czy się nie rozpłacze?-Gra o tron

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
anicos
Posty: 2
Rejestracja: 24 cze 2007, 20:04
Lokalizacja: Wisła

czy się nie rozpłacze?-Gra o tron

Post autor: anicos »

zaczne od początku. Mam zamiar kupić Grę o tron. Czytałam że jednym z elementów tej gry jest zdrada. I tu pojawia się pytanie: czy podczas gry ktoś może się obrazić na drugą osobe przez to że ją zdradziła? Oraz czy czasami jest tak że nagle wszyscy zaczynają grać przeciwko najlepszemu graczowi i najlepszy przegrywa. :?
Awatar użytkownika
bazik
Posty: 2407
Rejestracja: 16 mar 2006, 22:03
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Post autor: bazik »

no dokladnie tego co napisalas nalezy sie spodziewac w tej grze. jest sporo historii ludzi nie odzywajacych sie do siebie po grze w gre o tron, czy pokrewna dyplomacje. ja z zona nigdy w zyciu nie zagram, chocby nie wiem co :-)
Ostatnio zmieniony 25 cze 2007, 16:47 przez bazik, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Nataniel
Administrator
Posty: 5293
Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk Osowa
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Post autor: Nataniel »

Zdecydowanie w Grze o Tron mozesz sie tego spodziewac. Sam raz sie niezle poklocilem z Sasannka gdy ona zaatakowala mnie zupelnie bez sensu, jako odwet za jakis moj poprzedni atak, zamiast zrobic to co dla niej najlepsze :-)

Gra o Tron to gra o zdradzie, czego innego sie po niej spodziewasz? :)
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Awatar użytkownika
blazej
Posty: 483
Rejestracja: 06 lut 2005, 20:19
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: blazej »

Nataniel pisze:Sam raz sie niezle poklocilem z Sasannka gdy ona zaatakowala mnie zupelnie bez sensu, jako odwet za jakis moj poprzedni atak, zamiast zrobic to co dla niej najlepsze Smile
No widzisz, Sasannka Ciebie atakuje, a Ty się zaczynasz awanturować, ja bym z Tobą nie grał :wink:
Awatar użytkownika
Browarion
Posty: 2374
Rejestracja: 12 kwie 2005, 14:52
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 19 times
Been thanked: 2 times

Re: czy się nie rozpłacze?-Gra o tron

Post autor: Browarion »

anicos pisze:Mam zamiar kupić Grę o tron.
Dobra decyzja :)
anicos pisze:... zdrada. I tu pojawia się pytanie: czy podczas gry ktoś może się obrazić na drugą osobe przez to że ją zdradziła?
to zalezy z kim grasz :)
anicos pisze:czy czasami jest tak że nagle wszyscy zaczynają grać przeciwko najlepszemu graczowi i najlepszy przegrywa.
przecież o to chodzi - wygrać!
jak wygra kto inny to nici z planów ;)


Anicos --> to dobra gra, nawet bardzo, ale de gustibus non est disputandum
Jeżeli będziesz grała z ludżmi, którzy wiedzą, że to gra, a celem jest rozrywka, to masz bardzo dobry tytuł do zaprezentowania :)
niby stary koń, a jednak z ogromnym sentymentem do zabaw i uciech wszelakich
hobb3
Posty: 107
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:30
Lokalizacja: Toruń

Post autor: hobb3 »

Gra jest BARDZO konfliktowa i trzeba miec odpowiednia ekipe, zeby w nia grac. Zauwazylem, ze niektorym osobom trudno zapomniec o zdradzie z poprzedniej rozgrywki, co niestety wplywa takze na kolejne partie. Efekt "bij lidera" wystepuje, ale jedna z umiejetnosci jest takie rozlozenie swoich atakow, by za bardzo nie wysujac sie do przodu. Najlepiej ostatnie 2-3 punkty zdobyc w ciagu jednej tury i przypieczetowac zwyciestwo.
Awatar użytkownika
MataDor
Posty: 696
Rejestracja: 23 sty 2006, 16:02
Lokalizacja: Warszawa/Gocław
Has thanked: 313 times
Been thanked: 98 times

Re: czy się nie rozpłacze?-Gra o tron

Post autor: MataDor »

anicos pisze: czy podczas gry ktoś może się obrazić na drugą osobe przez to że ją zdradziła?
Naturalnie. Ja naprzykład nie toleruję zrywania układów poprzez zdradę. Wolę tworzyć pakty naprzykład na określoną ilość tur. Zresztą jak umawiam się to z góry mówię że zerwanie przymierza spowoduje wojnę totalną i brak możliwości wchodzenia w jakieś układy z daną osobą w przyszłych grach. Każdy czerpie przyjemność z gry w inny sposób 8) i inaczej do niej podchodzi, dzięki czemu gra jest tak niezmiernie ciekawa. GoT wywołuje bardzo duże emocje raczej nie spotykane w innych pozycjach. Sam byłem świadkiem 2 kłótni po których ludzie nie chcieli już ze sobą zbytnio rozmawiać.
GoT to najlepsza z gier jakie posiadam.
Take it easy (jak któś z Pragi Południe ma ochotę na w miarę regularne granie, proszę o PM)
kolekcja gier
Awatar użytkownika
Polaros
Posty: 595
Rejestracja: 23 sie 2006, 15:52
Lokalizacja: WaWa

Post autor: Polaros »

GoT to faktycznie jedna z lepszych o ile nie najlepsza z gier w jaką grałem ( na razie nie było tego duzo ) ale miałem jeden cichy wieczór jak moi Greyjoye zaatakowali Starków mojej narzeczonej w dosyć niechlubny sposób ( właściwie jak w książce podczas pokoju ;)) ale teraz kończymy czytać sagę ( przynajmniej to co wyszło ) i znowu nas naszło na granie :)
Jeszcze jedna uwaga gra naprawdę zyskuje po przeczytaniu prozy Martina.
Awatar użytkownika
bazik
Posty: 2407
Rejestracja: 16 mar 2006, 22:03
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Post autor: bazik »

Polaros pisze: Jeszcze jedna uwaga gra naprawdę zyskuje po przeczytaniu prozy Martina.
i to najlepsza chyba 'rekomendacja' - ja wymieklem po pierwszym tomie, a wiem ze nastepne sa duzo 'mocniejsze'
atwar
Posty: 112
Rejestracja: 10 wrz 2004, 14:49
Lokalizacja: obok Pruszkowa

Post autor: atwar »

(...)a wiem ze nastepne sa duzo 'mocniejsze'
Za wyjątkiem ostatniego (jak na razie), który jest o wszystkim i o niczym.
"Z mojego rozkazu i dla dobra Państwa właściciel tego dokumentu uczynił to, co uczynił.
3 grudnia 1627.
Richelieu"
Awatar użytkownika
macike
Posty: 2308
Rejestracja: 07 cze 2007, 18:24
Lokalizacja: Wrocław
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: macike »

Nie wiem, nie znam się, w GoT jeszcze nie grałem (czytałem tylko zasady) - tym chętniej się wypowiem. ;)

Ponieważ dopiero zastanawiasz się nad zakupem, to proponuję wzięcie pod rozwagę gry Mare Nostrum z dodatkiem Mythology Expansion. IMO obie mają wiele wspólnego (sojusze, konflikty, zdrady, etc.).
Z mojego punktu widzenia zaletą MN było to, że rozgrywka powinna skończyć się w 2,5-3 godzin. Czyli mniej niż w GoT, co zadecydowało o zakupie.

Rzeczywiście w tego typu gry nie należy grać z osobami zachowującymi się - nazwijmy to - zbyt emocjonalnie.
Owszem zgadzam się, że tacy przeciwnicy mogą się zdarzyć, a ich irracjonalne zachowania wnoszą do gry - powiedzmy - ciekawy element losowy. Niestety jedynym racjonalnym sposobem unieszkodliwienia nieobliczalnego przeciwnika jest wyeliminowanie go z gry. Co niestety na dłuższą metę prowadzi do tego, że nie będzie chciał grać ponownie.

PS
Proza Martina to jakaś telenowela brazylijska - ze streszczeń wyszłyby ze dwie fajne książeczki.
Może dlatego w GoT gra się tak długo.
Si vis pacem, para bellum.
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
EstEst
Posty: 282
Rejestracja: 02 sty 2007, 13:29
Lokalizacja: Kraków

Post autor: EstEst »

GoT to najlepsza IMHO gra wieloosobowa, a na pewno najlepsza dyplomatyczna w mojej kolekcji. Warto jednak uczulić wszystkich graczy na jej specyfikę: jeśli sojusze są "pewne" to nie ma zabawy. Zdrada jest jej nieodłącznym elementem. Dzięki temu najlepiej chyba sprawdzić z kim można grać zawsze, a kto dba przede wszystkim o zwycięstwo - obrażalscy natychmiast wymiękają.

Najgorsza gra jaką wspominam, to była partia, w której dwie osoby (zresztą para w rl) grały jako "trwały sojusz" dwoma rodami. I nie dało się wytłumaczyć, że wygrywa tylko jeden - mimo, że jedno z nich kroczyło pewnie do zwycięstwa, drugie nie przystępowało do żadnego sojuszu z wrogami zwycięzcy, a nawet niszczyło jego wszelką konkurencję - wbrew własnym interesom. Jako, że pozostali niby walczyli ze zwycięzcą, ale też nie odsłaniali się na ataki z innych stron (ufaj i kontroluj...), to rezultat był jasny.
Ta partia jednego z grających na długo zniechęciła do gry.

Później wprowadziliśmy do zasad dodatkowe zdanie, które podkreśla sens gry: "Jeśli zwycięzca podczas danej partii nikogo nie zdradził, jego zwycięstwo się nie liczy." :twisted: . Teraz wszyscy wiedzą czego po grze oczekiwać, skoro jest to w zasadach i wypadek już się nie powtórzył. Potem doszły u nas kolejne warianty zasad: "punkty za styl zdrady", "nagroda specjalna za zdradzenie wszystkich w czasie jednej partii" itp.

Jeszcze raz polecam tę grę, zwłaszcza jeśli masz graczy z umiejących godnie przyjmować zdrady i porażki. Zasady są wręcz banalne (polecam tłumaczenie w postaci rozegrania przykładowej tury - wszystko się wyjaśnia), bitwy chyba najlepiej rozwiązane z wszystkich gier jakie widziałem (0 losowości, czyste decyzje, a jednocześnie spore emocje i prostota obliczania wyniku) a miodność niesamowita...Tylko czas gry bywa przeszkodą: Po początkowych szybkich partiach, gdy wszyscy zorientują się w wadze dyplomacji, gra może się przedłużać do nawet 5-6 godzin - zwłaszcza gdy zezwala się graczom na odchodzenie od planszy. Natomiast po kilkunastu partiach, gdy grają wprawieni lordowie, a typowe "granice", bądź "ceny" sojuszy i rozejmów są znane, okazuje się, że można zagrać partię i w 2 godziny.

PS
anicos pisze:Oraz czy czasami jest tak że nagle wszyscy zaczynają grać przeciwko najlepszemu graczowi i najlepszy przegrywa. :?
No, tak akurat jest - to jest taki mechanizm "samobalansujący" gry - dzięki któremu często wygrywają nawet słabsi gracze, o ile mają podstawowy talent do dyplomacji. Żaden gracz, nawet grający najlepiej, nie obroni się przed jednoczesnym atakiem z 3 stron. Dla mnie to zaleta - bo wymusza interakcje między wszystkimi graczami, a nie tylko bunkrowanie się "na swoim" i czekanie na końcowe podliczanie punktów, lub też miażdżenie wszystkich, gdy jest się najsilniejszym.
Poza tym - to też nie jest takie proste, nawet jeśli jest sojusz przeciw najsilniejszemu. Trzeba bowiem uważać, by którys z pomocników w sojuszu nie zyskał nagle wiele więcej niż Ty.

Zwycięzca jest tylko jeden...
Sługa Koła. Młot na humanistów. Miecz w ręku dyrekcji.

Gry EstEsta
hobb3
Posty: 107
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:30
Lokalizacja: Toruń

Post autor: hobb3 »

macike pisze: PS
Proza Martina to jakaś telenowela brazylijska - ze streszczeń wyszłyby ze dwie fajne książeczki.
Może dlatego w GoT gra się tak długo.

Troche tutaj pojechales, ale wybaczem, bo zapewne lektury w szkole tez czytales w formie streszczen ;) Jesli komus chodzi tylko a akcje, to faktycznie czytanie Martina mija sie z celem, bo to proza o wiele glebsza.
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Post autor: Geko »

macike pisze:PS
Proza Martina to jakaś telenowela brazylijska - ze streszczeń wyszłyby ze dwie fajne książeczki.
Każdą dobrą książkę, czy film można streścić i wychodzi z tego... nie za ciekawe streszczenie. Historia to tylko część magii, trzeba jeszcze dobrze budować nastrój, przedstawiać realnie świat i wciągać czytelnika/widza w niego. A to się Martinowi zdecydowanie udaje.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
bazik
Posty: 2407
Rejestracja: 16 mar 2006, 22:03
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Post autor: bazik »

Geko pisze: Każdą dobrą książkę, czy film można streścić i wychodzi z tego... nie za ciekawe streszczenie. Historia to tylko część magii, trzeba jeszcze dobrze budować nastrój, przedstawiać realnie świat i wciągać czytelnika/widza w niego. A to się Martinowi zdecydowanie udaje.
czy mu sie udaje wciagnac, czy maksymalnie odrzucic to juz kwestia indywidualnego odbioru...
Awatar użytkownika
macike
Posty: 2308
Rejestracja: 07 cze 2007, 18:24
Lokalizacja: Wrocław
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: macike »

hobb3 pisze:
macike pisze: PS
Proza Martina to jakaś telenowela brazylijska - ze streszczeń wyszłyby ze dwie fajne książeczki.

Troche tutaj pojechales, ale wybaczem, bo zapewne lektury w szkole tez czytales w formie streszczen ;) Jesli komus chodzi tylko a akcje, to faktycznie czytanie Martina mija sie z celem, bo to proza o wiele glebsza.
Przy opisach przyrody w "Nad Niemnem" usypiałem regularnie co pół strony - fakt. Przez co lektura rzeczywiście zajęła mi chyba ponad miesiąc.
IMHO rozwlekłość prozy Martina jednakowoż relatywnie skutecznie spłyca jej głębokość. Ale to już temat na osobny wątek/forum.
Si vis pacem, para bellum.
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Awatar użytkownika
cezner
Posty: 3080
Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 8 times
Been thanked: 91 times

Post autor: cezner »

macike pisze:IMHO rozwlekłość prozy Martina jednakowoż relatywnie skutecznie spłyca jej głębokość. Ale to już temat na osobny wątek/forum.
Zdecydowanie się nie zgodę, ale to temat na osobny wątk :lol:
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Post autor: Geko »

bazik pisze:
Geko pisze: Każdą dobrą książkę, czy film można streścić i wychodzi z tego... nie za ciekawe streszczenie. Historia to tylko część magii, trzeba jeszcze dobrze budować nastrój, przedstawiać realnie świat i wciągać czytelnika/widza w niego. A to się Martinowi zdecydowanie udaje.
czy mu sie udaje wciagnac, czy maksymalnie odrzucic to juz kwestia indywidualnego odbioru...
Znając Ciebie, to już przy pierwszym rozdziale przewidziałeś wydarzenia co najmniej do połowy książki, więc co to za przyjemność czytać dalej :wink:
Oczywiście miałem na myśli subiektywną ocenę "wciągnięcia". Ale to temat poboczny i zaśmiecanie forum, więc kończę.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
konev
Posty: 2094
Rejestracja: 22 gru 2006, 12:39
Lokalizacja: Tewkesbury (UK)

Re: czy się nie rozpłacze?-Gra o tron

Post autor: konev »

Nasza grupa też zaopatrzyła się ostatnio w GoTa i na pierwszym miejscu również była dyskusja, czy się nie pozabijamy podczas rozgrywki.
Zagraliśmy póki co tylko partię próbną by się nauczyć zasad i faktem jest, że od samego początku atmosfera robi się tak ciężka, że...

Faktem jest też, że moja żona prawie od razu zapowiedziała, że nie będzie grała w tą grę bo nie da rady psychicznie :)...
MataDor pisze:
anicos pisze: czy podczas gry ktoś może się obrazić na drugą osobe przez to że ją zdradziła?
Naturalnie. Ja naprzykład nie toleruję zrywania układów poprzez zdradę. Wolę tworzyć pakty naprzykład na określoną ilość tur. Zresztą jak umawiam się to z góry mówię że zerwanie przymierza spowoduje wojnę totalną i brak możliwości wchodzenia w jakieś układy z daną osobą w przyszłych grach...
Tak z ciekawości zapytam. Czy ktoś chce z Tobą MataDor w takim bądź razie jeszcze grać? :wink:
Mówiąc, że nie tolerujesz układów poprzez zdradę stwierdzasz, że w ogóle nie tolerujesz zrywania układów (no chyba, że za porozumieniem stron). Czyli z gry o zdradzie robisz czystą grę ekonomiczną, gdzie pakty są towarem z określoną ceną i określonym terminem ważności :D
Awatar użytkownika
Polaros
Posty: 595
Rejestracja: 23 sie 2006, 15:52
Lokalizacja: WaWa

Post autor: Polaros »

Dlatego naprawdę polecam najpierw przeczytać książkę w której zdrada jest czymś powszechnym wśród szlachetnie urodzonych ;) Po tej lekturze moja żona stała sie równie przebiegła jak pół mężczyzna Tyrion ;) albo Cersie i traktuje to jako zabawę ( czyli tak jak powinna być traktowana każda gra).
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Post autor: jax »

Ja mam nadzieje sie przekonac o konfliktogennosci GoTa wkrotce. Jak na razie widze, ze to jedna z wielu pozycji, gdzie mozna zdradzic i zadac sojusznikowi cios w plecy - nie rozniaca sie pod tym wzgledem od Mare Nostrum, Shoguna, Imperiala, Bonaparte itd. Musze wiec sie przekonac na czym polega jej wyjatkowosc pod tym wzgledem i dlaczego akurat tu wlasnie wszyscy tak podkreslaja role zdrady a nie jest ona podkreslana tak mocno w innych wojennych tytulach.
I oczywiscie mam nadzieje na rozgrywke z powaznymi ludzmi, ktorzy sa w stanie odroznic gre od rzeczywistosci :evil:
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Post autor: Geko »

Jax, ja w razie czego jestem chętny 8) . Tylko nie w tym tygodniu. Ostatnio mam ochotę na gry bardziej epickie i klimatyczne.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
Polaros
Posty: 595
Rejestracja: 23 sie 2006, 15:52
Lokalizacja: WaWa

Post autor: Polaros »

Nie ukrywam ze ja też chętnie bym pograł mam GoT i Storm of Swords ( jeszcze nie grany).
Grzech
Posty: 594
Rejestracja: 20 maja 2005, 13:55
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa
Has thanked: 7 times
Been thanked: 10 times

Post autor: Grzech »

Geko pisze:
macike pisze:PS
Proza Martina to jakaś telenowela brazylijska - ze streszczeń wyszłyby ze dwie fajne książeczki.
Każdą dobrą książkę, czy film można streścić i wychodzi z tego... nie za ciekawe streszczenie. Historia to tylko część magii, trzeba jeszcze dobrze budować nastrój, przedstawiać realnie świat i wciągać czytelnika/widza w niego. A to się Martinowi zdecydowanie udaje.
realnie przedstawiac swiat?? Martin rotfl

Wracajac do gry - wracajac do gry to polecam - oczywiscie pod warunkiem ze masz pelna obsade do gry.
Awatar użytkownika
MataDor
Posty: 696
Rejestracja: 23 sty 2006, 16:02
Lokalizacja: Warszawa/Gocław
Has thanked: 313 times
Been thanked: 98 times

Re: czy się nie rozpłacze?-Gra o tron

Post autor: MataDor »

konev pisze: Tak z ciekawości zapytam. Czy ktoś chce z Tobą MataDor w takim bądź razie jeszcze grać? :wink:
tak chcą :) poprostu znajomi wiedzą że cieżko że mną się układać i jeśli się mnie zdradzi to trzeba się liczyć z tym że do końca gry skoncentruję swoje działania wojenne tylko na tej osobie odstawiajac wygraną na dalszy plan. No chyba że ktoś zdradzi w ostatniej turze co jest nagminne :wink: Zresztą w GoT'a gram średnio co 2 miesiące więć animozje względem konkretnych graczy mi mijają do tego czasu :wink: Zawsze wyśmienicie spędzamy czas przy grze.
GoT ma tą świetną zaletę że w ciekawy sposób pokazuje charaktery graczy.
Take it easy (jak któś z Pragi Południe ma ochotę na w miarę regularne granie, proszę o PM)
kolekcja gier
ODPOWIEDZ