Robinson Crusoe: Przygoda na Przeklętej Wyspie (Ignacy Trzewiczek)

[redrum1906]

Obecny wariant z kartami na scenariuszu jest ok. Nie widzę problemu- nie utrudnia to gry w żadnym stopniu. Dodrukowywanie kart do każdego scenariusza to problem.

[zioombel]

No wybacz, ale jeśli ktoś bawi się w drukowanie kart scenariusza, to chyba nie będzie miał problemu z wydrukowaniem kilku kart przedmiotów?

odniosłem się do argumentu, który mówił, żeby to Portal drukował karty. Przecież Portal udostępnia karty. Każdy może sobie wydrukować. Natomiast Ci, którym to przeszkadza twierdza, że karty powinny być oddzielnie dostępne.

[Trolliszcze]

Rozwiązanie z przedmiotami na kartach scenariuszy jest IMHO najlepsze. A jeśli chodzi o graczy, którzy zapominają o przedmiotach na kartach scenariuszy... W jaką wy grę gracie? Na pewno w Robinsona? Bo większości scenariuszy bez tych przedmiotów przejść się nie da lub jest to bardzo trudne. Nie wyobrażam sobie, jak można o nich zapomnieć, skoro są kluczowe dla zwycięstwa. Chyba że niektórzy pomylili bezludną wyspę z kurortem wczasowym i tak sobie budują szałasy dla przyjemności

[vojtas]

o ile wzroslaby cena gry gdyby te kilka kart dolozyl Portal? Max 7 zl (tyle zdaje sie kosztuja dodatkowe karty bestii, ktorych tez jest troche)

Kart Bestii było siedem, a przedmiotów w sumie będzie 12.

Rozwiązanie z przedmiotami na kartach scenariuszy jest IMHO najlepsze. A jeśli chodzi o graczy, którzy zapominają o przedmiotach na kartach scenariuszy... W jaką wy grę gracie?

W Robinsona.

Na pewno w Robinsona?

Tak.

Bo większości scenariuszy bez tych przedmiotów przejść się nie da lub jest to bardzo trudne.

Na początku zapomina się o wielu detalach. Wynika to z dwóch powodów:
1. gra ma wiele elementów, które trzeba ogarnąć, co przy pierwszych rozgrywkach nie jest łatwe,
2. karta scenariusza leży sobie z boku, a wzrok skupia się przede wszystkim na planszy.

Nie wyobrażam sobie, jak można o nich zapomnieć, skoro są kluczowe dla zwycięstwa. Chyba że niektórzy pomylili bezludną wyspę z kurortem wczasowym i tak sobie budują szałasy dla przyjemności

Bo w Robinsonie (przynajmniej dla mnie) liczą się bardziej przeżycia niż zwycięstwo.

[Kolejarz]

To taka gra, na początku zapomina się o różnych zasadach. Dlatego właśnie zapominanie o tych przedmiotach zdarza się przy pierwszym scenariuszu - przy kolejnych już się pamięta, że one są. Jest wiele innych elementów Robinsona, które łatwo pominąć w pierwszych rozgrywkach, nie zakładałbym się, czy przedmioty na karcie scenariuszy są najpopularniejsze.
To gra kooperacyjna, więc ma być wspólna zabawa i zasady to trochę mniejszy problem. Na początku musimy się nauczyć grania - zgodnie z zasadami i skutecznego w pokonywaniu wyspy.
Druk karty scenariusza, która można być czarnobiała na zwykłej kartce A4 to jednak nie to samo, co sporządzenie dodatkowych kart przy każdym nowym scenariuszu. Co prawda nie ma ich póki co zbyt dużo i kiedy wychodziły King Kong i Przyrodnik wyglądało, że gra otrzyma większe wsparcie wydawcy, ale chyba znowu wszystko jest na dobrej drodze.

[vojtas]

@Kolejarz
Przedmioty chyba nie są najpopularniejsze, ale obstawiam, że są wysoko na liście u osób, które uczyły się grać na pierwszym scenariuszu. Jeśli chodzi o błędy w rozgrywce mnie zdarzyło się pominąć dociągnięcie karty wydarzeń, w sytuacji gdy z owej talii najpierw ciągnęło się 2 powracające karty przygód. Po prostu wir dyskusji i emocji tak mocno wciągał. Raz nie odrzuciłem odpowiedniej liczby żetonów determinacji, bo wybuchła kłótnia, kto ma jakiej zdolności użyć. Miejscami bywa naprawdę zabawnie.

Tak czy siak mnie całkowicie usatysfakcjonowałyby karty przedmiotów z sześciu scenariuszy podstawowych; w nie właśnie grywam najczęściej i myślę, że tak jest również w przypadku większości posiadaczy Robinsona.

[Pixa]

o ile wzroslaby cena gry gdyby te kilka kart dolozyl Portal? Max 7 zl (tyle zdaje sie kosztuja dodatkowe karty bestii, ktorych tez jest troche)

Kart Bestii było siedem, a przedmiotów w sumie będzie 12.

Byly jednak dodawane tylko do egzemplarzy w pre-orderach. Gdyby byly dokladane do calego nakladu na pewno koszt zestawu bylby nizszy.

[Ruben$]

Na początku zapomina się o wielu detalach. Wynika to z dwóch powodów:
1. gra ma wiele elementów, które trzeba ogarnąć, co przy pierwszych rozgrywkach nie jest łatwe,
2. karta scenariusza leży sobie z boku, a wzrok skupia się przede wszystkim na planszy.

Pierwszy punkt - zgoda.
Drugi punkt trochę nietrafiony, ponieważ na karcie scenariusza jest licznik tur. O przesunięciu pionka na tym liczniku też zapominacie? Co turę trzeba zerknąć na kartę scenariusza. Czasem częściej, gdy pojawia się ikona księgi i trzeba sprawdzić jej efekt itp.

Dla mnie karty przedmiotów ze scenariuszy to gadżet. Jeśli ktoś jest naprawdę na tyle zdeterminowany to sobie je wydrukuje.

[vojtas]

Drugi punkt trochę nietrafiony, ponieważ na karcie scenariusza jest licznik tur. O przesunięciu pionka na tym liczniku też zapominacie?

Nie, ale przesunięcie tego pionka to właściwie jedyny i bardzo krótki moment kontaktu z tą kartą (nie licząc zapoznawania się z zasadami przed rozpoczęciem rozgrywki). No ale to już jest kwestia indywidualna. Nie zamierzam nikogo na siłę przekonywać, że karty są niezbędne - bo ja również uważam, że nie są. To może być po prostu przyjemny dodatek i bardzo miły gest ze strony wydawcy. Jeśli Portal stwierdzi, że druk im się nie opłaci, to mówi się trudno. Zrozumiem. Nic więcej do dodania nie mam.

[Kolejarz]

W pierwszym scenariuszu można układać drewno na stos na karcie, wtedy naprawdę trudno przeoczyć, że obok są też jakieś przedmioty do wymyślenia.

[sqb1978]

Na karty sceno patrzy się często. Na tyle często, że kładziemy je obok kart graczy a nie gdzieś z boku.

Zresztą po co to marudzenie, co za problem sobie wydrukować te karty?
Dodatkowo można druknąć nowe scenariusze i karty postaci.
Niedługo sam się wybieram do drukarni i dam znać ile to może kosztować.

[Chaaber]

Cześć zastanawiam się nad kupnem Robinsona i mam następujące pytanko: czy jest duża różnica między 1. i 2. edycją, czy są to zmiany czysto kosmetyczne? Pierwszą można często dostać po fajnych pieniądzach używaną, ale wiadomo, że zawsze kusi posiadanie swojej nowej kopii. Stąd też moje pytanie, jakie różnice poza pudełkiem można zaobserwować?

[100ch]

W pierwszej edycji było kilka błędów na kartach wydarzeń (angielskie napisy), druga edycja ma już poprawki.
Ponadto w drugiej odsłonie:
- zastąpiono niektóre plastikowe znaczniki (białe, czarne i niebieskie) drewnianymi dyskami
- zredagowano na nowo instrukcję uwzględniając część informacji z FAQ do pierwszej edycji, co w konsekwencji dało dużo jaśniejszą instrukcję.

Jeśli nie przeszkadzają Ci błędy na kartach (chyba trzech), inne znaczniki (dodatek "Wyprawa HMS Beagle" w instrukcji odnosi się do znaczników z drugiej edycji, ale wyjaśnia, które to są z pierwszej), słabsza instrukcja (można ściągnąć sobie ze strony wydawnictwa i wydrukować instrukcję do 2 ed.) oraz dodatkowo ważna jest dla Ciebie cena, to śmiało decyduj się na 1 ed.
Natomiast jeśli są to dla Ciebie różnice warte dodania kilkunastu/ kilkudziesięciu złotych to druga edycja jest dla Ciebie.

Ja mam pierwszą edycję, jestem zadowolony.

Jeśli coś pominąłem, to z pewnością zaraz inni gracze uzupełnią moją listę różnic.

Pozdrawiam

[olocop]

No i jeszcze kształt pudełka inny. Ja mam 1 edycję i jestem zadowolony.

[vojtas]

czy jest duża różnica między 1. i 2. edycją, czy są to zmiany czysto kosmetyczne? Pierwszą można często dostać po fajnych pieniądzach używaną, ale wiadomo, że zawsze kusi posiadanie swojej nowej kopii. Stąd też moje pytanie, jakie różnice poza pudełkiem można zaobserwować?

Różnice:
- wywalono wszystkie plastikowe znaczniki na rzecz drewna - kostki zastąpiono krążkami, by różniły się od surowców.
- trzy karty wraku mają niebieski rewers, więc łatwiej je odróżnić od normalnych Kart Wydarzeń,
- Karty Tajemnic również mają nieco inny rewers; w dodruku są to ikony pułapki/potwora/skarbu, poprzednio był to symbol totemu;
- dodano jedną kartę pomocy gracza,
- plansza ma uaktualnione pole broni,
- usunięto błędy w tekście na kartach,
- gra ma nową instrukcję - zarówno treść, jak i format,
- nowe Żetony Odkryć mają tytuły (np. stara maczeta, koza, pożywne larwy),
- nowy znacznik rundy jest mniejszy, by odróżnić go od pionków akcji,
- pionek psa jest teraz fioletowy, poprzednio był różowy.
- ponieważ pudło jest kwadratowe, plansza składa się ciut inaczej.

Moim zdaniem lepiej kupić nową wersję, ale wybór oczywiście należy do Ciebie.

[Pixa]

Na karty sceno patrzy się często. Na tyle często, że kładziemy je obok kart graczy a nie gdzieś z boku.

Zresztą po co to marudzenie, co za problem sobie wydrukować te karty?
Dodatkowo można druknąć nowe scenariusze i karty postaci.
Niedługo sam się wybieram do drukarni i dam znać ile to może kosztować.

Druk kart w jakosci i gramaturze zblizonej do oryginalu, druk kart cech postaci, druk kart scenariuszy, lamionowanie wszystkich kart scenariuszy (starych tez) i laminowanie kart postaci kosztowalo mnie 50 zl.

[mafiafb]

Druk kart w jakosci i gramaturze zblizonej do oryginalu, druk kart cech postaci, druk kart scenariuszy, lamionowanie wszystkich kart scenariuszy (starych tez) i laminowanie kart postaci kosztowalo mnie 50 zl.

Tylko i wyłącznie słowo 'zbliżonej' mnie zniechęca. Niestety jestem bardzo wymagający w tej kwestii i jeżeli gram to chcę to żeby wszystkie karty były identyczne a nie zbliżone wielkością czy kolorem. To jedyna przeszkoda jaka stoi przeciw temu abym sam załatwiał sobie wydrukowanie kart. W momencie, gdy będzie robił to wydawca to wiem, że zrobi to dobrze i nie będzie widać różnicy (a przynajmniej nie powinno być widać). Wolę zapłacić 10-20 złotych więcej wydawcy niż wydrukować samemu taniej i później patrzeć krytycznym okiem na te pięć czy dziesięć kart, które są jak brzydkie kaczątka - niby tacy sami, z tych samym jaj a jednak inni i niedostatecznie dobrzy!

[sirkozi]

Jak włożysz w koszulki to różnica się zaciera. Tym bardziej, że w przypadku tych kart nie ma problemu jeśli się lekko wyróżniają.

[sqb1978]

Dokładnie - te karty są jakby obok a nie w talii.
Poza tym w drukarniach (no przynajmniej w tej, z której usług korzystam) mają wzorniki m.in. papieru - można dobrać wg upodobań.
Ewentualnie zostawić jedną kartę jako wzór i niech kombinują
Ważne aby mieć sprawdzoną pod tym względem firmę, bo niestety w tej branży jest też sporo partactwa.

@Pixa: dzięki za info. Dokładnie ten sam zestaw prac chcę zlecić

[Pixa]

Druk kart w jakosci i gramaturze zblizonej do oryginalu, druk kart cech postaci, druk kart scenariuszy, lamionowanie wszystkich kart scenariuszy (starych tez) i laminowanie kart postaci kosztowalo mnie 50 zl.

Tylko i wyłącznie słowo 'zbliżonej' mnie zniechęca. Niestety jestem bardzo wymagający w tej kwestii i jeżeli gram to chcę to żeby wszystkie karty były identyczne a nie zbliżone wielkością czy kolorem.

Kolory sa w zasadzie identyczne - tutaj drukarnia sie spisala. Natomiast nawet z pomoca gilotyny nie sposob wyciac kart o idealnych rozmiarach - moje roznia sie od oryginalu szerokoscia/wysokoscia plus minus pol milimetra. No i problem jest z rogami, ktorych bez specjalnego narzedzia sie nie wytnie idealnie. Ciezko tez dobrac idealna gramature papieru - moje sa minimalnie ciensze. Z efektu jestem jednak zadowolony.

[TV3]

Gadanie o preferencjach i tyle.
- Ja wolę na karcie scenariusza
- Ja wolę oddzielnie

Ja bym się doczepił do innej kwestii, dotyczącej zresztą wielu gier, nie tylko Robinsona.
Mianowicie - niszczące się krawędzie kart, głównie podczas tasowania. Nie wiem, czy jakieś dodatkowe uszlachetnienie w postaci dodatkowego lakieru na przykład by pomogło. Ale na pewno pomogłoby umieszczenie białych brzegów, lub lepiej jak sądzę - danie jakiegoś skomplikowanego wzoru, biało-jakiegoś tam na brzegi/krawędzie kart, o odpowiedniej grubości (bądź w całym tle).
A tak mamy karty Wydarzeń, czarne jak smoła, papier - rzecz jasna - biały i każdy odprysk / zadra kłuje w oczy. A przecież nie wskazane, aby przez jedną czy drugą kancerę wiedzieć, co na wierzchu talii leży.

Wiem, wiem... są koszulki.
Tyle, że takie rozwiązanie traktuję jako opcję, nie jako przymus. Parę talii normalnych kart przerobiłem. I czy to były zwykłe z bazaru, czy Piatnika, jakoś nie przypominam sobie, aby szybko nabierały cech "znaczonych".

_________

A z innej beczki - w kwestii estetyczno-wizualnych kart, planszy etc. Wszystko jest śliczne, klimatyczne, urocze, takie, jakie powinno być. W końcu dopatrzyłem się jednego "mankamentu" (celowo w cudzysłowiu, bo to taki drobiazg, że dyskusyjnym jest w ogóle wspominanie o nim). Mianowicie - decha, rozciągnięta na dole planszy, w miejscu, gdzie kładzie się karty m.in. Przygód.
Dlaczego jest tak mizernej jakości? ) Rozdzielczość nie ta? Jest w każdym razie skitwaszona po całości.
Ale to już z mojej strony czepialstwo dla czepialstwa .

[Pixa]

Ja bym się doczepił do innej kwestii, dotyczącej zresztą wielu gier, nie tylko Robinsona.
Mianowicie - niszczące się krawędzie kart, głównie podczas tasowania. (...)
A tak mamy karty Wydarzeń, czarne jak smoła, papier - rzecz jasna - biały i każdy odprysk / zadra kłuje w oczy. A przecież nie wskazane, aby przez jedną czy drugą kancerę wiedzieć, co na wierzchu talii leży.

Wiem, wiem... są koszulki.
Tyle, że takie rozwiązanie traktuję jako opcję, nie jako przymus.

Akurat w Robinsonie kart nie tasuje sie jakos super czesto (a i w zasadzie kart jest tyle, ze trzeba by zagrac bardzo wiele partii, zeby sie powtorzyly w talii). Zagralem w Robinsona kolo 20-30 partii i nie widze zniszczen czy odpryskow na kartach.

A do gier z duza iloscia tasowania = koszulki grubsze od FFG; drogie, ale lepszych moim zdaniem nie ma

[Karit]

Odejdę trochę od tematu i zapytam:

Czy ktoś z was gra(ł) z kartami "charakteru"? (tymi gratisowymi od portalu albo z "Dice Tower" na KS)

Mam obydwa mini zestawy, ale jakoś nigdy z nimi nie zagrałem. Wydaje mi się ,że to co karty dają "na plus" nie równoważy tego tego co dany charakter ma "na minus"

[elprzybyllo]

Jest Golden Geek dla Robinsona w kategorii Best Thematic Game.
Gratulacje dla Portalu!

[aplegat]

Gratulacje .