[Warszawa] Klub na Smolnej

... czyli zloty miłośników planszówek! Tu możesz także umawiać się na granie w Twoim mieście.
Awatar użytkownika
Pancho
Posty: 2687
Rejestracja: 18 cze 2004, 08:40
Lokalizacja: W-wa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Pancho »

Będę okolo 18:00. Zapraszam wszystkich architektów do pomocy w budowie słynnej Wenecji w grze Venedig, pobawienia się w plastelinowe kalambury w oryginalnej grze Barbarossa i odświeżenie sobie niemieckiej Gry Roku 2006 za pośrednictwem Thurn und Taxis: Glanz und Gloria.
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

Pancho pisze:Będę okolo 18:00. Zapraszam wszystkich architektów do pomocy w budowie słynnej Wenecji w grze Venedig, pobawienia się w plastelinowe kalambury w oryginalnej grze Barbarossa i odświeżenie sobie niemieckiej Gry Roku 2006 za pośrednictwem Thurn und Taxis: Glanz und Gloria.
Czyli oczywiscie nie wziales Fire & Axe i Portobello Market ? :-)

Ja mam zgodnie z zapowiedzia Colosseum i Mission:Red Planet . Do tej ostatniej zapraszam 2 osoby, pozniej gra dostepna do grania dla wszystkich chetnych.

Z gier wymienionych przez Marka najchetniej zagram w Barbarosse (o ile nie bedzie sie toczyla 2 godziny - bo chyba tyle trwala jak ostatnio graliscie na Smolnej).

Bede ok 17:45, dodatkowo byc moze z dwoma kolegami.

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
Valmont
Posty: 1461
Rejestracja: 04 cze 2004, 08:08
Lokalizacja: Warszawa -serce w Białymstoku ;)

Post autor: Valmont »

Ja dzisiaj planuję rozjechać Jaxa w Twilight Struggle. Będę niczym walec drogowy, niczym czołg miażdzący pod swymi gąsienicami piechotę, niczym kij wandala grzebiacy w mrowisku :D A jak będzie to życie pokaże. :P . Ponieważ pewnie będę uciekał koło 20 więc nic ze sobą nie wziąłem.
Awatar użytkownika
bazik
Posty: 2407
Rejestracja: 16 mar 2006, 22:03
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Post autor: bazik »

ja bede z elGrande, inTheShadowOfEmperor, caylusem, i nie moim ys. najchetniej bym poznal colosseum - kramer to moj ulubiony autor, wstyd nie znac najnowszej produkcji...
Awatar użytkownika
Pancho
Posty: 2687
Rejestracja: 18 cze 2004, 08:40
Lokalizacja: W-wa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Pancho »

Don Simon pisze:Czyli oczywiscie nie wziales Fire & Axe i Portobello Market ? :-)
Nie, grałem ostatnio zbyt często w te gry :) Zrobię sobie przerwę :)
Don Simon pisze:Z gier wymienionych przez Marka najchetniej zagram w Barbarosse (o ile nie bedzie sie toczyla 2 godziny - bo chyba tyle trwala jak ostatnio graliscie na Smolnej).
Barbarossa trwa godzinę.
Awatar użytkownika
iskierka
Posty: 25
Rejestracja: 29 gru 2006, 11:14
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: iskierka »

hej

ja będę po studiach koło 19 i mam ze sobą Rummikiba bo kilka osób chciało zagrać...
do zobaczenia
Monika
Awatar użytkownika
ja_n
Recenzent
Posty: 2303
Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Post autor: ja_n »

bazik pisze:ja bede z elGrande
No popatrz, a ja od dawna mam smaka na odświeżenie tej gry. Szkoda że nie wyrobię się tym razem na Smolną...
Awatar użytkownika
bazik
Posty: 2407
Rejestracja: 16 mar 2006, 22:03
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Post autor: bazik »

na poczatek bede sie staral rzucic na cos nowego, potem jesli zdazy ola dojechac z moich gier elGrande bedzie jedyna gra ktora dostaje mini-weto -> pewne jeszcze nie raz wpadne z elGrande i smakiem na odswiezenie
Gasin
Posty: 7
Rejestracja: 10 maja 2007, 20:04

Post autor: Gasin »

Trutu pisze:
Gasin pisze:czyli nici z memoira jutro??? ://////
Będzie jutro. Powalczymy. Bumbum!
no to super!! o ktorej bedziesz Trutu??
Awatar użytkownika
mefiug
Posty: 398
Rejestracja: 02 mar 2007, 11:07
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: mefiug »

ok czyli bazik bierze caylusa wiec ja nie bede sie po niego fatygowal do domu chyba ze cos ma sie zmienicto piszcie do 15
Awatar użytkownika
ja_n
Recenzent
Posty: 2303
Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Post autor: ja_n »

[pomarzyć mode on]
Można by kiedyś zrobić noc gigantów. Zagrać kolejno w Puerto Rico, Eufrat i Tygrys, Wysokie Napięcie, Caylus, El Grande i Książęta Florencji.... Tylko to będzie lekkie 12h więc jedyna okazja chyba na Planszówkonie albo Mazurkonie albo innym jakimś wyjeździe. Na Smolnej się nie zdąży....
[pomarzyć mode off]

Też mi się ubzdurało - ni cholery nie dam rady wyciąć tyle czasu w jednym kawałku na granie...
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Post autor: Geko »

ja_n pisze:Zagrać kolejno w Puerto Rico, Eufrat i Tygrys, Wysokie Napięcie, Caylus, El Grande i Książęta Florencji.... Tylko to będzie lekkie 12h
I jeszcze do tego od razu wezwać karetkę, na wszelki wypadek, żeby była cały czas, nomen omen, w pogotowiu :twisted:
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

ja_n pisze:[pomarzyć mode on]
Można by kiedyś zrobić noc gigantów. Zagrać kolejno w Puerto Rico, Eufrat i Tygrys, Wysokie Napięcie, Caylus, El Grande i Książęta Florencji.... Tylko to będzie lekkie 12h więc jedyna okazja chyba na Planszówkonie albo Mazurkonie albo innym jakimś wyjeździe. Na Smolnej się nie zdąży....
[pomarzyć mode off]

Też mi się ubzdurało - ni cholery nie dam rady wyciąć tyle czasu w jednym kawałku na granie...
Przy Caylusie, by sie wszyscy pospali... Ale mozna by taka rozgrywke podzielic na 2 czesci i zagrac na Smolnej - w takim samym skladzie :-).

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
bazik
Posty: 2407
Rejestracja: 16 mar 2006, 22:03
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Post autor: bazik »

ale zes te pierwsza 10tke ocenzurowal... jak noc gigantow to nie lepiej cala pierwsza 10tke po prostu? :D albo 2 noce, tylko gry 6-10 to troche wiecej czasu niz 1-5. ogolnie ja sie pisze, zwlaszcza jesli zdarzymy zagrac zanim shogun zamieni sie z age of steam miejscami :D
Awatar użytkownika
ja_n
Recenzent
Posty: 2303
Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Post autor: ja_n »

bazik pisze:ale zes te pierwsza 10tke ocenzurowal...
Nie cenzurowałem nic, tylko wymieniłem gry ze ścisłej czołówki BGG, które są całkowicie inne w mechanice, jednak dość zbliżone ciężarem gatunkowym, czasem rozgrywki, itp. Wywaliłem tylko Battlelore i Twilight Struggle, bo to jednak gry kompletnie inne od pozostałych, no i generalnie dla 2 graczy. Die Macher i następnych gierek już nie dokładałem głównie dlatego, że nigdy w nie nie grałem i nie posiadam oraz żeby nie zamieniać projektu w zasadzie wykonalnego na całkowicie abstrakcyjny ze względów kondycyjno-czasowych.
Awatar użytkownika
Valmont
Posty: 1461
Rejestracja: 04 cze 2004, 08:08
Lokalizacja: Warszawa -serce w Białymstoku ;)

Post autor: Valmont »

ja_n pisze:[pomarzyć mode on]
Można by kiedyś zrobić noc gigantów. Zagrać kolejno w Puerto Rico, Eufrat i Tygrys, Wysokie Napięcie, Caylus, El Grande i Książęta Florencji....[pomarzyć mode off]
Jeszcze zgromadzić ulotki od chińczyka i na pizzę, oraz dużo kalorycznych napoi. No i kaczki, żeby do toalety nie wychodzić.. To musiałby być Sajgon.
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

A moglibysmy kidys rozegrac symultane w 2-3 gry :-). Akurat caly czas, by bylo co robic ;-).

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
bazik
Posty: 2407
Rejestracja: 16 mar 2006, 22:03
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Post autor: bazik »

1. kurtke mam.
2. jakby ktos chcial - aplet na komorke do blefa jest tu: rcl.pl zero gwarancji, nie na wszystkich telefonach dziala. my tego uzywamy tak ze jak idziemy w grupe na lunch w pracy to kazdy ma przy sobie zawsze 5 kostek - w komorce wlasnie. dlugie kolejki w supermarkecie tez dobrze pozwala przeczekac :-)
3. princes of florence - jedna rzecz ola zle tlumaczyla bo zle zawsze gralismy, kilka rzeczy bo nie ma w zwyczaju tlumaczyc zasad... mam nadzieje ze i tak sie dobrze bawiliscie...
4. colosseum dobre. choc tak bardzo podobiestwa do florencji nie widze. juz szybciej do leonarda...
Grzech
Posty: 594
Rejestracja: 20 maja 2005, 13:55
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa
Has thanked: 7 times
Been thanked: 10 times

Post autor: Grzech »

bazik pisze: 3. princes of florence - jedna rzecz ola zle tlumaczyla bo zle zawsze gralismy, kilka rzeczy bo nie ma w zwyczaju tlumaczyc zasad... mam nadzieje ze i tak sie dobrze bawiliscie...
Dzięki Twojej Pani rozegraliśmy partię w 5 min po zakupie gry od Michała :) Więc proszę podziękuj Oli za tłumaczenie zasad poszło jej fenomenalnie a drobne nieścisłości każdemu się zdarzają.
Sama gra warta uwagi muszę rozegrać jeszcze kilka partii by wydać opinnię.
Karty przepięknie ilustrowane, niestety b. cienkie ale już zamieszkały w koszulkach.
Awatar użytkownika
Lim-Dul
Administrator
Posty: 1711
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Lim-Dul »

OK - dzisiaj grałem w następujące rzeczy:

Najpierw przyszła pora na Verräter, mona powiedzieć, że to pierwsza część dwuczęściowej serii składającej się z Verräter i Meuterer (oczywiście obie gry projektował Marcel Andre Casasola-Merkle). Zasady czytałem dawno temu i wydawało mi się, że mechanika jest bardzo podobna do Meuterer, jednak niestety musiałem doczytać je na bieżąco - współgraczy, czyli Iskierkę, Paulusa i Roberta, przepraszam za nieudolność w tłumaczeniu zasad. Okazało się, że potem wszystko poszło gładko. To kolejna ze świetnych przenośnych gier wydawnictwa Adlung Spiele. Zasady są wbrew pozorom dość proste, a strategii na wygranie jest mnóstwo. W ostatniej turze Paulus genialnym posunięciem wyprzedził Roberta, który wiódł prym przez właściwie całą grę. Osobiście bardziej podoba mi się Verräter, ale obie gry świetnie się uzupełniają - polecam!

Potem zagrałem w cztery osoby w Land Unter (wydanie z owieczkami). Kurczę - ta gra jest lepsza, niż myślałem, porównywalna z 6 Nimmt!. Proste acz sprytne zasady, w których występuje nawet mechanizm łagodzenia kiepskich rozdań. Od razu ocena na BGG mi podskoczyła. Lekki ale niegłupi tytuł, który gorąco polecam!

Potem zagrałem w cztery osoby w Battle Lore - Geko prosił mnie o partyjkę. Zagraliśmy podstawowy scenariusz w drużynach 2 na 2, to znaczy naradzaliśmy się we dwoje i nie dzieliliśmy armii. Kolejny raz przekonałem się o tym, że nie jest to zbyt dobra gra - ze względu na wykonanie, cenę i dobrą pozycję wśród lżejszych gier strategicznych zasługuje na ocenę gdzieś w granicach 6/10, ale broń Boże więcej. Geko i jego partner wygrali jednym posunięciem, które było tak naprawdę bardzo złe - władowali się ciężką kawalerią w środek naszych jednostek, z czego większość była "bold", czyli mogła oddawać itp., by zaatakować naszą ciężką piechotę - 5 kostek, 4 trafienia, nasza najsilniejsza jednostka poszła się kochać, a gdyby została chociaż jedna jedyna figurka, to by ta kawaleria dostała później z minimum 9 kostek... Post factum Geko przyznał, że nie podjął tego ryzyka nawet świadomie, bo zapomniał o regule "bold". Gdybyśmy rozwalili jedną jednostkę (prawdopodobnie tę kawalerię), to byśmy wygrali, ale oczywiście nie podeszły nam żadne karty (przez całą grę mieliśmy dwie) do ruszania jednostek w centrum. Ta podwójna losowość (karty i kostki z absurdalnie niskimi szansami na trafienie) zabija wszelką strategię w grze - dobre ruchy nie są prawie w ogóle nagradzane, a kiepskie nie są karane - tym atakiem kawalerią strona Geko powinna przegrać - to znaczy w każdej normalnej grze z zasadami nie sprzed dwudziestu lat. Moim zdaniem jedna z najbardziej przecenionych gier ostatnich lat - jasne, można z ją ulepszyć i zrobić z niej bardziej coś a la bitewniak, ale nie po to płacę ciężkie pieniądze, by ulepszać zasady w grach...

Pod koniec tradycyjnie przyszła pora na Blefa - trzy partyjki. Jedna była bardzo ciekawa, bo bazik rzucał kostkami na swojej komórce i graliśmy przez to w siedem osób - nareszcie wyższe pola się do czegoś przydały. :-D Cóż mogę powiedzieć? Jak zwykle grało się świetnie - szczególnie mój ruch przy ok. 30 kostkach na 6 gwiazdek był zabójczy - okazało się, że była jedna - ha, ha, ha.
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Awatar użytkownika
Molu
Posty: 122
Rejestracja: 11 maja 2007, 22:40
Lokalizacja: Wa-wa
Been thanked: 1 time

Post autor: Molu »

Jesli mozna to chcialbym tu podziekowac MacDante za przyprowadzenie mnie wczoraj do klubu, ekipie od Shoguna i Banga - za ciekawa rozgrywke. Szczegolnie koledze, ktorego imienia nie znam - a ktory zostawil mi w polowie rozgrywki w Shoguna swoje ziemie atakowane przez wszystkich innych graczy :D. Na szczescie udalo mi sie utrzymac wygrana do konca :)
Awatar użytkownika
Valmont
Posty: 1461
Rejestracja: 04 cze 2004, 08:08
Lokalizacja: Warszawa -serce w Białymstoku ;)

Post autor: Valmont »

Bazik - i po co było siać panikę? :twisted:

W dniu wczorajszym zacząłem od szybkiej partyjki trzyosobowej w Mission: Red Planet. Szymon koniecznie chciał sprawdzić tą wersję. W porównaniu do wersji pięcioosobowej gra zyskała na strategiczności. Nasze poczynania trudniej było zakłócić innym graczom po prostu. Gra podoba mi się nadal. CO prawda ze znaczną przewagą wygrał Jax (pewnie oszukiwał, bo jak inaczej :P), bo Szymon tak "umiejętnie" umieścił kartę wydarzenia na jednym z terytoriów, że uniemożliwił mi i sobie wypełnienie jednego z bonusów :x

Po tej szybkiej rozgrywce (ok 45 minut) zasiedliśmy z Jackiem do Twilightnego Struggle'a. Losowanie oddało mi pod kontrolę kapitalistyczne świnie - US, Jax objął przodownictwo w światłym bloku pod przewodnictwem USSR. Ponieważ grałem w tą grę sporo ponad 30 gier, a Jax dopiero się w nią wdraża, więc nie spodziewałem się porażki, gdyż gra premiuje jednak doświadczenie oraz znajomość kart w taliach. Pierwsze 3 tury były dla mnie ciężkie. DOstałem w nich 5 kart scoringu (Jacek żadnej), dodatkowo w pierwszej turze (kiedy miałem 2 scoringi na ręku) Jacek rzucił mi "Red scare/purge" co obniżyło moje i tak niskie walory obronne. Całe szczęście Jacek w tym okresie gry nie miał szczęścia w kostkach i pucze wychodziły mu dosyć słabo, oraz nie udawało mu się ruszyć na podbój kosmosu. Udało mi się mimo nienajlepszych "rąk" utrzymać rezultat remisowy. A po tych pierwszych trzech tura, nastąpił rozwój kapitalizmu. W pewnym momencie opanowałem w pojedynkę (bez nawet obecności Jacka w tych regionach) Afrykę, oraz obie Ameryki. Dostawszy scoring Ameryki Centralnej spunktowałem nieskontrowane 8 punktów za Dominację. Po 6 turze gra była raczej przesądzona. Miałem na koncie 19 Vp i brakowało mi tylko jednego do automata. Co prawda szczęscie w kostce ode mnie odeszło (trzy "1" przy rzutach na pucze pod rząd) oraz nie udała się pierwsza 50% próba zakończenia gry (rzut na wyścig w kosmos), ale co soę odwlecze to nie uciecze. Osiągnąłem to na początku 7 tury wysyłając "dzieci kwiaty" w kosmos, zdobywając 3 punkty.

Następnie wraz z Bazikiem, Abigerem oraz Szymonem wlaczyliśmy o przewagi w średniowiecznej Hiszpanii w El Grande. Po połowie gry wyklarowała się grupa uciekająca z prowadzącym Abigerem oraz mną depczącym mu po piętach, dalej był Michał i czerwoną latarnię dzierżył dumnie Szymon. W końcówce najlepszą sytuacje na planszy miał Szymon, jednakże nie miał szans dogonić chociażby trzeciego Bazika, gdyż różnica byłą za duża. O 4 punkty wygrał Abiger, który cały czas pozostawał o włos przede mną i utrzymał jednak do końca tą przewagę.

Na koniec wieczoru 3 partyjki w Bluffa. W pierwszej odpadłem już w drugim rozdaniu w wyniku mocno nierozkładowego rzutu. Ale kolejne dwie partię udało mi się wygrać.

I to tyle z wczorajszej relacji.[/url]
Awatar użytkownika
bazik
Posty: 2407
Rejestracja: 16 mar 2006, 22:03
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Post autor: bazik »

florencja - ola mowi ze podczas gry doczytala ze podczas licytacji mozna kupic tylko jeden 'landscape' - park, jezioro albo las. moje angielskie zasady jasno mowia ze jest jednak tak jak zawsze gralismy - kazdy z nich niezaleznie mozna wystawic na licytacje. tak wiec tu akurat bledu nie bylo...
Awatar użytkownika
Pancho
Posty: 2687
Rejestracja: 18 cze 2004, 08:40
Lokalizacja: W-wa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Pancho »

Mój pobyt na Smolnej zakończył się po rozłożeniu i wytłumaczeniu zasad Venedig, ale przed rozpoczęciem gry. Kolejne 6 godzin spędziłem w poczekalni szpitala wraz z ojcem, ponieważ została tam zawieziona moja babcia. Co pewien czas nas informowali, że wyjdzie, że ją już niedługo będziemy mogli zabrać do domu, po czym o drugiej w nocy zostaliśmy powiadomieni, że zostaje jednak na obserwacje. To co się naobserwowałem przez ten czas o pracy i organizacji szpitala... szkoda gadać, masakra. Jedyny zabawny moment to jak przyjechał konwój wojskowy z żołnierzami z Iraku na hospitalizację i samochód zamykający kawalkadę podczas wycofywania zostawił zderzak na jakieś przeszkodzie. Zdolniachy.

Przepraszam jeszcze graczy, którzy mieli grać w Venediga, ale jak widzicie miałem poważne powody, żeby uciec.
Awatar użytkownika
mefiug
Posty: 398
Rejestracja: 02 mar 2007, 11:07
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: mefiug »

to ja cos od siebie
wczoraj udalo mi sie zagrac tylko w dwie gry
na poczatek poleciał dlugo oczekiwany SHOGUN co moge powiedziec zasady ktore na poczatku byly nie do okiełznania po pierwzej porze roku bylu juz klarowne a plansza dostarczala wszelkich nizbednych informacji
Jezeli chodzi o sama rozgrywke to poszlo mi fatalnie ( bylem ostatni) ale i tak swietnie sie bawilem pokusze sie o porownanie do ryzyka i zaraz dostane po glowie ale takie mialem odczucie. Oczywiscie mamy tu jeszcze pieniadze ryz buntujaych sie chlopow oraz rózne budynki pomagajace w punktowaniu.
Wierza do roztrzygania bitew to fantastyczna sprawa czasem moze wkurzac ale nie bardziej niz kostki w ryzyku tu nawet jesli w jednej bitwie nie wyleca nasze kosteczki to w nastepnej posypie sie ich cala chmara :]
Jedynym minusem jaki rzucil mi sie w oczy to zbyt dlugi czas planowania swoich poczynan w danej porze roku, ale podejrzewam ze wynikal on z faktu ze wszyscy gralismy pierwszy lub drugi raz i jeszcze nie wiedzielismy do konca co i jak.
Generalnie chetnie zagram w SHOGUNA jeszcze raz

Na zakonczenie polecial BANG na 8 osob i znow bylem szeryfem :]
potwierdzila sie opinia ze nie ma osoby ktorej BANG sie nie bedzie podobal
Sama partia byla dziwna wszyscy siedzieli cicho i nie bardo wiedzialem do kogo strzelac wiec walilem na oslep :] nawet z powodzeniem ustrzelilem renegata i bandyte. O mały włos odstrzelilem Gigiego siedzaceko obok mnie, ktory byl vice i od poczatku mnie o tym zapewnial a ja mu jakos nie ufałem. Niestety partia sie nie rozstrzygnela bo Beata odslonia swoja postac a moglo byc ciekawie bo na koniec zostal mi tylko renegat i pomocnik i chyba jednak strzelal bym w pomocnika.
Na 100% stanę sie posiadaczem BANGA

I to tyle do zobaczenia w piątek
ODPOWIEDZ