Nycte pisze:pamiętajcie! kto chce jutro ze mną pograć to zapraszam!
No ja zamierzam wpaść, w sumie nie wiem czy się znamy, coś mi tam dzisiaj tłumaczyli, ale ciężko powiedzieć tak nie widząc twarzy czy się widzieliśmy czy nie. Tak czy siak coś ze sobą biorę i po robocie zawitam, także wypatruj łysego z planszówkami
.
Co do dzisiejszego spotkania to było zaskakująco kameralnie. W drzwiach spotkałem Majka, a w środku czekała na nas reszta ekipy siedząca przy stole i jak to najczęściej bywa dyskutująca w co by tu pograć (tak właściwie to nie wiem o czym rozmawiali, ale o czym mogą rozmawiać fanatycy planszówek
). Po szybkiej inwentaryzacji składu osobowego okazało się, że mamy 5 osób które mogą w coś dłużej pograć + Kazik, który miał godzinę czasu, a w zanadrzu mieliśmy głównie same mózgożery.
Wybór padł na Nations, bo jak to argumentował Jędrzej "w Terrę ostatnio graliśmy". Ja bym powiedział, że to żaden argument
, no ale co tam, w Nations grałem tylko raz więc czemu by nie spróbować kolejny. Po 1 rundzie okazało się, że 2 osoby byłyby wstępnie za przegłosowaniem rozpoczęcia gry od nowa
, oczywiście do tego nie doszło, ale jest nauczka, żeby nie zabić sobie ekonomii na samym początku. Później szło mniej lub bardziej sprawnie, a w międzyczasie pojawiła się Szała, która przeszła błyskawiczny kurs zasad gry i wspierając się piwem dotrwała do końca jako obserwator rozgrywki, którą nie wiedzieć czemu wygrał Mikołaj, bo zapowiadało się że Jędrzej i jego armia robotników zniszczy wszystko na swojej drodze. Najwyraźniej wybudowane przez Mikołaja cuda, rzeczywiście zdziałały cuda i przechyliły szalę zwycięstwa na jego stronę.
Spotkanie zakończyło się grą w Cytadelę. Szała kradła, budowała najdroższe budynki, a nawet jak została zabita to wygrała grę. I bądź tu człowieku mądry. Ja nie wiem, co się działo, bo miałem "kill frenzy" (pamiętacie GTA2 ? :>) i przez połowę gry zabijałem co popadnie. Byłem też mocno zaaferowany faktem, że w Polufce pojawił się AleBrowar w składzie Smoky Joe oraz Brown Foot, czyżby AleBrowar miał zagościć na stałe ? Ja na pewno jestem całym sercem za, bo ich piwa są świetne.