Coen, AFAoS to najlepsza na świecie 'popsuta gra'
Możesz smiało brać, i gwarantuję, że bawić będziesz się świetnie przez wiele partii. Zreszta jak już dojdziecie, dlaczego jest popsuta, możecie zastosować różne warianty naprawcze, które poprawiają balans.
Minus: to nie do końca jest gra stricte wojenna.
Tzn przedstawiona wojna ma tu szerszy aspekt i wymaga innego rodzaju myślenia, niż klasyczne CDG, heksówki, gry bloczkowe...
Podobny casus jest z Napoleonem. Znakomita gra, ale też zupełnie inna od reszty wojennego towarzystwa. Unikalny system, nie przypominający niczego, co do tej pory kojarzyło Ci się z grami wojennymi.
Z wariantem solo będzie ciężko. Tzn relatywnie trudno o grę, w której oba są dobre. Poniekąd warunki te spełnia seria COIN (ale to z kolei też nie są klasyczne gry 'wojenne', raczej area control, przypominając nieco Chaos w Starym Świecie), może też Labirynt...
Grą solo posiadającą dobry wariant dwuosobowy jest - z tego co wiem - RAF: Eagle vs Lion, czyli "Bitwa o Anglię" na planszy. Masz opcję grania solo jako RAF, jako Luftwaffe, a także wariant dwuosobowy (RAF vs Luftwaffe)
Ja bym polecał Sekigaharę oczywiście (poczytaj sobie recenzje, moją na GF i Raleena bodajże na strategiach), ale także inne gry Wallace'a, np Gettysburg czy Waterloo. Nieco abstrakcyjne ale z ciekawym systemem.
No i gry bloczkowe: Orzeł i Gwiazda (ewentualnie jego amerykańska wersja Strike of the Eagle - obie mają swoje wady edycyjne, ale sam system jest świetny), Hammer of the Scots...
Tide of Iron sobie odpuść.