Witam,
Stoję przed dylematem - Ticket to ride czy mały książę. Chciałbym wybrać tak, aby syn miał radochę i się rozwijał, a przy tym, żebym nie umarł z nudów grając z nim. (gramy we dwójkę lub trójkę - ja, żona, syn).
Syn ma 5 lat. Obecnie lubi grać w Pędzące żółwie (i nieźle mu idzie blefowanie), od czasu do czasu gramy w dziecięcy Monopol (dłuży się, więc jak mogę wybieram Żółwie).
Ticket to ride znam z telefonu i wydaje się być możliwa do przyswojenia dla dziecka. Tematyka pociągów na pewno mu się spodoba, grę na początek można nieco uprościć (widziałem nawet o tym artykuł w blogu).
Z drugiej strony Mały Książę - nie grałem ale wiele osób zachwala pod kątem gry dla dzieci i dorosłych. Do tego fajny element budowania planety. Fajna to gra? Dobra do grania z dzieckiem?
Co lepiej wybrać?
Ticket to ride czy Mały książę dla 5 latka?
- Brylantino
- Posty: 1385
- Rejestracja: 19 lut 2013, 22:30
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 192 times
Re: Odp: Ticket to ride czy Mały książę dla 5 latka?
Ciężko mi ocenić to pod względem gry z dziećmi, jednak z tych dwóch tytułów IMO Mały Książę ma prostsze zasady i nie wymaga aż takiego długofalowego planowania. Przy nim też dużo lepiej się bawiłem, choć obie gry są fajne ![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Re: Ticket to ride czy Mały książę dla 5 latka?
Obie są dobre, ale wydaje mi się, że bardziej "pewny" jest Mały Książę. Miałem ostatnio kilka przypadków wśród znajomych grających z sześciolatkami, że dzieciaki ich w MK ogrywały. Duży stopień losowości na pewno to ułatwia. Dodatkowo większa dynamika rozgrywki powoduje, że raczej nie będzie czasu na nudę. No i cena niższa od TTR o połowę. Więc ja bym obstawiał jednak Księcia.
Z drugiej strony MK może się dość szybko znudzić. Nie wiem czy już na etapie pięciolatka, ale wśród nieco starszych dość szybko pojawia się potrzeba zagrania w "coś wiekszego" i dłuższego. Tutaj z kolej TTR będzie doskonały.
Więc kupuj MK i zbieraj kasę na kupno TTR![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Z drugiej strony MK może się dość szybko znudzić. Nie wiem czy już na etapie pięciolatka, ale wśród nieco starszych dość szybko pojawia się potrzeba zagrania w "coś wiekszego" i dłuższego. Tutaj z kolej TTR będzie doskonały.
Więc kupuj MK i zbieraj kasę na kupno TTR
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Re: Ticket to ride czy Mały książę dla 5 latka?
Zdaję sobie sprawę, że chcecie pograć w większym gronie, ale w Ttr małego raczej będzie interesowało ustawianie pociągów na trasie, zapomnij o biletach. Polecam story cubes, nie do końca gra, ale jak najbardziej słuźy rozwijaniu dziecka. O Małym Księciu się nie wypowiem, bo nie znam. Może wypożycz na próbę, jak przejdzie wtedy kupisz.
Re: Ticket to ride czy Mały książę dla 5 latka?
Widzę, że Mały Książę może być łatwiejszy dla dzieci, choć i tak ciągnie mnie do Ttr
Mapa z torami, wagoniki i karty z pociągami to nie lada atrakcja dla syna ale z drugiej strony planety też pewnie się spodobają. Przemyślę jeszcze sprawę i dziś pojadę kupić. O Story cubes czytałem i pewnie też kupię z jakiejś okazji.
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Re: Ticket to ride czy Mały książę dla 5 latka?
Panic Lab odradzam. Nerwicy się dzieciak nabawi. Jak koniecznie coś "na czas" to raczej Mondo, czy właśnie wychodzącą Arkę Zwierzaków.
Re: Ticket to ride czy Mały książę dla 5 latka?
Padło na Ticket to Ride: Europe. Zagraliśmy z synem we dwóch na nieco uproszczonych zasadach i jest nieźle. Najpierw oczywiście ułożył wszystkie wagoniki i dworce na planszy
Potem przeszliśmy do gry.
Gra w otwarte karty, promy i tunele jako zwykłe pola, brak dworców. Na początek wylosowaliśmy po jednym łatwym połączeniu na bilecie. Ponieważ syn czyta jeszcze słabo to dworcami oznaczyłem stacje z naszych biletów (co bardzo go ucieszyło). Po zrealizowaniu biletu dawałem jeden nowy. Pod koniec gry syn zapytał co będzie jeśli postawi wagoniki na trasie mojego połączenia. Jak powiedziałem, że popsuje mi szyki to z nieskrywaną radością zagrał blokując moją trasę
Emocji było tyle, nie mógł momentami usiedzieć na miejscu, ja też się nie nudziłem. Jak na pierwszy raz poszło dobrze, a z czasem rozwiniemy zasady. Za jakiś czas sięgniemy po Małego Księcia.
pozdrawiam
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Gra w otwarte karty, promy i tunele jako zwykłe pola, brak dworców. Na początek wylosowaliśmy po jednym łatwym połączeniu na bilecie. Ponieważ syn czyta jeszcze słabo to dworcami oznaczyłem stacje z naszych biletów (co bardzo go ucieszyło). Po zrealizowaniu biletu dawałem jeden nowy. Pod koniec gry syn zapytał co będzie jeśli postawi wagoniki na trasie mojego połączenia. Jak powiedziałem, że popsuje mi szyki to z nieskrywaną radością zagrał blokując moją trasę
![Smile :-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
pozdrawiam
- FortArt
- Posty: 2334
- Rejestracja: 28 lis 2010, 21:20
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 45 times
- Been thanked: 23 times
- Kontakt:
Re: Ticket to ride czy Mały książę dla 5 latka?
Dla pięciolatka sugerowałbym Marrakech. Proste zasady, krótki czas, trochę losu wyrównującego szanse z rodzicami. Ale też parę decyzji do podjęcia (gdzie najbezpieczniej iść, jak najlepiej położyć dywan). Do tego graficznie bardzo ładna.
Tak, to prawda, że w planszówkach najważniejszy jest klimat - klimat planszy, pionków, żetonów, kart i kostek.