Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)

[kwiatosz]

Fabryka zamknęła serię.

[Olgierdd]

Nie wydadzą. Black Library (Games Workshop) wycofał parę miesięcy temu wszystkie licencje na tłumaczenie ich książek. Teraz sami mają to robić, tyle tylko, że oficjalnie wypięli się na polski rynek.
Tyle ode mnie w tym offtopie.

[RUNner]

Chciałoby się napisać "R.I.P. Władek"...
Można zmieszać wersje, bo dla rutyniarzy to nie powinien być wielki problem, ale już dla nowych graczy na pewno jest to utrudnienie.
Rozumiem że biznes to biznes, ale mimo to mam jakiś niesmak z powodu tej decyzji. Czuję się po części oszukany i tak jak niektórzy wcześniej pisali - zniechęcony do polskich wersji gier planszowych.

[Tycjan]

Odpowiedzi na kilka pytań w sprawie wczorajszej deklaracji, znajdziecie w moim wywiadzie z Galaktą: http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl/201 ... kiego-lcg/

[godpuppet]

jest promyk nadziei, ale nastawiać się nie ma co. Kupię ile jest po polsku, a potem przechodzę na angielski, zwłaszcza że jak pisałem podoba mi się to co robi aktualny designer i to co dzieje się aktualnie z grą - za oceanem, oczywiście

Tylko pewnie Czarnych Jeźdźców odpuszczę i kupię całą sagę po angielsku. O ile FFG do tego czasu gry nie zlikwiduje

[cahir]

Też się dołączę do wylewania żalów. Sprzedałem już niemal całą kolekcję, niestety nie zniósłbym kart angielskich wymieszanych z polskimi ze względów estetycznych nie mógłbym też spokojnie grać posiadaną kolekcją, wiedząc , że gdzieś tam w wielkim świecie, ktoś ma dużo więcej kart, których ja nigdy nie zobaczę w swojej kolekcji. A już wydanie 1 części Sagi "Czarni Jeźdźcy" w wersji PL i zakończenie wydawania, to naprawdę świństwo godne Mordoru.Mogli chociaż zapowiedzieć, że rozważają wydawania tych dużych dodatków Sagi w formacie " na życzenie" czy to naprawdę tak dużo by kosztowało trudu i pieniędzy przecież wszystko by im zeszło...tymczasem wydają " koszmarne talie" jak dla mnie całkiem niepotrzebne, jakby " ucieczka z Dol guldur" była nie dość koszmarna. Nie można było tych wysiłków przenieść na dokończenie sagi chociaż...ech taka klimatyczna gra i cały fluff w wersji polskiej, naprawdę było warto mieć tą grę w wersji PL( w przeciwieństwie np. do Inwazji,tam chyba tylko do śmiechu z tłumaczeń).
Cóż mam nadzieję, że znajdę CS po angielsku w rozsądnej cenie, i zacznę od nowa, ech...

[RUNner]

Ja mojej polskiej kolekcji nie sprzedam, bo za dużo bym stracił. Dołożę angielskie karty i jakoś się będzie grało. Wiadomo że takie rozwiązanie jest mało eleganckie ale cóż zrobić? Sytuacja jest taka jaka jest i trzeba się z tym oswoić. Wg moich obliczeń projekt WP PL już dawno powinien się skończyć, opierając się na aktywności graczy na tym forum czy forum Galakty. Sam miałem długą przerwę po pierwszym cyklu, a przecież gra jest bardzo dobra. Wszystko (prawie wszystko) się jednak z czasem znudzi. Co położyło Władka na łopatki? Na pewno brak sceny turniejowej, ale to mnie wcale nie dziwi bo nikt nie wymyślił dobrze działających zasad takiej rywalizacji. Kooperacja też nie jest dla każdego, a to znacznie ogranicza grono ewentualnych graczy.
Dobrze że nie nabyłem Czarnych Jeźdźców skoro druga część sagi nie wyjdzie w wersji polskiej.
Niestety dałem się nabrać na "Głos Isengardu" ;]

[wojo]

Mnie mieszanie języków nie przeszkadza choć wiadomo że uczenie się nowej terminologii to zawsze jest jakaś bariera. Nie wiem jak Wy ale i tak zawsze musiałem korzystać z angielskiej terminologii (bo kartę trzeba było znaleźć na card game Db, przetestować OCTGN, znaleźć odpowiedź na pytanie co do zasad na forum FFG, zalogować wynik w quest logu, FAQ przeczytać zaraz po publikacji etc). Tak naprawdę nie ma tego tak dużo istotnych terminów (posiłkując się Unoficial FAQu naliczyłem tego 24, pewnie jeszcze doszło coś więcej ale sporo keywordów kończy żywot na jednym scenariuszu: np. ucieczka, łowy). Sam uczyłem się gry na angielskiej podstawce i przestawienie się na PL po zakupie zajęło mi może 1 czy 2 gry. Mam też Massing at Osgiliath w wersji ENG i nie miałem żadnego problemu śmigać go kartami PL.

Isengard to faktycznie dodatek o tyle "zabawny", że wprowadzi mieszanie języka w talii przeciwności podczas rozgrywania "Ring-Maker cycle". Pod tym względem "Czarni Jeźdźcy" są przyjaźniejsi bo każdy dodatek saga ma swoje karty przeciwności (przynajmniej tak było w Hobbicie).

Ja i tak Isengard jednak kupię PL (jak wreszcie do niego dotrę) będzie dużo taniej jak sądzę i tym samym sporo grosza się uda zaoszczędzić a upierdliwość jednak niezbyt duża.

[RUNner]

Rozpakowałem właśnie dnż Przeprawa przez MP. I co? I gówno. Jakość kart jest fatalna. Rozdzielczość wydruku praktycznie domowa. Ktoś gdzieś pieprzył że FFG przeniosło swoje dnż z Chin do USA i jakość jest lepsza. Bujda. Nie polecam. Kupiłem na próbę tylko PpMP na szczęście.

[godpuppet]

W sumie jedyny Nightmare jaki chciałem kupić to właśnie ten, dzięki za cynk, przeznaczę kasę na coś innego

[farmer]

Wiem, że to nie jest dobre miejsce na pisanie tego posta, jednak zależy mi na właśnie Waszym zdaniu (tj. osób, odwiedzających ten wątek).

Zdecydowaliśmy z małżonką wejść w końcu w kolejną karciankę (po Inwazji ).
Z przyczyn klimatycznych Netrunner został pokonany przez Władcę.

No i teraz, o co proszę i dlaczego...

Gra będzie używana wyłącznie w domu (zero turniejów),
w składzie 1-2 osób.
Raczej nie za często (kilka razy w tygodniu).

W związku z tym, nie planujemy obecnie kupować wszystkiego co wyszło - choć, oczywiście, może się to z czasem zmienić.
Chcielibyśmy jednak dodać grze nico urozmaicenia (podstawkę miał kiedyś znajomy i mamy ją nieco ograną).

Dlatego też, poradźcie proszę,
od czego zacząć (podstawka + ?),
oraz co nabywać w dalszej kolejności,
aby gra była możliwie spójna, w miarę urozmaicona,
a przy tym nie kosztowała więcej niż, 2 stówki na starcie i powiedzmy kolejne 300 zł w dalszych zakupach...

Z góry dziękuję .

pozdr,
farm

[RUNner]

Zacznijcie od samej podstawki. Przygody w niej zawarte dadzą wam pewien obraz i sami ocenicie czy warto iść dalej. A jeśli tak, to tylko po kolei, bo to zapewnia świetną zabawę nad taliami. Scenariusze są zazwyczaj dopasowane do kart graczy więc przyjemniej poznawać grę chronologicznie.
Przygody zawarte w zestawie podstawowym:
- Przeprawa przez Mroczną Puszczę: pełni funkcję tutorialu, ale potrafi czasem pokazać pazurki. Idealna do nauki zasad gry i testowania talii.
- Podróż w dół Anduiny: genialna i wymagająca przygoda, zwłaszcza na kartach samego coresetu. Świetnie przemyślana i dramatyczna, w 2 osoby jak najbardziej do przejścia, ale łatwo nie będzie (i o to chodzi!)
- Ucieczka z Dol Guldur: "zawiera się w moim TOP 5 najtrudniejszych scenariuszy". W grze 2-osobowej do przejścia, na kartach z coresetu ze skutecznością około 10%.

Siłą WP jest to, że gra jest piekielnie losowa, a to zapewnia jej ogromną regrywalność. Każdy scenariusz zawsze będzie inaczej wyglądał. Czasem będzie zaskakująco łatwy, a czasem wręcz przeciwnie. Jak ktoś lubi Tolkiena oraz kooperację, ten nie znajdzie lepszej gry.
edit: Solo nie ma lepszej gry od WP!

[farmer]

Poratujcie proszę linkiem do jakiegoś hronologicznego rozpisu dodatków do WP.
Kiedyś widziałem coś takiego...

[7koliberek9]

We Władcę gram stosunkowo od niedawna bo od grudnia zeszłego roku. Razem z narzeczonym zdecydowaliśmy że będziemy grać w kolejne cykle tak jak wychodziły. Do podstawki radzę dokupić cykl Cienie Mrocznej Puszczy czyli 6 małych dodatków. Na razie przeszliśmy trzy scenariusze z tego cyklu a grania i kombinowania było wiele Można też zacząć od dwóch dużych dodatków Hobbita ponieważ zalecają granie kartami z podstawki i nie mieszanie ich z innymi cyklami. Niestety w Hobbita jeszcze nie graliśmy.

[RUNner]

Tak z głowy:
1. Cykl Cienie Mrocznej Puszczy:
- Polowanie na Golluma
- Starcie u stóp Samotnej Skały
- Podróż do Rhosgobel
- Wzgórza Emyn Muil
- Martwe Bagna
- Powrót do Mrocznej Puszczy
2. Khazad - Dum
3. Cykl Dwarrowdelf:
- Brama Czerwonego Rogu
- Droga do Rivendel
- Czatownik
- Mroki Morii
- Kamienne Podstawy Ziemi
- Cień i Płomień
4. Spadkobiercy Numenoru
5. Cykl Przeciw Cieniowi:
- Obawy Namiestnika
- Las Druadan
- Spotkanie przy Amon Din
- Atak na Osgiliath
- Krew Gondoru
- Dolina Morgul
6. Głos Isengardu

No i oczywiście saga Hobbit i Czarni Jeźdźcy.

[tomb]

Nowych graczy witamy na pokładzie - gdyby początkowe porażki zniechęcały to nie zapomnijcie sprawdzić gry na wariancie łatwym.

Największą siłą tej gry jest fakt, że można ją sobie kupić sto lat po zamknięciu serii i będzie cieszyć tak samo, jak przy premierze, a każdy dodatek zwiększa regrywalność podstawki i każdego wcześniejszego dodatku.

Rozpakowałem właśnie dnż Przeprawa przez MP. I co? I gówno. Jakość kart jest fatalna. Rozdzielczość wydruku praktycznie domowa.

A miałeś wcześniejsze DnŻ? Może ta ich nowa technologia taka słaba?

[RUNner]

Rozpakowałem właśnie dnż Przeprawa przez MP. I co? I gówno. Jakość kart jest fatalna. Rozdzielczość wydruku praktycznie domowa.

A miałeś wcześniejsze DnŻ? Może ta ich nowa technologia taka słaba?

Wcześniej miałem Massinga, kupionego 1,5 roku temu. W obu przypadka jakość jest żałosna.

[tomb]

Wcześniej miałem Massinga, kupionego 1,5 roku temu. W obu przypadka jakość jest żałosna.

E, to z takim stanem już się pogodziłem. Wystraszyłem się, że jest jeszcze gorzej.

[wojo]

Ja z DNŻ mam w wersji ENG Massing at Osgiliath i jakieś Nightmare Decks (mam też Bitwę o Miasto nad jeziorem ale nawet nie odpakowałem). We wszystkich przypadkach jakość kart słaba i kolory jakieś dziwne - przy tej cenie to naprawdę porażka jest i jeżeli tylko obsesja posiadania wszystkiego mnie nie dorwie, to nie zamierzam kupować więcej druków na żądanie. Natomiast grałem w Massing (w którym nie miesza się kart z tymi ze zwykłych talii) i muszę przyznać że po początkowym zniesmaczeniu jakością i zapakowaniu w koszulki grało się dobrze (wszystko czytelne a i sam scenariusz bardzo dobry).

Co do kolejności zakupów to popieram w 100% RUNnera. Jedyną sensowną alternatywą (a i tak znacznie słabszą) to pójście w Sagi czyli Hobbit: Górą i Dołem, Hobbit: Na progu oraz Czarnych Jeźdźców (ewentualnie można sobie też Khazad Dum sprawić). Wadą tego podejścia będzie granie prawie tylko krasnoludami co może trochę się znudzić przy intensywniejszym graniu. Na swoim blogu na BGG rozpisałem się na ten temat nieco bardziej (niestety tylko ENG: LINK - trzeba jednak pamiętać że jest to przewodnik dla graczy SOLO co jest szczególnie istotne przy ostatnim "wybiórczym" podejściu)

[RUNner]

Ja z DNŻ mam w wersji ENG Massing at Osgiliath i jakieś Nightmare Decks (mam też Bitwę o Miasto nad jeziorem ale nawet nie odpakowałem). We wszystkich przypadkach jakość kart słaba i kolory jakieś dziwne - przy tej cenie to naprawdę porażka jest

Dokładnie o to chodzi. Przy tej cenie jakość kart jest uwłaczająca. To był mój ostatni zakup w ramach DnŻ.

[Andy]

Nowych graczy witamy na pokładzie - gdyby początkowe porażki zniechęcały to nie zapomnijcie sprawdzić gry na wariancie łatwym.

Mam podstawkę od dwóch tygodni i jednak się uparłem, żeby próbować bez wariantu łatwego. Na razie próbuję sie przedrzeć solo przez Mroczną Puszczę - po kilku łomotach w partiach talią Taktyki przesiadłem się na Przywództwo i już po trzech przegranych wczoraj nieoczekiwany sukces! Zatłukłem pomiot czegośtam i chodzę z wysoko podniesioną głową!

Zamierzam tak przećwiczyć wszystkie cztery talie, a potem spróbować mieszania. Tylko ta Taktyka mnie niepokoi, bo podobno nią najłatwiej wygrywać.

Na marginesie - na BGG chwalona jest taka talia złożona z coreseta do gry solo:

HEROES
Theodred
Eowyn
Beravor

LEADERSHIP (13)
x2 Faramir
x1 For Gondor!
x3 Guard of the Citadel
x2 Sneak Attack
x3 Snowbourn Scout
x2 Steward of Gondor

LORE (12)
x2 Erebor Hammersmith
x2 Forest Snare
x1 Henamarth Riversong
x3 Lore of Imladris
x2 Miner of the Iron Hills
x2 Protector of Lorien

SPIRIT (13)
x2 Northern Tracker
x1 Unexpected Courage
x3 Stand and Fight
x2 A Test of Will
x1 Dwarven Tomb
x2 Hasty Stroke
x2 The Galadrahim's Greeting

TACTICS (1)
x1 Beorn

NEUTRAL (3)
x3 Gandalf

http://www.boardgamegeek.com/thread/110 ... cards-from (tu również szczegółowe omówienie)

Podobno wymiata!

[Olgierdd]

Tylko ta Taktyka mnie niepokoi, bo podobno nią najłatwiej wygrywać.

Monodeck taktyki z core seta jest obiektywnie najtrudniejszą talią z dostępnych w pudełku. Wymaga specyficznego podejścia... i taktyki
Dopiero z kolejnymi dodatkami zyskuje na grywalności.

[wojo]

Andy witamy w gronie graczy WP:LCG.

Taktyka solo na samej podstawce ma bardzo, bardzo ciężko (brak siły woli). Jest to jedyna z talii podstawowych, która ma małe szanse na pokonanie nawet pierwszego scenariusza. Natomiast warto ją i inne przetestować dla poznania ich siły i słabości.

Jeżeli nie chcesz korzystać z tali powyżej (bo wolisz sam kombinować) to możesz rzucić okiem na moje poradniki dla początkujących solo graczy (wersja PL, wersja ENG).

[RUNner]

Tylko ta Taktyka mnie niepokoi, bo podobno nią najłatwiej wygrywać.

To pierwsze słyszę! Taktyką bardzo ciężko cokolwiek zdziałać w zestawie podstawowym. Wraz z dodatkami ta sfera nabiera rumieńców i gra się nią bardzo fajnie.

[Andy]

Toście mnie pocieszyli z tą Taktyką! Ktoś napisał (ale nie pamiętam gdzie), że solo Taktyką najłatwiej, potem Przywództwem. Mnie przy grze Taktyką najbardziej tłukły pojawiające się seryjnie obszary, które pożerały z rzadka zdobywane żetony postępu.

Natomiast warto ją i inne przetestować dla poznania ich siły i słabości.

Tak właśnie pomyślałem: najpierw partie taliami mono, żeby poznać ich specyfikę, potem kombinowanie.

Jeżeli nie chcesz korzystać z tali powyżej (bo wolisz sam kombinować) to możesz rzucić okiem na moje poradniki dla początkujących solo graczy (wersja PL, wersja ENG).

Ja rzucam okiem gdzie się da! Tylko nie potrafię przewidywać przyszłości i polską podstawkę kupiłem na tydzień przed pamiętnym komunikatem Galakty. Tak czy owak jeśli mnie gra wciągnie, to pójdę raczej w sagi, a dokładniej w sagę, bo Hobbity wyszły oba. Czytałem, że Czarni Jeźdźcy to świetne rozszerzenie, no ale następnych części Drużyny PL już nie będzie.