Arctic Scavengers

[gaseki]

W czwartek listonosz przyniósł a dzisiaj miałem okazję zagrać.

Akcja Arctic Scavengerstoczy się pod koniec 21 wieku. Po wielkim katakliźmie na Ziemi panuje zima. Pozostali przy życiu ludzie starają się przetrwać zbierając się w małe obozowiska.
Gra oparta jest na deck-buildingu, ale jest to chyba jedyna gra tego typu jaką widziałem, gdzie ważne jest, aby przeciwnicy nie widzieli jakie mamy karty na ręku. W podstawowym wariancie karty mogą pozwalać na jedną z 4 akcji:
-dociągnięcie kart
-kopanie na śmietnisku
-polowanie
-walkę.
Oprócz powyższych akcji możemy też "za darmo" wyrzcić kartę z talii (1 na turę).
Większość kart ma też podaną wartość populacji, która liczy się jako punkty zwycięstwa. Każda z akcji może być wykonana tylko raz, ale przy użyciu dowolnej ilości kart. Warto też zaznaczyć, że aby wykonać daną akcję, na karcie musi być ikona tej akcji (poza "zmieleniem" karty)
Dociągnięcie kart jest chyba jasne - pozwala nam na dociągnięcie określonej ilości kart (np odrzucając Scavenger otrzymujemy 1 kartę, ale Scout daje nam 2, a razem daliby nam 3)
Kopanie pozwala na dociągnięcie określonej ilości kart ze śmietniska (wg wzoru podanego wyżej) i zatrzymaniu 0 do 1 kart. Znajdziemy tu takie rzeczy jak broń, leki, czy śmieci, a także karty odrzucone przez przeciwników.
Polowanie daje nam jedzenie (1 z walut - drugą są leki), za które możemy rekrutować ludzi do naszego obozu.
Walka pozwala nam na zdobycie "surowców strategicznych" (np wataha wilków czy odzdział polowy), które służą również za "licznik czasu" w grze - jeśli te karty się skończą, to kończy się gra. Wygrywa gracz z największą sumą populacji.

W pudełku z grą znajdziemy także (przynajmniej w wersji Rio Grande) dodatek HQ, który wprowadza dodatkowych najemników, budynki, nowy ekwipunek ze śmietniska, liderów i kilka opcji.
Dużo urozmaicenia wprowadzają właśnie owi liderzy. Z pośród wylosowanych dwóch gracz musi wybrać jednego, z odpowiadającą mu umiejętnością specjalną. Liderzy mają różnorodne umiejętności, np. Mentor może podnieść czyjąś umiejętność przy użyciu karty uchodźcy, gangster sprawia, że uchodźcy są ważniejsi przy przełamywaniu remisów podczas walki, a kanibal uzyskuje jedzenie przez odrzucanie z gry kart członków obozowiska.

Na razie miałem okazję zagrać tylko w wersję podstawową, ale już widzę duży potencjał gry po dodaniu dodatku. Tak jak wspomniałem wyżej, podoba mi się fakt, że nie możemy pokazywać innym naszych kart, a przez to możemy również blefować jeśli zostawiamy sobie karty do fazy starcia. Dodatkowej głębi dodają budynki, dodając określone opcje (np bunkier pozwala na przechowanie 3 kart mieszkańców obozowiska przez nieokreślony czas). Poza tym, mam wrażenie, że mimo lekkości zasad udało się autorowi zbudować grę z wizją świata spójną z mechaniką (można np porzucić naszych ludzi na śmietnisku, aby odchudzić naszą talię, a można ich tam też znaleźć, aby zwiększyć naszą liczebnośc). Podoba mi się również mechanizm narzędzi (każdy człowiek może mieć jedno narzędzie), które muszą być przypisane do postaci.
W tym roku ma też zostać wydany dodatek, na który strasznie sobie ostrzę zęby.
Jeśli chcecie zobaczyć jak działa gra to Rahdo zrobił świetny "runthrough"

[vinnichi]

No i goście z shutup bardzo sobie chwalą
http://vimeo.com/90992842
Wygląda na to że gra ma niesamowicie fajny klimat

[gaseki]

Oj tak, klimat jest świetny. I to zgadywanie - czy on wysłał kogoś po tę kartę, czy to tylko kupa sprzętu?

[vinnichi]

Po obejrzeniu recenzji odrazu przypomniała mi się pierwsza gra która mnie rozdziewiczyla wojownik autostrady: postapokalipsa, gangi, walka o każdy sprzęt daj koniecznie znać jak wrażenia po rozegraniu kilkunastu partii, czy rzeczywiście jest tak regrywalna jak mówią. Dominion trochę zniechęcił mnie do deck buldingu ale ten tytuł to chyba zupełnie inna liga

[palladinus]

Zachęcam do świeżutkiej recenzji na naszym blogu CiekaweGry

Jak przetrwać w epoce lodowcowej

[Maxxx76]

I już mnie ta gra kupiła...

[janekbossko]

Polecam grac od razu z dodatkami chocby z jednym modulem 1 dodatku


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Furan]

Zagrałem dzis w pełnym 5-osobowym składzie.
Czas pierwszej partii (ludzie nienawykli do mechanizmu budowania talii) - zka. 2h.

Miałem obawy, że (w zasadzie) przymus zakupu przynajmniej jednej karty człowieka co turę będzie doskwierający. I że mała liczba (grałem z całym HQ, bez dodatkowej zdolności sabotażysty do niszczenia budynków) kart da po partii wrażenie - łe, już wszystko wiem.
A nie! Wielofunkcyjność kart świetnie się sprawdza - w swoim ruchu można ryzykować - odrzucę te karty, ale może dostanę coś lepszego do walki albo chociaż medyka. Kopanie w dżankjardzie nie jest aż tak boleśnie losowe, jak by mogło się wydawać. Wynik walk o zasoby bywa zaskakujący, ale można się do tego solidnie przygotować. Pomimo, że gra trwa aż (tylko?) 22 rundy, to nie dłuży się. Ba, odczuwa się efekt - zrobiłbym jeszcze to i to i to, a w ogóle to spróbowałbym grę na początku w taki a taki sposób - idąc w te i te karty. Dodatkowy smaczek (czasem dosłownie - patrz rzeźnik i kanibal) robią liderzy. Jest dobrze. Bardzo dobrze.
To zdecydowanie nie jest dominion, gdzie dana ręka gra się sama i zastanowienie jest tylko przy zakupie.
Nie mogę doczekać się gry na mniej osób i z większą świadomością talii. Podobnie dobre wrażenia miałem po pierwszej partii w Akry Łolesa. Tylko tam dużo częściej dochodziło do sytuacji w której ręka nie robi niczego ciekawego.
I ten klimat (bez żadnych debilnych zombiobzdur!, tak dziś wszechobecnych)!

Jedyny solidny minus - jeśli źle poukładać instrukcje i planszetki, to karty mogą wypaść z przegródek przy transporcie. Wrrr.
A! I wariant solo nadaje się tylko do nauki gry. Jest zwyczajnie popsuty - brak licznika tur/innego ,,czasomierza" zabija tę opcję.

[Maxxx76]

Arctic idzie ostro w górę na mojej liście zakupów

[Indar]

Zagrałem raz, chcę jeszcze!!!!
Klimat mroźnego postapo wylewa się z kart i chłodzi lepiej niż lodówka. Grając czułem ten mróz i napięcie przy grzebaniu w śmieciach.
Przypomniały mi się czasy grania w "Transarktykę" na Amidze.
Dziwię się że pozycja ta jest u nas tak mało popularna.

[Olgierdd]

Gra jest dobra, ma ciekawe mechanizmy, nawet sporą interakcję i świetny klimat, ale ma niską regrywalność w podstawce. W każdej grze robi się praktycznie to samo, różnorodność strategii i kart jest bardzo mała. Być może dodatek Recon nieco to poprawia, ale nie miałem okazji zagrać.

[UncleLion]

A jak gra sprawdza się na dwie osoby? Mam jakąś wersję polskiej instrukcji, która zakłada, że gra jest dla 3-5 osób. Jakie zmiany wprowadzane są w rozgrywce dla 2?

[Jiloo]

W grze na dwie osoby:
- nie ma podglądania kart w contested resources
- jest mniejsza ilość kart w junkyard - wyrzuca się po 2 każdego rodzaju
- w pojedynkach liczba osób nie stanowi o wygranej
- pojedynek musi być wygrany różnicą 2.

Grałem, jest spoko, ale wolę tę grę na więcej osób.


Tapnięte | keep-disco-evil

[pkajak]

W grze na dwie osoby:
- nie ma podglądania kart w contested resources
- jest mniejsza ilość kart w junkyard - wyrzuca się po 2 każdego rodzaju
- w pojedynkach liczba osób nie stanowi o wygranej
- pojedynek musi być wygrany różnicą 2.

Grałem, jest spoko, ale wolę tę grę na więcej osób.

Osobiście najbardziej lubię grać w 4 osoby, ale zmiany dla trybu dwuosobowego też zapewniają dobrą zabawę. Konieczność wygrywania różnicą 2 sprawia, że niemal zawsze poświęcamy jakieś karty na walkę, bo łatwo o nierozstrzygnięte starcie i szansę na wykopanie karty CR z junkyardu przyszłości. Z drugiej strony brak podglądania stosu CR powoduje, że gracze mniej chętnie wrzucają dużo silnych kart do walki i wolą je zużywać wcześniej na akcje, które są pewniakami.

[UncleLion]

W grze na dwie osoby:
- nie ma podglądania kart w contested resources
- jest mniejsza ilość kart w junkyard - wyrzuca się po 2 każdego rodzaju
- w pojedynkach liczba osób nie stanowi o wygranej
- pojedynek musi być wygrany różnicą 2.

Grałem, jest spoko, ale wolę tę grę na więcej osób.

Osobiście najbardziej lubię grać w 4 osoby, ale zmiany dla trybu dwuosobowego też zapewniają dobrą zabawę. Konieczność wygrywania różnicą 2 sprawia, że niemal zawsze poświęcamy jakieś karty na walkę, bo łatwo o nierozstrzygnięte starcie i szansę na wykopanie karty CR z junkyardu przyszłości. Z drugiej strony brak podglądania stosu CR powoduje, że gracze mniej chętnie wrzucają dużo silnych kart do walki i wolą je zużywać wcześniej na akcje, które są pewniakami.

No i pojawił się w Twoim podcascie o ulubionych mechanikach

[narandil]

czy ktoś może napisać jak gra chodzi na 5 osób? Głównie chodzi o to czy nie jest zbyt długie / nie dłuży się oczekiwanie na swoją turę wtedy?

I przy okazji: czy możnaby zagrać tak, że każdy gracz wykonuje max 1 akcję po czym gra toczy się w kółko aż każdy wykona ile chce akcji a resztę kart odłoży na skirmish? Zmniejszyłoby to downtime ale nie wiem czy nie rozwaliło rozgrywki ???

[Furan]

Dłuży, niestety.
A proponowana modyfikacja, to już głębokie grzebanie w systemie i dawno nie grałem, ale wydaje mi się, że skopałoby tworzenie budynków i strasznie namieszało w walce między graczami (w sensie - w porównywaniu kart zagranych jako zakryta siła).

[Jiloo]

Pewnie zależy od tego z kim grasz. W naszej grupie na 5 osób grało się całkiem sprawnie.
Ale u nas podczas grania w AS jest zawsze kupa śmiechu wiec czas się nam nie dłuży.

[Jiloo]

Pewnie zależy od tego z kim grasz. W naszej grupie na 5 osób grało się całkiem sprawnie. W tej grze możesz sobie w trakcie tury innych zaplanować co chcesz zrobić i potem zagrać dość szybko swoją turę.
Plus - u nas podczas grania w AS jest zawsze kupa śmiechu wiec czas się nam przy tej grze nie dłuży.

[Jiloo]

Pewnie zależy od tego z kim grasz. W naszej grupie na 5 osób grało się całkiem sprawnie. W tej grze możesz sobie w trakcie tury innych zaplanować co chcesz zrobić i potem zagrać dość szybko swoją turę.
Plus - u nas podczas grania w AS jest zawsze kupa śmiechu wiec czas się nam przy tej grze nie dłuży.

[narandil]

dzięki - grę zakupiłem i dam znać jak uda się zagrać [...]

edit: jednak ta mechanika to nie dla mnie. Choć na plus klimat i sporo interakcji