[POZNAŃ] Spotkania Planszówkowe w Bardzie
- maluman
- Posty: 445
- Rejestracja: 20 gru 2005, 10:25
- Lokalizacja: Poznań
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Ja. Jak zwykle 21:15 .
m.
m.
Jesteś z Poznania? Wstąp do NAS.
Gildia Poznańskich Graczy spotykających się w Alibi: www.gramajda.pl
Gildia Poznańskich Graczy spotykających się w Alibi: www.gramajda.pl
będę
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
Bede i to najprawdopodbniej z Arturiusem (paladynem Arturiusem). Chetnie zaklepie dwa miejsca do GoT.
A propos paladyna Arturiusa...pamieta ktos te postac?
Dla mnie najciekawsza zdolnoscia paladyna Arturiusa bylo widzenie zła: paladyn Arturius widzi zło wszędzie, gdzie spojrzy
A propos paladyna Arturiusa...pamieta ktos te postac?
Dla mnie najciekawsza zdolnoscia paladyna Arturiusa bylo widzenie zła: paladyn Arturius widzi zło wszędzie, gdzie spojrzy
"Jutro to dziś, tyle że jutro."
S. Mrożek
S. Mrożek
Pamiętam Nie przypominam sobie w tej chwili żadnych zdolności, ale pamiętam rysunek paladyna z pełnym ekwipunkiemhamanu pisze:A propos paladyna Arturiusa...pamieta ktos te postac?
Dla mnie najciekawsza zdolnoscia paladyna Arturiusa bylo widzenie zła: paladyn Arturius widzi zło wszędzie, gdzie spojrzy
taaa, stare dobre czasy Magii i Miecza oraz Kryształów Czasuhamanu pisze:Bede i to najprawdopodbniej z Arturiusem (paladynem Arturiusem). Chetnie zaklepie dwa miejsca do GoT.
A propos paladyna Arturiusa...pamieta ktos te postac?
Dla mnie najciekawsza zdolnoscia paladyna Arturiusa bylo widzenie zła: paladyn Arturius widzi zło wszędzie, gdzie spojrzy
Wczorajsze spotkanie bylo super. Niespodziewanie poznalem chwalony Tygrys i Eufrat. Gra jest super i na pewno lepsza kiedy nie bedzie chcialo mi sie spac .
Poza tym grałem w:
That's Life - taki lepszy chińczyk, ale jakoś specjalnie zachwycony nie jestem. Fajna gra rodzinna
Carcassone - bardzo dobry klasyk
Spadamy - musze zagrac kiedys od poczatku do konca
Jungle Speed - zawsze dobry, zwlaszca o poznej godzinie, kiedy wspolgracze maja ograniczone zmysly
Dzieki wszystkim za gre. Wlasnie wedruje do mnie paczka z Santy Anno i zapraszam na testy za tydzien
Ahoj
Poza tym grałem w:
That's Life - taki lepszy chińczyk, ale jakoś specjalnie zachwycony nie jestem. Fajna gra rodzinna
Carcassone - bardzo dobry klasyk
Spadamy - musze zagrac kiedys od poczatku do konca
Jungle Speed - zawsze dobry, zwlaszca o poznej godzinie, kiedy wspolgracze maja ograniczone zmysly
Dzieki wszystkim za gre. Wlasnie wedruje do mnie paczka z Santy Anno i zapraszam na testy za tydzien
Ahoj
- maluman
- Posty: 445
- Rejestracja: 20 gru 2005, 10:25
- Lokalizacja: Poznań
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Samurai
To po Tygrysie i Eufracie druga z trzech gier tile-laying trilogy Reinera Knizii, w którą grałem. Pozostało jeszcze Przez Pustynię.
Samurai zachwyca. Nawet bardzo. Myślę że spodoba się każdemu, kto lubi Tygrys i Eufrat. Mimo iż mechanika jest inna, jest coś co łączy te gry. Chyba sposób podejścia do rozgrywki i poziom odczuwanej z niej radości. W porównaniu do TiE jest to gra o prostszych zasadach i trwająca krócej (ok. 45 minut). Chyba dopiero po kilku grach będzie można się o niej szerzej wypowiedzieć, ale po pierwszej grze pozostaje duża chęć na ponowne granie.
Moja ocena BGG: 8
Carcassonne + Kupcy i Budowniczowie
Gra przez wielu traktowana po macoszemu (gierka dla dziewczyn, gierka rodzinna itp...), moim zdaniem zupełnie niesłusznie. Jest w niej pewna doza losowości, ale po raz kolejny okazało się, że jeśli ktoś ma klarowną strategię, to wygrywa. Moją strategią było zdobycie średniej ilości punktów i zapunktowanie na końcu na łące (ze świnką). Dało to dość dużą przewagę punktową. Gra zaliczyła u mnie bardzo udany 'come back', pierwszy raz grałem wersją oryginalną (mam samoróbkę) - duża radość obcowania z oryginalnymi meeplami
Moja ocena BGG: 7
That's Life! (Verflixxt!)
Jedna z gier nominowanych do Gry Roku. Świetna gra rodzinna aby pograć w młodszymi (warunek: lepiej żeby umieli liczyć do 20) i starszymi. W moim odczuciu (i nie tylko) rozwinięta gra w chińczyka. Współgraczom sprawiała widoczną frajdę, mi nie za bardzo. Początek bardzo ciekawy, jednak pod koniec gra staje się nudna. Gracze przesuwają Strażników, dopóki się da, aż w końcu zmuszeni poruszają swoje piony. Na początku jest polot - możliwość podjęcia fajnych decyzji. Pod koniec gra się schematem.
Moja ocena BGG: 5
pozdrawiam, m.
To po Tygrysie i Eufracie druga z trzech gier tile-laying trilogy Reinera Knizii, w którą grałem. Pozostało jeszcze Przez Pustynię.
Samurai zachwyca. Nawet bardzo. Myślę że spodoba się każdemu, kto lubi Tygrys i Eufrat. Mimo iż mechanika jest inna, jest coś co łączy te gry. Chyba sposób podejścia do rozgrywki i poziom odczuwanej z niej radości. W porównaniu do TiE jest to gra o prostszych zasadach i trwająca krócej (ok. 45 minut). Chyba dopiero po kilku grach będzie można się o niej szerzej wypowiedzieć, ale po pierwszej grze pozostaje duża chęć na ponowne granie.
Moja ocena BGG: 8
Carcassonne + Kupcy i Budowniczowie
Gra przez wielu traktowana po macoszemu (gierka dla dziewczyn, gierka rodzinna itp...), moim zdaniem zupełnie niesłusznie. Jest w niej pewna doza losowości, ale po raz kolejny okazało się, że jeśli ktoś ma klarowną strategię, to wygrywa. Moją strategią było zdobycie średniej ilości punktów i zapunktowanie na końcu na łące (ze świnką). Dało to dość dużą przewagę punktową. Gra zaliczyła u mnie bardzo udany 'come back', pierwszy raz grałem wersją oryginalną (mam samoróbkę) - duża radość obcowania z oryginalnymi meeplami
Moja ocena BGG: 7
That's Life! (Verflixxt!)
Jedna z gier nominowanych do Gry Roku. Świetna gra rodzinna aby pograć w młodszymi (warunek: lepiej żeby umieli liczyć do 20) i starszymi. W moim odczuciu (i nie tylko) rozwinięta gra w chińczyka. Współgraczom sprawiała widoczną frajdę, mi nie za bardzo. Początek bardzo ciekawy, jednak pod koniec gra staje się nudna. Gracze przesuwają Strażników, dopóki się da, aż w końcu zmuszeni poruszają swoje piony. Na początku jest polot - możliwość podjęcia fajnych decyzji. Pod koniec gra się schematem.
Moja ocena BGG: 5
pozdrawiam, m.
Jesteś z Poznania? Wstąp do NAS.
Gildia Poznańskich Graczy spotykających się w Alibi: www.gramajda.pl
Gildia Poznańskich Graczy spotykających się w Alibi: www.gramajda.pl
- Harun
- Posty: 1103
- Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
- Lokalizacja: okolice Poznania
- Has thanked: 652 times
- Been thanked: 528 times
Ja również dziękuję za spotkanie.
Miałem okazję zagrać w That's life i podzielam opinie malumana. Jest to chyba gra do zagrania raz, względnie raz na dłuższy czas. Grało się miło, ale czegoś jej brakuje.
Natomiast rewelacyjne wrażenia sprawiła gra San Marco. Dzięki rokterze za partyjkę. Z wielką przyjemnością usiądę do tej gry kolejny raz. Gra jest podobna trochę do El Grande, który jest hitem w mojej rodzinie. Dodatkowo system podziału kart, jakby żywcem wzięty z piastowskiego prawa spadkowego bardzo wzbogaca rozgrywkę. Minimalnie przeszkadza moze element losowy, który występuje przy grze w 4 osoby, ale generalnie, po pierwszej partii gra wydaje się być świetna.
Na koniec poszła Manila, w którą zawszę lubię grać i w którą nigdy nie wygrywam.
Miałem okazję zagrać w That's life i podzielam opinie malumana. Jest to chyba gra do zagrania raz, względnie raz na dłuższy czas. Grało się miło, ale czegoś jej brakuje.
Natomiast rewelacyjne wrażenia sprawiła gra San Marco. Dzięki rokterze za partyjkę. Z wielką przyjemnością usiądę do tej gry kolejny raz. Gra jest podobna trochę do El Grande, który jest hitem w mojej rodzinie. Dodatkowo system podziału kart, jakby żywcem wzięty z piastowskiego prawa spadkowego bardzo wzbogaca rozgrywkę. Minimalnie przeszkadza moze element losowy, który występuje przy grze w 4 osoby, ale generalnie, po pierwszej partii gra wydaje się być świetna.
Na koniec poszła Manila, w którą zawszę lubię grać i w którą nigdy nie wygrywam.
Ostatnio zmieniony 18 maja 2007, 15:42 przez Harun, łącznie zmieniany 1 raz.
Dziękuję Ci, za przepięknie sformułowany eufemizmHarun pisze: Minimalnie przeszkadza moze element losowy, który występuje przy grze w 4 osoby
Niewtajemniczonym wyjaśnię, że w przypadku San Marco wystarczy jedno nieprzemyślane rozdrystybuowanie kart przez jednego z czterech graczy, aby jednoznacznie określić, który z tych czterech graczy wygra , co może być - i słusznie - frustrujące dla tych, którzy w pocie czoła pracują na swój wynik.
Nie muszę chyba dodawać, kto popisał się szczególną beztroską podczas wzmiankowanej dystrybucji kart
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
- Harun
- Posty: 1103
- Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
- Lokalizacja: okolice Poznania
- Has thanked: 652 times
- Been thanked: 528 times
Oj rokterze, rokterze dawno się tak nie uśmiałem przy lekturze tego forum Będę od teraz do Ciebie mówił mój ty "elemencie losowy" Oczywiście żartuję sobie, bo doskonale wiesz, że granie z Tobą / przeciwko Tobie jest dla mnie bardzo miłe.
A tak serio absolutnie nie "piłem" do Ciebie. Miałem na mysli karty punktów. Przykładowo w pierwszej rundzie dostałem trzy jedynki, a później trzy trójki.
A tak serio absolutnie nie "piłem" do Ciebie. Miałem na mysli karty punktów. Przykładowo w pierwszej rundzie dostałem trzy jedynki, a później trzy trójki.
- maluman
- Posty: 445
- Rejestracja: 20 gru 2005, 10:25
- Lokalizacja: Poznań
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Nie pamiętam dokładnie San Marco, kiedyś dużo w niego łupałem. Pamiętam że stosowaliśmy ten wariant (on chyba rozwiązuje to, o czym piszecie):rokter pisze:Niewtajemniczonym wyjaśnię, że w przypadku San Marco wystarczy jedno nieprzemyślane rozdrystybuowanie kart przez jednego z czterech graczy, aby jednoznacznie określić, który z tych czterech graczy wygra , co może być - i słusznie - frustrujące dla tych, którzy w pocie czoła pracują na swój wynik.
http://www.boardgamegeek.com/thread/73162
polecam.Instead of dealing out 5 action cards + 3 limit cards to each distributor, deal 10 action cards + 6 limit cards face up on the table.
The first and second decision makers then draft cards one at a time (the second decision maker gets first pick) until all cards are taken. Both stacks at the end must contain 5 limit cards and 3 action cards, so one player could use the first 3 picks to take limit cards and would still be guarnteed to get 5 action cards. Once the 16 cards are divided between the two players, the first distributor takes the 8 cards picked by the second decision maker and the second distributor takes the 8 cards picked by the first decision maker.
Once the two distributors have their 8 cards the game continues as normal.
pozdrawiam, m.
Jesteś z Poznania? Wstąp do NAS.
Gildia Poznańskich Graczy spotykających się w Alibi: www.gramajda.pl
Gildia Poznańskich Graczy spotykających się w Alibi: www.gramajda.pl
Witam serdecznie
Po pierwsze - dziękuję za miły zeszłotygodniowy wieczór w Bardzie. Byłam z chłopakiem po raz pierwszy i obydwojgu nam się podobało, więc jak przydarzy się ponownie okazja, to na pewno wstąpimy
Po drugie - bardzo możliwe, że okazja przydarzy się już jutro, bo dziwnym zbiegiem okoliczności ponownie zawitam w Poznaniu i jeśli tylko moja druga połowa nie będzie zbyt wyczerpana po pracy, to prawdopodobnie ponownie zawitamy w Bardzie. W związku z tym pytanie, czy coś przynieść? Do wyboru:
- Hansa
- TuT z dodatkiem ze Spielboxa
- Mississippi Queen
- Ogrody Alhambry
- Portobello Market
- Keythedral
- Carcassonne - Die Burg oraz Łowcy i zbieracze
Jeżeli ktoś ma na coś ochotę, to mogę przywieźć. Problem - muszę wiedzieć do jutra rana (ok 8.15), bo później ruszam w drogę (poza Hansą która jest w Poznaniu)
W większość podanych powyżej gier oczywiście nie grałam, więc najpierw trzeba będzie sobie przyswoić niemieckie instrukcje
W takim razie czekam na odzew zainteresowanych (i wyrozumiałość jeśli chodzi o pojemność moich rąk w podróży )
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna
Po pierwsze - dziękuję za miły zeszłotygodniowy wieczór w Bardzie. Byłam z chłopakiem po raz pierwszy i obydwojgu nam się podobało, więc jak przydarzy się ponownie okazja, to na pewno wstąpimy
Po drugie - bardzo możliwe, że okazja przydarzy się już jutro, bo dziwnym zbiegiem okoliczności ponownie zawitam w Poznaniu i jeśli tylko moja druga połowa nie będzie zbyt wyczerpana po pracy, to prawdopodobnie ponownie zawitamy w Bardzie. W związku z tym pytanie, czy coś przynieść? Do wyboru:
- Hansa
- TuT z dodatkiem ze Spielboxa
- Mississippi Queen
- Ogrody Alhambry
- Portobello Market
- Keythedral
- Carcassonne - Die Burg oraz Łowcy i zbieracze
Jeżeli ktoś ma na coś ochotę, to mogę przywieźć. Problem - muszę wiedzieć do jutra rana (ok 8.15), bo później ruszam w drogę (poza Hansą która jest w Poznaniu)
W większość podanych powyżej gier oczywiście nie grałam, więc najpierw trzeba będzie sobie przyswoić niemieckie instrukcje
W takim razie czekam na odzew zainteresowanych (i wyrozumiałość jeśli chodzi o pojemność moich rąk w podróży )
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna
Ostatnio zmieniony 23 maja 2007, 13:31 przez AnKot, łącznie zmieniany 1 raz.
- maluman
- Posty: 445
- Rejestracja: 20 gru 2005, 10:25
- Lokalizacja: Poznań
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Bardzo chętnie bym to zobaczył i zagrał. Więc proszę o zabranie i o poczekanie do godz. ok. 21:15, kiedy to się zjawię.AnKot pisze: - Portobello Market
Pozdrawiam, m.
Jesteś z Poznania? Wstąp do NAS.
Gildia Poznańskich Graczy spotykających się w Alibi: www.gramajda.pl
Gildia Poznańskich Graczy spotykających się w Alibi: www.gramajda.pl
-
- Posty: 11
- Rejestracja: 20 maja 2006, 23:00
- Lokalizacja: Poznań
Rozumiem, że jutro (23 maja) spotkanie odbywa się? Chciałbym po raz pierwszy przybyć...
Będę próbował zaciągnąć narzeczoną, ale się trochę opiera Czy przybywacie do Barda z dziewczynami/narzeczonymi/żonami?
Nie wiem, czy to dla Was jakieś atrakcje, ale mogę przynieść:
- Palazzo
- San Juan
- Zertz
- Gipf
- Dvonn
- Carcassonne Objevitelé
- Hey, that's my fish!
- Ligretto
Będę próbował zaciągnąć narzeczoną, ale się trochę opiera Czy przybywacie do Barda z dziewczynami/narzeczonymi/żonami?
Nie wiem, czy to dla Was jakieś atrakcje, ale mogę przynieść:
- Palazzo
- San Juan
- Zertz
- Gipf
- Dvonn
- Carcassonne Objevitelé
- Hey, that's my fish!
- Ligretto
Hmm... przyznam się, że nie spodziewałam się tak szybkiej odpowiedzi i tak różnej listy jeśli dotrzemy, to prawdopodobnie będą to czas od 19 do 22, więc ilość gier też z tego powodu będzie ograniczona.
Na razie pewne jest Portobello (bo sama bardzo chętnie ją wypróbuję), natomiast zastanawiam się nad Mississippi Queen i Keythedral. Czy ktoś z chętnych już grał w te gry? Moje obawy wynikają z prostego faktu, czy o tak późnej porze mój umysł przyswoi 3 różne zasady nowych dla mnie gier
Pozdrawiam
Na razie pewne jest Portobello (bo sama bardzo chętnie ją wypróbuję), natomiast zastanawiam się nad Mississippi Queen i Keythedral. Czy ktoś z chętnych już grał w te gry? Moje obawy wynikają z prostego faktu, czy o tak późnej porze mój umysł przyswoi 3 różne zasady nowych dla mnie gier
Pozdrawiam
- maluman
- Posty: 445
- Rejestracja: 20 gru 2005, 10:25
- Lokalizacja: Poznań
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Samurai
Jedyna gra, którą znam, w której gracze wciąż się dopytują jak w nią wygrać (jakie są warunki zwycięstwa). Moja druga gra - zupełnie nieudana. Gratulacje dla Adiego, który grając pierwszy raz pokonał dwóch starych wyjadaczy (którzy grali drugi raz LOL). Gra jest urokliwa i naprawdę ciekawa. Jej głównym atutem jak dla mnie jest czas rozgrywki. Gra jest głęboka, fajna pod względem interakcji i trwa ok. 45 minut - SUPER. Chcę jeszcze!
Ocena BGG: 8
Bohnanza
Wielki come back fasolek. Tak wielki, że lothar musiał nas uspokajać (sorry...). Gra pokazała swoje oblicze z najlepszej strony. A to chyba głównie dzięki 'ziąbalom' - siekierka dla Was. Wolę grać w mniej niż 6 osób - karty na ręce wolniej się wyczerpują, ale zrobiliśmy bubla - dobieraliśmy po 3 karty, a trzeba przy 6/7 graczach dobierać 4.
Ocena BGG: 7.5 (ogólnie 6.5, ale przy takich współgraczach 7.5)
Carcassonne + HB
Znów gratulacje dla Adiego, który grał w to pierwszy raz i z nami wygrał skutecznie punktując miasta. Moja strategia przejęcia największej łąki (32 pkt) dała mi niestety 2 miejsce
Carcassonne (jak już pisałem) wraca u mnie do łask. Czeka również na wypróbowanie wariant z 3 kafelkami w ręce, ale póki co nie chcę z tej lekkiej gry familijnej z dużą dozą losowości robić strategii.
Ocena BGG: 7 (awans z 6.5)
PS: Jestem bardzo ciekaw Waszych opinii o Santy Anno i Portobello Market.
Pozdrawiam, m.
Jedyna gra, którą znam, w której gracze wciąż się dopytują jak w nią wygrać (jakie są warunki zwycięstwa). Moja druga gra - zupełnie nieudana. Gratulacje dla Adiego, który grając pierwszy raz pokonał dwóch starych wyjadaczy (którzy grali drugi raz LOL). Gra jest urokliwa i naprawdę ciekawa. Jej głównym atutem jak dla mnie jest czas rozgrywki. Gra jest głęboka, fajna pod względem interakcji i trwa ok. 45 minut - SUPER. Chcę jeszcze!
Ocena BGG: 8
Bohnanza
Wielki come back fasolek. Tak wielki, że lothar musiał nas uspokajać (sorry...). Gra pokazała swoje oblicze z najlepszej strony. A to chyba głównie dzięki 'ziąbalom' - siekierka dla Was. Wolę grać w mniej niż 6 osób - karty na ręce wolniej się wyczerpują, ale zrobiliśmy bubla - dobieraliśmy po 3 karty, a trzeba przy 6/7 graczach dobierać 4.
Ocena BGG: 7.5 (ogólnie 6.5, ale przy takich współgraczach 7.5)
Carcassonne + HB
Znów gratulacje dla Adiego, który grał w to pierwszy raz i z nami wygrał skutecznie punktując miasta. Moja strategia przejęcia największej łąki (32 pkt) dała mi niestety 2 miejsce
Carcassonne (jak już pisałem) wraca u mnie do łask. Czeka również na wypróbowanie wariant z 3 kafelkami w ręce, ale póki co nie chcę z tej lekkiej gry familijnej z dużą dozą losowości robić strategii.
Ocena BGG: 7 (awans z 6.5)
PS: Jestem bardzo ciekaw Waszych opinii o Santy Anno i Portobello Market.
Pozdrawiam, m.
Jesteś z Poznania? Wstąp do NAS.
Gildia Poznańskich Graczy spotykających się w Alibi: www.gramajda.pl
Gildia Poznańskich Graczy spotykających się w Alibi: www.gramajda.pl
Santy Anno
To była moja druga gra i była dużo lepsza od poprzedniej. A wszystko to dzięki kompletowi graczy, którzy chętnie biegali wokół stołu mimo braku miejsca. Gra podoba mi się coraz bardziej, ale też coraz bardziej przeszkadza mi moment sprawdzania poprawności ruchów graczy - trwa to zdecydowanie za długo i jest po prostu nudne dla niesprawdzających a ja po kilku sprawdzeniach dostaję oczopląsu i się gubię . Ze względu na brak miejsca nie obiegaliśmy stołu podczas dwóch ostatnich rund jak kazała instrukcja, ale i tak było fajnie .
Oczywiście graliśmy tylko z podstawowymi zasadami i boję się, że powtórzy się sytuacja z Cytadelą, kiedy prawie zawsze grałem bez dodatkowych postaci, żeby wytłumaczyć zasady gry.
Beowulf
Lubię tę grę i jak na razie nie znudziła mi się
Samurai
nie grałem, ale chętnie zagram następnym razem
Bang!
zapomniałem jeszcze o Bangu . Nie przepadam za tą grą i nie przyłożyłem się zbyt do partii (doszedłem dopiero pod koniec gry). Jako vice załatwiłem siedzącego obok drugiego vice i tak przegraliśmy ;(. To tyle o Bangu
pozdrawiam
To była moja druga gra i była dużo lepsza od poprzedniej. A wszystko to dzięki kompletowi graczy, którzy chętnie biegali wokół stołu mimo braku miejsca. Gra podoba mi się coraz bardziej, ale też coraz bardziej przeszkadza mi moment sprawdzania poprawności ruchów graczy - trwa to zdecydowanie za długo i jest po prostu nudne dla niesprawdzających a ja po kilku sprawdzeniach dostaję oczopląsu i się gubię . Ze względu na brak miejsca nie obiegaliśmy stołu podczas dwóch ostatnich rund jak kazała instrukcja, ale i tak było fajnie .
Oczywiście graliśmy tylko z podstawowymi zasadami i boję się, że powtórzy się sytuacja z Cytadelą, kiedy prawie zawsze grałem bez dodatkowych postaci, żeby wytłumaczyć zasady gry.
Beowulf
Lubię tę grę i jak na razie nie znudziła mi się
Samurai
nie grałem, ale chętnie zagram następnym razem
Bang!
zapomniałem jeszcze o Bangu . Nie przepadam za tą grą i nie przyłożyłem się zbyt do partii (doszedłem dopiero pod koniec gry). Jako vice załatwiłem siedzącego obok drugiego vice i tak przegraliśmy ;(. To tyle o Bangu
pozdrawiam