemu wrażeniu!

Po pierwszej rozgrywce powiem tylko tyle : bardzo, bardzo dobra gra. Zupełnie nie rozumiem tych narzekań co poniektórych. I do tego kupiona za 60 zł (nówka z Rebla). REWELACJA.
Oby tylko te pierwsze wrażenie nie było mylne, tak jak to napisał romeck

Jeżeli tak samo "skaszanione" jest Amerigo to muszę tę grę mieć!

[Majek10]

(..)
Czekamy na opinię! Tylko nie daj się zwieść pierwszemu wrażeniu!

Po pierwszej rozgrywce powiem tylko tyle : bardzo, bardzo dobra gra. Zupełnie nie rozumiem tych narzekań co poniektórych. I do tego kupiona za 60 zł (nówka z Rebla). REWELACJA.
Oby tylko te pierwsze wrażenie nie było mylne, tak jak to napisał romeck

Jeżeli tak samo "skaszanione" jest Amerigo to muszę tę grę mieć!

Nie kupuj jest skaszanione