równie częsta jak butelki z benzynąlacki2000 pisze:A artyleria jest w karciance? Bo mnie w WoT najbardziej drażni użycie artylerii do niszczenia czołgów. To chyba nie była zbyt częsta taktyka w II w.ś.
Nie podobno. Pierwszy raz użyto ich w ten sposób we Francji (kiedy Niemcy po raz pierwszy się dowiedzieli jak może wyglądać czołg ciężki) i w Rosji (kiedy się dowiedzieli, jak ciężki czołg wyglądać powinien). W Afryce była to już sprawdzona taktyka. Na podstawie owej pelotki powstała armata 88mm zastosowana w Tygrysie.mig pisze:równie częsta jak butelki z benzynąlacki2000 pisze:A artyleria jest w karciance? Bo mnie w WoT najbardziej drażni użycie artylerii do niszczenia czołgów. To chyba nie była zbyt częsta taktyka w II w.ś.
Edit: choć podobno niemieckie pelotki 88 świetnie się w tej roli sprawdzały - strzelając "na wprost" (chyba Rommel pierwszy w Afryce na szerszą skalę je stosował)...
Oczywiście, pocisk artyleryjski może zniszczyć czołg, nawet nie musi bezpośrednio trafić, ale to były rzadkie przypadki z racji czasu lotu pocisku i trudności z namierzaniem (szczególnie ruchomego celu) i to raczej z kategorii "więcej szczęścia niż rozumu".
Tak, na Pz.Kpfw. B2 740 (f) => http://wiki.worldoftanks.com/Pz.Kpfw._B2_740_%28f%29Bea pisze:Czy te kody to na jakiś konkretny czołg/model? [syn się pyta
Nadaje się tylko do zabawy ze względu na mankament w postaci nieposiadania ładowniczego (którego można by wykorzystać na E-100/mausie), więc szkolenie załogi odpada.
Dzięki.Gambit pisze:Z tego co usłyszałem na filmiku, wychodzi na to, że polska wersja jest tą wersją poprawioną.
Dwie zmiany, o których powiedzieli to:
- medale dają zasoby do kupowania czołgów
- można atakować jednym czołgiem, nie trzeba używać dwóch.
Dokładnie o tym pisałem - bez złotej amunicji Hetzery i Matyldy sprawiają problemy (Matyldy zresztą także i na złocie).adam_k27 pisze:Trochę gram w WOT-a komputerowego. W zasadzie to jedyna gra na PC w jaką grywam. Zerknąłem na ten czołg i muszę stwierdzić że jest to straszliwa kicha. Działo tak słabiutkie (czołg 4 tier, a działo 2 tier), że bez pocisków podkalibrowych nie ma co wyjeżdżać z garażu. W przeciwnym wypadku możemy natrafimy na przeciwników którym nie będziemy w stanie nic zrobić.
Na początku też byłem sceptyczny w stosunku do kilku rozwiązań. W praniu stwierdziłem, że jednak działają (na przykład tylko trzy karty na ręce). Nadal jednak irytuje mnie konieczność wystawienia pojazdu na obronę po użyciu zdolności specjalnej (czyli oddanie punktów przeciwnikowi) i baza jako zapychacz decku. Ogólnie jednak dla mnie gra nie jest zła. Cudem świata też nie jest, ale da się zagrać i da się fajnie przy niej bawić.powermilk pisze:Coś łagodnie ją opisałeś
Deckbuildingami ostatnio obrodziło i jest w czym wybierać i szczerze mówiąc w stosunku do Ancensiona poszła mechanika bardzo do przodu. Nightfall jest stworzony głównie do multi bo na 2 graczy to flaki z olejem, a w 4-5 osób rzeźnia odchodzi równa, nie mówiąc już o grze nad stołemRafal_Kruczek pisze: Jakby ja miał polecać gre tego typu (deckbuilding ze zmiennym rynkiem kart) koledze, to pewnie polciłbym Ascensiona , ale tematyka dla niego tez jest ważna a poza tym WoT za 80 zl (czyli dużo taniej niż Ascension)i jest gra teoretycznie dla 2-5 osób.
A własnie ja się WoT sprawdza jako muliplayer? Moje doswiadczanie z konfrontacyjnym deckbuilbingiem to na razie był Nighfall gdzie elemnet multi - kulał - wygrywał ten kto otrzymał najmniej ran, czyli nie opłacało się wychylać...
Ta gra polega na zadawaniu obrażeń więc tam nie da się nie wychylać 
Zniszczenie bazy wymaga dwóch trafień. W multi oznacza to opcję współpracy, ale tylko w lewoDarboh pisze:Podpinam się pod pytanie jak WoT działa w trybie multi? O ile rozgrywka dla 2 graczy jakoś mnie tutaj nie przekonuje to w wielu graczy powinno być ciekawie.
. Wygląda ciekawie. Może WoT wróci u mnie na stół z tym dodatkiem.mulek18 pisze:Rebel zapowiedział dodatek http://wydawnictwo.rebel.pl/x.php/6,569 ... Front.html
