![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
(Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
jednak jestem łatwy do przekonania zamówiłem chaos w starym świecie z dodatkiem
do tego jeszcze zamówiłem battlestar galactica - nie wiem czy warto grać bez podstawki - jak myślicie?
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
- Cyberpuncur
- Posty: 309
- Rejestracja: 03 lut 2014, 11:52
- Lokalizacja: Sopot
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Bez podstawki będzie Ci ciężko pograć, ale bez dodatków się da spokojnie w BSG.
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
sorry miało być bez dodatków
tak to jest jak się robi kilka rzeczy na raz - w ile mniej więcej na podstawce osób najlepiej grać ?
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Tylko w 5. Z daybreak w 5 i 6. 4 osoby ewentualnie ale bez szału.
Wysłane z mojego LG-D802 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego LG-D802 przy użyciu Tapatalka
Embrace Eternity!
- Valarus
- Posty: 1270
- Rejestracja: 27 lut 2013, 23:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 20 times
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
TI - sprawdziłem, czy dobrze graliśmy kartę dyplomacji. Okazuje się, że tak - używając primary aby anektować planetę, dostaje się ją za darmo. Dziwnie jest to napisane na tej karcie, więc wątpliwości były uzasadnione, ale wszystko było ok.
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
przyniesiesz w czwartek battlestar najlepiej z dodatkami i wytłumaczysz mi zasady ? Powiem że po 2 godzinach czytania to jakoś nie ogarniam - muszę zobaczyć to na żywca, odwdzięczę się ![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Ja znowu z tematem poza planszówkowym. Wychodzi ze mnie największy offtopikarz świata.
Środa 21:10 basen Start (koło dworca Wrzeszcz). Nie mogę iść, więc chętnie przekażę komuś wejściówkę co by się wizyta nie zmarnowała. Karnet można by odebrać u mnie w pracy (koło Manhattanu) w środę popoludniu na przykład a oddać mi w czwartek na planszówkach, więc całkiem wygodna opcja. Mam nadzieję, że ktoś chętny się znajdzie, bo to czyste marnotrawstwo, którego popełniać nie mam serca.
Środa 21:10 basen Start (koło dworca Wrzeszcz). Nie mogę iść, więc chętnie przekażę komuś wejściówkę co by się wizyta nie zmarnowała. Karnet można by odebrać u mnie w pracy (koło Manhattanu) w środę popoludniu na przykład a oddać mi w czwartek na planszówkach, więc całkiem wygodna opcja. Mam nadzieję, że ktoś chętny się znajdzie, bo to czyste marnotrawstwo, którego popełniać nie mam serca.
- mnowaczy
- Posty: 2021
- Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 26 times
- Kontakt:
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Czy ktoś z was grał już w Piwne Imperium? Gra jest na stanie Polufki, temat zacny a ja jeszcze nie grałem.
-
- Posty: 114
- Rejestracja: 17 gru 2011, 00:25
- Lokalizacja: Gdańsk-wrzeszcz
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
My graliśmy w opcję 2 osobową.
Widać, że gra jest stworzona przez osoby, które umieją warzyć piwo, lubią planszówki, 'ale...'. Gra ma klika błędów, które powodują, że w niektórych momentach robi się uciążliwa. Dużo maleńkich symboli, które są istotne dla rozgrywki trzeba ułożyć w odpowiedniej kombinacji, co tylko wydłuża rozgrywkę. Osobiście czekam na dodatek (jest w nim karta Pub Polufka
), który odwraca rozgrywkę do góry nogami i znaczącą ją urozmaica. Poza tym podobno ma rozwiązać kilka błędów podstawki.
Jak nie wiesz jak się robi piwo to warto zagrać, bo ten aspekt tłumaczy dosyć dobrze.
Widać, że gra jest stworzona przez osoby, które umieją warzyć piwo, lubią planszówki, 'ale...'. Gra ma klika błędów, które powodują, że w niektórych momentach robi się uciążliwa. Dużo maleńkich symboli, które są istotne dla rozgrywki trzeba ułożyć w odpowiedniej kombinacji, co tylko wydłuża rozgrywkę. Osobiście czekam na dodatek (jest w nim karta Pub Polufka
![Twisted Evil :twisted:](./images/smilies/icon_twisted.gif)
Jak nie wiesz jak się robi piwo to warto zagrać, bo ten aspekt tłumaczy dosyć dobrze.
- mnowaczy
- Posty: 2021
- Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 26 times
- Kontakt:
- Board&Dice
- Posty: 996
- Rejestracja: 10 mar 2014, 15:55
- Lokalizacja: Wrocław
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Karta Polufki jest ciekawaPolufka pisze:Osobiście czekam na dodatek (jest w nim karta Pub Polufka), który odwraca rozgrywkę do góry nogami i znaczącą ją urozmaica. Poza tym podobno ma rozwiązać kilka błędów podstawki.
Jak nie wiesz jak się robi piwo to warto zagrać, bo ten aspekt tłumaczy dosyć dobrze.
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
I oczywiście potwierdzamy, że dodatek wprowadza kilka mechanizmów modyfikujacych rozgrywkę.
Sam dodatek został już osadzony na nowym layoucie graficznym, a także popracowaliśmy mocno nad czytelnością oznaczeń na kartach. Na naszym profilu na FB przedstawiliśmy kilka zastosowanych modyfikacji.
-
- Posty: 114
- Rejestracja: 17 gru 2011, 00:25
- Lokalizacja: Gdańsk-wrzeszcz
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Board&Dice :
permanentna inwigilacja,
Miki: jestem do godziny 18:00-19:00 za barem, więc mogę wytłumaczyć.
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Miki: jestem do godziny 18:00-19:00 za barem, więc mogę wytłumaczyć.
- mnowaczy
- Posty: 2021
- Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 26 times
- Kontakt:
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Czy w najbliższy czwartek będą może chętni zagrać z nowicjuszem w Grę o Tron? Grałem pierwszy raz na nocce z planszówkami w Gdyni, w zeszłą sobotę i bardzo mi się spodobało (mi braku sukcesu, a wręcz przyczynieniu się do szybkiego zwycięstwa innego gracza) :D
- Board&Dice
- Posty: 996
- Rejestracja: 10 mar 2014, 15:55
- Lokalizacja: Wrocław
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Wielki brat czuwaPolufka pisze:Board&Dice :permanentna inwigilacja,
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
- Olgierdd
- Posty: 1836
- Rejestracja: 23 lut 2010, 15:25
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 92 times
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Ponieważ ostatnio nieco doskwiera niska frekwencja na cotygodniowych spotkaniach z A Game of Thrones LCG, od czasu do czasu będziemy w skromnym gronie wpraszać się w czwartki do Polufki. Może ktoś ze stałych bywalców również gra?
- mnowaczy
- Posty: 2021
- Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 26 times
- Kontakt:
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Dziś powinienem być koło 18. Mam nadzieję, że ktoś będzie ![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
- mnowaczy
- Posty: 2021
- Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 26 times
- Kontakt:
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Kiedyś dwóch takich zaciągnęło mnie do partii, ale dawno ich w Polufce nie było.Olgierdd pisze:Ponieważ ostatnio nieco doskwiera niska frekwencja na cotygodniowych spotkaniach z A Game of Thrones LCG, od czasu do czasu będziemy w skromnym gronie wpraszać się w czwartki do Polufki. Może ktoś ze stałych bywalców również gra?
- Valarus
- Posty: 1270
- Rejestracja: 27 lut 2013, 23:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 20 times
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Wczorajszy wieczór był... interesujący. Przyszło mi zagrać tylko w jedną grę, Rexa. I była to pierwsza gra od wielu, wielu lat, przy której stwierdziłem, że mam dość i wstaje od stołu. Czy było to wobec gry uczciwe? Połowicznie.
Pomijając fakt, że pierwsza partia skończyła się po 5 minutach (niedopatrzenie nowicjuszy), wszyskto było ok do momentu, kiedy zawiązały się sojusze. Lazax-Letnev-Jol Nar vs Hacan-Xxcha-Sol. I zaczęły się dziwactwa. Pierwszy sojusz miał pełną kontrolę nad licytacją kart (Kajetan wiedział jakie karty się licytuje + kupowali je za free, bo kasa szła do Lazaxa), co idealnie pasowało Wolfowi (bo mógł mieć dwa razy więcej kart niż inni) + mieli dodatkowe indormacje w walce i wsparcje zdrajców.
Nasz sojusz? Mogliśmy wystawiać taniej jednostki, co nam nic nie dawało, bo obaj moi sojusznicy wystawiali większość wosjsk za darmo, byliśmy odporni na kartę bombardowania, co również nic nie dawało, bo wszystkie te karty pojawiły się chyba w pierwszej turze, i mogliśmy zakazywać użycia konkretnej karty w walce, co akurat było przydatne.
Podsumowanie bonusów - praktycznie 5:1. Czy to było aż tak niezbalansowane jak brzmi? Chyba nie, bo wygraliśmy. Ale miało jeszcze gorszy efekt, od połowy gra była już praktycznie zamknięta. Moja rola sprowadziła się do wykup jednostki - postaw jednostki zawsze w tym samym polu - licz na to, że masz jakieś karty, które pomogą Ci to pole wybronić inaczej przegrywamy. Podejmowania decyzji to tam nie było żadnego. Wolf miał praktycznie tak samo, siedział i kładł żetony ciągle na jedno pole. Ostatecznie było jedno wielkie bunkrowanie się i przeczekanie do ostatniej tury, gdzie wygraliśmy dzięki mojej rasie. Satysfakcji jakoś z tego nie miałem, równie dobrze mogło się zakończym remisem jak dla mnie.
Czułem się oszukany. Miała być strategia a zrobiło się ćwiczenie z cierpliwości. Jakieś plusy? Walka jest ciekawa, tylko trwa zdecydowania za długo z nowymi graczami + jak nie znasz kart to nie masz nad nią za wiele kontroli. Theme był ok, ale tylko ok - jak zacząłem sobie wszystko przekładać na świat Dune, to nagle miało 100% więcej sensu. Wpływy jako kasa? Gdzie tam, toć to jawnie przyprawa. Bombardowanie floty? Toć to czerwie. I tak dalej.
No dobra, to ponarzekałem. Czy zagrałbym w to jeszcze raz - uwaga uwaga, TAK! Bez większych oczekiwań co prawda, ale chciałbym zobaczyć, czy to zawsze tak smutno wygląda, czy ten brak możliwości wynikał jednak z tego, że karty wydarzeń ułożyły się tak a nie inaczej. Te dziwne sojusze jestem w stanie wybaczyć. Walkę też, bo już wiem czego się spodziwać i powinna iść szybciej za drugim razem. Grę, która nie pozostawia mi prawie żadnych decyzji, bo musze bronić jednego pola? Niespecjalnie...
Chciałbym też użyć nędznej wymówki i stwierdzić, że panująca w lokalu atmosfera nie działała na mnie uspokajająco. O ile krzyczący ludzie zrobili się nie do zniesienia na sam koniec, to muzyka grała wyjatkowo głośno cały czas, nie pozwalając mi się porządnie skupić. Zdaję sobie sprawę, że na dole była impreza wręcz taneczna, więc inaczej się tego rozwiązać nie dało, ale efekt jaki był, taki był.
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że trudne się zrobiło granie w te czwartki, hałas bywa straszny. Zaproponowałbym rozważenie wtorków, no ale mecze... I tak źle i tak niedobrze.
Rzucono temat, że za tydzień Aśka, ale właśnie przysło mi podzielić los Ani z zeszłego piątku, czyli przyjazd Norwegów i obowiązkowe spotkanie kolacyjne, więc nie dam rady. Czy ktoś jest za to może zainteresowany jakimś graniem w poniedziałek/wtorek?
Ach, prawie mi uciekło - dziękujemy Szało za tort, był bardzo smaczny. Wszystkiego naj!
- TI -
Proponuje otworzyć negocjacje nad terminem i zacząć zbierać chętnych. Co powiecie na, przykładowo, 4.04?
Pomijając fakt, że pierwsza partia skończyła się po 5 minutach (niedopatrzenie nowicjuszy), wszyskto było ok do momentu, kiedy zawiązały się sojusze. Lazax-Letnev-Jol Nar vs Hacan-Xxcha-Sol. I zaczęły się dziwactwa. Pierwszy sojusz miał pełną kontrolę nad licytacją kart (Kajetan wiedział jakie karty się licytuje + kupowali je za free, bo kasa szła do Lazaxa), co idealnie pasowało Wolfowi (bo mógł mieć dwa razy więcej kart niż inni) + mieli dodatkowe indormacje w walce i wsparcje zdrajców.
Nasz sojusz? Mogliśmy wystawiać taniej jednostki, co nam nic nie dawało, bo obaj moi sojusznicy wystawiali większość wosjsk za darmo, byliśmy odporni na kartę bombardowania, co również nic nie dawało, bo wszystkie te karty pojawiły się chyba w pierwszej turze, i mogliśmy zakazywać użycia konkretnej karty w walce, co akurat było przydatne.
Podsumowanie bonusów - praktycznie 5:1. Czy to było aż tak niezbalansowane jak brzmi? Chyba nie, bo wygraliśmy. Ale miało jeszcze gorszy efekt, od połowy gra była już praktycznie zamknięta. Moja rola sprowadziła się do wykup jednostki - postaw jednostki zawsze w tym samym polu - licz na to, że masz jakieś karty, które pomogą Ci to pole wybronić inaczej przegrywamy. Podejmowania decyzji to tam nie było żadnego. Wolf miał praktycznie tak samo, siedział i kładł żetony ciągle na jedno pole. Ostatecznie było jedno wielkie bunkrowanie się i przeczekanie do ostatniej tury, gdzie wygraliśmy dzięki mojej rasie. Satysfakcji jakoś z tego nie miałem, równie dobrze mogło się zakończym remisem jak dla mnie.
Czułem się oszukany. Miała być strategia a zrobiło się ćwiczenie z cierpliwości. Jakieś plusy? Walka jest ciekawa, tylko trwa zdecydowania za długo z nowymi graczami + jak nie znasz kart to nie masz nad nią za wiele kontroli. Theme był ok, ale tylko ok - jak zacząłem sobie wszystko przekładać na świat Dune, to nagle miało 100% więcej sensu. Wpływy jako kasa? Gdzie tam, toć to jawnie przyprawa. Bombardowanie floty? Toć to czerwie. I tak dalej.
No dobra, to ponarzekałem. Czy zagrałbym w to jeszcze raz - uwaga uwaga, TAK! Bez większych oczekiwań co prawda, ale chciałbym zobaczyć, czy to zawsze tak smutno wygląda, czy ten brak możliwości wynikał jednak z tego, że karty wydarzeń ułożyły się tak a nie inaczej. Te dziwne sojusze jestem w stanie wybaczyć. Walkę też, bo już wiem czego się spodziwać i powinna iść szybciej za drugim razem. Grę, która nie pozostawia mi prawie żadnych decyzji, bo musze bronić jednego pola? Niespecjalnie...
Chciałbym też użyć nędznej wymówki i stwierdzić, że panująca w lokalu atmosfera nie działała na mnie uspokajająco. O ile krzyczący ludzie zrobili się nie do zniesienia na sam koniec, to muzyka grała wyjatkowo głośno cały czas, nie pozwalając mi się porządnie skupić. Zdaję sobie sprawę, że na dole była impreza wręcz taneczna, więc inaczej się tego rozwiązać nie dało, ale efekt jaki był, taki był.
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że trudne się zrobiło granie w te czwartki, hałas bywa straszny. Zaproponowałbym rozważenie wtorków, no ale mecze... I tak źle i tak niedobrze.
![Confused :?](./images/smilies/icon_confused.gif)
Rzucono temat, że za tydzień Aśka, ale właśnie przysło mi podzielić los Ani z zeszłego piątku, czyli przyjazd Norwegów i obowiązkowe spotkanie kolacyjne, więc nie dam rady. Czy ktoś jest za to może zainteresowany jakimś graniem w poniedziałek/wtorek?
Ach, prawie mi uciekło - dziękujemy Szało za tort, był bardzo smaczny. Wszystkiego naj!
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
- TI -
Proponuje otworzyć negocjacje nad terminem i zacząć zbierać chętnych. Co powiecie na, przykładowo, 4.04?
Ostatnio zmieniony 14 mar 2014, 12:19 przez Valarus, łącznie zmieniany 1 raz.
- Markus
- Posty: 2466
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 573 times
- Been thanked: 279 times
[Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Sluchajac zasad Rexa wygladalo to wszystko ciekawie. Hmmm..... Zaskoczyl mnie post Valarusa. Moze ta gra okrutnie sie msci z nowicjuszami? Nieznajomosc kart itp?
Tez wszystkiego najlepszego dla Szaly z okazji 18ki![Smile :-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Tez wszystkiego najlepszego dla Szaly z okazji 18ki
![Smile :-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
- Olgierdd
- Posty: 1836
- Rejestracja: 23 lut 2010, 15:25
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 92 times
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Grając Sol można łatwo popaść w tendencję zrzucania całej dostępnej armii i bunkrowania dwóch kluczowych strongholdów, przez co nie tylko niwelowane są wszystkie atuty tej rasy, ale też, jak w Twoim przypadku, wyssany jest fun z gry. Sol to armia mobilna i zdolna do szybkiego reagowania (nie bez powodu ich odpowiednik w Diunie to Fremeni), trzeba maksymalnie wykorzystać Sol Offensive i darmowe zrzuty na zbliżające się armie (dlatego rezerwy Sol są o wiele groźniejsze niż jednostki na planszy). Ruch za 3 dodatkowo w tym pomaga. Przy takich zdolnościach "budowanie okopów" nie jest jedynym wyjściem, bo kontratak jest banalnie prosty. Jak byłeś w sojuszu z Hacanem, to mieliście najbardziej mobilne kombo w grze, obaj mogliście dowolnie skakać po mapie.
PS. mam nadzieję, że powyższe wypociny nie brzmią przemądrzale, chcę tylko pokazać, że nie ma sensu się zrażać do tej gry, bo pewne subtelności wychodzą po paru rozgrywkach.
Btw. Chyba mam jakiegoś pecha, bo kolejny raz odwiedziłem Polufkę i zastałem cały dół zarezerwowany![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
PS. mam nadzieję, że powyższe wypociny nie brzmią przemądrzale, chcę tylko pokazać, że nie ma sensu się zrażać do tej gry, bo pewne subtelności wychodzą po paru rozgrywkach.
Btw. Chyba mam jakiegoś pecha, bo kolejny raz odwiedziłem Polufkę i zastałem cały dół zarezerwowany
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Późno przyszłam, ale o dziwo i długo zostałam.
Po raz pierwszy tak późno wracałam z Polufki.
no i zdjęcia.
Po raz pierwszy tak późno wracałam z Polufki.
no i zdjęcia.
- Valarus
- Posty: 1270
- Rejestracja: 27 lut 2013, 23:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 20 times
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Akurat ja grałem Hacanem. Nie bardzo wiem, jak Sol ma być mobilny sam z siebie, skoro może pojawiać się tylko w niektóych, z góry ustalonych polach na planszy, czy też raczej tylko z jednej jej strony - a przynajmniej tak to zostało nam wyjaśnione. Na żaden cel strategiczy nie spadniesz, po kase potem prawie nie walczyliśmy, bo każdy miał jej sporo. W sytuacji jaką my mieliśmy - jeden cel strategiczny zabunkrowany przez Letnev, drugi przez Jol Nar, trzeci i czwarty przez Lazax no i piąty, którego broniłem ja bo inaczej byśmy przegrali - plansza była właściwie zamknięta. Potem Sol rzeczywiście zdobył jeden z celów bronionych przez Lazaxów, co zmieniło podział planszy na 3:2 - tym bardziej nastawiając nas na grę defensywną, bo mieliśmy większe szanse się utrzymać, a małe, że zajmiemy wszystkie 3 pozostałe cele.Olgierdd pisze:Grając Sol można łatwo popaść w tendencję zrzucania całej dostępnej armii i bunkrowania dwóch kluczowych strongholdów, przez co nie tylko niwelowane są wszystkie atuty tej rasy, ale też, jak w Twoim przypadku, wyssany jest fun z gry. Sol to armia mobilna i zdolna do szybkiego reagowania (nie bez powodu ich odpowiednik w Diunie to Fremeni), trzeba maksymalnie wykorzystać Sol Offensive i darmowe zrzuty na zbliżające się armie (dlatego rezerwy Sol są o wiele groźniejsze niż jednostki na planszy). Ruch za 3 dodatkowo w tym pomaga. Przy takich zdolnościach "budowanie okopów" nie jest jedynym wyjściem, bo kontratak jest banalnie prosty. Jak byłeś w sojuszu z Hacanem, to mieliście najbardziej mobilne kombo w grze, obaj mogliście dowolnie skakać po mapie.
PS. mam nadzieję, że powyższe wypociny nie brzmią przemądrzale, chcę tylko pokazać, że nie ma sensu się zrażać do tej gry, bo pewne subtelności wychodzą po paru rozgrywkach.
Btw. Chyba mam jakiegoś pecha, bo kolejny raz odwiedziłem Polufkę i zastałem cały dół zarezerwowany
I ok, nasz team miał Hacana i Xxcha, to mogliśmy czekać do końca 8 rundy broniąc się. Skuteczna strategia? Raczej tak, w końcu się sprawdziła. Ciekawa? A gdzie tam, wykup jednostki, postaw, strac broniac sie, udawaj że robisz coś fajnego. Jeżeli chodzi Sol Offensive, to nie było go w tej grze, jak pisałem wsztkie karty poleciały w drugiej turze, jedna po drugiej. Więc zdolność sojusznica Sol nie dawała absolutnie nic. To samo zarzyło się z resztą z polityką, wszyskie leżały praktycznie razem.
I nie obrażam się na grę, tak jak pisałem - chcę zagrać jeszcze raz
Jeżeli chodzi o subtelności wychodzące po kilku grach - z grami jest tak samo jak z serialami, jak kilka pierwszych odcinków jest słabych, to tylko szalaniec lub człowiek z nadmiarem wolnego czasu będzie brnął dalej, licząc, że od 10 odcinka zrobi się ok. Przy czym gry potrafią trwać po kilka godzin, więc każda kolejna próba boli o wiele bardziej niż każdy kolejny odcinek. Konkurencja jest najzwyczajniej za duża, żeby marnować czas, którego większość z nas, bo w końcu pracujemy, i tak nie ma za dużo.
- mnowaczy
- Posty: 2021
- Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 26 times
- Kontakt:
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Ja odniosłem wrażenie, że gra trwała zbyt długo jak na to co oferowała...kolejny raz spróbuję, ale bez entuzjazmu.
ps. W Aśkę bym zagrał![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
ps2. Jestem w szoku, że po grze w zbieranie marchewki i bakłażanów siedliście do kolejnej. Zrobiło się chociaż ciszej?
ps. W Aśkę bym zagrał
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
ps2. Jestem w szoku, że po grze w zbieranie marchewki i bakłażanów siedliście do kolejnej. Zrobiło się chociaż ciszej?
- Wolf
- Posty: 1517
- Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
- Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 194 times
Re: [Gdańsk] Czwartki we Wrzeszczu - Polufka
Zaczęło się od rozmowy z Valarusem po trochu o wszystkim. Potem przeszliśmy na nasz ulubiony temat interakcji, co zaowocowało burzliwą dyskusją/kłótnią/polemiką (niepotrzebne skreślić). Ja doskonale opinię Valarusa rozumiem, ale definicja interakcji jest jasna:
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
No dobra, to przejdźmy do gier
--- Rex ---
Ja oceniam grę dość średnio, co nie jest wielką ujmą, bo sporo gier uważam za średnie. Gra ogólnie działa, kombinacje sojuszy jak przegięte by się nie wydawały nie mają łatwego celu zwycięstwa, przez co wynik rozgrywki nie jest wcale taki oczywisty jak by się mogło na początku wydawać.
Głównym zarzutem wobec gry jest jak dla mnie to, że tak na prawdę niewiele się działo.
Kupujesz identyczne oddziały wojska, wysyłasz je do walki, trupy swoich wojaków wyrzucasz za planszę i powtarzasz wszystko od początku. Jest jeszcze co prawda kilka innych elementów (jak zbieranie kasy z planszy czy licytowanie... w ciemno (!) kart, a i w międzyczasie lata sobie taka wielka flota statków i zabija tych nielicznych szczęśliwców, którzy jakimś cudem ocaleli na planszy
), no i dochodzą specjalne umiejętności ras i warunki zwycięstwa, ale jak ktoś liczył na jakieś poczucie "rozwoju" to może zapomnieć.
Na pewno bardziej doświadczeni gracze wyciągną z gry trochę więcej, ale ogromnego potencjału tu nie widzę, tytuł generalnie działa, natomiast według mnie jest to średniak.
Valarus miał minę jakbyśmy byli na maratonie euro-sucharów
.
--- Pelopones ---
Poket nosi grę chyba ze 2 lata, a do wczoraj jeszcze nie udało się nam zagrać. Gra okazała się całkiem przyjemna. Dość abstrakcyjne budowanie cywilizacji za pomocą licytacji kafelków z balansowaniem pomiędzy punktacją za ludzi i budynki.
Szała udawała, że nie rozumie zasad i nas ograła
. Na dodatek wcześniej przekupiła wszystkich tortem (*) za co serdecznie dziękujemy.
(*) Mam nadzieję, że Centralne Biuro Konsumenckie nie czyta tego tematu i nie skończy się na oskarżeniach o przyjęcie korzyści w postaci wyrobu o charakterze słodkim.
Chociaż w sumie może nie warto wracać do tego tematu... bo znowu się skończy na wypracowaniachInterakcja to wzajemne oddziaływanie na siebie osób, przedmiotów lub zjawisk.
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
No dobra, to przejdźmy do gier
--- Rex ---
Ja oceniam grę dość średnio, co nie jest wielką ujmą, bo sporo gier uważam za średnie. Gra ogólnie działa, kombinacje sojuszy jak przegięte by się nie wydawały nie mają łatwego celu zwycięstwa, przez co wynik rozgrywki nie jest wcale taki oczywisty jak by się mogło na początku wydawać.
Głównym zarzutem wobec gry jest jak dla mnie to, że tak na prawdę niewiele się działo.
Kupujesz identyczne oddziały wojska, wysyłasz je do walki, trupy swoich wojaków wyrzucasz za planszę i powtarzasz wszystko od początku. Jest jeszcze co prawda kilka innych elementów (jak zbieranie kasy z planszy czy licytowanie... w ciemno (!) kart, a i w międzyczasie lata sobie taka wielka flota statków i zabija tych nielicznych szczęśliwców, którzy jakimś cudem ocaleli na planszy
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Na pewno bardziej doświadczeni gracze wyciągną z gry trochę więcej, ale ogromnego potencjału tu nie widzę, tytuł generalnie działa, natomiast według mnie jest to średniak.
Valarus miał minę jakbyśmy byli na maratonie euro-sucharów
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
--- Pelopones ---
Poket nosi grę chyba ze 2 lata, a do wczoraj jeszcze nie udało się nam zagrać. Gra okazała się całkiem przyjemna. Dość abstrakcyjne budowanie cywilizacji za pomocą licytacji kafelków z balansowaniem pomiędzy punktacją za ludzi i budynki.
Szała udawała, że nie rozumie zasad i nas ograła
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
(*) Mam nadzieję, że Centralne Biuro Konsumenckie nie czyta tego tematu i nie skończy się na oskarżeniach o przyjęcie korzyści w postaci wyrobu o charakterze słodkim.